Anna Barańska bez licencji

[artus]

Mam pytanie. Na jakich prawach działa ta licencja PZPS? Odebranie takiej licencji wyklucza jej gre w zagranicznym klubie?

[Arff]

tak... odebranie licencji wyklucza Jej grę w zagranicznych klubach...

[artus]

No więc moim skromnym zdaniem, tak jak ktoś już tutaj wyżej napisał.. Nie wiem co będzie ją dalej trzymało w naszym śmiesznym kraju skoro wszyscy dookoła nie chcą jej widzieć na parkiecie. Włochy to ciepły kraj, niejeden klub będzie zadowolony, a i tamtejsza reprezentacja może skorzystać. Jeżeli PZPS się nie wycofa to myślę, że nawet Winiary ją pchną za granicę bo nikt normalny nie będzie marnował takiego talentu na ławce. Dziękuję za wysłuchanie:)

[Arff]

Po 1. Żeby otrzymać obywatelstwo innego kraju trzeba być zameldowanym w tamtym kraju od 4 lat... chyba że wyjdzie za mąż za jakiegoś Włocha ale to też musi trochę potrwać...

po 2. Nie po to broni się teraz przed kadrą Polski żeby teraz wyjeżdżać za granicę i grać w tamtej reprezentacji... bo żeby podlegać
pod Włoski Związek Sportowy (dostać licencję z niego ) trzeba rozegrać przynajmniej jeden mecz w barwach włoskiej reprezentacji...

[evija]

Bez przesady, ale czy Włoszkom czy Rosjankom Anna Barańska będzie po coś potrzebna? Według mnie nie za bardzo.
Jeśli się kogoś naturalizuje, to musi mieć to jakiś cel - jeśli by była na takim samym poziomie co np. Ortolani to trener i tak postawi na Włoszkę. Zresztą podana jako przykład Ortolani i tak jest znacznie więcej ograna od Ani. Chodzi o coś by taka persona była rzeczywistym wzmocnieniem - tak jak Aguero, ale Barańska Aguero do pięt nie dorasta i będzie musiała popracować wiele wiele lat by się zbliżyć
A takie sukcesy i rozwój sportowy można osiągnąć gdzie? No chyba się domyślacie gdzie - w kadrze.

Jeśli by wyjechała zakładając już na upartego - to musiałaby mieć podstawę do zmiany obywatelstwa - mieszkać w tamtym kraju, mieć męża albo coś - Masza przecież już była jakiś czas w Polsce zanim otrzymała obywatelstwo i zaczęła dla nas grać. Żeby przyspieszyć ten proces stronie włoskiej musiałoby mocno zależeć - w co - jak wspomniałam wyżej mocno wątpię.
Taka "ucieczka" też jest mocno wątpliwa jeśli chodzi o skuteczność, bo wiemy jaka jest sytuacja na Kubie, ale Polska (póki co ) to nie Kuba i o azyl polityczny raczej nie będzie się mogła Anka ubiegać - a w CEV-ie też obowiązują jakieś zasady, to jeśli PZPS jej cofnie licencję to raczej w ogóle nie pogra nawet w Europie. No chyba, że CEV uzna nas za republikę bananową i zaingeruje w wewnętrzne sprawy PZPS.

[artus]

Więc wg Was co zrobi? PZPS wybije jej siatkówke z głowy tak, że dziewczyna się zamknie w domu i nie będzie z niego wychodziła? Będzie tylko trenowała z Winiarami? I jaki z tego pożytek? Czy może zmięknie i wróci do kadry?

Fajne to forum. Sami eksperci.

[Calisia]

Będzie walka w sądzie

Kiedy kolejne zebranie pzps na którym Ania miałaby przedstawic dokumenty

[Arff]

Część postu wyedytowana - pkt. 8. Regulaminu Forum

tak jak mówiłem jedynym wyjściem jakie ma dziewczyna to przedstawić papiery albo przyznać się dlaczego nie chce grać w kadrze a jeśli sąd uzna to za zadowalające PZPS będzie musiał przyznać Jej licencję...

tak poza tym to PZPS nie przyzna Jej licencji tylko przez rok na drugi rok przyzna Jej normalnie licencje...

