Re: Liga Mistrzów 2017/2018
: 14 mar 2018, o 19:44
Ech, szybko lecą te punkty...
forum.siatka.org
https://forum.siatka.org/
zleciały się sępy?Verdungo pisze:Łomacz na ślepo gra środkiem, chyba jeszcze nic środkowi nie skończyli. Może coś pajpa albo więcej skrzydłami powinien pograć.
A kto tu mówi o wyżywaniu? Grali solidnie to czego było się czepiać? Teraz kaleczą więc pasuje coś zmienić w ich grze. Mamy ich chwalić za to, że słabo grają?ursula127 pisze:zleciały się sępy?Verdungo pisze:Łomacz na ślepo gra środkiem, chyba jeszcze nic środkowi nie skończyli. Może coś pajpa albo więcej skrzydłami powinien pograć.
Przez pierwsze dwa sety nie było na kim się wyżywać, teraz jest okazja by się powymądrzać .
Grają bo Skra im na to pozwoliła, gdyby zagrali to co w dwóch pierwszych setach to by wygrali ten mecz w 3 setach. Trochę szkoda, że tak spadła jakość gry, bo mieliby dużą zaliczkę przed meczem rewanżowym.Johny94 pisze:Lube gra już na swoim poziomie, wówczas Skra musiałaby zagrać na ponad 100% żeby walczyć.
Oby w tym tie-breaku powalczyć ...
To jest efekt rozregulowania rozegrania w Skrze, do którego doprowadził Piazza. Janusz wygrywa mu mecze, a ten z niego rezygnuje - tym samym rozregulowując rozegranie Skry. Łomacz po dzień dziś powinien grzać ławę.ciorny17 pisze:Lisinac do zmiany. Nic nie kończy.
Po meczu, niezależnie od wyniku, pozwolę sobie na pewną analizę co do rozegrania i dystrybucji piłek w Skrze.aezakmi pisze:To jest efekt rozregulowania rozegrania w Skrze, do którego doprowadził Piazza. Janusz wygrywa mu mecze, a ten z niego rezygnuje - tym samym rozregulowując rozegranie Skry. Łomacz po dzień dziś powinien grzać ławę.ciorny17 pisze:Lisinac do zmiany. Nic nie kończy.
I stało się Na własne życzenie Skra przegrała ten mecz.ciacho23 pisze:Czuję, że to się skończy 2:3:) Oby nie...
Brzmi jakby mieli 2;0 i 24;21 w 3 secie , pamietajmy ,ze to wciaz Lube , a nie jakies Kielce. Pierwsze dwa sety Skra wygrala dzieki swirtnej koncowce, w 3 kolejnych setach Skra nie miala nic a to nic do powiedzenia i byla zdecydowanie gorsza , wiec gdzie tu mozna mowic o wypuszceniu czegos , jesli nie bylo sie tak bardzo blisko tego ?Joker pisze:Myślałem, że tego się wypuścić nie da, ale po raz kolejny Skra udowadnia żeby ich nie skreślać. Mega niedosyt.
niektórzy mają powody do radości , inni do smutku.Verdungo pisze:I stało się Na własne życzenie Skra przegrała ten mecz.ciacho23 pisze:Czuję, że to się skończy 2:3:) Oby nie...
Taa... faktycznie nikt tu się nie wyżywa...ursula127 pisze:niektórzy mają powody do radości , inni do smutku.Verdungo pisze:I stało się Na własne życzenie Skra przegrała ten mecz.ciacho23 pisze:Czuję, że to się skończy 2:3:) Oby nie...
Niektórym leży na sercu dobro siatkówki w Polsce , innym nie
Nie mam powodów do radości, natomiast czuje jak pewnie niektórzy użytkownicy niedosyt i lekkie zażenowanie po tym meczu. Bo grać dwa sety na dobrym poziomie i potem nagle zejść poziom niżej w grze, co więcej "utonąć" w 3 secie we własnych błędach to trochę kiepsko.ursula127 pisze:niektórzy mają powody do radości , inni do smutku.Verdungo pisze:I stało się Na własne życzenie Skra przegrała ten mecz.ciacho23 pisze:Czuję, że to się skończy 2:3:) Oby nie...
