PlusLiga 2019/2020 - 7. kolejka: 26-27.11.2019

[Kauchuck]

Skra z Milczarkiem zdecydowanie wygląda lepiej. Najlepszy na boisku w Skrze Mariusz Wlazły.

[Lucarelli]

Widać że zespoły na tym etapie sezony bardzo ciężko fizycznie znoszą granie co trzy dni. Odbija się to wyraźnie na poziomie spotkań.
Taka Resovia na przykład, która miała tydzień przerwy wyglądała wyraźnie lepiej pod względem motoryki od Zaksy która gra co trzy dni.

[Aquino]

Nie po ośmiu kolejkach tylko kilku latach. Ze Skrą klub z Warszawy jakkolwiek się nie nazywał przegrywał bez walki i emocji . Nawet z Teppanem i Katiciem po serii porażek w tamtym sezonie przyjechali na Torwar i pokonali wygrywające mecz za meczem Onico z Kurkiem w formie. Jest to jedyny zespół niepokonany przez warszawian po rewolucji Onico. Dla porównania :
Zaksa-3 zwycięstwa
Jastrzębski-7 zwycięstw
Zawiercie-4 zwycięstwa
Resovia - 4 zwycięstwa
Skra-0 zwycięstw.
Nie widać analogii?

[Szary Wilk]

Jedynym celem Warszawy na ten sezon jest uniknięcie Skry w barażach. Z Udrysem czy bez i tak bełchatowian nie złamią.

Nie żartuj.

[Aquino]

No poza zakwalifikowaniem się do play-off ale o to to się nie martwię.

[johnnyrotten]

Widać że zespoły na tym etapie sezony bardzo ciężko fizycznie znoszą granie co trzy dni. Odbija się to wyraźnie na poziomie spotkań.
Taka Resovia na przykład, która miała tydzień przerwy wyglądała wyraźnie lepiej pod względem motoryki od Zaksy która gra co trzy dni.

Ja się zastanawiam, kto układa terminarz, bo w przyszłej kolejce Trefl gra w poniedziałek, po czym następny mecz ma w środę. Fakt, że jedzie z Będzina do Zawiercia, ale parę kolejek temu była sytuacja, gdzie w te właśnie dni grała Bydgoszcz, która skończyła pierwszy mecz przed północą w poniedziałek i musiała jechać z Radomia do Rzeszowa. Nie było niczym dziwnym, że nie zdołała się postawić gospodarzom.

[ostry99]

Widać że zespoły na tym etapie sezony bardzo ciężko fizycznie znoszą granie co trzy dni. Odbija się to wyraźnie na poziomie spotkań.
Taka Resovia na przykład, która miała tydzień przerwy wyglądała wyraźnie lepiej pod względem motoryki od Zaksy która gra co trzy dni.

Ja się zastanawiam, kto układa terminarz, bo w przyszłej kolejce Trefl gra w poniedziałek, po czym następny mecz ma w środę. Fakt, że jedzie z Będzina do Zawiercia, ale parę kolejek temu była sytuacja, gdzie w te właśnie dni grała Bydgoszcz, która skończyła pierwszy mecz przed północą w poniedziałek i musiała jechać z Radomia do Rzeszowa. Nie było niczym dziwnym, że nie zdołała się postawić gospodarzom.

Temat przerabiany już w poprzednich sezonach przez Trefl. Zazwyczaj tak sobie przekładają mecze, żeby na 1 wyjazd na południe Polski ogarnąć od razu 2 mecze wyjazdowe. Tnięcie kosztów

[skysplif]

Ma ktoś może statystyki z meczu? Na jakim procencie Mario?

[pietrus72]

