Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Uczestniczki przyszłej edycji Ligi Mitrzyń:
Telekom BAKU (wcześniej Rabita BAKU) (AZE)
Lokomotiv BAKU (AZE)
Agel PROSTEJOV (CZE)
RC CANNES (FRA)
Rocheville LE CANNET (FRA)
DRESDNER SC (NIE)
Allianz MTV STUTTGART (NIE)
Pomì CASALMAGGIORE (WŁO)
Igor Gorgonzola NOVARA (WŁO)
Chemik POLICE (POL)
PGE Atom Trefl SOPOT (POL)
CS Volei Alba BLAJ (RUM)
Dynamo KAZAŃ (ROS)
Dynamo MOSKWA (ROS)
Urałoczka-NTMK JEKATERINBURG (ROS)
Calcit KAMNIK (SŁOWE)
Vizura BELGRAD (SER)
Volero ZURYCH (SZWA)
Fenerbahce Grundig STAMBUŁ (TUR)
VakifBank STAMBUŁ (TUR)
Eczacibasi VitrA STAMBUŁ (TUR)
Azerrail BAKU (AZE)
Nordmeccanica PIACENZA (WŁO)
Impel WROCŁAW (POL)

Jak widać mamy aż trzy zespoły w Lidze Mistrzyń po tym jak dziką karte dostały siatkarki Impelu Wrocław.

świetna wiadomość!

Grupa A
Dinamo KAZAN (RUS)
Lokomotiv BAKU (AZE)
Allianz MTV STUTTGART (GER)
Azerrail BAKU (AZE)

Grupa B
VakifBank ISTANBUL (TUR)
PGE Atom Trefl SOPOT (POL)
Igor Gorgonzola NOVARA (ITA)
Calcit KAMNIK (SLO)

Grupa C
Eczacibasi VitrA ISTANBUL (TUR)
Chemik POLICE (POL)
Pomì CASALMAGGIORE (ITA)
Agel PROSTEJOV (CZE)

Grupa D
Uralochka-NTMK EKATERINBURG (RUS)
RC CANNES (FRA)
Volero ZÜRICH (SUI)
Vizura BEOGRAD (SRB)

Grupa E
Fenerbahce Grundig ISTANBUL (TUR)
Telekom BAKU (AZE)
DRESDNER SC (GER)
Impel WROCLAW (POL)

Grupa F
Dinamo MOSCOW (RUS)
Rocheville LE CANNET (FRA)
CS Volei Alba BLAJ (ROU)
Nordmeccanica PIACENZA (ITA)

wie ktos kto gra w Telecom Baku?

U pań też tragedii nie ma. Przy dobrej grze każdy z naszych zespołów powinien sobie z wyjściem z grupy poradzić. Wygrana grupy raczej dla każdej z ekip będzie problemem, ale wyjść się da, jak nie będą grały padaki.

serBalonSwann pisze:wie ktos kto gra w Telecom Baku?

Muhlsteinova, FIlipova, Ruseva, Azizova, Yagubova i Kubanki.

phil pisze:

serBalonSwann pisze:wie ktos kto gra w Telecom Baku?

Muhlsteinova, FIlipova, Ruseva, Azizova, Yagubova i Kubanki.

Patrząc na skład Impelu ogranie tego Telecomu nie powinno być jakimś strasznym wyzwaniem.

Nie najgorsze losowanie.
Chemik z Eczacibasi, Atom z Vakifbankiem, Impel z Fenerbahce. Wszystkie żeńskie drużyny sobie pograja z tureckimi zespołami.
Ciężko będzie o pierwsze miejsca w grupie, ale o awans każda z tych drużyn może spokojnie powalczyc.

A ja myślę, że i z tymi tureckimi potentatami akurat tymi trzema zespołami możemy powalczyć i jakieś argumenty w tej walce mieć będziemy. Nie róbmy ciągle z naszych drużyn słabeuszy, przecież Chemik czy Impel, Atom może troszkę mniej, no ale też sroce spod ogona nie wypadł. Każda z drużyn ma świetnego trenera, najlepsze polskie zawodniczki i bardzo dobre zagraniczne wsparcie. Faworytem tych meczów pewnie i nie będziemy, ale wg. mnie nie będziemy faworytem, tak jak ubiegłoroczne Jastrzębie nie było faworytem ze Skrą, a nie jak np. Kielce z Rzeszowem.

