Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Na treningach Piotrek rzekomo bije z wyskoku całkiem nieźle(mógłby ktoś potwierdzić, tylko słyszałem to od środowiska RR), teraz kiedy kontuzja minęła może warto spróbować tego na LŚ? Takie pobożne życzenia. Natomiast Kłos swojego flota zaczął psuć, jest kompletnie bez formy i to cały sezon, na obecną chwilę jechać nie powinien. Nowakowski lepiej atakuje, Możdżonek blokuje, Bieniek serwuje ale czas jeszcze pokaże. W tym sezonie patrząc na Skrę często się zastanawiałem jakby wyglądał np. Zniszczoł albo inny ligowiec w miejscu Kłosa, czy zagrałby lepiej obok Uriarte i reszty, dał więcej drużynie.

Czemu mamy tylu wesołych flotowców? To złożone pytanie od siebie dodam, że za kadeta i juniora podczas gierek treningowych za każdą zepsutą zagrywkę robiliśmy kilka padów albo 10 pompek. Ochota na ryzykowanie szybko nam przechodziła.

iti pisze:Obawiam sie jednego. Strasznie drewniana para bylaby Nowakowski-Mozdzonek. O ile MM jeszcze naprawde fajnie wystawia z tego co kojarze, o tyle Nowakowskiego w takiej roli ciezko mi sobie przypomniec.

A jak przyjmują obaj panowie?

VernonRoche pisze:

iti pisze:Obawiam sie jednego. Strasznie drewniana para bylaby Nowakowski-Mozdzonek. O ile MM jeszcze naprawde fajnie wystawia z tego co kojarze, o tyle Nowakowskiego w takiej roli ciezko mi sobie przypomniec.

A jak przyjmują obaj panowie?

Mozesz sobie robic podsmiechujki z tego co napisalem, ale w dzisiejszych czasach trzeba byc uniwersalnym na kazdej pozycji (Kubiak, Ngapeth - tak na szybko) i zagrywac, blokowac, atakowac, wystawiac jednoczesnie. Albo trzeba byc wybitnym w jakims elemencie (Simon, Muserski), a tutaj takiego atutu wsrod naszych srodkowych nie dostrzegam. Nowakowski generalnie mi tu nie pasuje do tej roli. Klos juz predzej. Zdecydowanie wole Klosa na boisku i (ewentualnie) MM za niego z lawki niz MM w szostce i Klosa na lawce.
A i tak dalej nie wiem kogo bym wzial do Rio. LS pokaze kto osiagnal jako taka forme. Klos z sezonu 2013/14 i MS przydalby nam sie bardzo, a statystyki bloku pokazaly, ze wtedy byl 3, a w tym sezonie (bodajze) 38. Nowakowski nie gral. Niech walcza.

Jak nie pojedzie Nowakowski to Bieniek/Klos w szostce. Jak pojedzie to nie wiem za kogo i nie wiem tez jak zestawilbym szostke, raczej unikalbym pary Nowakowski/Mozdzonek w wyjsciowym zestawieniu.

TommyLeeJones pisze:Na treningach Piotrek rzekomo bije z wyskoku całkiem nieźle(mógłby ktoś potwierdzić, tylko słyszałem to od środowiska RR), teraz kiedy kontuzja minęła może warto spróbować tego na LŚ? Takie pobożne życzenia. Natomiast Kłos swojego flota zaczął psuć, jest kompletnie bez formy i to cały sezon, na obecną chwilę jechać nie powinien. Nowakowski lepiej atakuje, Możdżonek blokuje, Bieniek serwuje ale czas jeszcze pokaże. W tym sezonie patrząc na Skrę często się zastanawiałem jakby wyglądał np. Zniszczoł albo inny ligowiec w miejscu Kłosa, czy zagrałby lepiej obok Uriarte i reszty, dał więcej drużynie.

Zniszczoł i temat IO A tak na poważnie to Miłosz flota ma baaaaardzo dobrego. Chyba jego największy atut. Kłos po MŚ 2014 w okresie przygotowawczym też bił z wyskoku i będąc na kilku meczach sparingowych wyglądało to wręcz imponująco. Później im dalej w sezon (2. kolejka) już swoich prób zaprzestał.