Za nami 7 kolejka ,niespodzianek aż za wiele jak na cały dzień.
Na początek to przegrana Vervy ze Skrą 1-3,spodziewałem się przełamania historii ,lepsza forma gości przy chimerycznych pszczółek napawała mnie optymizmem wygraną Vervy,ale cóż boisko zweryfikowało atut kto jest lepszy.
Bardzo dobry mecz Mariusza -19 pkt.W sobotę kolejny test z Jastrzębiem,obie drużyny dostały powiew natchnienia po tych wygranych.
Zaksa w Rzeszowie zagrała żenujący poziom z Resovią.Był to mecz jednego zawodnika Resovii- Hoaga z całym zespołem Zaksy. Hoag zdobył 23 pkt /17 pkt na 33 w ataku, 3 asy ,3 bloki na dodatek 26 pozytywnego przyjęcia na 44 szans/. Statuetka MVP jedynie dla niego .
Przestoje Zaksy to jest bolączka całej kadry.Trefl nadspodziewanie traci pkt z najsłabszą ekipą ligi- Visłą. Olsztyn bez nerwowych ruchów po 1 secie wygrywa kolejne 3 sety i cały mecz,JW tak jak przypuszczałem wygrywa z Radomiem 3-1 ,takim samym wynikiem GKS Katowice wygrywa z Będzinem.Podsumowując to wszystko liga coraz ciekawsza Skra taka nijaka w każdym meczu potrafi ograć lidera,a jeszcze słabsza Resovia stawia warunki Zaksie.

[Skrzypek]

Ma ktoś może statystyki z meczu? Na jakim procencie Mario?

44%. Normalny mecz Wlazłego, bez żadnych rewelacji. Nie bądźmy jak Kadziwicz, nie piejmy nad grą Mariusza, bo 'kończy akcje mimo 36 lat'. Atakujący ma punktować. Jeśli 'młot' skończył w meczu mniej niż połowę piłek i pojawia się wtedy euforia oraz anielskie chóry śpiewające o jego wyczynie, to świadczy o zazwyczaj prezentowanym poziomie przez tego atakującego.

[JanuszzPodkarpacia]

44%. Normalny mecz Wlazłego, bez żadnych rewelacji. Nie bądźmy jak Kadziwicz, nie piejmy nad grą Mariusza, bo 'kończy akcje mimo 36 lat'. Atakujący ma punktować. Jeśli 'młot' skończył w meczu mniej niż połowę piłek i pojawia się wtedy euforia oraz anielskie chóry śpiewające o jego wyczynie, to świadczy o zazwyczaj prezentowanym poziomie przez tego atakującego.

No jasne, możemy nie piać. Jak ktos nie ma zajawki na siatkówkę to nie będzie piać, bo przecież jakiś tam siatkarz robi różnicę w meczu na szczycie, szczególnie ważnym dla swojej drużyny. Można tak do tego podejść, ale wybacz, będę piał. Dla tych, którzy nie widzieli meczu. Wlazły grał świetnie, kończył rozegrane, ale takze mnóstwo sytuacyjnych (kilka razy zmierzył potrójny blok). Do tego mało osób to podkreśla, ale trzymał swój poziom w polu; dużo obron, kilka bardzo efektownych - w jednej akcji wybrał Kwolka dwa razy po prostej, a potem jeszcze skończył sytuacyjną. W każdej innej dyscyplinie wszyscy by piali nad nim z zachwytu.

[kanimo]

W polu serwisomym raczej nic nie dolozyl. Fakt w bloku i w obronie bardzo fajnie. I mentalnie napedzal druzyne.
Dobry mecz, jak na jego wiek bardzo dobry.
Tylko jest drobne ale, a nawet dwa ala.
Po pierwsze grali przeciwko druzynie bez atakujacego czy z 1/2 tegoz-czytanie gry jakby latwiejsze.
Po drugie chodzi o to, zeby Mario utrzymal taki poziom na sezon plus PO. Bo inaczej Petkovic sie nie rozegra i jak Mario zacznie kaszanic w PO to bedzie zamrozony i slabo zgrany z zespolem Petkovic.

[Kauchuck]

Ktoś ma jakieś info na temat zdrowia Pawła Halaby? Dlaczego nie grał?

[Marcy$]

W trakcie meczu miałem pisać, że jestem pod wrażeniem podstawy Wlazłego. Zaangażowanie, energia, wpływ na drużynę - kończył też. Normalnie potęga.

MVP zasłużone - jednak atak koniec końców średni. Przy wyniku 3:1 ponizej 50% to nie jest rewelacja. Jednak nie tylko tym zawodnik gra a reszta elementów + mental na najwyższym poziomie zrobiły swoje.

[bono]

W trakcie meczu miałem pisać, że jestem pod wrażeniem podstawy Wlazłego. Zaangażowanie, energia, wpływ na drużynę - kończył też. Normalnie potęga.

MVP zasłużone - jednak atak koniec końców średni. Przy wyniku 3:1 ponizej 50% to nie jest rewelacja. Jednak nie tylko tym zawodnik gra a reszta elementów + mental na najwyższym poziomie zrobiły swoje.

