Re: Superliga brazylijska mężczyzn - sezon 2013/2014
: 9 lut 2014, o 04:38
Ostatnio często się mylę, ale wobec Rogerio Carvalho i Douglasa Souzy, chyba od początku miałem rację. Ten pierwszy w Maringa notuje grając obok Clebera, Ricardinho, Renato czy Loreny kolejne udane występy - ten drugi chyba na stałe wywalczył już miejsce w szóstce drużyny Sao Bernardo. Wprawdzie w meczu z Taubate najlepiej punktującym był Evli Contreras z drużyny gospodarzy, ale nagrodę VivaVolei dla najlepszgo zawodnika dostał właśnie Souza, który trzymał przyjęcie i grę w ataku swojej drużyny, prowadząc ją do końcowego triumfu w stosunku 3 do 1. Rogerinho jest znakomity technicznie - do tego coraz lepszy w obronie, Douglas wydaje się szalenie wszechstronnym przyjmującym dobrze ułożonym w każdym elemencie.
Jak ktoś nie wierzy czy myśli, że te laudacje pod adresem tej dwójki są przesadzone, to warto przypomnieć, że ci zawodnicy byli jeszcze jako kadeci, równolegle grający w tej kategorii wiekowej, podstawowymi siatkarzami wicemistrzów świata juniorów - a więc w starszej - w finałowym spotkaniu z Rosją w Turcji, przegranym 0-3. Wtedy obaj decydujący finał zawalili, przez cały turniej wcześniej grając znakomicie - teraz już regularnie grają w Superlidze i wydaje się, że ta dwójka to najbardziej utalentowani siatkarze młodego pokolenia w Brazylii.
Entuzjastycznie reaguję na grę tych młodych chłopców, bo przez ostatnie sezony dosyć jednoznacznie brakowało mi tej odmiany w postaci młodych zawodników wchodzących do ligii - niewielu było też regularnie grających nastolatków. Teraz są to poza wymienionym duetem, także Enrico Zapoli z Canoas i Rodrigo Leao z RJ Volei, przez wcześniejsze dwa-trzy sezony, chyba byli to tylko Thiago Veloso, Ricardo Lucarelli i Leandro Santos. A przecież w tym samym wieku, w którym Lucarelli był dopiero czwartym, a nawet piatym momentami przyjmującym w Minas, Douglas Souza regularnie gra w Sao Bernardo i notuje raz za razem udane wejścia, odkąd w tej rundzie został włączony do pierwszego składu drużyny. Najsłabiej wypada chyba Rodrigo Leao - ale nie dość, że jest najmłodszy, to chyba też został rzucony na naprawdę głęboką wodę.
Na końcu pokuszę się o porównanie do naszych juniorów już w tej chwili, grających w Plusildze, czyli do Piechockiego, Szalpuka i Bućki. Rogerinho był najlepszym libero ostatnich MŚK, a wydaje mi się, że libero Częstochowy wcale wyraźnie mu nie ustępuje (choć technicznie różnica jest znaczna), a Szalpuk raczej na pewno nie jest słabszy od Souzy, choć ma słabsze przyjęcie i chyba także zagrywkę. A przecież oczekiwania wobec obu Brazylijczyków można mieć naprawdę duże - Rogerinho to chyba w tej chwili najbardziej utalentowany libero młodego pokolenia na świecie, a ja Souzie już od kilku miesięcy wróżę, że gdzieś w 2018 roku będzie tworzyć duet przymujących reprezentacji Brazylii z Lucarellim. Najsłabiej w tym porównaniu wypada Bućko, który technicznie ustępuje Enrico czy Douglasowi zdecydowanie.
PS
Jeszcze co do Rogerinho, to ciekawostka zawsze przeze mnie wspominana: on już jako 17-latek, w 2012 roku był pierwszym libero reprezentacji juniorów (analogicznie jak Piechocki u nas), wywalczył z nią Mistrzostwo Ameryki Południowej, a potem wicemistrzostwo globu, będąc filarem tej drużyny. W Pucharze Panamerykańskim do lat 23, gdzie startowały m.in. drużyny juniorskie Brazylii czy Argentyna (światowa czołówka, co tu dużo gadać), odbywającym się właśnie dwa lata temu, Carvalho dostał nagrody najlepszego przyjmującego, broniącego, najlepszego libero i MVP zmagań.
