Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: dreamer »

Robert pisze:...Drugi set meczu to masakra w naszym wykonaniu. Wejście Skorupy, wejście Rosner ppoprawiło grę naszej reprezentacji. Dlaczego tak późno, dlaczego nie grały w meczu z CHRL? Błedy trenerskie były i tyle.
Wyciąłem pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi, bo jestem cholernie naiwny (niestety chyba tak), ale jeszcze po cichu wierzę w to, że Japonki i Amerykanki przegrają pozostałe mecze. Oczywiście to, że przegrają, to połowa sukcesu. My dodatkowo musimy bardzo wysoko wygrać z Wenezuelą (wysoko małymi punktami) i "prawie" rozgromić USA... Ciekawe, czy nas na to stać... No ale sam na tym forum wcześniej pisałem, że cuda się zdarzają.

Łaskawy jesteś w ocenie, że tylko drugi set był masakrą w naszym wykonaniu. Masakrą był cały mecz... Choć zgadzam się, że Skorupa, a zwłaszcza Rosner - poprawiły obraz gry. Ich wysiłki zostały jednak zniweczone przez inne koleżanki, w tym przez (niestety z krwawiącym sercem to piszę) Małgorzatę Glinkę.

Do Pani Małgorzaty mam zresztą taką wielką, osobistą prośbę...
Pani Małgorzato, nie ma drugiej zawodniczki w polskiej siatkówce, która dla reprezentacji zrobiłaby tyle co Pani. Dlatego gorąco namawiam, i błagam, aby nie zmieniała Pani zdania i naprawdę skończyła przygodę z reprezentacją. Pani czas się skończył... Aż przykro patrzeć na Pani skrzywioną grymasami (być może bólu, a z pewnością zmęczenia twarz). Naprawdę zrobiła Pani zbyt wiele dla naszej siatkówki, żeby teraz wszystko to zniweczyć wymuszoną grą - bo radości z gry już od jakiegoś czasu u Pani nie widzę.

Jeszcze kilka zdań ogólnego podsumowania dotychczasowego startu w Pekinie.
Zawodniczki:
Tragedia... Całkowity brak szybkości... Zero komunikacji pomiędzy sobą... Zero kondycji...
Trener:
Zero zaangażowania w prowadzenie zespołu z ławki w czasie meczu... Błedy personalne w powołaniach do kadry (nie tylko Dziękiewicz)... Wątpliwe umiejętności porozumiewania się z zawodniczkami poza boiskiem...

A w odpowiedzi na jeden z wyżej zamieszczonych postów, dotyczący "rewelacyjnej" Marioli Zenik, napiszę tyle:
Nawet przez chwilę nie mam wątpliwości czy zmienić moje zdanie o Pani Marioli, czy nie... Pani Mariola (i generalnie polskie siatkarki) są słabo wyszkolone technicznie (to nie tylko moje zdanie - między innymi podkreśla to Pan Niemczyk, który bardzo dobrze wiedział, jak w takim wypadku wykorzystywać te umiejętności, których zdołały się wyuczyć, aby z tego zrobić sukces). Pani Mariola jest najgorzej poruszającą się na nogach libero reprezentacji narodowych ze światowej czołówki. Pani Mariola generalnie jest bezbłędna w wybronieniu piłek, idących dokładnie na nią (muszę przy tym przyznać, że często intuicyjnie przed akcją rywalek umie zająć taką pozycję, która ułatwia jej obronę lub przyjęcie). Jeżeli natomiast piłka przelatuje pół metra od Pani Marioli, to jestem gotów dać głowę na pień, że Pani Mariola odprowadzi ją wzrokiem do momentu kontaktu z parkietem (i to dodatkowo w słynnym już "przyklęku" :D )

dreamer

PS.
Dotychczasowy występ Polek w Pekinie najlepiej oddaje jedno dziwne słowo (za to pełne treści:
DEGRENGOLADA !!! !!! !!!
A ja (głupi) mimo wszystko jeszcze wierzę, że mogą awansować.
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
Robert
Redaktor
Redaktor
Posty: 1105
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 06:39
Płeć: M
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Robert »

Pozsotaję chłodne, zimne kalkulacje. Tylko tyle w tym momencie, na co możemy6 liczyć. W głowach zawodniczek są już trzy porażki, ta dzisiejsza najbardziej bolesna ponieważ mecz przegrany na włsane życzenie. Gdyby ta szóstak zagrała w drugim secie może byłoby inaczej, teraz to tylko gdybanie... Błędy w piątym secie bardzo kosztowne i tego nie podważam, szkoda naprawdę szkoda tego meczu. Chyba będą dziewczyny powoli pakowały walizki...
Niemczyk w studfio wzdychał i zastanawiał się dlaczego tak późno doszło do zmian.....