Niektórym leży na sercu dobro siatkówki w Polsce , innym nie
Skoro Skra ugrała 2 sety z Łomaczem bez formy, to z Januszem mógł być drugi Nowosybirsk. To nie bylejakość, to słaby trener, który nie chce wygrywać, tylko che przegrywać, bo ważniejsza jest przeszłość dla niego i nazwisko. Trener kopał dołki i wprowadził chaos po powrocie Łomacza po kontuzji. A jeden zawodnik (jedna zmiana) w siatkówce to kosmos - przypomnę finał MŚ 2014 i zmianę na rozegraniu.leeon pisze:Jaka piękna katastrofa chciałoby się powiedzieć. Lube to taka bańka która już dawno powinna pęknąć. Już KMŚ powinna być dwa razy zlana przez o wiele biedniejsze kluby PLS. A to że Skra nie wygrała tego w trzech setach zawdzięcza wyłącznie swojej bylejakości.
Nie zgadzam się. Nie zagrali dziś maxa, może połówe. Maksa zagraliby wówczas, gdyby Piazza po dzień dziś trzymał Łomacza na ławie, a pierwszym rozgrywającym byłby Super Janusz. Słabością w tym meczu było rozegranie. Zenit ciężko byłoby pokonać, ale każdy inny zespoł - dlaczego nie? Trener zawalił wszystko, do czego doszła ta drużyna (bez Łomacza) na koniec fazy grupowej LM. Tak się nie robi. To amatorka.kibic_siatki pisze:Pograli 2 sety, pokazali się publiczności, czas wracać do ligi. Do Włoch puściłbym rezerwowych. Obiektywnie rzecz biorąc jak porównamy to z czołowym zespołem, takim jak dzisiejszy, to Skra nie miała składu na sukces w LM w tym sezonie. Powiedzmy, że Skra zagrała dziś maksa jak na tegoroczne możliwości. Co było słabością w tym meczu i całym sezonie: brak drugiego przyjmującego w ataku.
Tylko, że zwróć uwagę na dokładność piłek od Łomacza. Środek od 3 seta nie kończył bo Łomacz rzucał w ciemno do Kłosa i Lisinaca, gdzie środkowy Lube już czekał, dodatkowo pomagał mu skrzydłowy. Zresztą to już taka taktyka Lube, że skrzydłowi stoją wąsko, żeby pomagać środkowym. Aż się prosiło, żeby rzucić na skrzydło, albo zagrać pajpem, bo przyjęcie Łomacz miał dobre. W 5 bodajże secie Ebadipur nie skończył na pojedynczym, bo Łomacz dał mu niedociągniętą piłkę, prosto w blok przeciwnika. W kolejnej akcji dał już do antenki i Pers skończył. Do Wlazłego też rzucał podwieszone piłki. Obraz gry Łomacza zaciemniły dwa pierwsze sety, bo koledzy kończyli piłki.kibic_siatki pisze:Pograli 2 sety, pokazali się publiczności, czas wracać do ligi. Do Włoch puściłbym rezerwowych. Obiektywnie rzecz biorąc jak porównamy to z czołowym zespołem, takim jak dzisiejszy, to Skra nie miała składu na sukces w LM w tym sezonie. Powiedzmy, że Skra zagrała dziś maksa jak na tegoroczne możliwości. Co było słabością w tym meczu i całym sezonie: brak drugiego przyjmującego w ataku. Pers i Penczew przyjmują dobrze, ale w ataku praktycznie ich nie ma. Pers sobie poprawił atak w ostatnim secie, ale wcześniej nie radził sobie nawet na pojedynczym bloku. Dla porównania: Sanders i Kovar radzą sobie na pojedynczym, podwójnym i potrójnym bloku. Dlatego pewnym rozwiązaniem było tyle piłek do ataku Lisinaca, który z Candellaro radził sobie dobrze, a od rodaka Stankovicia zebrał 4 czapy.
Skra gra w inny sposób, niż Lube - więcej na szybkiej piłce. Nie dziw, że nie kończyli. Styl, który wykreował Janusz, już w Moskwie, a potem w Bełchatowie z Nowosybirskiem - to było to, do czego Łomacz nie był w stanie się zbliżyć.kibic_siatki pisze:Po drugiej stronie 3 skrzydłowi radzili sobie nawet z beznadziejnych piłek (Sander), a Ebadipour bał się zaatakować nawet z lepszych, tylko plasował (chyba tylko 1 mu wszedł).