Re: Liga Mistrzyń 2015/16
: 13 kwie 2016, o 10:45
Pisałem rok temu i będę pisał o tym ponownie.
Polskie zespoły niech uczą się budowania składu od tych włoskich.
Zobaczcie Busto z poprzednich sezonów (obecnie kryzys, ale spowodowany chyba jednak finansami). Tam było widać pomysł, było widać w jakim kierunku to wszystko zmierza.
Zresztą Marcon i Leonardi, które przez laty stanowiły trzon Busto teraz bardzo dobrze spisują się w Piacenzie (a na przyjęciu jest jeszcze Meijners, która też grała w Busto).
Pomi to też doskonały przykład. Wydawało się, że po odejściu Skorupy, Ortolani czy Gennari (dobrze kojarze?) może być ciężko znowu grać o najwyższe cele i to na kilku frontach.
Lloyd jednak dobrze się wprowadziła, Kozuch jeżeli chodzi o aspekty czysto sportowe nigdy w TOPce nie będzie, ale swoje robi i przede wszystkim mentalnie dużo daje tej drużynie. Piccinini? MVP! Swoją drogą niech się młode polskie zawodniczki przyglądają, bo pomimo wieku (37 lat) w dalszym ciągu jest to po prostu klasa sama w sobie.
Nie można zapomnieć o libero, ale ogólnie we włoskiej lidze prawie każdy zespół ma klasowa zawodniczkę na tej pozycji.
Pomi to naprawdę świetnie poukładany zespół. Wystarczy zobaczyć jak spisują się w obronie, jak szybko są w stanie ze straconej pozycji przejść do ataku. Świetnie się na to patrzy.
W polskich klubach niestety mało elementów (zawodniczek) do siebie pasuje. Spójrzcie na taki Atom. To jest niestety zlepek indywidualności plus Balkestein-Grotheus, która dużo wnosi we wszystkich elementach.
Liga włoska kobiet jest ogólnie dostępna, bierzcie z tych zespołów przykład.
Polskie zespoły niech uczą się budowania składu od tych włoskich.
Zobaczcie Busto z poprzednich sezonów (obecnie kryzys, ale spowodowany chyba jednak finansami). Tam było widać pomysł, było widać w jakim kierunku to wszystko zmierza.
Zresztą Marcon i Leonardi, które przez laty stanowiły trzon Busto teraz bardzo dobrze spisują się w Piacenzie (a na przyjęciu jest jeszcze Meijners, która też grała w Busto).
Pomi to też doskonały przykład. Wydawało się, że po odejściu Skorupy, Ortolani czy Gennari (dobrze kojarze?) może być ciężko znowu grać o najwyższe cele i to na kilku frontach.
Lloyd jednak dobrze się wprowadziła, Kozuch jeżeli chodzi o aspekty czysto sportowe nigdy w TOPce nie będzie, ale swoje robi i przede wszystkim mentalnie dużo daje tej drużynie. Piccinini? MVP! Swoją drogą niech się młode polskie zawodniczki przyglądają, bo pomimo wieku (37 lat) w dalszym ciągu jest to po prostu klasa sama w sobie.
Nie można zapomnieć o libero, ale ogólnie we włoskiej lidze prawie każdy zespół ma klasowa zawodniczkę na tej pozycji.
Pomi to naprawdę świetnie poukładany zespół. Wystarczy zobaczyć jak spisują się w obronie, jak szybko są w stanie ze straconej pozycji przejść do ataku. Świetnie się na to patrzy.
W polskich klubach niestety mało elementów (zawodniczek) do siebie pasuje. Spójrzcie na taki Atom. To jest niestety zlepek indywidualności plus Balkestein-Grotheus, która dużo wnosi we wszystkich elementach.
Liga włoska kobiet jest ogólnie dostępna, bierzcie z tych zespołów przykład.