Wyróżniłem to co zwróciło moją uwagę:Szkoleniowiec, który dotychczas trenował wyłącznie zespoły męskie, porywa się na prowadzenie mistrza kraju kobiet.
- Zdaję sobie doskonale sprawę z różnicy, jaka jest w szkoleniu kobiet i mężczyzn. Wiem choćby to, że psychika kobiet jest inna. Jednocześnie warto pamiętać, że kobiety są na przykład bardziej wytrzymałe.
Nie boi się Pan wybuchu konfliktu w zespole?
- Na razie pracuje nam się bardzo fajnie i spodziewam się, że tak pozostanie. O konfliktach nie ma co dyskutować. Nie szukajmy ich na siłę.
Jak będzie grał BKS pod wodzą Grzegorza Wagnera?
- Chciałbym, żebyśmy grali szybciej. Na pewno też lepiej taktycznie. Myślę, że tu tkwią duże rezerwy. Uważam, że zawodniczki, które mam w składzie, są predysponowane do szybszej gry. Będziemy także bardziej pracowali nad przygotowaniem siłowym, w sztabie szkoleniowym mamy również trenera, który się tym zajmuje. Chcemy iść w kierunku... męskiej siatkówki.
Nieoczekiwanie ze składu odeszła rutynowana Lena Dziękiewicz, która pojawiła się w kadrze Trefla Sopot. Będzie jej Panu brakowało?
- Oczywiście, że tak. Myślałem, że Lena zagra u nas na przyjęciu, ale wybrała grę w Sopocie. Życzę jej tam wszystkiego dobrego.
Dlaczego Wagner poszedł do BKS? kobiety są na bardziej wytrzymałe.
Konflikty? Ależ skąd.
Cel? Awans do męskiej +L?
Gdzie powinna grać Lena Dziękiewicz? Oczywiście na przyjęciu.
Oj, szkoda mi dziewczyn