Piranha wiele prawdy w tym co piszesz, wiadomo że po IO trzeba bedzie zacząć budowę reprezentacji od trenera a zawodniczki co niektóre zakończą karierę.

Dreamer- moim zdaniem nie ma szans - to moje zimne i chłodne kalkulacje. Poza tym popatrz na trenera - chłop w ogóle nie żyje meczem, odnosi się wrażenie, że jest bo jest i tyle.
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: dreamer »

piranha pisze:...Ale wracając do meczu, wg. mnie powinna na boisku pojawić się Gajgał, bo Bednarek grała złe.
Jest takie przysłowie (najlepiej brzmi w wersji słów piosenki zespołu Breakout):
"lepszy wróbel w garści, niż gołąbków sto na dachu...".

Agnieszka Bednarek, czego nie zrobiła na środku siatki, to zrobiła wspaniałą zagrywką. Jestem święcie przekonany, że jej zagrywka w dużej mierze zadecydowała o nawiązaniu walki w secie trzecim i czwartym.

Akurat w tym przypadku jestem pewien, że gdyby nie jej zagrywka, Bonitta zmieniłby ją na Gajgał. Nie zmienił i sądzę, że zrobił (jak mało kiedy) bardzo dobrze...

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
piranha
Posty: 72
Rejestracja: 8 lip 2008, o 09:46
Płeć: K
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: piranha »

Widzę, że powoli zaczynają się podsumowania tych igrzysk. Szkoda, bo dotychczasowe mecze to niewykorzystane szansy. Spotkanie z Chinkami było absolutnie do wygrania. To także. ale dziewczyny same sobie tego narobiły, a pomógł im w tym trener. Jak fanie by było gdyby te dwa spotkani były wygrane, w jakim dobrym świetle to by postawiło nasz zespół, ah można sobie pogdybać i pomarzyć... Co prawda to jeszcze nie absolutny koniec, ale liczenie na przegranie tego czy innego zespołu, kalkulacje nie są optymistyczne. Najlepiej jest liczyć na siebie, a nie na innych. Żałuje najbardziej, że Bonitta nie wykorzystał potencjału dziewczyn, a jeszcze narzeka, że ławka mu nie pomaga. Dziś chyba zmieni zdanie, za późno.
Akurat w tym przypadku jestem pewien, że gdyby nie jej zagrywka, Bonitta zmieniłby ją na Gajgał. Nie zmienił i sądzę, że zrobił (jak mało kiedy) bardzo dobrze...
No tak, za ostro ją oceniłam. Choć na siatce spisywała się na prawdę źle. Może Gajgał by to zmieniła, ale wtedy nie zdobyliśmy prawdopodobnie pkt. z zagrywki. Nie ważne, ważne jest, że kolejny mecz przegrany.
; )
Awatar użytkownika
Robert
Redaktor
Redaktor
Posty: 1105
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 06:39
Płeć: M
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Robert »

Potencjał został niestety niewykorzystany, ponieważ był. Komunikacja w naszej drużynie to pięta achillesowa. Nie wiem jak chodziłem na siatkówkę w latach osiemdziesiątych to jeden z zawodników zdecydowanych na odegranie piłki lub przyjęcie krzyczał "moja". Cóż innego nam pozostało jak nie podsumowywać. Polki są niestety pod ścianą i trudno bedzie wygrać z USA, bądźmy realistami. Liczenie na kogoś - według mnie bez sensu, a mogło być tak pięknie gdyby były wygrane mecze z CHRL i Japonią.

