Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Pierwszym rywalem podopiecznych Radosława Panasa będzie niemiecka drużyna Evivo Duren, nic wam ta nazwa nie mówi?? Nie wiecie kto gra w tym zespole?? Przeczytajcie a wszystko stanie się jasne...

Skład Evivo Duren

1. Max Günthör
2. Sven Dick
3. Jan Umlauft
4. Heriberto Quero
5. Till Lieber
6. Malte Holschen
7. Sven Anton
8. Tim Elsner
12. Tobias Neumann
13. Ilja Wiederschein
15. Vladimir Rakic
TRENER: Mirko Culic

Zespół złożony z zawodników dobrych aczkolwiek nie olśniewających, którego siłe stanowi całość niż jednostki gwiazdorskie . Zespół na podobnym poziomie do AZSu Częstochowa dlatego myślę, że zapowiadają się ciekawe pojedynki.

Ja znam tylko Maksa Günthöra i Liebera, chociaz ten Anton tez brzmi znajomo. Macie ogromnego pecha wpadajac na dwa mocne zespoly juz w pierwszych rundach, ogolnie czarno to widze. Praktycznie jedyna szansa na przejscie Ruskich jest ich lekkie podejscie do tematu.

Antos pisze:Ja znam tylko Maksa Günthöra i Liebera, chociaz ten Anton tez brzmi znajomo.

Nie zapominajmy o Heriberto Quero, najlepszym punktującym Ligi Mistrżów dwa sezony temu. No i Ilja Wiederschein zdaje, że ociera sie o kadrę Niemiec.

Vladimir Rakic

A to Czarnogórzec, grał w Buducnostii Podgorica jak w 2005 zespół przyjechał do Bełchatowa na LM.

Biorac pod uwage doswiadczenie evivo z LM to faworytem sa Niemcy. Biorac pod uwage "osiagniecia" naszych zespolow w pucharach z ostatnich lat tym bardziej.

Obecnie Evivo Duren jest na trzecim miejscu w Bundeslidze za VfB Friedrishafen i SCC Berlin z kompletem dwóch zwycięstw z jakimiś śmiesznymi drużynami, których nazw za dobrze nie pamiętam... Jedna nazywała się chyba Cowboys Hamburg
Osnazfsb grubo przesadził z tym, że faworytami będą Niemcy argumentując to tym, że "Evivo ma większe doświadczenie w LM"... Śmiem twierdzić, że Akademicy mają nie mniejsze doświadczenie w tej klasie rozgrywkowej od Niemców, a poza tym 5 miejsce niemieckiej drużyny w swojej grupie w poprzedniej LM trudno nazwać jakimś sukcesem czy osiągnięciem... Nawet nie zdołali wyjść z grupy... Skoro Częstochowa potrafi walczyć jak równy z równym z takim zespołem jak Skra Bełchatów, to z ww. drużyną nie powinni mieć większych problemów.
Ale jak już przyjdzie zagrać z Iskrą Odincowo nie będzie już tak wesoło... Kazakow, Abramov, Werbow, Kuleszow no i przede wszystkim GIBA... Do tego Zoran Gaić na ławce trenerskiej. Nie bez przesady powiem, że Iskra O. to w tej chwili tacy siatkarscy "Galacticos" Ale zawsze miło będzie zobaczyć takie gwiazdy w swoim mieście

Tak czy inaczej wszystko zweryfikuje boisko ale jestem przekonany, że AZS Częstochowa przejdzie Niemców i zatrzyma się na Iskrze... A może będzie niespodzianka...?

Pozdrawiam

Mlekpol AZS Olsztyn - Pepe Jeans Asse Lennik 3:1

(25:27, 25:16, 25:17, 25:18)



Mlekpol AZS Olsztyn: Szablewski, Grzyb, Szymański, Andrae, Możdżonek, Tanik, Lambourne (l) oraz Ruciak Lubiejewski, Kuciński, Kudlacik

Pepe Jeans Asse Lennik: Coucke, Radovic, De Paula, Van Gendt, Claes, Felipe (l) oraz Lafit

/discuss

No to AZSy mają "fajnie" jak powygrywają zgodnie z planem:
- Częstochowa trafia na iskrę z Gibą,Kuleszowem i Abramovem
- Olsztyn trafia na Fakel Nowy Urengoj z Khamutskim, Hoffem i Jakowlewem
Oj będzie się działo. Super jakby udało się ich wyeliminować

AZS Czestochowa wygrał swój pierwszy tegoroczny mecz w europejskich pucharach pokonując niemiecki Evivo Duren 3-0 kolejno w setach do 19,21,21 . Tym samym drużyna Radka Panasa uczyniła olbrzymi krok w stronę awansu do kolejnej rundy (1/8 finału). Rewanż za tydzień w Hali Polonia o godzinie 15.

