Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Noworoczny pisze:Przecież to błogosławieństwo a nie plaga. Co ma do tego profesjonalizm. Dziecko to dziecko.

Gdybyś był trenerem lub prezesem klubu, z którego naraz np. obie rozgrywające i podstawowa atakująca zachodzą w ciążę, to też byś tak lekko pisał o błogosławieństwie? Oczywiście daleki jestem od stwierdzenia, że to plaga, ale w sporcie jest nieco inna sytuacja niż na "standardowym" rynku pracy, gdzie podaż pracowników jest na ogół na tyle duża, że kobieta na macierzyńskim to obciążenie praktycznie tylko finansowe.

Czy Wy te mecze wszystkie na zywo ogladacie, czy jest jakas strona, gdzie streamy sa zapisywane i mozna sobie pare godzin po meczu wlaczyc?

dla nielicznych błogosławieństwo, dla wielu przekleństwo

Artek1967 pisze:dla nielicznych błogosławieństwo, dla wielu przekleństwo

Ale tak jak napisałem. W lutym pojawił się terminarz fazy play-off i plik z zasadami rozgrywania. Może zawodniczki nie były świadome że będą wszyscy będą musieli grać do połowy maja, nawet te zespoły, które grają "o nic".

Co Wy tu o klubach pitolicie, jak idzie o nowe ludzkie życie (-:

Widocznie jesteś jednym z nielicznych, dla których posiadanie dziecka jest błogosławieństwem, jak można tu przeczytać dla wielu to przekleństwo. A jak ktoś uważa że macierzyństwo ma wyższy priorytet niż granie w siatkówkę to też reprezentuje zaścianek jak w sprawie Leona?

Przecież nikt tu nie jest przeciw ciążom i dzieciom, jednak podpisując kontrakt zawodniczka zobowiązuje się do grania w danym klubie przez sezon. Tak naprawdę tylko medialne wybryki powstrzymują kluby przed "zwolnieniem" takiej zawodniczki, bo powstałby ogromny skandal przy czymś takim. Jednak takie zachowanie zawodniczki jest KARYGODNE i NIEPROFESJONALNE, nie żyjemy w XV wieku, żeby nie móc sobie z tym poradzić.

A to te kluby jeszcze płacą teraz tym "zawodniczkom"? :O ja myślałęm, że to oczywiste, ze jak zawodnik nie wypełnia kontraktu to automatycznie sie rozwiązuje z winy zawodnika :O

To jest kompletny brak szacunku do kibiców, prezesów, sztabu szkoleniowego. Tylko ludzie bez honoru nie dotrzymują umów, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je dotrzymać. Mogły się wstrzymać te 3 miesiące, zakończyć sezon, nie podpisywać kontraktu na nowy sezon i wtedy sobie rodzić do woli choćby przez następne 10 lat :O

SevenUP pisze:Jednak takie zachowanie zawodniczki jest KARYGODNE i NIEPROFESJONALNE, nie żyjemy w XV wieku, żeby nie móc sobie z tym poradzić.

A jak sobie z tym poradzisz? Rozumie, ze skoro wskazujesz na nowsze czasy, to nie chodzi o wstrzemiezliwosc... Chyba nie osmielisz sie wymagac od kobiet, zeby braly pigulki, skoro ich nie chca. To by dopiero bylo sredniowiecze. Przepisy sa durne i trzeba je zmienic, a nie definiowac, jak kto ma zyc.

SuperJ pisze:

SevenUP pisze:Jednak takie zachowanie zawodniczki jest KARYGODNE i NIEPROFESJONALNE, nie żyjemy w XV wieku, żeby nie móc sobie z tym poradzić.

A jak sobie z tym poradzisz? Rozumie, ze skoro wskazujesz na nowsze czasy, to nie chodzi o wstrzemiezliwosc... Chyba nie osmielisz sie wymagac od kobiet, zeby braly pigulki, skoro ich nie chca. To by dopiero bylo sredniowiecze. Przepisy sa durne i trzeba je zmienic, a nie definiowac, jak kto ma zyc.

No i co to da, że zawodnicy beda mogli grac w 2 roznych klubach?
co , teraz nagle Rzeszów sobie zakontraktuje Popovic, Czyżnielewską i Cuture? czy jak? :O

SuperJ pisze: Chyba nie osmielisz sie wymagac od kobiet, zeby braly pigulki, skoro ich nie chca. To by dopiero bylo sredniowiecze.

Coraz ciekawiej. W średniowieczu kazali kobietom brać pigułki.

W sredniowieczu wlasnie tak traktowano czlowieka, ze nie mial nawet wolnosci osobistej. Nalezal do pana i mial odrabiac panszczyzne. Taki byl jego kontrakt.

