Miecio pisze:Sukces osiągneliśmy bardzo duzy,ale stało się to w roku olimpijskim,gdzie ta impreza nie ma poza marketingiem i nagrodami zadnego znaczenia.NIEKTÓRZY jak Rosja, Włochy czy Argentyna eksperymentują czy kompletnie jak Włosi to olali.Oby nasza forma nie przyszła za szybko.Pamiętajmy,że mamy praktycznie jedną szóstkę.Kurka,Nowakowskiego,a nawet Możdzonka nikt nam nie zastąpi.Rozegranie mamy super,chyba w tej chwili najlepsze.Niestety nie mamy już za dużego potencjału do poprawy w odróżnieniu od Rosjan,czy Brazylii.Myślę,że rozegra się to wszystko w głowach.
Równie bzdurnego posta dawno nie czytałem. Powiedz to zwycięzcom że LŚ nie miała żadnego znaczenia. Śmieszne. Takimi tekstami to mogą się pocieszać Brazylijczycy, Amerykanie czy Rosjanie. Nie wiem już, doprawdy czy to jest jeszcze ślepota czy już głupota. Jak widać i tu na tym forum są ludzie, którym myślenie nie służy i wprowadzają do obiegu takie banialuki. Drugie zdanie też nie w kij dmuchał. "Pamiętajmy mamy praktycznie jedną szóstkę" - kto to pisze w ogóle...
Jeszcze w sprawie IO. Nie wierzę w Amerykanów i Rosjan choć w londyńskim turnieju z pewnością podniosą poziom swojej gry. Głównych faworytów widzę dwóch - Italię i Polskę - coś mi się wydaje że na igrzyskach zmierzymy się z nimi dwukrotnie.
Italia podobnie jak Polska opiera się na bardzo dobrych przyjmujących. Zagadką pozostaje Brazylia, która potencjałem kadry przewyższa wszystkich - pytanie czy poradzą sobie z czasem i odbudują morale. Jeśli tak, to w nich upatrywałbym głównego faworyta. Pierwsze pozytwyne symptomy pojawiły się w meczu z Polską - dobra, momentami świetna gra rekonwalescentów Visotto i Giby.