Kto tak kiedykolwiek powiedział?aezakmi pisze:Ale przecież Bednorz ładniej prezentuje się w ataku, ta sylwetka w locie - no musi być lepszy, powiedzieli miłośnicy gwoździ.drukjul pisze:Jeżeli obecna forma Szalpuka jest fatalna, to dla obecnej formy Bednorza w Serie A1 trudno znaleźć skalę.
Podbijam, jakaż nieporównywalna jakość w stosunku do błaznów Wanio i Mazura. Chociaż trzeba przyznać, że jak Mazur komentuje razem z kimś ogarniętym, to go tak nie ciągnie do gadania głupot.ciorny17 pisze:Fajnie słucha się Magiery w duecie z Dacewiczem.
Sposób reagowania Anastasiego w obecnym sezonie na niekorzystne dla Trefla wydarzenia na boisku też mi się nie podoba i nie ukrywam wcale że to już nie pierwszy mecz gdańskiej drużyny. Trefl z dwoma niskimi i na razie średnio radzącymi sobie w elemencie przyjęcia lewoskrzydłowymi nie ma czego szukać nawet w naszej lidze, nie wspominając już o Lidze Mistrzów. Na Jakubiszaka Anastasi chce tego czy nie chce, kiedyś będzie musiał jednak postawić. Im szybciej AA to zrozumie i zaryzykuje, tym dla Trefla lepiej, bo Jakubiszak - mimo że zdolny - też będzie musiał mieć trochę czasu i naturalne że będzie płacił frycowe.Nie podobał mi się dziś sposób reagowania Lebedewa na niekorzystne wydarzenia na boisku.
Zaryzykuje stwierdzenie, że trener który ogląda swoich siatkarzy na treningach lepiej wie co jest lepsze dla jego zespołu.drukjul pisze:Sposób reagowania Anastasiego w obecnym sezonie na niekorzystne dla Trefla wydarzenia na boisku też mi się nie podoba i nie ukrywam wcale że to już nie pierwszy mecz gdańskiej drużyny. Trefl z dwoma niskimi i na razie średnio radzącymi sobie w elemencie przyjęcia lewoskrzydłowymi nie ma czego szukać nawet w naszej lidze, nie wspominając już o Lidze Mistrzów. Na Jakubiszaka Anastasi chce tego czy nie chce, kiedyś będzie musiał jednak postawić. Im szybciej AA to zrozumie i zaryzykuje, tym dla Trefla lepiej, bo Jakubiszak - mimo że zdolny - też będzie musiał mieć trochę czasu i naturalne że będzie płacił frycowe.Nie podobał mi się dziś sposób reagowania Lebedewa na niekorzystne wydarzenia na boisku.
Zaryzykuję stwierdzenie, że nie zawsze się to sprawdza w przypadku włoskich trenerówLucarelli pisze:Zaryzykuje stwierdzenie, że trener który ogląda swoich siatkarzy na treningach lepiej wie co jest lepsze dla jego zespołu.drukjul pisze:Sposób reagowania Anastasiego w obecnym sezonie na niekorzystne dla Trefla wydarzenia na boisku też mi się nie podoba i nie ukrywam wcale że to już nie pierwszy mecz gdańskiej drużyny. Trefl z dwoma niskimi i na razie średnio radzącymi sobie w elemencie przyjęcia lewoskrzydłowymi nie ma czego szukać nawet w naszej lidze, nie wspominając już o Lidze Mistrzów. Na Jakubiszaka Anastasi chce tego czy nie chce, kiedyś będzie musiał jednak postawić. Im szybciej AA to zrozumie i zaryzykuje, tym dla Trefla lepiej, bo Jakubiszak - mimo że zdolny - też będzie musiał mieć trochę czasu i naturalne że będzie płacił frycowe.Nie podobał mi się dziś sposób reagowania Lebedewa na niekorzystne wydarzenia na boisku.
![:]](./images/smilies/icon_lol.gif "Laughing"){kind=icon}
Oczywiście, że jest lepszy. Dwa mecze przecież nie mogą przesądzać o klasie zawodnika. Gdyby tak było, to przypomnijmy sobie finały 2016/17, gdzie Lisinac przegrał Skrze wygrane finały.wieloryb_wacek pisze:
Przecież jeszcze do niedawna pisał, że Wiśniewski jest lepszy od Lisinacia xD Na szczęście zeszłoroczne finały rozwiały wszelkie wątpliwości.
