Mecz Gwiazd

[madlark]

Obecny sezon wydaje się mniej obciążony niż poprzedni (nie słychać narzekań zawodników na przeładowany kalendarz).
Nie ma Pucharu Świata.
Dostaliśmy w zamian Superpuchar i mecz Skra-"Reprezentacja Polski".
Czy słusznie zrezygnowano z Meczu Gwiazd?
Mnie czegoś brakuje.

[rocky]

W meczu gwiazd było więcej śmiechu-hihu niż prawdziwej siatkówki; jakoś bardzo nie żałuję, że go nie było.

[Lineczka]

A mecz Skra vel "reprezentacja"? Tu nie było ani śmiechu ani siatkówki. I jeszcze ta fatalna formuła.

[Pan Wacek]

Ja chętnie bym zobaczył mecz gwiazd, północ - południe, wschód - zachód, obcokrajowcy - Polacy czy jakikolwiek inny podział, ale pod warunkiem że mecz byłby grany na serio. To co oglądaliśmy w latach poprzednich to była kpina z siatkówki. W wielu aspektach nasi działacze podobno wzorują się na NBA więc niech zobaczą jak tam traktuje się mecz gwiazd.

[nicram]

No tylko że mecz gwiazd NBA też jest grany na pół gwizdka

[Kicu]

Ja chętnie bym zobaczył mecz gwiazd, północ - południe, wschód - zachód, obcokrajowcy - Polacy czy jakikolwiek inny podział, ale pod warunkiem że mecz byłby grany na serio. To co oglądaliśmy w latach poprzednich to była kpina z siatkówki. W wielu aspektach nasi działacze podobno wzorują się na NBA więc niech zobaczą jak tam traktuje się mecz gwiazd.

Powiedz mi, kto będzie mecz pokazowy, o pietruszkę i w dodatku w trakcie sezonu grał na serio?
Ja nie rozumiem potrzeby tworzenia kolejnego widowiska z cyklu "na serio". Cały rok odbywają się takie mecze - czy to ligowe, czy reprezentacyjne. Kto w ogóle będzie grał w takim meczu na serio i po co? Żeby kontuzji się nabawić, jak to przytrafiło się Winiarowi na meczu charytatywnym? Mecz Gwiazd to właśnie wg. mnie powinien być luźny mecz, taki jak był ostatnio w 2010 roku. Bardzo chętnie co jakiś czas oglądam urywki z Meczu Gwiazd 2010 na YT i takiego wydarzenia mi brakuje w terminarzu
Liczyłem, że ten mecz SKRA vs Reprezetancja Polski to będzie coś luźnego i zabawnego. Niestety przeliczyłem się. Poza kilkoma akcjami, to ogólnie dość sztywno i smętnie było.

[siatkarz12]

Ten mecz też był na pół gwizdka nie wspomne o składzie reprezentacji . generalnie mecz porażka i nie trafiony termin .

[Streeter]

Mecz gwiazd to moim zdaniem bardzo dobry pomysł, coś, co w każdej profesjonalnej lidze być powinno. Właśnie chociażby zamiast Skry z kadrą, jeden mecz to nie jest wielkie obciążenie, a i dla siatkarzy jest to wyróżnienie, że kibice wybrali go do najlepszych ekip ligi.

Najlepszą formułą byłoby chyba Polacy kontra reszta świata. Chociaż tu jest o tyle problem, że zagranicznych środkowych mamy co kot napłakał, a libero nie ma wcale. Więc z konieczności na libero musielibyśmy oglądać pewnie Lotmana albo Antigę, a na środku kibice mieliby taki wybór, że aż żaden, bo w tym roku mamy aż 4 środkowych zagranicznych - Bontje, Holmes, Kooistra i Lisinać.

[siatkarz12]

Wszystko byłó okey ,.mecz reprezentacja kontra obcokrajowcy też fajny pomysł ,tylko zły termin i ,skład reprezentacji ,niech to będzie najsilniejszy skład badz coś wtym stylu,nie zbieranina . lub formuła pół żartem pół serio jak to miało miejsce gdy w takim meczu grał jeszce Abramow i Redwitz.

[lucass90]

Ja chętnie bym zobaczył mecz gwiazd, północ - południe, wschód - zachód, obcokrajowcy - Polacy czy jakikolwiek inny podział, ale pod warunkiem że mecz byłby grany na serio. To co oglądaliśmy w latach poprzednich to była kpina z siatkówki.

