Leandro Vissotto pisze:...Wcześniej grałeś w brazylijskiej Superlidze, jak możesz porównać obie ligi?
Serie A, to przede wszystkim duże wyzwanie. Mamy tu kilkanaście wyrównanych zespołów, które prezentują wysoki poziom. To liga nieprzewidywalna, każdy z każdym może wygrać. Drużyny mają do dyspozycji mocne składy, dobrych, światowej klasy zawodników. To znakomita szkoła dla młodych, uczących się siatkarzy, którym marzy się kariera na szeroką skalę. Natomiast liga brazylijska jest podobna do większości lig w Europie, gdzie jako taki poziom prezentują trzy, cztery zespoły, a potem jest przepaść. To nie jest zbyt interesujące, bo większość spotkań można obstawiać w ciemno.
1. Ciekawe, czy podobnego zdania o liczbie dobrych drużyn w Superlidze był w sezonie 2004/05 (szczególnie tuż przed meczami finałowego play-off), gdy jego Telemig niepysznie kończył ligę jako wielki pokonany, a mistrzostwo święciła Banespa, której przed sezonem odmawiano miejsca w ósemce awansującej do play-off.
2. Zastanawiam się, o ile różni się od zera wiedza Vissotto o "większości lig w Europie"?
3. Zastanawiam się jaki sens mają takie pytania zadawane zawodnikom. Czy spotkał się ktoś z sytuacją, że zawodnik zapytany o porównanie ligi w której gra do innych, podważy poziom aktualnych pracodawców?
4. Przyznam szczerze, że takie wypowiedzi jak ta, jak wcześniejsza Giby, jak sprzed roku Kunarriego, i szereg innych, śmieszą mnie. Ale... No właśnie, ale dajmy czas choćby jeszcze przez najbliższy rok albo dwa - a może najlepiej trzy - i zobaczmy potem, jak będą się wypowiadać zawodnicy brazylijscy o swojej grze w Brazylii. A najlepiej poczekajmy na wyniki reprezentacji w najbliższych 2,3 latach. Rozumiem, że teraz, gdy prawie cała kadra brazylijska będzie grała w rodzimych klubach
w tej słabiutkiej lidze, to jej poziom poleci na łeb, na szyję, i już za rok, góra dwa, będą Brazylijczycy regularnie przegrywać z Polską, Wielką Brytanią, Kanadą, Egiptem i jeszcze innymi Sri Lankami...
dreamer
PS
Czasami nie mogę się oprzeć refleksji, że niektórym zawodnikom powinno oszczędzić się jakichkolwiek pytań ze strony dziennikarzy, żeby ich wizerunek nie stracił po usłyszanych odpowiedziach.
Ostra to puenta, ale przed udzieleniem odpowiedzi powinien zastanowić się każdy, nawet nowo kreowana gwiazda reprezentacji Brazylii.
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...