Challenge pokazał, że nie było błędu.MWi pisze:Nie podoba mi się, że piłkę przechodzącą można w ogóle sprawdzać w challengu. To jest bardzo uznaniowe. Pod koniec tego seta sędzia główny nie gwizdnął błędu, a challenge pokazał, że było "na granicy". Sędziowie od challenge wskazali jednak na błąd (czy przy braku pewności nie powinni utrzymać pierwszej decyzji?).
Moim zdaniem to może wypaczać grę, co pokazała końcówka przed chwilą.
Hmmm, raczej się nie zgadzam. Mam wrażenie, że bardziej to zależy od interpretacji sędziów, czym błąd przełożenia rąk jest (ewidentnie tutaj sędziowie mieli inne zdanie) niż cokolwiek, co wynika z powtórek. Tę interpretację zostawiłbym sędziemu pierwszemu, tak jak piłkę rzuconą.Noworoczny pisze:Uznaniowość jest faktycznie minusem, ale sytuacje "na granicy" zdarzają się w mojej opinii rzadko (na powtórkach to widać), więc per saldo zwiększa to stopień uczciwości sędziowania.
Nie chcę kontynuować OT tutaj, więc proszę moda o przeniesienie jakby co.Noworoczny pisze:Oczywiście, że jest lepszy. Dwa mecze przecież nie mogą przesądzać o klasie zawodnika. Gdyby tak było, to przypomnijmy sobie finały 2016/17, gdzie Lisinac przegrał Skrze wygrane finały.wieloryb_wacek pisze:
Przecież jeszcze do niedawna pisał, że Wiśniewski jest lepszy od Lisinacia xD Na szczęście zeszłoroczne finały rozwiały wszelkie wątpliwości.
A zresztą, na przestrzeni całego sezonu Łukasz był wyraźnie lepszy, co pokazują statystyki, choćby bloku.
Niejakim mankamentem Cyca jest słabe zdrowie, co nie pozwala mu łączyć gry w klubie z reprezentacją. Tu Sreczko faktycznie wygrywa.
Dowolność interpretacji jest pozostawiona sędziemu w każdej akcji i polega ona na tym, że musi ocenić czy był błąd czy nie. W tej konkretnej sytuacji wszystko było jasne, wszystko było widać. Piłka znajdowała się nad siatką, więc środkowy z Bydgoszczy miał prawo atakować. Błąd popełnił arbiter.MWi pisze: Hmmm, raczej się nie zgadzam. Mam wrażenie, że bardziej to zależy od interpretacji sędziów, czym błąd przełożenia rąk jest (ewidentnie tutaj sędziowie mieli inne zdanie) niż cokolwiek, co wynika z powtórek. Tę interpretację zostawiłbym sędziemu pierwszemu, tak jak piłkę rzuconą.
To o Wiśniewskim. Wklejam, żeby nie zginęło, bo po tym cytacie widać, po co gość się zalogował na FSO.wieloryb_wacek pisze:Jego jedynym atutem w porównaniu do Lisinaca jest polski paszport, bez niego pewnie nawet by nie grał w Pluslidze, bo jest za słabym środkowym.
Jak widać dla nas było jasne, dla sędziego od challenge nie.Skrzypek pisze: W tej konkretnej sytuacji wszystko było jasne, wszystko było widać.
Na challengu było wszystko widać. Sędziowie popełnili błąd. Niejednokrotnie zdarzały się sytuacje, gdy sędzia widział na video sytuacje, które w rzeczywistości wyglądały odwrotnie lub w ogóle się nie wydarzyły. Tyczy się to każdego przedmiotu weryfikacjii, niezależnie czy chodzi o ocenę czy piła dotknęła w bloku, czy była w aucie lub boisku, dotknięcia siatki. Idąc za Twoją propozycją, należałoby zlikwidować challenge.MWi pisze:
Jak widać dla nas było jasne, dla sędziego od challenge nie.
To nie jest sytuacja do oceny 0/1, gdzie z challengu może być coś widać lub ew. nie (dotknięcie w bloku, pole/aut, piłka dotyka boiska, liczba odbić), tylko interpretacja zagrania. I pokazuje to właśnie to zagranie z końcówki trzeciego seta, gdzie sędziowie błędnie zinterpretowali zagranie, mimo że mieli jasno pokazaną sytuację.