Camillo Marcotti pisze:

phil pisze:

serBalonSwann pisze:wie ktos kto gra w Telecom Baku?

Muhlsteinova, FIlipova, Ruseva, Azizova, Yagubova i Kubanki.

Patrząc na skład Impelu ogranie tego Telecomu nie powinno być jakimś strasznym wyzwaniem.

Zdecydowanie. Impel powinien ograć i Telecom i Dresdner. Niemki rok temu grały dobrą siatkówkę, jednak odeszła m.in rozgrywająca Kreklow czy środkowe Jackson i Pencova.

Grupa A
Azerrail Baku - Allianz MTV Stuttgart 3-0 (25:18, 25:23, 25:18)
Dinamo Kazań - Lokomotiv Baku 3-1 (25:21, 23:25, 25:22, 25:22)

Grupa B
VakıfBank SK - Igor Gorgonzola Novara 3-1 (20:25, 25:21, 25:20, 25:18)
Calcit Lublana - Atom Trefl Sopot 0-3 (14:25, 19:25, 17:25)

Grupa C
Eczacıbaşı VitrA Stambuł - Pomì Casalmaggiore 2-3 (22:25, 18:25, 25:13, 27:25, 11:15)
KPS Chemik Police - Agel Prostějov 3-0 (25:18, 25:16, 25:21)

Grupa D
Partizan Vizura Belgrad - RC Cannes 3-0 (25:23, 25:23, 25:15)
Voléro Zurych - Urałoczka Jekaterynburg 3-0 (25:11, 25:18, 25:14)

Grupa E
Dresdner SC - Fenerbahçe Stambuł 1-3 (17:25, 24:26, 25:19, 12:25)
Telecom Baku - Impel Wrocław 0-3 (17:25, 12:25, 24:26)

Grupa F
Rocheville Le Cannet - CS Volei Alba Blaj 1-3 (20:25, 20:25, 25:16, 17:25)
River Volley Piacenza - Dynamo Moskwa 3-1 (25:15, 21:25, 25:20, 25:20)

Pierwsza kolejka za nami. Można chyba powiedzieć, że Azerki już straszą tylko nazwą, a najmocniej wygląda Lokomotiv Z Havlickovą. W Kazaniu świetnie Gamową zastępuje Isajewa, ale słabo zagraniczne przyjmujące Del Core i Wasilewa. Ogólnie to nie była kolejka rosyjskich zespołów, bo przegrał zespół z Moskwy, a Urałoczka została wręcz zdemolowana przez Szwajcarki, które w tym sezonie wyglądają na bardzo silny zespół. Eczacibasi zarówno w lidze jak i teraz jest w słabszej formie. Nie wiem co myśleć o Cannes, ten zespół z roku na rok wygląda coraz słabiej, a teraz na początek jeszcze porażka z Serbkami. Dobrze, że trafiły do słabszej grupy, w której mogą się bić o awans.

Co do polskich zespołów to najlepiej wypadły Policzanki, niezłe statystyki, mecz kontrolowany od początku do końca i taka uwaga odnośnie polskich kadrowiczek, albo mi się wydaje, albo Wołosz, Bednarek, Werblińska czy Maj grają w klubie o niebo lepiej niż w kadrze. Wrocławianki zagrały dużo lepiej niż w lidze, ale należy im się bura za trzeciego seta, bo powinien być wygrany łatwiej, a nie po obronie czterech meczowych z rzędu. Niepotrzebnie ryzykowały zagrywką, bo zespół z Baku i tak słabo przyjmował nawet te łatwe zagrywki. W końcu dobry mecz Hildebrand. I Sopot zwycięstwo bardzo wysokie i tylko tyle. Środkowe 4/17 w ataku, słabszy mecz Maret 6/17 w ataku, a nie było obciążona przyjęciem. Pozytywnie Kaczorowska, najwięcej przyjmowała, solidny procent w ataku i sporo popracowała zagrywką. Mimo wszystko z takim zespołem jak Słowenki trochę słabe te wszystkie statystyki, zwłaszcza, że Słowenki miały olbrzymie problemy z wyprowadzeniem pierwszej akcji, jedynie atakująca trzymała tam jakiś poziom, jedna z przyjmujących 3/24 w ataku i co dziwne coraz więcej takich niskich procentów w meczach na wysokiej liczbie prób.W Urałoczce 3/25 Klimets oraz 2/19 Ewtiukowa. W Cannes 2/14 Dimitrowa i 4/21 Kodola. I w Cannet 4/23 Debby Stam-Pilon. To te które mi się rzuciły w oczy na próbie powyżej 10 ataków.