[qbA]

Zmuszanie zawodniczki do gry w kadrze jest piekielnie dobrym pomysłem... Przynajmniej nie kombinuje, nie przedstawia fałszywych zaświadczeń, nie odczuwa wyimaginowanych bóli, nie ma pretensji do trenera, co się zdarzało, a mówi wprost. Mogłaby przyjechać na zgrupowanie poodbijać piłeczkę, popsuć parę serwów, ale po co

[qaz]

Proponuje poczytać sobie tekst Konstytucji RP rodział II o prawach i wolnosciach obywateli.To jest nadrzędne prawo a nie jakas ustawa o sporcie kwalifikowanym.PZPS nie potrafii zachecić zawodniczek do gry a metoda bata ...pozostawie bez komentarza.Kiedyś kluby wojskowe zmuszały do gry zawodników.PZPS delikatnie mówiąc zagalopował się,ale dowie się o tym w sadzie.Ania powodzenia!

[evija]

Ustawa o sporcie kwalifikowanym jest zgodna z konstytucją, nikt jej nie zakwestionował, a jak ktoś chce - to do Trybunału. Póki co obowiązuje w obecnym kształcie, tyczy się sportu kwalifikowanego i trzeba jej przestrzegać. Oczywiście są odstępstwa, zawodnicy są dogadują z trenerem, działaczami lub też dany związek nie czuje potrzeby ciągnięcia takiej sprawy bo jest długa, problematyczna i kosztowna. Jednak PZPS się na to "porwał" (jak z motyką na słońce tak na marginesie).

Wielokrotnie następuje nadinterpretacja o wolności w konstytucji - jesteś wolnym człowiekiem to co możesz w ramach tej wolności okradać innych, zabijać czy nie płacić podatków? Tworzy się anarchia. Dlatego jest oprócz konstytucji zbiór ustaw, które regulują nasze życie i w większości przypadków ludzie tego przestrzegają - odstępstwa, jeśli złapane lądują za kratami. Oczywiście mam tu na myśli kradzież, morderstwo i przestępstwa podatkowe - sprawa Ani ma podłoże według mnie czysto moralne typu czy chce się grać w kadrze czy nie, ale prawo działa tak samo.
Anna Barańska jest siatkarką, a w ramach wykonywania tego zawodu podlega też pod PZPS, którego prawa są zgodne z konstytucją.
Licencję wydał jej PZPS, "wielki pan" PZPS ma też moc by ją odebrać.
W sprawie Ani były popełnione błędy już od zeszłego roku, ale największy w tym sezonie, gdy Ania się z Marco dogadała co do niepowoływania jej do kadry, a potem to powołanie nastąpiło. Umowa, co prawda słowna, ale została złamana i nie ma teraz prawa PZPS jej zmuszać. Oczywiście nie ma pod względem przyzwoitości, bo prawnie takie argumenty do karania (odbiór, nieprzedłużenie licencji) ma.
Tu jest główny problem, bo gdyby było wszystko jasne od początku, że jest mus to mus i na kadrę pojechać choćby po to by te parę zagrywek wykonać (jakkolwiek byłoby to głupie i bez sensu), można byłoby inaczej rozmawiać, choć problem byłby podobny czyli duży reżim przy powołaniach. Tutaj Ania została w balona zrobiona i nawet fakt, że odmawia gry nie powinien w ramach wspomnianej przyzwoitości prowokować PZPS do wymachiwania szabelką. Tu leży chyba pies pogrzebany, bo nie wiemy czy było to - na papierze - ustalone między Anią i PZPS czy też trenerem, że więcej jej powoływać ( przynajmniej na ten sezon ) nie będą. Postawa związku jest godna potępienia, bo nie jest on konsekwentny w swoich działaniach i nie mówię o innych osobach co odmówiły, co raczej o tych mechanizmach i złamanych umowach o zmianach zasad 'w trakcie gry' i po tych ustaleniach co już nastąpiły.
Trochę się napisałam, mam nadzieję, że przez późną porę za bardzo nie zakręciłam

