Strona 13 z 13

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 2 kwie 2012, o 14:56
autor: Pele
JAk dzieci w piaskownicy!!
Kto wygrał mecz?? AZS Częstochowa! I to ona zdobyła puchar!
Ponieważ nikt nie wymyślił nieomylnego systemu sędziowania więc pomyłki sędziów są niejako wpisane w grę. Też rozpaczałem że nam (ZAKSIE) sędzia ukradł punkt czy dwa na wagę wygrania meczu. Ale po czasie przychodzi otrzeźwienie!!
AZS CZęstochwoa i AZS Politechnika Warszawska wpisały się do historii europejskiej i polskiej siatkówki!! Cieszyć się z tego należy a nie kłucić, prowadząc dyskusje na poziomie dzieci z piaskownicy!

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 2 kwie 2012, o 17:35
autor: madlark
Czas leczy rany i uczy pokory.

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 3 kwie 2012, o 09:59
autor: erwin
Najlepiej podsumowali to sami zawodnicy i działacze AZS Częstochowa: takie cuda to tylko pod Jasną Górą.

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 3 kwie 2012, o 12:00
autor: kanimo
Porownania ze Skra sa kompletnie nietrafione. PW nie kupila sobie tego finalu po beckach w grupie ( Tours). W odroznieniu od Skry nie miala w polfinale latwiejszego przeciwnika i to bez losowania. Skra ma kasy jak lodu a PW grozi nie spadek lecz plajta i rozwiazanie.
Wynik trzeba przelknac ale drwiny czestochowskich kibicow sa glupawe. Szkoda, ze nie starcza wam wyobrazni by pomyslec ze to wasz klub moglby przestac istniec i bije sie o przetrwanie.
W dodatku wiadomo jak wplywa na morale druzyny kontujza, jak do tego dodasz blad sedzieg w momencie kiedy druzyna ma szanse sie odbic to calosc jest cholernie trudna do przelkniecia.

Wkurza mnie tez to pisanie o "stolycy" - kompleksy wychodza. Wielu Czestochowskich siatkarzy bylo wychowankami ktoregos z 3 warzawskich klubow swietnie pracujacych z mlodzieza, wiec "stolycy "macie cos do zawdzieczenia.

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 3 kwie 2012, o 12:31
autor: Radek
Odnośnie walki o przetrwanie to musisz pamiętać, że u n nas różowo również nie jest. W każdym roku coś osiągamy, a i tak działacze nie mogą zbudować budżetu na choćby zbliżonym poziomie do czołówki. Gdy AZS wygrał Puchar Polski i srebrny medal to wydawało się, że pójdziemy za ciosem, a było zupełnie inaczej. Kto wie jak teraz będzie?

Chciałbym również przypomnieć, kto rozpoczął cało to zamieszanie. Najpierw Przemysław "kiedyś Skra, teraz Politechnika" Iwańczyk zaczął pisać jakieś brednie o finale w Kielcach i Dąbrowie. Swoją drogą pewnie pomylił hale i dlatego do Częstochowy nie dotarł. Później drugi trener Politechniki Pan Jakub Bednaruk obwieścił światu w magazynie Pana "kiedyś Skra, teraz Politechnika", że Wiśnia idzie do Kędzierzyna (o czym już było słychać w styczniu, ale dziwnym trafem przed finałem gada takie rzeczy). Następnie Krzysztof Wierzbowski zaczyna marzyć jak to będzie pięknie udowodnić Pakoszowi, że niesłusznie na niego nie stawiano w AZS-ie. Niestety zapomniał na jakich parkietach wtedy brylował.

Pierwszy mecz wygrany przez AZS Częstochowa. Swoją drogą niezła historia z tego pojedynku mi się przypomniała. Wspomniany już wyżej Pan drugi trener Jakub Bednaruk w czwartym secie liniowemu dawał do zrozumienia co o nim myśli, po tym jak sędzia z chorągiewką pokazał pole po ataku Łukasza Wiśniewskiego. Miałem akurat tę okazję siedzieć na wysokości linii końcowej i piłka była ewidentnie w polu co potwierdzili wszyscy, którzy obok mnie siedzieli. Dwóch ludzi tylko widziało inaczej Marcin Nowak oraz Jakub Bednaruk, którzy jeszcze przez kilka minut machali rękami, że był aut. Ale to taka mała zabawna historyjka.

Po meczu rewanżowym pierwsze co mogliśmy przeczytać od sfrustrowanych kibiców Politechniki, jak ich sędzia oszukał. Okej. Było pole, nikt tego nie podważa. Wszyscy jednak powtarzają JEDNĄ PIŁKĄ CAŁEGO MECZU SIĘ NIE PRZEGRYWA. Mówił o tym Wojciech Drzyzga, w ostatniej akcji Skra - Zenit (OSTATNIEJ!!!), pisali o tym inni dziennikarze przy okazji finału Challenge Cup.

A teraz pretensje ma się do kibiców z Częstochowy, bo zamiast płaszczyć się i zwracać Puchar cieszą się ze zwycięstwa swego zespołu. Bo jesteście biedni, bo zawodnicy odejdą, bo to, to tamto. I co z tego?
Jak Wy macie coś jeszcze osiągnąć w Plus Lidze czy Pucharach, jak nawet band Ledowych nie mogliście sobie załatwić,a już nie mówiąc o sprzedaży praw telewizyjnych do finału, które oddaliście za 0zł :) Radek Panas, który jest świetnym trenerem sam za Was wszystkie nie załatwi.

Proponuje więc, żebyście cieszyli się z Waszego ogromnego sukcesu jakim jest drugie miejsce w Pucharze Challenge. I miejcie nadzieję, że jednak to da impuls do tego, żeby siatkówka w Warszawie przetrwała.

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 3 kwie 2012, o 14:09
autor: kanimo
Aliassy pisze:sędzia w dzisiejszym spotkaniu dołożył swoje. naprawdę, pogratulować.

z tej okazji chciałąbym podziękować chłopakom z Politechniki za walkę, mieli utrudnione zadanie, przegrali u nas 1-3 potem przegrywali 2-0 i się podnieśli, doprowadzili do złotego. zabrakło.. trudno określić, mniej błędów w zagrywce? może gdyby sędzia zaliczył ten pkt co piłka była parę cm w boisku? teraz możemy gdybać. dziękuję chłopakom za wspaniałą przygodę z Challenge Cup, pomimo różnych kłopotów, Dziękuję z całego serca, dla mnie, kibica warszawskiego zespołu jest to niesamowite przeżycie !

i gratuluję oczywiście Częstochowianom.
To pierwsza reakcja kibica PW, jest miejsce i na gratulacje dla przeciwnika.
Pierwsza osoba, ktora uzyla slowa kradziez byl kibic Mosto i inni spoza Warszawy

A w postach kibicow Czewy jakby inaczej, gdzie jakies podziekowanie za walke i widowisko? W wiekszosci napinki i prowokacje, Radek najwieksze. Brak klasy
Nikt nie chce zebyscie sie zrzekali , czy plaszczyli. Oby wam sie chociaz udalo skonsumowac to zwyciestwo i kase dostac.
A jak wolicie grac lige w 9 albo8 albo druzyn to sie cieszcie, o sukces bedzie jeszcze latwiej ( bo w nizszych klasach tez chyba budzetu zabraknie do dostania sie do zamknietej Ligi).

Re: Puchar Challenge 2011-12

: 8 kwie 2012, o 12:55
autor: azsiak88
Przegrywać też trzeba umieć. Tyle w temacie.