Kibic Polsatu pisze: ↑15 kwie 2024, o 22:21
Tak teoretycznie, załóżmy że Warta przegrywa złotego seta z Nysą i co graliby teraz o 7-me miejsce ?
No graliby, tak wynika z regulaminu, który sami zatwierdzili, co w tym dziwnego?
Trochę bawi mnie to odpalanie się klubów, jak coś nie pyknie jak to "jo nie wiedzioł jo nie chcioł". Tu akurat nie chodzi mi o Wartę, bo wygrali, ale mogę się założyć, że gdyby ktoś z TOP4 tego Play-off'u nie przeszedł to byłby lament jak taki regulamin, gdzie sami sobie go zatwierdzają. Podobnie jak ten komunikat Asseco po urazie Boyer, że nie można zrobić transferu medycznego i nagle lista zmian, które klub wspaniałomyślnie proponował, ale niedobre inne kluby odrzuciły. Gdzie była Resovia z tymi zmianami zanim się Stephen połamał? Przecież spotkanie klubów nie miało miejsca kwadrans przed urazem atakującego, a było gdzieś przed sezonem. Czemu przez ten czas Asseco nie pochwaliła się, jak to chciała uzdrowić ligę, tylko się Cuprumy tego świata nie pozgadzały? Zazwyczaj jak coś tego typu się wydarzy, to się dowiadujemy że klub to nie był za tym, proponował inaczej, itd. itp. to skoro każdy chce zmian, mniejszej ligi itp., to czemu potem jak jest głosowanie, to przechodzi inna opcja?
Inna sprawa, że z tym Resovia akurat ma rację, no bo co to za koncept, że podstawowym zawodnikiem jest zawodnik, który rozpoczął 80% meczów? Przecież to nie ma sensu. Po pierwsze, mamy hipotetyczną sytuację, gdzie klub A zatrudnia najlepszego atakującego świata jaki istnieje, załóżmy hipotetycznie, że taki jest i w zasadzie nie potrzebuje zmiennika, więc zatrudniają jakiegoś 16-latka. Jako że nasza liga pędzi jak głupia, to powiedzmy że przez problemy z wizą, nasz najlepszy atakujący świata przyjeżdża do drużyny w 7 kolejce, gra od deski do deski, zdobywa po 80% punktów drużyny A. W 30 kolejce skręca kostkę. No ale niestety, nie jest podstawowym zawodnikiem swojej ekipy. Ma sens, no nie?
Zobaczmy sobie definicję słowa podstawowy:
będący zasadniczym elementem czegoś; zasadniczy, główny;
Czy Boyer nie jest zasadniczym elementem Resovii? Jest. Jest głównym atakującym? Jest. Więc słownikową definicję też spełnia.
Jeżeli już chcemy zdefiniować jakiś %, który odpowiada definicji podstawowego zawodnika, to powinno to być 51%, które oznacza, że zawodnik rozpoczął
większość meczów w podstawowym składzie, czyli jest bardziej główny niż ten drugi.
Znowu z kolejnej strony Resovia nauczona doświadczeniem, może w kolejnym sezonie wychodzić na mecze "szóstką docelową", po zbiciu piątek wprowadzać sobie szóstkę taką do gry. W takiej sytuacji możemy osiągnąć zawodnika, który rozpoczął 100% meczów, ale "rozegrał" 28 setów, w których wszedł, a za niego wchodzący po przywitaniu zawodnik rozegra tych setów co najmniej 84. Jednak jedynie w przypadku tego pierwszego będzie można zastosować transfer medyczny, gdyż ten drugi nie jest zawodnikiem podstawowym.
Jak więc widać, samo udowodnienie, że ktoś jest zawodnikiem podstawowym jest dosyć skomplikowane, ale ustawienie granicy tej "podstawowowości" na 80% nie ma jakiekolwiek logicznego wytłumaczenia. No chyba, że jest mi ktoś w stanie wyjaśnić czym się różni gość co rozpoczął 81% spotkań od tego co rozegrał ich 79%. Bo jeżeli weźmiemy 51 i 49 to mamy jasność - pierwszy rozpoczął większość spotkań, drugi nie, więc na tej podstawie uznaliśmy, czy jest zawodnikiem pierwszej szóstki czy nie.
Wychodzi też na to, że warto wybiegać na mecze w dwóch libero. Nie muszą grać, ale w razie jeżeli połamie nam się drugi libero, no to będzie podstawowym zawodnikiem, będzie można zrobić transfer.
Streeter