Podziały geograficzne to moim zdaniem zły pomysł. Może Reprezentacja Polski vs. Reprezentacja Polski U-23 ? Ja tam bardzo chętnie zobaczyłbym, jak nasza młodzież prezentuje się na tle swoich starszych kolegów.

No tylko że mecz gwiazd NBA też jest grany na pół gwizdka

W porównaniu z ostatnim Meczem Gwiazd PlusLigi i "meczem" Reprezentacji ze Skrą, amerykańska impreza wypada arcypoważnie...

[OlaMleko]

A mi się BARDZO podobała ta żartobliwa formuła Meczu Gwiazd To co robili, było naprawdę zabawne, a nie "pseudośmieszne". Co nam po kolejnym poważnym meczu o pietruszkę, kiedy siatkarze i kibice mogą się razem bawić raz do roku.
Pamiętam, że Redwiz miał super pomysły Albo jak sześciu skakało do bloku, czy wypuścili pięć piłek na akcję. Albo Gacek serwujący na Igłę. To jedyna okazja do zobaczenia takich akcji! Sympatycznie było I też żałuję, że porzucono ten pomysł. Rozumiem całkowicie przeładowanie kalendarza, ale wobec tego nie powinno być wspomnianych już meczów Skry ze Skrą i kolegami, itd.

[lucass90]

Cóż, jednych bawi Andrzej Poniedzielski, innych Benny Hill. Dla mnie Mecz Gwiazd powinien być świętem sportowym, a nie jarmarkiem. Bo jeśli tak, to niech dadzą sobie spokój z siatkówką i porzucają się jedzeniem. Będzie przezabawnie. Do rozpuku.

[kuki91]

Wystarczy mi świat siatkarskich, a rozrywek siatkarskich brakuje. Chyba, że tak traktujemy ostatnie mecze Zaksy, Skry lub Resovii ze słabszymi drużynami /

Stara formuła była rewelacyjna. Również pamietam, ze trener Castellani wchodził na zmiane czy sędzia Soból(który zresztą też dostał kartkę od Strzylaka). Uważam, że jest to bardzo fajna rozrywka siatkarska i taka powinna pozostać

[siatkarz12]

A czu pamietatacie jak kurek przyjmował z dziesięć piłek które nagle poleciały w jego kierunku z koszulką założoną na głowę . I rywalizację o gwożdzia siatkarskiego

[Kicu]

Najlepszą formułą byłoby chyba Polacy kontra reszta świata. Chociaż tu jest o tyle problem, że zagranicznych środkowych mamy co kot napłakał, a libero nie ma wcale. Więc z konieczności na libero musielibyśmy oglądać pewnie Lotmana albo Antigę, a na środku kibice mieliby taki wybór, że aż żaden, bo w tym roku mamy aż 4 środkowych zagranicznych - Bontje, Holmes, Kooistra i Lisinać.

Rzecz w tym, że w Meczu Gwiazd pozycje poszczególnych zawodników były czysto teoretyczne Libero mógł sobie normalnie atakować, więc nie widzę tu problemu z Antigą lub Lotmanem. Tak samo na środku - zagrać mógłby nawet Masny

Na YouTube jest kilka fajnych momentów posklejanych (choć niestety z podkładem muzycznym). Niestety całego meczu znaleźć nie mogę

http://www.youtube.com/watch?v=nAUrZAqvGlA
http://www.youtube.com/watch?v=L4hl-IZhlXM - wbijanie gwoździa.

[Streeter]

Mnie dziwi to narzekanie na przeładowany kalendarz - popatrzmy na taką Ligę Włoską - jest więcej drużyn, więcej meczów, jest (był? bo nie wiem czy w tym sezonie jest) mecz gwiazd, a włoscy zawodnicy świetnie sobie radzą i ani śmią narzekać. Ba! Na przyjęciu możemy znaleźć takie "okazy" jak Papi ('73), Vujević ('73), Zlatanov ('76), Cissola ('77), itd., więc jakoś nie niszczy tych zawodników Serie A przeogromna ilość meczów tak jak naszych. Dla porównania w naszej lidze jest aż trzech: Gierczyński ('76), Gruszka ('77) i Murek ('77), chociaż ten trzeci jest już bardziej duchowo w tej lidze. Z czego to wynika? Czy na pewno z organizmów włoskich i polskich siatkarzy? Moim zdaniem z szeroko pojętą "polską myślą szkoleniową".

[Kicu]

Mnie dziwi to narzekanie na przeładowany kalendarz - popatrzmy na taką Ligę Włoską - jest więcej drużyn, więcej meczów...

Więcej zespołów jest, ale czy więcej meczów?