Pozdrwaiam

Knutsen pisze:AZS Czestochowa wygrał swój pierwszy tegoroczny mecz w europejskich pucharach pokonując niemiecki Evivo Duren 3-0 kolejno w setach do 19,21,21 . Tym samym drużyna Radka Panasa uczyniła olbrzymi krok w stronę awansu do kolejnej rundy (1/8 finału). Rewanż za tydzień w Hali Polonia o godzinie 15.

Pozdrwaiam

No nie wiem czy taki "olbrzymi" wobec regulaminu tego pucharu. Fakt, że wygrali przekonująco, ale jeszcze muszą potwierdzić to u siebie. Mam nadzieję, że przełamią serię słabych meczów w hali polonia. NIe wiem czemu ale AZS Częstochowa gra w tym roku bardzo dobrze,....ale na wyjazdach (Bełchatów, Warszawa, i teraz CEV) oraz słabo u siebie (z Jadarem i Delectą).

Z całym szacunkiem to wygrana na wyjeździe 3-0 jakby nie patrzeć jest olbrzymim krokiem w drodze do awansu. Częstochowianie faktycznie grają słabiej u siebie o czym pisałem podczas zapowiedzi meczu jednak wierze że stare grzechy nie powrócą.

Złoty set nie bedzie potrzebny, biało-zieloni wygrają przekunująco jak w pierwszym meczu prawda

Orientuje się ktoś może gdzie i kiedy będzie można kupić bilety na mecz Częstochowy z Iskrą? I w jakiej ewentualnie będą cenie? Czy może tylko właściciele karnetów będą mieli możliwość oglądania tego spotkania na żywo?

Chef pisze:Orientuje się ktoś może gdzie i kiedy będzie można kupić bilety na mecz Częstochowy z Iskrą? I w jakiej ewentualnie będą cenie? Czy może tylko właściciele karnetów będą mieli możliwość oglądania tego spotkania na żywo?

Bilety na mecz można kupić na tydzień przed jego rozpoczęciem.
Cena biletów na 90% będzie wyższa niż na normalne mecze ligowe i spotkanie z Evivo Duren
Karnetowicze mają tylko 4 czy 5 pierwszych rzędów więc nie masz czego się obawiać... Mimo wszystko najlepiej bilety kupić już w pierwszym dniu sprzedaży...

Dla wszystkich zainteresowanych :

Bilety na mecz AZSu Częstochowa z Iskrą Odińcowo będzie można kupić w McDonald'sie, siedzibach głównych sponsorów Akademików - Wkręt-Metu i Domexu oraz w siedzibie klubu już na początku grudnia.

Czy mecz AZSu i Iskry będzie transmitowany przez jakąś TV?

Siatkarze AZS-u Częstochowa przegrali pierwsze spotkania 1/8 pucharu CEV z Iskrą Odincovo 0:3. Na parkiecie królowali gospodarze, którzy naszym zawodnikom nie pozostawili złudzeń, kto jest faworytem tej konfrontacji.
Biało-zieloni źle rozpoczęli pierwszego seta. Po zagrywkach Giby częstochowianie przegrywali już 7:0. Później było jeszcze gorzej (10:2). Gospodarze uzyskali kilku punktową przewagę i spokojnie ją powiększali wygrywając ostatecznie do 14.
Początek drugiej partii to prowadzenie Iskry 4:3. Chwilę później podopieczni trenera Gajica wygrywali 8:5, ale częstochowianie zmniejszyli straty (9:8). Na drugiej przerwie technicznej Rosjanie uzyskali sześciopunktową przewagę, która po chwili zmalała do 3 oczek (18:15). Jednak do końca seta rywale pozwolili AZS-owi na zdobycie tylko dwóch punktów wygrywając 25:17.
Ostatnia odsłona była podobna do poprzednich. Zawodnicy z Odincova uzyskali przewagę i spokojnie kontrowali przebieg gry na parkiecie. AZS-owi nie udało się nawiązać skutecznej walki z faworyzowaną Iskrą przegrywając 25:19, a w całym meczu 3:0
Iskra Odincowo - AZS Częstochowa 3:0
(25:14, 25:17, 25:19)
Wyjściowa siódemka AZS-u: Wika, Woicki, Gierczyński, Janeczek, Nowakowski, Eatherton i Gacek (libero).
Rewanżowy mecz odbędzie się w środę (19 grudnia) o godzinie 20 w Hali Polonia.

http://www.siatka.org

Jdnak Iskra a AZS to roznica klas na kazdej pozycji, lacznie z trenerem

Jeśli Cze-wa przegra z Iskrą to czy AZS będzie grać w Challenge Cup?

chalmi94 pisze:Jeśli Cze-wa przegra z Iskrą to czy AZS będzie grać w Challenge Cup?