Czemu mamy tylu wesołych flotowców? To złożone pytanie od siebie dodam, że za kadeta i juniora podczas gierek treningowych za każdą zepsutą zagrywkę robiliśmy kilka padów albo 10 pompek. Ochota na ryzykowanie szybko nam przechodziła.

To u nas na treningach przyzwolenie na bicie mocno z wyskoku miała garstka. Może to też typ "trenera", typowy wuefista co jakoś specjalnie poza raz,dwa,trzy pojęcia o siatkówce nie miał i wolał bezpiecznie.

Trener był zarówno wuefistą, szkoleniowcem siatkarskim jak i byłym siatkarzem z niższych lig. Na tym poziomie nikt z samej trenerki przecież nie wyżyje. Zakaz ryzykowania na zagrywce bardzo mnie frustrował, człowiek wiecznie puszcza baloniki i mu to zostaje, zamiast mieć wypracowaną zagrywkę z wyskoku. Bo jak się sztab i zawodnik uprą, to i 30-letni Gawryszewski miał przebłyski z wyskoku albo zawodnik formatu Marcyniaka. Pamiętam, że Kłos zagrywał z wyskoku, czemu zrezygnował, nie wiem, często też zastanawiam się nad jego fenomenem, bo subiektywne wrażenie często sprawia, że można zamiast niego wstawić połowę środkowych ligi, którzy zrobią podobną robotę a jednak to Karol gra w Skrze, w kadrze i to od paru lat . Mimo to mam dziwne przeczucie, że Antiga odstrzeli Bieńka. W szóstce widzę parę Nowakowski - Możdżonek, jasny podział ról, nikt nie skupia uwagi oponentów jak Piotrek przy siatce.

drukjul pisze:
Pewnie rzeczywiście bliżej, bo ci dwaj od lata zagrywają praktycznie tylko i wyłącznie flotem, czego nie można powiedzieć o Mateuszu. Zagrywka Bieńka którą Mateusz w Japonii wygrał nam ostatnio praktycznie w pojedynkę tie-brek z Kanadą, co słusznie przypomniał Kolega Noworoczny, poza samym najściem, które ciągle jeszcze bardzo przypomina celebrowane, wolne najście do standardowego flota, dziś na dobrą sprawę mało już się różni od normalnej rotacyjnej zagrywki z wyskoku tych wszystkich wspomnianych Muserskich, czy Holtów.

No właśnie. I nie mam pojęcia, czy gdyby Bieniek przeszedł na zagrywkę mocną, nie nawalałby jak Buźka czy inny Ostapienko, ale póki co jego zagrywka jest hybrydowa (zwana wcześniej antigówką czy wiśniówą), przyjmujący nie mogą sobie wybrać dobrego miejsca do przyjęcia. Staną, jak do odbioru mocnej, mogą zostać potraktowani szybującą i nie zdążą już podbiec do odbioru sposobem górnym, tym samym zmuszeni są przyjmować dyszlem, co często skutkuje odrzuceniem od siatki czy wręcz piłką w trybunach. Podejdą w następnej akcji, to Bień poczęstuje ich pociskiem i czas na korektę ustawienia przedramion skróci się o parędziesiąt od sta. Przy takim wykonaniu, jakie ma Mateusz, jedyny warunek to tak wyćwiczyć nabieg, by obrońcy nie mogli po nim rozpoznać rodzaju planowanej zagrywki.
Może ktoś ma na tyle umiejętności, by wyciągnąć z jakiegoś meczu dwie szybujące i dwie atakujące i skleić obok siebie, najlepiej w zwolnionym tempie, i takie coś wrzucić na tubkę?

Noworoczny pisze:. Staną, jak do odbioru mocnej, mogą zostać potraktowani szybującą i nie zdążą już podbiec do odbioru sposobem górnym, tym samym zmuszeni są przyjmować dyszlem, co często skutkuje odrzuceniem od siatki czy wręcz piłką w trybunach. Podejdą w następnej akcji, to Bień poczęstuje ich pociskiem i czas na korektę ustawienia przedramion skróci się o parędziesiąt od sta. Przy takim wykonaniu, jakie ma Mateusz, jedyny warunek to tak wyćwiczyć nabieg, by obrońcy nie mogli po nim rozpoznać rodzaju planowanej zagrywki.