Cóż zrobił się dym, a będzie niestety ciąg dalszy.
Skoro ta "wojna" już wybuchła to związek pewnie pójdzie za ciosem, bo jakby teraz się wycofał to by wyszedł używając chyba najłagodniejszego słowa: na głupków. Dlatego będzie brnął i brnął, bo myśleć trzeba było wcześniej cóż.
Co do innych bardziej moralnych aspektów sprawy Ani wypowiadałam się w poście, gdzieś wyżej...
Ogólnie jej decyzji nie popieram, ale w tej wypowiedzi weszłam po części w jej stronę, bo trochę swoich racji też ma jeśli chodzi o zachowania władz, bo co do oceny "tak czy nie" samej gry w kadrze jestem odmiennego zdania.

[omek]

Widzę, że wypowiadają się tu sami prawnicy, straszący sądem, a biedny PZPS nie ma pieniędzy na ekspertyzę prawną przed podjęciem decyzji.
Uważam, że jest parę lepszych zawodniczek od Barańskiej i nie brak mi jej w kadrze. Ale ze względu na to, żeby w przyszłości uniknąć przypadków rezygnacji z kadry na zasadzie "nie bo nie", to muszę przyznać rację PZPS.
O innych działaniach PZPS-u się nie wypowiadam, żeby się nie denerwować

[natalia8823]

Dla mnie to glupota, ze jej odebrali licencje....NIKT nie moze zmuszac do gry w Kadrze Ania gra w LSk w Lidze Mistrzyn i ma prawo byc zmeczona po sezonie....i zasluguje na odpoczynek.... Kazda zawodniczka zna swoj organizm i wie na ile ja stac moze akurat Ania chce odpoczac przed kolejnym sezonem by znowu zagrac tam b dobrze jak i w tym. Dla mnie to jest skandaliczna decyzja odebrania Anii licencji i PZPS powinien sie dobrze zastanowic nad ta zasada....bo jest idiotyczna. Granie w kadrze to nie obowiazek ale przyjemnosc dla zawodniczki ze moze reprezentowac kraj..ale nie kazda zawodniczka ma zdrowie...Pozdrawiam:)

[evija]

Straszyć, nie ma co straszyć - jeśli Ani na zabiorą licencję to sprawa się w sądzi skończy i to Ania pozwie PZPS.

Dzisiaj w wydaniu papierowym Przeglądu Sportowego jest krótka wypowiedź trenera Igora Prielożnego, który zupełnie nie rozumie tej decyzji, w końcu Ania jest zawodowcem i utrzymuje się z gry w siatkę. Porównał to do odbioru możliwości życia i powiedział, że brak Ani byłby dla Calisii tu cytat: olbrzymim osłabieniem. Związek nie sprecyzował czy kara będzie obowiązywać 2,5 meczów czy przez rok - dalej komentuje. Trener powiedział też, że byłby bardzo szczęśliwy, gdyby Ania podnosiła swoje umiejętności w kadrze, ale na pytanie dlaczego z niej zrezygnowała, ma odpowiedzieć trener Marco Bonitta* . Nie wie dlaczego jej nie przekonał - kończy trener.


* a to ciekawe! - a nie czasem Ania?!

Jeśli chodzi o czas trwania to trener chyba czegoś nie zrozumiał - przecież jak przed sezonem kluby występują o licencję to występują o nią na cały sezon, a nie na 5 spotkań. Czyli jak jej nie przedłuży PZPS - to na rok, a nie na jakieś 5 czy 2 mecze. Proste.

[mewa]

Z oficjalnego dzisiejszego komunikatu PZPS:
"Władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej postanowiły wstrzymać wydanie licencji na grę Annie Barańskiej, zgodnie z regulaminem przyznawania i cofania licencji, przyjętym na Zarządzie dn. 14.06.2007."

Czy nie jest tak, że Anna Barańska odmówiła gry w reprezentacji przed 14 czerwca? Czy ten regulamin może działać wstecz. Coraz bardziej zdaję się przychylać do tezy, że PZPS za mało wydał na prawników, a za dużo wyda na odszkodowanie.