Moim zdaniem kwestie interpretacji nie powinny być przedmiotem challengu, gdzie dbamy, aby ten system był 0/1 i niepodważalny. Takie sprawy powodują, że staje się ułomnu - podważalny, co jest dla całego bardzo potrzebnego systemu poważną wadą.
Nie, tylko usunąć opcję sprawdzania piłek przepychanych, przechodzących i czystości odbicia (czego na szczęście jeszcze w challengu sprawdzać nie można). Wszystkiego, czego nie można określić prostym piłka/ręka/stopa dotknęła/nie dotknęła.Skrzypek pisze:Na challengu było wszystko widać. Sędziowie popełnili błąd. Niejednokrotnie zdarzały się sytuacje, gdy sędzia widział na video sytuacje, które w rzeczywistości wyglądały odwrotnie lub w ogóle się nie wydarzyły. Tyczy się to każdego przedmiotu weryfikacjii, niezależnie czy chodzi o ocenę czy piła dotknęła w bloku, czy była w aucie lub boisku, dotknięcia siatki. Idąc za Twoją propozycją, należałoby zlikwidować challenge.MWi pisze:
Jak widać dla nas było jasne, dla sędziego od challenge nie.
To nie jest sytuacja do oceny 0/1, gdzie z challengu może być coś widać lub ew. nie (dotknięcie w bloku, pole/aut, piłka dotyka boiska, liczba odbić), tylko interpretacja zagrania. I pokazuje to właśnie to zagranie z końcówki trzeciego seta, gdzie sędziowie błędnie zinterpretowali zagranie, mimo że mieli jasno pokazaną sytuację.
Moim zdaniem kwestie interpretacji nie powinny być przedmiotem challengu, gdzie dbamy, aby ten system był 0/1 i niepodważalny. Takie sprawy powodują, że staje się ułomnu - podważalny, co jest dla całego bardzo potrzebnego systemu poważną wadą.
Przepychane to akurat bym zostawił (czy raczej dodał, bo chyba nie ma tego w regulaminie), bo challenge na MŚ pokazał dobitnie, że wypychający często ostatni dotyka piłki.MWi pisze:Nie, tylko usunąć opcję sprawdzania piłek przepychanych
Rzeczywistość nie jest taka zero-jedynkowa. Przecież były już sytuacje na czelendżu w pluslidze i nie tylko, gdy do końca nie było wiadomo, czy piłka jest styczna z linią, czy jednak autowa. Challenge 0/1 będzie tylko wtedy, gdy komputer zadecyduje o tym, czy piłka jest w boisku, komputer z dokładnością 99,9% - jak w tenisie, nie człowiek. Wtedy interpretacji nie będzie, przynajmniej jeśli chodzi o upadek piłki boisko-aut. Bez komputera - interpretacje były, są i będą, i m.in. przez takie sytuacje powstał "rysowany" challenge, który możemy obserwować na meczach reprezentacji. Były dyskusje i wątpliwości "boisko czy aut" więc powstało to rysowane cudo, aby nikt nie dyskutował, a sędzia nie zastanawiał się nad decyzją.MWi pisze:Moim zdaniem kwestie interpretacji nie powinny być przedmiotem challengu, gdzie dbamy, aby ten system był 0/1 i niepodważalny. Takie sprawy powodują, że staje się ułomnu - podważalny, co jest dla całego bardzo potrzebnego systemu poważną wadą.
Jeżeli Mijailović i Schott nie potrafiliby niczego skończyć na bloku Vinhedo, który nie dość że jest wzrostu Woickiego, to jeszcze pod koniec meczu już praktycznie nie odrywał się od ziemi, bo identycznie jak Kovacevic miał problemy z kolanem to naprawę już bardzo źle by o nich świadczyło.TommyLeeJones pisze:Mam nadzieję, że uraz Kovacevicia jest niegroźny, Chemik nie ma dla niego alternatywy. Z nim na parkiecie mogłoby być nieco inaczej Wbrew niektórym krytykom, lewe skrzydło Trefla dzisiaj nieźle funkcjonowało, zwłaszcza, że Muzaj miał swój słabszy dzień. .