Może ktoś ma na tyle umiejętności, by wyciągnąć z jakiegoś meczu dwie szybujące i dwie atakujące i skleić obok siebie, najlepiej w zwolnionym tempie, i takie coś wrzucić na tubkę?

Do takich nawet amatorskich analiz najlepszy byłyby jednak zapis techniczny meczu, jaki robią standardowo statystycy - zdjęty z kamery ustawionej umieszczonej za strefą zagrywki na osi podłużnej boiska.

Z braku laku, jako namiastka link do fragmentu III seta pojedynku z Iranem podczas ostatniego turnieju w Japonii, gdzie Bieniek w połowie partii wykonał całą serie zagrywek i między innymi zaraz po dwóch mocnych zagrywkach, z których drugi był czystym asem serwisowym gdzie prędkościomierz zmierzył piłce prędkość 109 km/h, Mateusz próbował wyciągnąć swoją tajną broń w postaci arytmii serwisu i w rezultacie zaserwował lekko i taktycznie na 4.5-5 metr http://tiny.pl/gr8js

Żeby być tak całkiem ścisłym, to ta trzecia z kolei zagrywka Mateusza w tej sekwencji też nie była wcale czystym flotem, tylko raczej, jak to kiedyś mówiono (zanim słowo float tak się rozpanoszyło w naszym siatkarskim języku) zagrywką taktyczną. Wykonać zagrywkę rzeczywiście szybującą, czyli pozbawioną w ogóle rotacji, do tego z wyższego pułapu, czyli z podrzutem piłki i z wyskoku to nie jest wcale taka prosta sprawa nawet dla najlepszych siatkarzy i siatkarek. W rezultacie czego bardzo często przy zagrywce którą utarło się nazywać jump floatem, a na naszym polskim podwórku najczęściej nawet jeszcze krócej i przez to jeszcze bardziej mylnie po prostu flotem, jeżeli zechcemy jej się bliżej przyjrzeć i rozebrać ją na atomy, dostrzeżemy tylko sam jump, natomiast trajektoria i zachowanie piłki w powietrzu w porównaniu z prawdziwą zagrywką szybującą radykalnie się już będzie różnić.

drukjul pisze:Do takich nawet amatorskich analiz najlepszy byłyby jednak zapis techniczny meczu, jaki robią standardowo statystycy - zdjęty z kamery ustawionej umieszczonej za strefą zagrywki na osi podłużnej boiska.

Proszę, poniżej zapis z meczu Polski z Chinami i Japonią. Tylko nie wiem czy tam Bieniek zagrywał
http://tiny.pl/gr84n
http://tiny.pl/gr84k

Tutaj Polska - Iran:
http://tinyurl.com/jswm4yp

PL-CN i PL-JP mało przydatne, ale w lince Drukjula widać identyczny nabieg do dwóch antigówek i zagrywki taktycznej. A skoro gość z łokcia jest w stanie walnąć 109 to nie mam pytań.

Jeszcze sobie przypomniałem odnośnie tematu nabiegu Bieńka o gifie który zrobiłem w sierpniu zeszłego roku:

Camillo Marcotti pisze:Nie wiem jak Wy, ale ja jak widzę zagrywającego Holta, Simona, Muserskiego, Lucasa, Sidao czy Lisinacia nawet, a potem zobaczę naszego Kłosa bądź Nowakowskiego, to czuję się trochę tak, jakbym zaparkował Cinquecento między różne Ferrari, Maserati, Lamborghini...

A ja jak widzę Piłkarską reprezentacje Włoch i porównam ja z kadrą Hiszpańską, to mówię że skończy się 0:5 dla Hiszpanii. A koniec w końcu Hiszpania przegrywa 2:0. Moja teoria jest taka, że Hiszpanie są indywidualnie lepsi, ale nie 2 razy, a o jakieś 25%, a to tak mało że o wyniku meczu decyduje dyspozycja dnia.

To samo z siatkarzami, mogą być lepsi indywidualnie, ale nie na tyle żeby mijało to jakiekolwiek wpływ na wynik meczu.

Gdyby rzeczywiście reprezentacja Kuby, albo Rosji została wykluczona z IO, to co Waszym zdaniem powinno decydować o tym, który zespół wskoczy na ich miejsce. Ranking FIVB? Kontynentalny? A może miejsce zajęte w danym turnieju kwalifikacyjnym?