Spoleczenstwo ewoluuje i dzis tylko w zacofanych krajach kontrakt zawodowy moglby byc uznany za wartosc wyzsza niz wolnosc osobista. Nie wiem czy taki kraj w ogole istnieje. W krajach, ktore sie rozwinely, mozna sobie kontrakty podpisywac jakie sie chce. Nawet taki, ze zona bedzie pozwalac sie zblizac trzy razy w tygodniu. Ale zaden szanujacy sie sad takiego czegos nie bedzie probowal wyegzekwowac. Takie jawne niewolnictwo zostalo wyparte przez mniej jawne niewolnictwo, ktore tez wyprzemy. Po prostu czlowiek musi wskoczyc na nastepny etap ewolucji.

Wymaganie od zawodniczki, zeby brala pigulki jest chore i tylko ktos kto nie ma zadnego pojecia, jak pigulki dzialaja uzna, ze to jest dobry pomysl. Zabranianie obcowania plciowego lub narzucanie rodzaju tego obcowania, aby nie doszlo do ciazy byloby czyms tak niestosownym, ze chyba nikt tego tutaj nie zaproponuje. Natomiast nie zwalicie chyba winy na zone za to, ze maz nie chcial zalozyc gumy.

Jest proste wyjscie. Przepisy powinny byc ustalane tez przez kobiety, bo facet jest w pewnych sprawach zielony. Z ocenami nalezy sie wstrzymac do czasu, kiedy kazdy z tak pewnych siebie dyskutantow bedzie mial swoja corke w takiej wlasnie sytuacji. No i oczywiscie, nie dajmy sie zwariowac - to jest rozrywka podbijanym szmaciakiem.

Dwadziescia piec lat temu graniczylismy od zachodu z pewnym krajem, gdzie zdrowie zawodniczki, czy jej ciaza byly mniej wazne od osiaganiecia wyniku sportowego slawiacego kraj. Dochodzilo nawet to takiej patologii, ze zawodniczki celowo zachodzily, zeby miec doping w ciele w postaci testosteronu. Ten kraj nie szanowal czlowieka i dlatego juz nie istnieje. Nie wolno stawiac partykularnego interesu jednostki nad wolnoscia osobista drugiego czlowieka. Ani w waznych sprawach, ani w tak trywialnych, jak rywalizacja w lidze siatkowej.

Opowiedz mi więcej o średniwieczu. Może być na privie (-:

Reszta postu OK.

Noworoczny pisze:Opowiedz mi więcej o średniwieczu. Może być na privie (-:

Reszta postu OK.

Pewnie chodzi o sławny "pas cnoty". Pewnie zawodniczka jak podpisze to idzie do prezesa a ten "pyk" zakłada jej to "urządzenie" na sezon i po kłopocie. Tylko jak grać?
Wszędzie gdzie są kobiety, ciąża to nie jest coś niezwykłego. To też nie jest takie proste iż "pstryk" i zawodniczka może zajść w ciążę kiedy chce. Tak to nie działa. Są sprawy ważne i ważniejsze. Ale na takie sytuacje powinna być jakaś furtka. Tak jak ten powołany juz joker medyczny. To rozwiązało by parę problemów.

SevenUP pisze:Przecież nikt tu nie jest przeciw ciążom i dzieciom, jednak podpisując kontrakt zawodniczka zobowiązuje się do grania w danym klubie przez sezon. Tak naprawdę tylko medialne wybryki powstrzymują kluby przed "zwolnieniem" takiej zawodniczki, bo powstałby ogromny skandal przy czymś takim. Jednak takie zachowanie zawodniczki jest KARYGODNE i NIEPROFESJONALNE, nie żyjemy w XV wieku, żeby nie móc sobie z tym poradzić.

Dokładnie tak!!

lipton pisze:Widocznie jesteś jednym z nielicznych, dla których posiadanie dziecka jest błogosławieństwem, jak można tu przeczytać dla wielu to przekleństwo. A jak ktoś uważa że macierzyństwo ma wyższy priorytet niż granie w siatkówkę to też reprezentuje zaścianek jak w sprawie Leona?

Zaraz zaczniemy wnikać w "świadomość macierzyństwa" i "planowanie rodziny" . Nie chodzi tu o priorytety, tylko profesjonalne podejście do zawodu.

phil pisze:Ale tak jak napisałem. W lutym pojawił się terminarz fazy play-off i plik z zasadami rozgrywania. Może zawodniczki nie były świadome że będą wszyscy będą musieli grać do połowy maja, nawet te zespoły, które grają "o nic".

phil ten kalendarz nie ma tu nic do rzeczy, kluby podpisują kontrakty w większości do końca rozgrywek i z tego co wiem na ogół do końca maja, ew kwietnia z opcją dodatkowego miesiąca.

Abdullo pisze:Wszędzie gdzie są kobiety, ciąża to nie jest coś niezwykłego. To też nie jest takie proste iż "pstryk" i zawodniczka może zajść w ciążę kiedy chce. Tak to nie działa. Są sprawy ważne i ważniejsze. Ale na takie sytuacje powinna być jakaś furtka. Tak jak ten powołany juz joker medyczny. To rozwiązało by parę problemów.