Ze co proszę?! jak by to niby mogło być możliwe?

Mania pisze:
Ze co proszę?! jak by to niby mogło być możliwe?

Jak AZS Olsztyn przegrał dwumecz z Lennikiem to z Pucharu CEV przenieśli się do Challenge Cup. A moje pytanie brzmi: Czy tak samo będzie z Cze-wą?

Mania pisze:Ze co proszę?! jak by to niby mogło być możliwe?

Mania jest to możliwe bo puchary są tak skonstruowane w tym sezonie, że w przypadku porażki w Pucharze CEV zespół gra w niższym pucharze, tak jak to się stało z Olsztynem. Druga sprawa jeśli nie masz nic nowego do przekazania nie ma potrzeby pisać takiego posta jak to zrobiłaś powyżej. Robi się śmietnik a nie rzeczowa dyskusja.

chalmi94 pisze:Jeśli Cze-wa przegra z Iskrą to czy AZS będzie grać w Challenge Cup?

W przypadku odpadnięcia Częstochowy w Pucharze CEV zespół kończy swoją przygodę z europejskimi pucharami na ten sezon. Wynika to z tego, iż przejście (automatyczne) możliwe było tylko w 1/16 CEV Cup.

Pozdrawiam.
Osuchowski Marek

Szkoda że już w tej fazie rozgrywek Częstochowianie trafili na tak ciężki zespół , bo moim zdaniem mogliby tu ugrać znacznie więcej (dalej mogą). W tym roku AZS nie kupił graczy do "szóstki", a więc zespół jest bardzo zgrany i dlatego uważam że są wstanie wejść do Final Four tegoż pucharu. Tacy zawodnicy jak Gierczyński, Gacek, Woicki, Eatherton, Szczerbaniuk czy Billings od lat grają w europejskich pucharach i dlatego też są podporą drużyny z pod Jasnej Góry. Szkoda że raczej już ich nie zobaczymy w pucharach , ale znając ambicje drużyny to będą grać do końca, a kibice będą ich wspierać do ostatniej piłki meczu. Czy będzie potrzebny dodatkowy set? Zobaczymy w środe .

Czy będzie mecz w TV?

Az miło popatrzeć na mecz rewanżowy.... Ładna postawa Billingsa, Woickiego, Nowakowskiego....
25:23,23:25,25:21 i 8:7 na razie... "Złoty" set możłiwy.

no i muszę to napisać. Po obejrzeniu tego spotkania stałem się... kibicem AZS Za walkę, za charakter i za ten wspaniały mecz. Nawet gdyby przegrali, napisałbym to samo.

Skrze nie będzie tak łatwo w tym sezonie, oj nie

Jako kibic Olsztynian gratuluje Częstochowie Meczu nie oglądałem, ale wynik robi wrażenie.
Może Iskra trochę zlekceważyła rywala, może częstochowianie są bardziej wypoczęci, ale na pewno nalezą się gratulacje, bo jest to niewątpliwa reklama polskiej siatkówki.

Powiem tak... po tym meczu zapomniałem kim jest Zagumny... Woicki go goni jak tylko chce... kim jest Świderski... bo nie ma szans w walce z Gierczyńskim, o kim wogóle mowa kiedy wypowaida się nazwisko Pliński czy Kadziewicz... Benek i Nowakowski (swoją drogą przydałaby mu się ksywka ) wymiatają... mecz nie-sa-mo-wi-ty.... Częstochowa wymiata na miano mistrza Polski... a Skra ma niewiele atutów przeciw nim (chyba jedyny to Wlazły ) w tym roku kibicuje Czewie... i mam tylko nadzieje że Janeczek za kilka lat będzie godzien powiedzieć sam sobie że pasuje do tego zespołu...

