Zgoda. Żygadło to średniak, prócz warunków nie ma ani dokładności, ani nie gubi bloku. Co najwyżej ratuje go jeszcze doświadczenie, które ma jednak spore ze względu na wiek, aczkolwiek tyle czasu spędzone na ławce robi swoje.Fein pisze:Nie bądź śmieszny, Żygadło ani nie jest bardzo dokładny, ani nie umie dobrze dysponować swoimi zawodnikami - w zeszłorocznym finale Serie A grał na początku samym środkiem, a potem skrzydłowi zachowywali się jakby weszli z ławki i kończyli rzadziej i mniej pewnie. Dobry sypacz nie tylko fajnie wystawia, ale też dobrze rozkłada grę zespołu, bo jeżeli jakiś zawodnik ma mało kontaktu z piłką, to automatycznie słabiej gra. Żygadło jest dużo za słaby na najmocniejsze kluby włoskie, rosyjskie, czy nawet francuskie, a w Polsce to nawet pomijając jakość jego gry, trzeba uwzględnić, że w silniejszych drużynach jest po kilku reprezentantów, z którymi Łukasz najwidoczniej się nie lubi. Po tym, co zaszło na ostatnim zgrupowaniu nie wyobrażam sobie jego współpracy z innymi kadrowiczami. Oczywiście sam wolałbym grać nawet w najsłabszym klubie w szóstce, niż grzać ławę, choćby w Trentino, ale nie przesadzaj, on nie jest jakoś szczególnie rozchwytywany, może w przyszłym sezonie Trefl go kupi. :Pkevinpsb pisze:Swoją drogą Żygadło nie ma w ogóle ambicji, będąc takim rozgrywającym siedzieć na ławie. Nie wiele jest klubów na świecie i w europie które nie skorzystałyby z usług Łukasza gdyby była taka możliwość, a jednak cjikadlo woli siedzieć na ławce będąc zmiennikiem wcale nie lepszego od siebie Rafaela. Z drugiej strony można powiedzieć że Żygadło jest lub będzie najbardziej utytułowanym siatkarzem w historii Polski jeśli chodzi o medale ważnych turniejów
Zresztą nie rozumiem tez twierdzeń że Łukasz jest zawodnikiem identycznym jak Raphael, jak nie lepszym. Jak dla mnie Brazylijczyk jest półkę wyżej. Gra szybko, świetnie rozkłada atak swojego zespołu, gra dokładnie oraz nie popełnia błędów.