W przyszłym tygodniu wolne, bo grają panowie, a za dwa tygodnie Atom zagra z Vakifbankiem u siebie, Chemik wyjeżdża do Cremony na mecz z Pomi Casalmaggiore, a Impel w hali Orbita podejmie zespół z Drezdna. I chyba ten mecz we Włoszech wygląda najciekawiej w drugiej kolejce.

SerCos, czy ja wiem czy Lokomotiv jest najmocniejszy? Według mnie trochę lepszą drużyną jest Azerrail, ale to głównie dzięki rozgrywającej - Tomkom. Ich skrzydłowe może są nieco mniej znane, ale to solidne zawodniczki. Mam nadzieję, że Strashimira Filipova po kontuzji odzyska swoją dawną formę.
Kluby rosyjskie jak na razie zawiodły. Chociaż nie ma wielkiego zaskoczenia. Urałoczka może jeszcze przegrać z Belgradem Wydaje mi się, że w razie czego Volero pomoże Belgradowi i jest w stanie przegrać z nimi mecz, żeby pozwolić im później awansować. (W końcu Volero kupiło Vizurę ).
Cannes również zawodzi. Praktycznie same nowe zawodniczki. Pewnie potrzebują więcej czasu na zgranie (chociaż to i tak nie jest to stare dobre Cannes).

Polskie zespoły. Chemik chyba mimo wszystko prezentuje się najsolidniej i mam nadzieję, że powalczy o pierwsze miejsce w grupie. Wiem, że może być trudno, jednak trzeba wykorzystać słabości Eczacibasi i to, że mają na przyjęciu poza Larson tylko Ozsoy, Calderon i Baladin (ewentualnie Neslihan). Zawodniczki Eczacibasi nie są też zgrane z rozgrywającą Kreklow i mam nadzieję, ze Chemik z nimi powalczy. Casalmagiore jest groźnym przeciwnikiem, ale one mają słabą ławkę rezerwowych. W dodatku Kozuch bywa niestabilna w grze. I mam nadzieję, że jakoś Chemikowi uda się wygrać.

Grupa Impelu też nie jest taka trudna. Z Drezna odeszło kilka podstawowych zawodniczek np. środkowe Jackson i Pencova, na których opierała się gra tego zespołu w ubiegłym sezonie oraz rozgrywająca Kreklow. Fenerbace to przeciwnik trochę z innej półki. Mając na skrzydłach Kim, Mihajlović czy Bosetti mogą zdziałać trochę więcej niż Impel. W każdym razie liczę na niezły mecz Fenerbace z Impelem.

Atom ma chyba najtrudniej. Szkoda, że w zespole nie ma Fonoimoany, bo przydałaby im się taka ofensywna przyjmująca, która potrafi uderzyć mocno, ponad blokiem. Zaroślińska powoli wraca do formy, ale Kaczorowska czy Grotheus mogą mieć spory problem z przebiciem się przez blok takiego Vakifbanku i chyba na ten moment Vakifbank jest nieosiągalny dla drużyny z Sopotu. Liczę, że dziewczyny powalczą z Novarą - chociaż tutaj również może być ciężko.

