Re: Prekwalifikacje do IO Pekin 2008 - Szombathely
: 1 gru 2007, o 23:42
Jak miło, że nie tylko ja to zauważyłam. To podchodzi pod łamanie etyki zawodowej, brak obiektywizmu, wyszukiwanie wszystkiego, co złe - jednym słowem masakra. Dzisiejszy mecz oglądałam bez głosu i powiem szczerze, że jakoś lepiej to wszystko wyglądało.
Może ja mam mylne wrażenie, a może tak jest. Nie tylko turniej w Szombathely, ale każdy mecz komentowany przez dziennikarzy telewizji Polsat, przesiąknięty jest komentarzami anty wszystkie kluby i zawodnicy prócz Skry. Teraz też dało się to zauważyć "Paweł Zagumny wpadł brzuchem w siatkę, prosty błąd naszego rozgrywającego" - ale kurcze, to się zdarza
"Sebastian Świderski powinien skończyć tę akcje, błąd za błędem"
"Słaba relacja na linii Zagumny-Grzyb, a przecież na co dzień grają w Olsztynie - coś musi być na rzeczy" itd. W sumie mogę tak bez końca...
...ale zauważyć trzeba też komentarz typu "Mariusz Wlazły jest motorem napędowym tej drużyny" "Mariusz Wlazły błyszczy na boisku". Mam wrażenie, że gra "Wlazły kontra reprezentacja" została w głowach niektórych. Koncert jednostronnych dyrygentów. Gadają, co gadają, a mecze tracą na wartości. To jak Borek i komentowanie meczy siatkówki - masakra.
Jedyna pozytywna rzecz, to rozum Polaków - widzimy jak jest na boisku i komentarze nie mają wpływu na ocenę spotkania.
Może ja mam mylne wrażenie, a może tak jest. Nie tylko turniej w Szombathely, ale każdy mecz komentowany przez dziennikarzy telewizji Polsat, przesiąknięty jest komentarzami anty wszystkie kluby i zawodnicy prócz Skry. Teraz też dało się to zauważyć "Paweł Zagumny wpadł brzuchem w siatkę, prosty błąd naszego rozgrywającego" - ale kurcze, to się zdarza
"Sebastian Świderski powinien skończyć tę akcje, błąd za błędem"
"Słaba relacja na linii Zagumny-Grzyb, a przecież na co dzień grają w Olsztynie - coś musi być na rzeczy" itd. W sumie mogę tak bez końca...
...ale zauważyć trzeba też komentarz typu "Mariusz Wlazły jest motorem napędowym tej drużyny" "Mariusz Wlazły błyszczy na boisku". Mam wrażenie, że gra "Wlazły kontra reprezentacja" została w głowach niektórych. Koncert jednostronnych dyrygentów. Gadają, co gadają, a mecze tracą na wartości. To jak Borek i komentowanie meczy siatkówki - masakra.
Jedyna pozytywna rzecz, to rozum Polaków - widzimy jak jest na boisku i komentarze nie mają wpływu na ocenę spotkania.