Bylem tylko na 3 i 4 secie. Co moge powiedziec ?3 set set pociagnal nam Galinski, zrobilo sie 4-0 dla nas. Pozniej i tak stracilismy ta przewage, odrobilismy i skoczylismy elegancko ten set. 4 set szlismy leb w leb, wszystko zaczelo sie psuc po pieknym pojedynczym bloku Soroki na Galinskim... pozniej jescze Galinski w aut i sie wszsytko posypalo. Na koniec cisnienie podniosl sedzia, przy 18-22 dla wandy, gwizdniety blad Blawata, conajmniej kontrowersyjny. Blawat jak to Blawat sie troszke zdenerwowal i siup... zolta kartka :/ I zrobilp sie 18-24. Wiadomo ze set i mecz byl raczej przegrany, ale przegrywanie w takim stylu boli...PK - Wanda
1:3 23:25, 22:25, 25:19, 18:25
Zapraszamy jutro o 11, ja bede, chocuiaz szczerze to nie spodziewam sie wygranej ale klaskac bede