Po RC Cannes czy klubach azerskich zostały już tylko nazwy ( jeśli chodzi o Telekom to nawet i nazwa nie pozostała ), jednak wystarczy spojrzeć na składy tych zespołów żeby sie zorientować że nie będą one prezentowały poziomu z ostatnich sezonów. W Azerbejdżanie przez kilka dobrych lat było kilka zespołów w których składach aż roiło sie od najlepszych zawodniczek świata, teraz gwiazdy grające w lidze azerskiej można policzyć na palcach jednej ręki i kluby z tego kraju mogą tylko pomarzyć o sukcesach w Lidze Mistrzyń jakie jeszcze niedawno był udziałem Rabity Baku ( dwa srebrne i jeden brązowy medal w LM czy medale w KMŚ).
Podobnie skład RC Cannes w porównaniu choćby z poprzednim sezonem prezentuje sie bardzo przeciętnie choć przyznam sie że mimo takiego słabszego składu nie spodziewałem sie takiego lania jakie Francuzki dostały w Belgradzie. Właśnie ta porażka Cannes i przegrana u siebie naszpikowanego gwiazdami Eczacibasi były największymi niespodziankami pierwszej kolejki.
Nasze kluby można powiedzieć że nie zawiodły i wygrały pewnie mecze które powinny były wygrać. Impel zdobył Baku mając w składzie cztery zawodniczki (K.Skowrońska,M.Radecka,L.Durr i K.Hildebrand) które w przeszłości grały w tym mieście w barwach różnych azerskich klubów. Chemik pewnie wygrał 3:0 z Prostejovem rewanżując sie tym samym mistrzyniom Czech za zeszłosezonową porażke u siebie 2:3 a najlepsza na boisku była Czeszka H.Havelkova grająca przeciwko swoim rodaczkom (choć to może za dużo powiedziane biorąc pod uwage że w wyjściowym składzie Agelu jedyną Czeszką była libero). No i Atom też bez straty seta wygrał z dość mocno anonimowymi Słowenkami które po tym meczu raczej nie staną sie mniej anonimowe bo nie pokazały nic wielkiego.

phil pisze: Zawodniczki Eczacibasi nie są też zgrane z rozgrywającą Kreklow i mam nadzieję, ze Chemik z nimi powalczy.

Kreklow grała fatalnie wręcz ale wobec kontuzji Karakoyun już sprowadzono z powrotem z wypożyczenia Ozdemir.

A w międzyczasie do zespołu z Zurychu dołączyła Fabiola, w związku z kłopotami finansowymi w Krasnodarze także Fe Garay nie będzie już tam grać, ale brazylijska przyjmująca obecnie odpoczywa w ojczyźnie.

Volero powinno się mocno włączyć do walki o końcowy triumf, biorąc pod uwagę także fakt, że turniej finałowy może się odbyć w Szwajcarii.

Fe Geray jest delikatnie mówiąc w czarnej dupie (bez podtekstu rasistowskiego) w Brazylii klubu raczej nie znajdzie, w Europie chętnych na pewno nie brakuje ale ilu z tych chętnych jest w tej chwili w stanie spełnić jej wymagania finansowe to ciężko stwierdzić, a samej zawodniczce powinno zależeć na jak najszybszym znalezieniu klubu, jeśli ma ochotę zagrać na IO w Rio.

Jak się nazywa libero Drezna?

Myrthe Schoot

Tak przy okazji to Kąkolewska od jakiegoś czasu w ogóle nie robi postępów.

Myślałem, że tu jakaś dyskusja a tu nic...


Impel dzisiaj znowu na swoim żenującym poziomie.
Negro podziękowałbym definitywnie po tym meczu, bo to właśnie w nim upatruję głównej przyczyny kiepskich wyników.
Od początku jak tylko pojawiła się informacja o jego możliwym zatrudnieniu byłem mocno przeciwny.

Znowu te same problemy, skuteczność i przyjęcie.
Dzisiaj jeszcze brak sensownej zagrywki.
Costagrnade i Hildebrand z masą błędów w ataku, czasami Niemki musiały tylko przebić na drugą stronę a punkty same się zdobywały.
Skowrońska także mocno cieniowała.
We Wrocławiu już powinna zapalić się czerwona lampka komuś.


Bardzo dobry mecz w Casalmaggiore.
W tym sezonie Chemik może się podobać, są dużo lepiej poukładane, widać, że Montano choć nie grająca jakoś wybitnie to jednak poziom wyżej od Bjelicy. Dzisiaj w końcówce już na oparach jechała, wizualnie lepiej to wyglądało niż w statystykach.


Wczoraj jeszcze Atom, niestety widoczna różnica klas, była szansa na ugranie seta, w pierwszym bodajrze 14-10 i porażka do 17...
Najbardziej według mnie zawiodła Grothues, bo do fatalnie grającej Kaczorowskiej już się przyzwyczaiłem, kolejny raz zastępuje ją w trakcie meczu Damaske i wypada o wiele lepiej.
Dobrą zmianę dała też Łukasik, szkoda, że marnuje się jako 4 środkowa.
A po drugiej stronie Sloetjes świetna, Naz również bardzo mi się podobał i super w bloku grała, no i środkowe poziom światowy.