Cyferki, cyferki, cyferki - I like it.Przykładowo zawodnik dostaje 2 razy beznadziejną piłkę na skrzydle - dwa razy dzięki super technice nabija na blok i przy 3 dobrze rozegranej kończy w 3 metr - powiedzieć by można wow - klasa - patrzymy w cyferki a tam 1/3 czyli 33% w ataku - cieniutko.
Przykład 2 - początek seta zawodnik dostaje 2 średnie piłki, ładuje w blok trzecią z obawy że dostanie czapę ładuje w aut - rozgrywający traci zaufanie i przez większość seta nie wystawia mu po czym w końcówce seta przy 23-23 zawodnik kończy 2 trudne akcje i zostaje bohaterem seta - ale według cyferek ma 2/5 - 40% słabiutko.

Takie, choć nie zawsze są właśnie cyferki

Wlazły trzymał Skrę przy życiu.Koniec kropka

[laanca]

Zgadza się. Jakby to powiedział M.Twain: "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki". Wlazły wyglądał w tym meczu naprawdę świeżo i jego gra mogła się podobać. Jasne, że nie wykręcił 80% w ataku, ale też "klasa" rozgrywającego miała w tym niemały udział.

[Aranger]

Warto też zwrócić uwagę ile atakował, 48 razy w czterosetowym meczu to bardzo dużo nawet jak na atakującego, ciężko przy takim obciążeniu trzymać świetną skuteczność.

[Anula]

Pamiętam jak zachwycaliśmy się top spinowymi atakami Schulza za czasów Gdańska.
Dzisiaj Damian stracił na mocy uderzenia jakieś 30%. Przecież co atak to jest podbijany.
i już cyk 4:9. Moja przepowiednia raczej się nie sprawdzi.

Zaraz mi niektórzy zmyją głowe za te słowa, ale uważam ze Schulz to gracz jednego sezonu - pod skrzydłami AA, wtedy okrzyknięto go gwiazdą , zresztą sezon miał swietny i poszedł do Rzeszowa. Od tej pory słabiutko. Nie wiem czy to klimat tego miasta tak działa czy faktycznie jest przeciętniakiem który pod czujnym okiem swietnego trenera AA zagrał sezon rewelacyjnie

[ursula127]

Pamiętam jak zachwycaliśmy się top spinowymi atakami Schulza za czasów Gdańska.
Dzisiaj Damian stracił na mocy uderzenia jakieś 30%. Przecież co atak to jest podbijany.
i już cyk 4:9. Moja przepowiednia raczej się nie sprawdzi.

Zaraz mi niektórzy zmyją głowe za te słowa, ale uważam ze Schulz to gracz jednego sezonu - pod skrzydłami AA, wtedy okrzyknięto go gwiazdą , zresztą sezon miał swietny i poszedł do Rzeszowa. Od tej pory słabiutko. Nie wiem czy to klimat tego miasta tak działa czy faktycznie jest przeciętniakiem który pod czujnym okiem swietnego trenera AA zagrał sezon rewelacyjnie

niech ucieka z tego zatrutego Rzeszowa jak najszybciej

[kanimo]

Zaraz mi niektórzy zmyją głowe za te słowa, ale uważam ze Schulz to gracz jednego sezonu - pod skrzydłami AA, wtedy okrzyknięto go gwiazdą , zresztą sezon miał swietny i poszedł do Rzeszowa. Od tej pory słabiutko. Nie wiem czy to klimat tego miasta tak działa czy faktycznie jest przeciętniakiem który pod czujnym okiem swietnego trenera AA zagrał sezon rewelacyjnie

Ustalilismy, ze uwazac kazdy moze co chce. Jednak klamstwem jest, ze Damian zagral jeden dobry sezon tzn 17/18. Zagral jeden wysmienity, zas poprzedni tzn 16/17 dobry, co potwierdza fakt, ze byl drugi w rankingach punktujacych i atakujacych, po Olivie. Wczesniej mial przez 2 sezony dobre wejscia przy Troyu, jeszcze wczesnie byl najlepiej atakujacym I Ligi.

Wiec moze przestan powtarzac o jednym dobrym sezonie.

To, ze kolana zawodnikowi wysiadaly juz pod koniec sezonu w Gdansku, potem zas byla, repra oczywiscie nie ma zadnago znaczenia?