Ranking, ale od tyłu. Czterech/pięciu silnych rywali wystarczy.
A zresztą, dla naszych to niewiele znaczy. Znaczyłoby, gdyby ktoś z grupy A wypadł - można by było bić się o pierwszy plac w grupie.

Noworoczny pisze:Ranking, ale od tyłu.

Tylko który ranking?

A zresztą, dla naszych to niewiele znaczy.

Nie chodzi mi o to jakie by to miało znaczenie dla naszych. Ogólnie pytam co wg innych powinno decydować w takim przypadku. Z tego co czytam, zdania są podzielone.

Kto by ewentualnie nie zagrał na IO to nie wiem jak to miałoby wyglądać. Przecież Niemcy, Australijczycy czy inni są na wakacjach. Kiedy mieliby się zorganizować jak jeszcze nie wiadomo kiedy będzie decyzja. Nie wiem jak sobie to wyobrażają włodarze FIVB. Załóżmy, że Niemcy dostaliby się za Rosjan i co Heynen, który nie wiem czy jest jeszcze oficjalnie trenerem dzwoni po zawodników, którym dał odpocząć w LŚ, żeby się zbierali, bo zagrają na IO na tydzień przed turniejem.

Fajnie jakby wpadli ci Serbowie w wakacyjnym nastroju, jak kiedyś Duńczycy(?) w piłce kopanej - i pozamiatali Igrzyska.

timshel pisze:

A zresztą, dla naszych to niewiele znaczy.

Nie chodzi mi o to jakie by to miało znaczenie dla naszych. Ogólnie pytam co wg innych powinno decydować w takim przypadku. Z tego co czytam, zdania są podzielone.

Fajnie jest patrzeć na porażki Skry, choćby tylko w pojedynczych setach z Bielskiem. Jeszcze fajniej na zwycięstwa Zaxy. Ale dla mnie to się wszystko kręci wokół kadry, a w zasadzie wokół igrzysk. I chyba pomyliłem się, że dla naszych to nic nie znaczy. Powinny zmienić się składy grup.

Grupa A
Brazylia
USA
Argentyna
Kanada
Kuba


Grupa B
Polska
Włochy
Iran
Francja
Egipt
Mexyk

No, gdzieś tam jeszcze drużyna wchodząca w miejsce ZSRS. I wtedy 1/4 nie wygląda już tak dramatycznie i finał jest w zasięgu.

Noworoczny pisze:Fajnie jest patrzeć na porażki Skry

Nie wypada tego nawet komentować.

A relatywizm działaczy siatkarskich jest zabawny, szprycujący się Juantorena jest ok, szprycujący się Holt jest ok, a rosyjscy siatkarze już nie? lol

Noworoczny pisze: No, gdzieś tam jeszcze drużyna wchodząca w miejsce ZSRS. I wtedy 1/4 nie wygląda już tak dramatycznie i finał jest w zasięgu.

Wydaje mi się, że nie bierzesz jednak pod uwagę tego, że w razie zawieszenia przez MKOL Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego w niedziele, to całkiem możliwy jest i taki wariant, że miejsce Rosji w turnieju siatkarskim zajmuje zespół DRSPFO (Drużyna rosyjskich sportowców pod flagą olimpijską)

Wtedy trafiając na drużynę Alekny w ćwierćfinale i załóżmy przez moment, że ten pojedynek ćwierćfinałowy skończy się podobny rezultatem jak cztery lata temu w Londynie, tracimy prawdopodobnie już na zawsze możliwość rewanżu. I ten nasz negatywny bilans pojedynków w sumie z egzotyczną i efemeryczną ekipą DRSPFO pozostanie w siatkarskich annałach już na zawsze. Przypadkiem nie za duże ryzyko?

Poważne Polaków rozmowy ;>

SerCos zwrócił uwagę na bardzo istotną kwestię, ale wobec takich oświadczeń wakacjowicze chyba mogą spać spokojnie http://www.cev.lu/News.aspx?NewsID=23649&ID=1

Heynen, który nie wiem czy jest jeszcze oficjalnie trenerem

Oficjalnie chyba już nie, ale jako że poszukiwania nowego selekcjonera wciąż trwają, to Vital zapowiedział gotowość poprowadzenia kadry Niemiec także podczas jesiennych eliminacji do ME.