Jak będę miał chwilę to o innych meczach, które oglądałem też coś napiszę, chyba, że inni się włączą.

Atom zgodnie z planem poległ z Vakifbankiem bo wbrew niektórym opiniom ( m.in zupełnie nie pasujący do realiów tytuł "starcie gigantów" w jednym z najbardziej znanych polskich portali sportowych) wygranie choćby seta z tureckim gigantem ( tylko na ławke Vakifbanku załapały sie choćby MVP oraz najlepsza atakująca zeszłorocznego mundialu czyli K.Hill i S.Castro) byłoby sporym sukcesem. Tak naprawde najważniejsze będą dla Atomu dwie najbliższe kolejki Ligi Mistrzyń w których siatkarki z Sopotu zagrają dwumecz z Novarą który może zdecydować o tym która drużyna oprócz Vakifbanku wyjdzie z grupy.
Ważną wygraną odniósł Chemik bo wygrana na włoskich parkietach zawsze ma wymowe szczególnie gdy rywalem jest aktualny mistrz Serie A, teraz jednak poprzeczka powędruje jeszcze wyżej bo kolejnym rywalem siatkarek z Polic będzie broniąca Pucharu Europy drużyna Eczacibasi.
Swoją sytuacje nieco skomplikował sobie Impel dosyć niespodziewanie przegrywając u siebie z zawodniczkami z Drezna w których szeregach grały znane z występów w naszej lidze Amerykanka G.Mancuso i Białorusinka K.Michajlenko. W drugim meczu tej grupy w Stambule także sensacja wisiała w powietrzu bo jakimś cudem Telekom Baku w poprzedniej kolejce rozjechany przez Impel prowadził już z Fenerbahce 2:0, jednak dalsza część meczu już zgodnie z przewidywaniami należała do ekipy K.Skorupy która wygrała 3:2.

Atom jest po prostu słaby. Jeszcze w tamtym roku jak były zgrane i Zaroślińska atakując 50-80 razy miała powyżej 50%, to jakoś to wyglądało. Teraz Kaśka po kontuzji (choć nie grała źle), Cooper kontuzjowana, Radenković na razie słabo i taki mamy efekt.

Ale jak już pisałem wcześniej, zarówno Sopot jak i Wrocław słabo przemyślały transfery (przynajmniej póki co na to wygląda) i teraz mamy co mamy.

Sopot mógł zostawić Bełcik ( nie zabierałaby miejsca dla obcokrajowca+ jest świetnie zgrana z Zaroślińską // no chyba że Chemik tyle $$$ jej dał, że nie miała wyjścia ), puścić jedną środkową z pary Tokarska/Efimienko i uskładać na porządną przyjmującą, a raczej ofensywną przyjmującą z prawdziwego zdarzenia. Nie mam nic do Grotheus, ale nie ma się co oszukiwać, w ataku to trochę za mało jak na parę z Kaczorowską.
Wtedy mając Bełcik-Zaroślińska-Cooper-Tokarska-Kaczorowska/Damaske-???-Durajczyk i dodając zawodniczkę pokroju Havelkovej (oczywiście parametrowo podobną, a pewnie jakąś ciut tańszą) mamy całkiem mocną drużynę. Już lepiej było kupić Różycką lub zostawić McClendon i przynajmniej jakaś ofensywa by była.

No ale wszyscy to wiemy, tyle że nic z tego nie wynika za bardzo. Podobnie jak z tego, że każdy kolejny trener widzi w Kaczorowskiej chyba wielką gwiazdę, a ja mogę bez zastanowienia wymienić przynajmniej 8 lepszych polskich przyjmujących, jak nie więcej.

Jeszcze jeśli chodzi o tą kolejke to warto wspomnieć o wyczynie Kubanki M.Vargas Abreu która mimo że jej zespół przegrał 0:3 z Eczacibasi to ona tylko w tych trzech setach zdobyła aż 32 punkty. Jeśli ten mecz zakończyłby sie po tie-breaku to jej dorobek punktowy mógłby być naprawde kosmiczny.