[qaz]

Może ustawa o sporcie kwalifikowanym jest zgodna z konstytucją,ale ustawa nie moze odbierać podstawowoych praw obywatela.Zawieszenie powoduje brak możliwości zarobkowania w zawodzie,który wykonuje.Nie wchodzi tu w rachube sprawa przekwalifikownia zawodowego,bo nie ma przyczyny obiektywnej,oprócz niezrozumiałej decyzji PZPS,która zmuszałaby zawodniczke do zmiany zawodu.Jakby to nie nazwać jest to ograniczenie podstawowych praw obywatelskich.Druga sprawa czy zawodniczka musi coś wyjasniać...poprostu nie ma ochoty dożynać się w kadrze i ja to moge zrozumieć.Osobiscie byłby to dla mnie zaszczyt.A propos...czy ktoś zna przykład zawieszenia zawodnika w innym związku lub kraju za odmowę gry w reprezentacji?Ja mam wrażenie ze reprezentacja jest to taki twór,który z zawodnika wypruje flaki,a jak zawodnik potrzebuje pomocy od związku to jest już niechcianym przedmiotem...patrz Marcin Prus.

[italodisco]

Ania Barańska jest dla mnie najlepszą polską siatkarką, ale najlepsze siatkarki chcę oglądać w reprezentacji i dlatego jestem za wykluczeniem tej zawodniczki z wszelkich rozgrywek.

Pozdrawiam Paweł

[Calisia]

Ania Barańska:
- Jeżeli trzeba będzie, pójdę do sądu - tłumaczy siatkarka. - Tak zarabiam na życie i mam prawo do pracy. Siatkarka to taki sam zawód, jak sprzedawca czy urzędnik. Co mam zrobić, żeby dano mi spokój? Przecież nie można nikogo siłą zmusić do gry w kadrze - dodaje
siatka.org

Coś czuje ,że ta sprawa znajdzie swój finał w sądzie i pzps przegra Ania nie poprzestanie tylko aby dać jej licencje a sądzę ,że zarząda również odszkodowania.Zobaczymy jaki wtedy pzps będzie mądry!

Anka trzymaj się

[evija]

Oj, jeśli te zasady były uchwalone 14.06. a sprawa odmowy była szybciej to PZPS może Ani nagwizdać.

Lex letro non agit - prawo nie działa wstecz
Tylko nie wiem czy to w naszym wspaniałym kraju obowiązuje :/

Jeśli nie będzie ugody to faktycznie powinno się to na koniec wszystko sfinalizować odszkodowaniem dla Ani.

[ERVIN]

toż to istna komuna jak można karać za coś takiego. Barańska nie chce grać więc niech nie gra. Czyżbym przespał zmiane ustroju w naszym państwie czy może PZPS jest tak wszechwładny że może takie cyrki wyprawiać. Czyżby demokracja tak powinna funkcjonować tzn. że jak dzisiaj jak nie wyrzuce śmieci to pójde do łagrów. Przecież to jej praca jak można komuś zabronić pracować

[redinho]

aż przykro się robi gdy patrzy się na takie decyzje. skoro k. gierczyński może odmówić i lozano wie, że "z niewolnika nie ma zawodnika" to dlaczego barańska grać musi? jeśli nie dociera do niej, że to zaszczyt to tylko i wyłącznie jej sprawa. a tłumaczenie, że przecież za pieniądze związku promowała się w kadrze juniorskiej itd. To ja zadam inne pytanie: czy Marcinowi Prusowi związek płaci do tej pory za to, że przez te wszystkie lata gry dla reprezentacji nabawił się tylu urazów i tak poważnych, że zarabiać na życie grając już nie może? to jest paranoja, nie chce rzucać nazwiskami, ale powoli dzięki rządzącym ten kraj wpada w totalitaryzm kompletny ale, że przeniesie się to na siatkarski świat, to się nie spodziewałem.
na szczęście, tak jak mówi mewa, istnieje jeszcze prawo EU i co niektórych ono szybko postawi do pionu. szkoda tylko tych pieniędzy, które zostaną przez to wydane
a swoją drogą to kolejne "brawa" należą się dla związku za postawienie klubu Barańskiej w ciekawej sytuacji kadrowej....(i to tak szybko..)