Mistrzostwo Włoch w Lidze Włoskiej (bazując na zeszłym sezonie, gdzie było 14 drużyn):
26 meczów fazy zasadniczej + 2 mecze pierwszej fazy Play-Off + 2-3 mecze drugiej fazy Play-Off + 1 mecz finałowy (ale o brąz już meczu nie ma) = minimum 30, a maksimum 32 mecze.
W tym sezonie w lidze jest 12 zespołów, więc meczów będzie mniej.

Mistrzostwo Polski w PlusLidze:
18 meczów fazy zasadniczej + 3-5 meczów pierwszej fazy Play-Off + 3-5 meczów drugiej fazy Play-Off + 3-5 meczów trzeciej fazy Play-Off = minimum 27 meczów, a maksimum 33 mecze. Oczywiście patrząc na zespoły 1-4, bo te niższe w P-O grają mniej meczów.


Jeśli coś namieszałem, to proszę mnie poprawić Jednak z moich wyliczeń wynika, że ilość rozgrywanych meczów jest podobna. W naszych Play-Offach raczej mało prawdopodobne jest, że ktoś przejdzie przez nie wygrywając każdą fazę 3:0, więc można by założyć, że średnio po 30 meczów w PlusLidze czołowe zespoły muszą rozegrać. Do tego dochodzi Puchar Polski, ale tutaj zarówno u nas jak i we Włoszech chyba tak samo się to odbywa.

[qtp]

Mnie dziwi to narzekanie na przeładowany kalendarz - popatrzmy na taką Ligę Włoską - jest więcej drużyn, więcej meczów, jest (był? bo nie wiem czy w tym sezonie jest) mecz gwiazd, a włoscy zawodnicy świetnie sobie radzą i ani śmią narzekać. Ba! Na przyjęciu możemy znaleźć takie "okazy" jak Papi ('73), Vujević ('73), Zlatanov ('76), Cissola ('77), itd., więc jakoś nie niszczy tych zawodników Serie A przeogromna ilość meczów tak jak naszych. Dla porównania w naszej lidze jest aż trzech: Gierczyński ('76), Gruszka ('77) i Murek ('77), chociaż ten trzeci jest już bardziej duchowo w tej lidze. Z czego to wynika? Czy na pewno z organizmów włoskich i polskich siatkarzy? Moim zdaniem z szeroko pojętą "polską myślą szkoleniową".

Wynika to z ilości dostępnych na rynku zawodników wybitnych. Włosi mieli kilka wielkich pokoleń siatkarzy, a my niestety nie. Wybitni zawodnicy utrzymują się rynku znacznie dłużej niż szaraczki, wpływa na to bardzo wiele czynników(można wymienić ich naprawde mase lepsze kluby a co za tym idzie lepsza opieka medyczna,lepsi trenerzy itd itp). Jeśli zawodnika wybitnego nie dopadną kontuzje to może grać i grać i grać. Z podanych zawodników poważne kontuzje omijały tylko Gierka, i widać to, gdyż jako jedyny może spokojnie grać w 6zespołu walczącego o medale. Można by się doszukiwać w kontuzjach pozostałej dwójki "polskiej myśli szkoleniowej", ale Murka zdaje się że załatwił Ruciak a Grucha chyba głównie bark, wydaje mi się że nieodpowiednie trenowanie też nie miało tu wpływu(aczkolwiek moge się tu mylić).
Tak więc myśle że gdybyśmy mieli więcej Gierków,Murków i Gruchów to ich ilość grających na wysokim poziomie była by podobna jak we Włoszech.

[janfilip]

[post skasowany]

[Pan Wacek]

Ja chętnie bym zobaczył mecz gwiazd, północ - południe, wschód - zachód, obcokrajowcy - Polacy czy jakikolwiek inny podział, ale pod warunkiem że mecz byłby grany na serio. To co oglądaliśmy w latach poprzednich to była kpina z siatkówki. W wielu aspektach nasi działacze podobno wzorują się na NBA więc niech zobaczą jak tam traktuje się mecz gwiazd.

Powiedz mi, kto będzie mecz pokazowy, o pietruszkę i w dodatku w trakcie sezonu grał na serio?
Ja nie rozumiem potrzeby tworzenia kolejnego widowiska z cyklu "na serio". Cały rok odbywają się takie mecze - czy to ligowe, czy reprezentacyjne. Kto w ogóle będzie grał w takim meczu na serio i po co? Żeby kontuzji się nabawić, jak to przytrafiło się Winiarowi na meczu charytatywnym? Mecz Gwiazd to właśnie wg. mnie powinien być luźny mecz, taki jak był ostatnio w 2010 roku. Bardzo chętnie co jakiś czas oglądam urywki z Meczu Gwiazd 2010 na YT i takiego wydarzenia mi brakuje w terminarzu
Liczyłem, że ten mecz SKRA vs Reprezetancja Polski to będzie coś luźnego i zabawnego. Niestety przeliczyłem się. Poza kilkoma akcjami, to ogólnie dość sztywno i smętnie było.