Właśnie stwierdziłeś że ciąża to choroba lub kontuzja bo joker medyczny w zamyśle miał słuzyć właśnie w takich przypadkach . Tylko czy nie byłoby prościej jakby okno transferowe było otwarte??

Artek1967 pisze:Tylko czy nie byłoby prościej jakby okno transferowe było otwarte??

Pytanie czy takie kluby jak Atom czy Chemik mając taką możliwość mogłyby po zakończeniu sezonu w Azji sprowadzić na play-off np. Hooker i Rahimovą na dwa miesiące za taką kasę, którą taka Bjelica dostaje co miesiąc za cały rok, a jestem pewien, że np. Chemik spokojnie polskim składem byłby w stanie zakwalifikować się do play-off.

Ogólnie dziwię się, że takie sprawy nie są odgórnie uregulowane przez FIVB czy CEV.

[post skasowany]

SerCos pisze:Pytanie czy takie kluby jak Atom czy Chemik mając taką możliwość mogłyby po zakończeniu sezonu w Azji sprowadzić na play-off np. Hooker i Rahimovą na dwa miesiące

To świadczyło by raczej o desperacji

Artek1967 pisze:

SerCos pisze:Pytanie czy takie kluby jak Atom czy Chemik mając taką możliwość mogłyby po zakończeniu sezonu w Azji sprowadzić na play-off np. Hooker i Rahimovą na dwa miesiące

To świadczyło by raczej o desperacji

O jakiej desperacji? Sporo siatkarek tak robi i to jest chyba normalne. Kończą sezon w Azji to idą do Azerbejdżanu, Włoch, Portoryko...

desperacji klubu a nie siatkarek. To jest takie gaszenie ognia, nie można na tym planować rozgrywek.

jest jeszcze coś takiego jak wstrzemięźliwość seksualna.
Już nie napomkne o fakcie, że żadna z nich nie ma z tego co wiem ślubu...

GRZESZNICE!

Artek1967 pisze:desperacji klubu a nie siatkarek. To jest takie gaszenie ognia, nie można na tym planować rozgrywek.

Po prostu wzmocnienie na play-off Zawsze te zawodniczki będą szukać klubu, żeby zagrać do końca sezonu gdzieś

Jeszcze co do ciąż to można to załatwić tak jak w tym sezonie z zaskoczenia, albo tak jak Ola Jagieło swego czasu, gdy prostu z mostu powiedziała, że nie wie czy będzie grać, bo stara się o dziecko, a jak się nie uda to dołączy do zespołu i tyle. Teraz mieliśmy taką sytuację, że w kadrze meczowej KSZO zagrało 8 siatkarek. Ciekawe jak to wygląda od strony kontraktów, czy klub jest ubezpieczony od tego typu wypadków?

Jeszcze taka luźna aluzja dotycząca reprezentacji pań, gdyby któraś z powołanych odrzuciła propozycję, bo będzie starać się o dziecko to nic nie można jej zrobić

SerCos pisze:Jeszcze co do ciąż to można to załatwić tak jak w tym sezonie z zaskoczenia, albo tak jak Ola Jagieło swego czasu, gdy prostu z mostu powiedziała, że nie wie czy będzie grać, bo stara się o dziecko, a jak się nie uda to dołączy do zespołu i tyle. Teraz mieliśmy taką sytuację, że w kadrze meczowej KSZO zagrało 8 siatkarek. Ciekawe jak to wygląda od strony kontraktów, czy klub jest ubezpieczony od tego typu wypadków?

Jeszcze taka luźna aluzja dotycząca reprezentacji pań, gdyby któraś z powołanych odrzuciła propozycję, bo będzie starać się o dziecko to nic nie można jej zrobić

Pas cnoty zakładany przez trenera. To jest rozwiązanie

serBalonSwann pisze:A to te kluby jeszcze płacą teraz tym "zawodniczkom"? :O ja myślałęm, że to oczywiste, ze jak zawodnik nie wypełnia kontraktu to automatycznie sie rozwiązuje z winy zawodnika :O

KSZO właśnie nie płaci. Nawet tym, które nie są w ciąży

na złość Prezesowi zajdę sobie w ciążę

Kontrakty OL są składane w PZPS, nie sadzę żeby w takim wypadku dziewczyny nie dostały kasy. Chyba że całe KSZO ogłosi upadłość ale w to watpię, najwyżej obetną kopaczom Mogą mieć obsunięcie w czasie ale raczej zapłacą. Pewnie Huta nie zapłaciła na czas jakiejś transzy, i Prezes ma kłopot.

No chyba sobie drwisz, kontrakty mówią o płaceniu za gre a nie za siedzenie w domu

miałem na myśli niepłacenie nie będącym w ciąży

kwestie niezdolności do gry, czym niewątpliwie jest ciąża, na pewno jest dokładnie obwarowane w kontraktach, stąd