[ad4m]

dla mnie to tez jest co najmniej żenujace, krzywdzące dla zawodniczki - kara niewspółmierna do winy. jezeli moze tu być mowa o jakiejś winie, dla mnie nie bardzo. to ze jestem czlonkiem Stowarzyszenia Elektrykow Polskich nie znaczy, ze musze wykonywać jakias niewolnicza prace w państwowej spółce. moge sobie być piekarzem, cieśla czy kurierem ? moge wykonywać dokladnie taka prace jaka chce (jezeli sie nadaje naturlanie )! dlaczego p.Barańska nie ma takiej mozliwości ? jakby nie patrzeć jest to jej zawód. zgadzam sie w pełni z mewą, piszącym o prawie EU. z reszta, z czym tu sie zgadzać, takie jest prawo...

PZPS podejmując taka decyzje pokazuje, ze tylko on moze mieć racje w tym kraju w sprawach dotyczacych siatkowki. wg mnie jest to robienie niewolników z zawodników i okazywanie totalnego braku szacunku dla nich przy faworyzowaniu paru jednostek.

[matikielce]

Cały ten PZPS to wielka porażka;/ Dziewczyna cały rok gra w LSK, w Lidze mistrzyń, wygrywa Puchar Polski, a tu taka decyzja? związek jest po prostu śmieszny, pracuja tam chorzy ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć iż Ania jest człowiekiem a nie robotem, i jak każdy człowiek potrzebuje odpoczynku , gdyż zdrowie jest najważniejsze. To nie Ani powinni odebrać licencje, tylko sobie. Podobno Polska to wolny kraj?

[Robert Z]

Mam nadzieję, że sprawa trafi do Sądu i Ania ją wygra a PZPS będzie musiał zapłacić duże odszkodowanie, bo to, co się wyrabia to normalnie PRL. Jak można komuś, kto nie złamał prawa zakazać godnie żyć to kpina. Trzymam Aniu kciuki i pragnę Cię zobaczyć na parkiecie już w meczu z Dąbrową. PZPS do kitu jest!!!

[PaStKa]

PZPS może i działa zgodnie z własnym statutem, ale z ogólnie przyjętym prawem chyba troche sie nie zgadza. Zakaz wykonywania zawodu?? Rozumiem, że chirurgowi, który zostawia rękawiczki w ciele pacjenta, można zakazać, bo jego praca, czy raczej sposób w jaki ją wykonuje grozi życiu ludzkiemu. Ale Ania?? Wątpie, żeby siatkarka, która daje mnóstwo satysfakcji fanom, która promuje polską drużynę w Europie mogła zostać pozbawiona prawa do gry, z powody odmowy gry w reprze!! Szkoda, że w PZPSie podejmowane są decyzje, które tylko wprowadzają zamęt i nikt na nich dobrze nie wychodzi. Oczywiście zachowanie Ani bynajmniej nie jest godne pochawły, co nie zmiena faktu błędu związku, który może skończyć się dla nich przegraną sprawą w sądzie.

[radio]

Ja uwazam ze jak nie chce to nie powinna grać w reprezentacji, bo nic na siłę. Cała moja sympatia do tej zawodniczki spadła do zera po ogłoszseniu decyzji ze nie chce grać.

Zwiazek natomiast postapił zgodnie z prawem wstrzymując, powtarzam wstrzymujac wydanie licencji. (uwazam ze i tak wszystko skonczy sie dobrze a zwiazek pragnie wysluchac dlaczego tak naprawde pani Anna nie chce grac w reprezentacji)
Wszystkie głosy które mówia o tym ze zabroniono jej prawa wykonywania zawodu według mnie są bezzasadne, bo przezciez ona moze dalej grac w siatkówke i zarabiac pieniadze tylko ze poza strukturami i organizacjami nalezacymi, zrzeszonymi w FIVB. Tylko tam nie dostała licencji

mimo wszytsko lizce na szybkie i pozytywne zakonczenie sporu

[Calisia]

pzps pierw robi potem myśli

Sprawa zakończy się w sądzie bo wątpie ,żeby Anka zostawiła to tak. Każdy sąd wyda werdykt na korzysc Barańskiej


pzps:
Do sprawy wrócimy w październiku. Liczymy, że zawodniczka zmieni zdanie o grze dla Polski - mówi prezes PZPS Mirosław Przedpełski.