Nie mówię że zawodnicy mają za każdą piłką skakać w trybuny. Ja chciałbym zobaczyć mecz który będzie stał na wysokim poziomie siatkarskim. Wspomniany mecz gwiazd NBA to owszem może granie trochę na pół gwizdka, ale w tych meczach drużyny rzadko kiedy zdobywają mniej niż po 130 pkt. Do tego w ich trakcie pełno jest efektownych zagrań i wsadów. Może niektórych bawią sytuacje w których na boisko wchodzi sędzia, czy trener, ale dla mnie to trochę żenujące.

[grzegorzg]

Do tego w ich trakcie pełno jest efektownych zagrań i wsadów

Zawsze mozna zmodyfikować przepisy na jeden mecz i np wprowadzić zasadę bloku jednego zawodnika. Bedzie efektownie. No i ryzyko urazu zdecydowanie mniejsze.

[Edyta]

Mnie dziwi to narzekanie na przeładowany kalendarz - popatrzmy na taką Ligę Włoską - jest więcej drużyn, więcej meczów, jest (był? bo nie wiem czy w tym sezonie jest) mecz gwiazd, a włoscy zawodnicy świetnie sobie radzą i ani śmią narzekać. Ba! Na przyjęciu możemy znaleźć takie "okazy" jak Papi ('73), Vujević ('73), Zlatanov ('76), Cissola ('77), itd., więc jakoś nie niszczy tych zawodników Serie A przeogromna ilość meczów tak jak naszych. Dla porównania w naszej lidze jest aż trzech: Gierczyński ('76), Gruszka ('77) i Murek ('77), chociaż ten trzeci jest już bardziej duchowo w tej lidze. Z czego to wynika? Czy na pewno z organizmów włoskich i polskich siatkarzy? Moim zdaniem z szeroko pojętą "polską myślą szkoleniową".

Wynika to z ilości dostępnych na rynku zawodników wybitnych.

A skąd. Wynika to ze sposobu prowadzenia zawodników w obu krajach i poziomu opieki medycznej. Być może u nas teraz powoli się to zmienia, choć ciągle daleko do ideału, ale kiedy te starsze pokolenia, o których mowa, zaczynały przygodę z siatkówką, byliśmy lata świetlne za Serie A. I takie są efekty. Nie bez powodu Murek szybko zakończył karierę reprezentacyjną, Papke jeszcze szybciej, a Świderskiego reanimowano we Włoszech, choć szkody ostatecznie i tak odłożyły się w organizmie. Przykładów pewnie można by znaleźć dużo więcej.

[grzegorzg]

Wynika to ze sposobu prowadzenia zawodników w obu krajach i poziomu opieki medycznej.

Myslę, że nalezy do tego dodać także wzrost świadomości samych zawodników na temat właściwego sportowcowi wyczynowemu stylu życia...

[Kicu]

A skąd. Wynika to ze sposobu prowadzenia zawodników w obu krajach i poziomu opieki medycznej. Być może u nas teraz powoli się to zmienia, choć ciągle daleko do ideału, ale kiedy te starsze pokolenia, o których mowa, zaczynały przygodę z siatkówką, byliśmy lata świetlne za Serie A. I takie są efekty. Nie bez powodu Murek szybko zakończył karierę reprezentacyjną, Papke jeszcze szybciej, a Świderskiego reanimowano we Włoszech, choć szkody ostatecznie i tak odłożyły się w organizmie. Przykładów pewnie można by znaleźć dużo więcej.

Tak a propos - ciekawa wypowiedź Jarosza na temat organizacji w lidze Włoskiej (choć oczywiście nie musi się to tyczyć opieki medycznej):

- Organizacyjnie polska liga jest na 9 punktów w skali do 10, bardzo dobrze zorganizowana. A ta liga… wolałbym nic nie mówić (śmiech). Ma swoje mankamenty i jest sporo rzeczy, które można by poprawić, ale mimo to być tutaj i grać w niej jest naprawdę świetnie.

