Izmir czyli kto "zawalił"?

Awatar użytkownika
student
Posty: 69
Rejestracja: 11 sty 2008, o 23:00
Płeć: M

Re: Izmir czyli kto "zawalił"?

Post autor: student »

Ani Lozano nie jest cudotwórcą ani żaden inny trener nie będzie. Może cudem było zdobycie wicemistrzostwa świata a teraz oczekiwania są zawyżone. Mamy kilku wybitnych zawodników ale należ poszukać zmienników i dać im grać. Wika i Gierczyński są już negowani bo nie błysneli. Ja też mam kilku kandydatów do kadry. Jest dobra koniunktura na siatkówkę w Polsce i te największe sukcesy jeszce przed nami!!!!
Awatar użytkownika
maggie
Posty: 232
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 22:12
Płeć: K
Lokalizacja: Rumia

Re: Izmir czyli kto "zawalił"?

Post autor: maggie »

kto neguje Wike? kto Gierka? Za co skoro na boisku byli tyle co kot napłakał.
" My dobrze gramy tylko czasami nam nie wychodzi " :]
Daniel Pliński
osnazfsb

Re: Izmir czyli kto "zawalił"?

Post autor: osnazfsb »

Tak sie tylko zastanawiam ile jest winy Lozano w kontuzjach naszych graczy , szczegolnie tych grajacych za granica. Tak sie jakos sklada ze poza urazami Gruszki i czesciowo Wlazlego reszta to sprawy typowo przeciazeniowe czyli wynik zlego prowadzenia zawodnikow wzglednie zle dobranego treningu. Bywa ze podczas sezonow poolimpijskich ( a wiec np 2006/2007) czolowe reprezentacje daja odpoczac swoim asom nawet podczas tak waznych imprez jak MS, nie mowiac juz o czystej komercji jak LS bo organizm ma jednak pewne ograniczenia fizjologiczne. Tymczasem nasz trener prawie zawsze gra 1 szostka, niezaleznie o co gra.
Pomijam juz sprawy doboru zawodnikow i pewnej niekonsekwencji pana Lozano( casus Gierczynskiego a Wlazly) ale nie moge przejsc do porzadku dziennego nad tym ze nasz treneiro dosyc latwo popada w konflikty a jak w zyciu przewaznie bywa wina nigdy nie lezy po jednej ze stron- bo czytajac wypowiedzi Raula na temat Grzegorza Sz. mozna dojsc do wniosku ze mielismy w kadrze przez lata prawdziwego sabotazyste i nalezy w trybie pilnym powolac specjalny trybunal ktory ww. stosownie ukarze.
Dreczy mnie takze dobre samopoczucie naszego selekcjonera ktory nawet po "wynikach" nie widzi w sobie zadnej winy doszukujac sie jej w niegrajacych fair rywalach, straszliwym pechu nekajacym kadrowiczow czy innych wymagajycch nadludzkiej interwencji przypadkach
PS. Ten tekst nie mial byc paszkwilem na naszego trenera ale jakos tak wyszla ze mnie żółć
ODPOWIEDZ

Wróć do „Igrzyska Olimpijskie”