Przedpełski przed październikiem już dostanie odp.tzn wezwanie do sądu

[radio]

co znaczy stwierdzenie "normalny sąd"?:)

[Calisia]

Jeśli prawo nie działa wstecz to czemu Anka ma być karana za to co ustalono poźniej??
Wcześniej już spotkała ją kara(5 000zł) Jeśli okradke sklep, to czy co jakiś czas będę na nowo skazywana? bo się zmieniło "prawo"

[stevep]

Jeśli Ania Barańska nie chce reprezentować barw naszego kraju za wszelką cenę - to nie. Oczywiście szkoda, bo to b.dobra zawodniczka i byłaby niewątpliwie przydatna.

Każdy z nas kibiców ma swoją głowę i serce, potrafi sobie ją osądzić wedle własnych informacji czy miary, szanować ją bądź nie, czuć sympatię lub nie i tak dalej...
Uważam, że zmuszanie Ani do gry jest bez sensu, bo to prawda, że z niewolnika nie ma pracownika - pojechałaby zmuszona na kadrę i co? Pewnie z 10% z siebie by nie dała, by jechać na upragnione wakacje jak najszybciej. Nie podała nam porządnego, prawdziwego powodu rezygnacji z gry w kadrze.
Rozwiązaniem według mnie jest po prostu nigdy więcej do reprezentacji jej nie powoływać i po krzyku! Po co nam te afery, kłótnie, oskarżenia, a w dalszej perspektywie pewnie i sądy?
Mi osobiście ta postawa bardzo się nie podoba i to jest afront w stosunku do kraju, wartości etc. oraz Bonitty, innych koleżanek a w dalszej kolejności nas kibiców, którzy w tej sprawie do decydowania mają niewiele, bądź też nic.

My jesteśmy biernymi widzami tej telenoweli A jak Afera, bądź A jak Ania - mam nadzieję, że będzie miała tą licencję i będzie spokój a sytuacja raz na zawsze zostanie zażegnana. Sama zainteresowana może kiedyś się zastanowi nad sobą, czy jej nie szkoda było nie uczestniczyć być może w tworzeniu nowej historii naszej kadry żeńskiej, może ją jakieś sukcesy ominą? A może Pekin? Tego jeszcze nie wiemy, ale w sumie to jest zawodniczki sprawa - jak wspomniałam wcześniej: nie to nie. Koniec kropka, a potem może po latach przyjdzie jej jakaś refleksja a może i nie.

Co do Gosi Glinki to w tym roku mamy ją w kadrze. W zeszłym w przeciwieństwie do Anki przyjechała aż z Murcii na "przesłuchanie" do PZPS z wynikami badań i się tłumaczyć przed komisją i wybrnęła. Ania nie pojechała i dostała 5tyś kary.
K.Gierczyński to osobna sprawa, on ma problemy ze zdrowiem od lat, więc nie dałby rady i jest niejako usprawiedliwiony, przynajmniej po części.
Karolina Ciaszkiewicz natomiast jako powód swojej absencji podała studia, obronę pracy magisterskiej i na tym chciała się skupić. Musiała się widocznie z Bonittą co do tego roku dogadać skoro jej temat w ogóle nie jest poruszany - pewnie my o tym nie wiemy. Być może będzie grać w przyszłym roku, jeśli w lidze oczywiście utrzyma pokazywany przez siebie poziom ( ale o to się nie martwię )

A może to Jej wyjdzie na dobre, zawieszą Ją na powiedzmy 5 meczy w LSK, klub zmyje głowę, wtedy się przeprosi z kadrą, a kara zostanie zawieszona.

Od administratora: Cytuj tylko fragmenty tekstu bezposrednio odnoszace sie do Twojego komentarza. Unikamy dlugich cytatow, aby nie zasmiecac forum.