Całość tutaj

[madlark]

A skąd. Wynika to ze sposobu prowadzenia zawodników w obu krajach i poziomu opieki medycznej. Być może u nas teraz powoli się to zmienia, choć ciągle daleko do ideału, ale kiedy te starsze pokolenia, o których mowa, zaczynały przygodę z siatkówką, byliśmy lata świetlne za Serie A. I takie są efekty. Nie bez powodu Murek szybko zakończył karierę reprezentacyjną, Papke jeszcze szybciej, a Świderskiego reanimowano we Włoszech, choć szkody ostatecznie i tak odłożyły się w organizmie. Przykładów pewnie można by znaleźć dużo więcej.

Tak a propos - ciekawa wypowiedź Jarosza na temat organizacji w lidze Włoskiej (choć oczywiście nie musi się to tyczyć opieki medycznej):

- Organizacyjnie polska liga jest na 9 punktów w skali do 10, bardzo dobrze zorganizowana. A ta liga… wolałbym nic nie mówić (śmiech). Ma swoje mankamenty i jest sporo rzeczy, które można by poprawić, ale mimo to być tutaj i grać w niej jest naprawdę świetnie.

Całość tutaj

Tyle, że Jarosz to widzi z perspektywy swojego nie najsilniejszego klubu, a ogląd polskiej ligi miał z poziomu ZAKSy Skry.

[Streeter]

Wynika to z ilości dostępnych na rynku zawodników wybitnych. Włosi mieli kilka wielkich pokoleń siatkarzy, a my niestety nie.

Ale mieliśmy wybitne pokolenie '77, które się w znacznej większości już rozsypało.

Mnie dziwi to narzekanie na przeładowany kalendarz - popatrzmy na taką Ligę Włoską - jest więcej drużyn, więcej meczów...

[qoute="Kicu"]Więcej zespołów jest, ale czy więcej meczów?

Rzeczywiście z Twoich wyliczeń wychodzi na podobną ilość, ale nawet jeśli naszym zawodnikom wyjdzie ten mecz-dwa więcej na sezon, to chyba nie jest aż taka wielka różnica, by grających zawodników '77 czy starszych oglądać na parkietach PlusLigi niczym dinozaury podczas spaceru parkiem. Inna sprawa, że granie pierwszej rundy fazy Play-Off do 3 zwycięstw to moim zdaniem chory pomysł, ale to już rozmowa na inny temat.

[d12343]

Całość tutaj

Dzięki za link, jakoś nie po drodze mi z tą stronką, ale wywiad ciekawy.

Milion dolarów i gra we Wrocławiu

Kuba Jarosz zawsze mnie rozbraja. Inteligentny i bezpretensjonalny, fajny chłopak. Swoją drogą, rozwinął się w tej Latinie, aż chciałoby się, żeby znów zagościł na parkietach PlusLigi.

[macko]

W koszykarskiej lidze NBA jest coś takiego jak konkurs wsadów co myślicie o tym by przenieść coś takiego do siatkówki i po meczu gwiazd robić konkurs który mógłby pokazać najbardziej kreatywnego zawodnika w naszej lidze a wyglądało by to mniej więcej tak ;
http://www.youtube.com/watch?v=pPFOWirUEwI
Ps. skoro fani kosza mają coś takiego to czemu by nie fani siatkówki

[Kicu]

W koszykarskiej lidze NBA jest coś takiego jak konkurs wsadów co myślicie o tym by przenieść coś takiego do siatkówki i po meczu gwiazd robić konkurs który mógłby pokazać najbardziej kreatywnego zawodnika w naszej lidze a wyglądało by to mniej więcej tak ;
http://www.youtube.com/watch?v=pPFOWirUEwI
Ps. skoro fani kosza mają coś takiego to czemu by nie fani siatkówki

Nic nowego. Przy okazji meczów gwiazd były rozgrywane konkurencje na najlepszego (?) gwoździa. Tu masz wideo: http://www.youtube.com/watch?v=L4hl-IZhlXM

[Skrzypek]

W koszykarskiej lidze NBA jest coś takiego jak konkurs wsadów co myślicie o tym by przenieść coś takiego do siatkówki i po meczu gwiazd robić konkurs który mógłby pokazać najbardziej kreatywnego zawodnika w naszej lidze a wyglądało by to mniej więcej tak ;
http://www.youtube.com/watch?v=pPFOWirUEwI
Ps. skoro fani kosza mają coś takiego to czemu by nie fani siatkówki

Takie zabawy sobie można sobie urządzać będąc amatorem. Żaden profesjonalista nie wystąpił by w tego typu konkursie narażając swoje zdrowie.