W Sopocie Atomówki sieką Gorgonzollę. Na razie znakomity mecz sopocianek - Zaroślińska kończy wszystko jeśli ma tylko blok, środkowe dobrze blokują, a Tokarska nawet dobrze w ataku.
No i 3-0 po bardzo dobrym meczu, widać że gra Sopotu w dużej mierze zależy od dyspozycji Zaroślińskiej, która czyściła w najważniejszych momentach. Wreszcie chyba zgrała się z zespołem Radenkovic, dzisiaj nawet trochę środkiem pograła 11/16 , co z tymi środkowymi(a zwłaszcza z Efimienko) jest nie lada wyczynem.

Bardzo dobrze dla polskich zespołów rozpoczeła sie trzecia bardzo trudna seria meczów w Lidze Mistrzyń, Atom wygraną 3:0 nad Novarą przybliżył sie do zajęcia drugiego miejsca w grupie dającego awans. Ostatni raz siatkarki z Novary w naszym kraju takiego pogromu doznały w sezonie 2009/10 gdy w Muszynie również nie ugrały nawet seta a ich trenerem był wtedy L.Pedulla który także teraz trenuje Novare. Z dobrej strony przeciwko swojemu byłemu klubowi pokazała sie M.Tokarska, druga z sopockich zawodniczek mających za sobą gre w Novarze czyli A.Miros nie pojawiła sie na boisku wobec bardzo dobrej gry K.Zaroślińskiej.
Dzisiaj i jutro jeszcze trudniejsze zadanie niż miał Atom stoi przed Impelem i Chemikiem które wyruszyły na podbój Stambułu. W obu naszych zespołach aż roi sie od siatkarek które w przeszłości miały okazje grać w różnych zespołach ze Stambułu, oto te zawodniczki: M.Montano (Galatasaray i Fenerbahce), H.Havelkova (Eczacibasi), S.Veljković (Galatasaray), K.Hildebrand (Yesilyurt i Fenerbahce), K.Skowrońska (Fenerhabce), C.Costagrande (Vakifbank) oraz trener G.Cuccarini który prawie trzy sezony trenował Eczacibasi na przeciw którego już jutro stanie razem ze swoimi podopiecznym z Polic.

Ale Impel Wrocław jest beznadziejną drużyną.
25:13, 25:10 po 2 setach. Totalna dominacja Fenerbahce.
W 3 secie było dobrze, Impelki wygrywały już 5/6 punktami. Drużyna ze Stambuła zmieniła bieg, dogoniła zespół z Wrocławia i po grze na przewagi partia zakończyła się wynikiem 26:24.
Tak grają drużyny bez charakteru.
A przed sezonem wydawało mi się, że taki fajny skład zbudowano we Wrocławiu.
Negro powinien podać się do dymisji.

Bednarek-Kasza to jednak nie ten poziom. Przydałaby się druga zagraniczna środkowa w Chemiku. Chemik gra świetnie - chyba nigdy nie widziałem tak dobrze grającego polskiego zespołu kobiet.

Z przyjemnością oglądałem ten mecz. Przyjęcie, atak i obrona wyglądały naprawdę bardzo dobrze. No i przerwana fatalna passa z tureckimi zespołami. Chemik po odejściu Glinki chyba nic nie stracił, Havelkova to naprawdę solidne wzmocnienie. Montano też lepsza niż Bjelica. Co do Bednarek-Kaszy to się zgodzę, dziewczyna która parę lat temu grała świetnie dziś ewidentnie dołuje, co widać świetnie na tle pięknej dynamicznej Stefany. Dobrze, że Nawrocki nie powołał jej na turniej do IO.

Gratki dla zespołu z Polic. Oby tak dalej.


PS. Co to za procesje przedszkolaków z flagami? Trochę żenujące że klub organizuje coś co przeszkadza w odbiorze widowiska sportowego. "Wszyscy wstają i śpiewają" przy tym to pikuś.

Troszkę przeszło to bez echa ale Chemik wygrał z ubiegłorocznym zwycięzcą Ligi Mistrzyń.
To tak jakby Resovia u panów spotkała się z Zenitem Kazań i wygrała ten mecz.
Duży sukces, gratulacje. Może w tym roku Chemik awansuje do FF drogą sportową. Stać je na to.