PS 2
Co do juniorów, to my i Brazylijczycy dobrze pod względem ogrywania młodzieży wypadamy - w Superlidze gra chyba tylko Polietajew regularnie z zawodników z rocznika 95 lub młodszych, a we Włoszech poza incydentami takiego siatkarza nie wiem czy w ogóle nie ma.
Jak ktoś nie wierzy czy myśli, że te laudacje pod adresem tej dwójki są przesadzone, to warto przypomnieć, że ci zawodnicy byli jeszcze jako kadeci, równolegle grający w tej kategorii wiekowej, podstawowymi siatkarzami wicemistrzów świata juniorów - a więc w starszej - w finałowym spotkaniu z Rosją w Turcji, przegranym 0-3. Wtedy obaj decydujący finał zawalili, przez cały turniej wcześniej grając znakomicie - teraz już regularnie grają w Superlidze i wydaje się, że ta dwójka to najbardziej utalentowani siatkarze młodego pokolenia w Brazylii.
Entuzjastycznie reaguję na grę tych młodych chłopców, bo przez ostatnie sezony dosyć jednoznacznie brakowało mi tej odmiany w postaci młodych zawodników wchodzących do ligii - niewielu było też regularnie grających nastolatków. Teraz są to poza wymienionym duetem, także Enrico Zapoli z Canoas i Rodrigo Leao z RJ Volei, przez wcześniejsze dwa-trzy sezony, chyba byli to tylko Thiago Veloso, Ricardo Lucarelli i Leandro Santos. A przecież w tym samym wieku, w którym Lucarelli był dopiero czwartym, a nawet piatym momentami przyjmującym w Minas, Douglas Souza regularnie gra w Sao Bernardo i notuje raz za razem udane wejścia, odkąd w tej rundzie został włączony do pierwszego składu drużyny. Najsłabiej wypada chyba Rodrigo Leao - ale nie dość, że jest najmłodszy, to chyba też został rzucony na naprawdę głęboką wodę.
Na końcu pokuszę się o porównanie do naszych juniorów już w tej chwili, grających w Plusildze, czyli do Piechockiego, Szalpuka i Bućki. Rogerinho był najlepszym libero ostatnich MŚK, a wydaje mi się, że libero Częstochowy wcale wyraźnie mu nie ustępuje (choć technicznie różnica jest znaczna), a Szalpuk raczej na pewno nie jest słabszy od Souzy, choć ma słabsze przyjęcie i chyba także zagrywkę. A przecież oczekiwania wobec obu Brazylijczyków można mieć naprawdę duże - Rogerinho to chyba w tej chwili najbardziej utalentowany libero młodego pokolenia na świecie, a ja Souzie już od kilku miesięcy wróżę, że gdzieś w 2018 roku będzie tworzyć duet przymujących reprezentacji Brazylii z Lucarellim. Najsłabiej w tym porównaniu wypada Bućko, który technicznie ustępuje Enrico czy Douglasowi zdecydowanie.
PS
Jeszcze co do Rogerinho, to ciekawostka zawsze przeze mnie wspominana: on już jako 17-latek, w 2012 roku był pierwszym libero reprezentacji juniorów (analogicznie jak Piechocki u nas), wywalczył z nią Mistrzostwo Ameryki Południowej, a potem wicemistrzostwo globu, będąc filarem tej drużyny. W Pucharze Panamerykańskim do lat 23, gdzie startowały m.in. drużyny juniorskie Brazylii czy Argentyna (światowa czołówka, co tu dużo gadać), odbywającym się właśnie dwa lata temu, Carvalho dostał nagrody najlepszego przyjmującego, broniącego, najlepszego libero i MVP zmagań.
PS 2
Co do juniorów, to my i Brazylijczycy dobrze pod względem ogrywania młodzieży wypadamy - w Superlidze gra chyba tylko Polietajew regularnie z zawodników z rocznika 95 lub młodszych, a we Włoszech poza incydentami takiego siatkarza nie wiem czy w ogóle nie ma.