Fantastyczne spotkanie. Emocje były od początku do końca, a poziom sportowy tego meczu był bardzo wysoki. Również kibice dostosowali się poziomem do zawodników. Po cichu wierzyłem w wygraną, ale nie spodziewałem się jej. W końcu wszyscy wiemy, jacy zawodnicy reprezentują Iskrę Odincowo i nie muszę ich wymieniać. Ale na szczęście kolejny raz potwierdza się, że nazwiska i kasa nie grają. Częstochowianie wyszli na parkiet bez stresu i od początku zaczęli grać swoje. Zagrywka była świetna. Szczególnie Szczerbaniuka. Benek uderzał piłkę piekielnie mocno i celnie. Rosjanie sobie nie radzili. U Naszych przejęcie było dużo lepsze, bo w drużynie Iskry było mało zawodników, którzy byli groźni w tym elemencie. Tylko Schops kopał niemiłosiernie i czasami Giba zagrywał trudne piłki. Przyjęcie Iskry słabe, a dodatkowo ich rozgrywającego trudno nazwać wirtuozem, co ułatwiało zadanie blokującym. A Woicki z rosyjskich środkowych (m.in. Kuleshova!) zrobił wiatraki. Poza tym atak w Naszej drużynie był bardzo skuteczny i dobrze rozłożony. Każdy atakował dobrze i punktował. Bałem się o Billingsa, który w ostatnim meczu ligowym zagrał słabo, ale widać, że wraca do dyspozycji. Spokojnie omijał blok, często po prostej i z pełną siłą. I poza tym wszystkim jeszcze wola walki częstochowian i wielka determinacja. Bardzo miło się na to patrzyło. Za ten mecz nie będę nikogo wyróżniał, bo fantastycznie zagrał cały zespół. BRAWO!

Nowakowski to "Pipen", z tego co pamiętam
Na początku jakby mało nim grali, ale jak parę razy dostał piłki, to się rozkręcił... i jeszcze ten odbiór ataku w ostatniej akcji meczu Wytrzymał nerwowo, a tego nie byłem wcle pewien.

Szczerze mówiąc, ten mecz oglądało mi siędużo lepiej niż więksozść spotkań PLS...
Rzeczywiście, rozegranie Woickiego dziś naprawdę bardzo dobre. Sporo zdecydowanych ataków Wiki. Poza paroma słabszymi momentami... w sumie żal było wprowadzać kogoś na zmianę, chyba głównie po to, by dać odpocząć. Zdaje się, że w którymś momencie trneer Panas chciał wprowadzić Janeczka, i zapowiadał to podczas przerwy któremuś z zawodników, ale ostatecznie do tego nie doszło. Praktycznie chyba tylko Gradowski i Wierzbowski wchodzili na krótko. Ten drugi nieźle zagrywał, ale przyjęcie piłki sytuacyjnej czy rozegranie to raczej na razie nie jego specjalność. Zresztą z tego co widziałem przez ostatnie 2 sezony, to przede wszystkim bardzo dobrze atakuje, a takich zawodników akurat w Czewie nie brakuje.

Mam nadzieję, że w kolejnej rundzie zagrają równie efektywnie.

a ja powiem tak panowie jestescir wielcy ale powiem tez tak juz wiem dlaczego rosyjskie zespoly nie wygrywaja w pucharacrch
ale dzis nie myslalem ze kiedy jolwiek bede wspoczl prezyliczykowi ale dzis wspoczulem gibie ze ma tak pustego trenera i nie radzancego sobie z syttuacjiami na boisku na miejscu ruskow to za to co zrobil z reprezentacjia i z klubem to bym zeslal go na sybir bez ubrania
ja moge sympatyzowac z jedna druzyna ale jak widze ze trner marnuje potencjial i tym samym krzywdzi swoich zawodnikow to normalnie krew mnie zalewa a co do giby to na jego przykladzie mozna zauwazyc ze wybierajac klub nie dokonca nalezy sie kierowac czynnikami finansowymi ale tez otoczeniem i zwyczajami klubow
nalezy tylko dziekowac ze nasi siatkaze nie podniecali sie zaropkami bo mysle ze niedokonca wyszlo by im to na dobre


konczac moj wywodjeszcze raz gratuluje wam chlopaki szkoda ze nie bylem na tym meczu mam tez pytanko czy ktos nagrywal moze ten mecz w dobrej jakosci

ps. no prosze czyz by 2 razy w ciagu roku polska zawolnila gaicia pozdrawiam

Arff pisze:Powiem tak... po tym meczu zapomniałem kim jest Zagumny... Woicki go goni jak tylko chce... kim jest Świderski... bo nie ma szans w walce z Gierczyńskim, o kim wogóle mowa kiedy wypowaida się nazwisko Pliński czy Kadziewicz... Benek i Nowakowski .....

Faktycznie każdy zawodnik z Czewy grał wczoraj na bardzo wysokim poziomie reprezentacyjnym, ale żeby od razu zmieniać reprezentację ?

Brawo Czewa, trudno tu kogokolwiek wyróżniać, bo wszyscy świetnie wykonali swoje zadanie, łącznie z trenerem. Takie mecze długo się pamięta....to najlepsza forma promocji tego sportu.

ps. od wczoraj bardzo, ale to bardzo lubię Pawełka A.. Kiedyś go nie lubiłem, za buńczuczne wypowiedzi o potędze Rosji, ale po wczorajszym meczu i prezencie w postaci marnej gry... Pawełku tylko tak dalej !