Końcowa tabela rozgrywek:
1 MKS MDK Warszawa 22 19 3 57pkt
2 AZS UW Warszawa 22 19 3 53
3 MUKS Huragan Wołomin 22 19 3 52
4 KS Metro Warszawa 22 16 6 48
5 KKS Armat Kozienice 22 11 11 36
6 SPS 4CV Garwolin 22 10 12 34
7 ULKS Orlik Przytyk 22 9 13 29
8 UMKS MOS Wola Warszawa II 22 9 13 28
9 UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki 22 9 13 27
10 MMKS Mińsk Mazowiecki 22 6 16 17
11 UKS Dwójka Maków Mazowiecki 22 4 18 10
12 AS Łomianki 22 1 21 5
W tym sezonie wg wielu trenerów i fachowców, poziom był bardzo wysoki. Szczególnie solidnie prezentowały się 4 najlepsze drużyny. Zdecydowanie najsłabsze były Łomianki, ale nikogo to nie powinno szczególnie dziwić. Szacunek dla chłopaków, że w ogóle zdecydowali się na start w rozgrywkach i dograli sezon do końca.
Warto poświecić kilka słów ekipom z najlepszego kwartetu.
III ligę zasłużenie wygrał MKS MDK. Prezentowali w przekroju sezonu najrówniejszą formę, ponieśli tylko 3 porażki, w tym jedną w przedostatniej kolejce przy pewnej I lokacie. Nie będzie zaskoczeniem, gdy powiem, że najjaśniejszą postacią drużyny był Artur Szalpuk. W wielu pojedynkach, to dzięki niemu podopieczni Góry przechylali szalę na swoją korzyść. Pochwaliłbym też innych skrzydłowych, czyli Jakuba Koca i Tobiasza Wojtkowskiego. Bardzo dobry sezon zanotował też rozgrywający Konrad Buczek, lider MDKu na parkiecie. Oczywiście, żeby nie było tak różowo, trzeba pamiętać o nieudanym starcie zespołu w MPJ, ale to już zupełnie inna historia. Szkoda, że zwycięzcy rozgrywek nie powalczą o awans do II ligi(myślę, że mieliby większe szanse niż rok temu), ale cóż taka była decyzja władz klubu.
Drugą pozycję zajął AZS UW. Spadkowicz z II ligi bardzo poważnie potraktował ten sezon, widać, że chłopaki chcą jak najszybciej wrócić szczebel wyżej. AZS utrzymał cały trzon drużyny z poprzedniego sezonu oraz jak wspomniał lipton dodatkowo wzmocnili się dwoma siatkarzami z Wilgi Garwolin. Przez cały sezon przegrali tylko 3 pojedynki(z Kozienicami, z MDK i z Metrem). Tak na marginesie, byłem bardzo niemile zaskoczony, kiedy Warszawianie odpadli w zeszłym sezonie w barażach z Międzyrzecem Podlaski. Teraz po kilku miesiącach ta porażka nabiera trochę innego wymiaru:
http://wyniki.siatka.org/ligi-polskie/s ... zasadnicza
Jak widać, AZS nie przegrał z jakimś kiepskim, nic nie prezentującym teamem tylko z dobrym przeciwnikiem.
Najwięcej mogę powiedzieć o Huraganie. Od początku rozgrywek, cel był jasny: awans do barażów. Wołominianie w przekroju kilku miesięcy mieli swoje wzloty i upadki. Poza tym, trzeba powiedzieć o wielu roszadach personalnych, które miały miejsce. Można wspomnieć choćby o Rafale Sędku, który miał być podporą ekipy, a wystąpił w dwóch czy trzech meczach. Przez niego Huragan przez niemal cały sezon miał problem z drugim rozgrywającym. Innym przykładem jest Łukasz Czekalski. Facet miał kilka niezłych występów, potem trafił mu się gorszy okres. Trener w trakcie meczu zdejmował go z boiska(nie ma się co dziwić), rozkapryszony Czekalski się obruszył, obraził i zdecydował się odejść. Myślę, że dobrze się stało, takich gwiazdeczek nie potrzebujemy...Tym bardziej, że w jego miejsce zakontraktowano Przemysława Gniewka - młodego zawodnika, ale już z doświadczeniem I ligowym nabytym w Wyszkowie. Wprowadzany stopniowo, w trakcie sezonu stał się bardzo ważnym ogniwem Wołomina. Od jego formy, mogą zależeć dalsze losy drużyny w walce o II ligę. Zespołowi bardzo pomaga Maciej Alancewicz. Chociaż nie grał on we wszystkich meczach III ligi, to jednak jego obecność jest wartością dodaną dla Huraganu. Pewne przyjęcie, urozmaicony atak i przede wszystkim cenne wskazówki dla kolegów to największe atutu byłego siatkarza AZSu Olsztyn czy Lennika. Na początku sezonu sporym problemem była gra środkowych, ale po ściągnięciu Piotra Swierżewskiego i progresie Mirosława Krone wygląda to już lepiej. Swoją cegiełkę dołożył też libero Paweł Zieliński, pewny punkt na parkiecie.
Sam jestem ciekaw postawy Wołominian w Tomaszowie Mazowieckim, teoretycznie forma zwyżkuje, ale papierek lakmusowy będzie w najbliższy weekend.
O Metrze pisałem już trochę w temacie o MPJ. Drużyna świetnie prowadzona przez trenera Szczuckiego. Bez gwiazd, ale za to znakomicie się uzupełniająca. Chłopcy z wielkimi ambicjami, grający z miesiąca na miesiąc coraz lepiej. Gdyby nie słabszy początek sezonu, mogliby zmieścić się na podium, ale myślę, że to nie było głównym celem trenerów w tym sezonie. Celem był sukces w MPJ i chyba nikt nie ma wątpliwości, że to zadanie zostało wykonane. Nie chciałbym jakoś szczególnie kogoś wyróżniać, ale mnie osobiście podobała się gra rozgrywającego Stępnia, który dokładnie rzucał piłki na skrzydła i nie bał się też rozgrywać do swoich środkowych. Spory postęp zaliczył też Adam Halaba, niepozorny chłopak, ale z dużymi umiejętnościami. Poza tym prawdziwą bronią Metra była mocna zagrywka, z którą nie potrafiło sobie poradzić wiele zespołów, czy to w rozgrywkach juniorskich, czy to w rozgrywkach trzecioligowych.