Jeden z przedpisaczy napisał, ze w Europie jesteśmy w czołówce, a na świecie nie odgrywamy większej roli. Przykre, lecz prawdziwe. Zwycięstwa z Japonią, czy USA, czy CHRL można policzyć na palcach jednej ręki, niestety...
Awatar użytkownika
niepoinformowany
Posty: 4601
Rejestracja: 21 maja 2008, o 06:42
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: niepoinformowany »

Agnieszka Bednarek, czego nie zrobiła na środku siatki, to zrobiła wspaniałą zagrywką. Jestem święcie przekonany, że jej zagrywka w dużej mierze zadecydowała o nawiązaniu walki w secie trzecim i czwartym.
Gajgał ma bardzo porządny serwis z wyskoku. Myśle, że jeszcze lepszy niż Bednarek, która nie umie dograć piłki przechodzącej. Nie mówie co do mm, ale jak można piłke przechodzącą, w momencie, gdy odbija się ją na 2,5m, dograć na 3m? To jest żenada. O bloku i ataku pan Liktors i Bednarek to lepiej nie bede mowil, bo niecenzuralnych slow bym uzyl.

Bardzo dobrze Rosner i mimo wszystko Skowronska, to dzieki jej wygralismy tego 4 seta w koncowce.
Resovia Rzeszów & FC Barcelona

Volleyball - something more than sport: https://www.youtube.com/watch?v=sBNxd1s ... pp=desktop
arturoOo
Posty: 28
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 14:30
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: arturoOo »

Chyba ja oglądałem inny mecz...bo doszedłem do zupełnie innych wniosków;| błędy personalne? chciałbym zauważyć że bednarek we wszystkich 3 meczach zagrywała najlepiej z naszych zawodniczek i przy jej zagrywkach zdobywaliśmy punkty seriami (dziś jako jedyna 4 pkt w zagrywce) a gajgał pokazała w meczu z CHRL że ma bardzo mocną zagrywkę, chyba najmocniejszą w zespole a i w ataku radziła sobie dobrze po wejściu, wiec uważam ze akurat te 2 zawodniczki to bardzo trafne decyzje pana Bonitty, bo czego jak czego ale zagrywki to nam bardzo brakuje;) natomiast w ogóle bez formy jest liktoras !! i tu widzę błąd trenera który jej nie zmieni i wystawia w pierwszej 6, a ta nie skończyła chyba dziś żadnego ataku z krótkiej! w 4 secie i tie breaku co dostała piłkę to albo aut albo pod nogi albo jakieś plasy po bloku;/ i zagrała tak słabo już 2 mecz, z chinkami było to samo, a chciałem zauważyć że głównie w grze na środku przegraliśmy oba mecze;] jeżeli chodzi o rosner i skorupę natomiast to wcale bym sie nie ekscytował tak ich zmianami, a raczej brakiem ich w poprzednich meczach. Milena "podaję ręczniki w bergamo" wcale nie zagrała dobrze, skończyła po bloku kilka piłek, ale w zagrywce i bloku nic, a wrażenie optyczne że jej zmiana dużo dała wynika raczej ze słabego występu podolec;] a skorupa to wogóle zagrało słabo, tak samo słabo jak sadurek, tyle że po jej wejściu zmienił się trochę sposób rozegrania co zmieszało japonki, i tyle. Co do Glinki to zgadzam się w 100% z dreamerem, już od dłuższego czasu (bodajże od powrotu glinki do kadry) pani małgosia ma minę jakby zjadła cytrynę przed meczem i grała zupełnie od niechcenia, wręcz z przymusu, i wydaję się że gra sprawia jej ból;|

Nie rozumiem też skąd taka nagła fala agresji w stosunku do bonitty, wiem że najłatwiej jest osądzić trenera ale pomyślcie chwilę zanim coś napiszecie, czy to trener gra czy zawodniczki? to trener oddaje 26 pkt japonkom po dziecinnych błędach? to trener nie kończy 5 kontry na bloku 159 cm? wyluzujcie trochę bo nikt tu nie jest magikiem i z sadurek nie zrobi fofao etc.
A i opinie pana super trenera wszechwiedzącego niemczyka również traktowałbym z dystansem, bo krytykować jest łatwo, a o ile pamiętam za jego kadencji nie rozegraliśmy nigdy tak dobrych 2 meczów z azjatyckimi zespołami;]

P.S. Dreamer proszę cię przestań już z tym swoim uporem i błędnymi, osobistymi przeświadczeniami krytykować za każdym razem a to sadurek a to wlazłego, bo o ile mi wiadomo są to filary obu naszych reprezentacji i bez nich moglibyśmy sobie w nosie podłubać co najwyżej, chyba że znasz w Polsce lepszą libero i lepszego atakującego;>
Awatar użytkownika
niepoinformowany
Posty: 4601
Rejestracja: 21 maja 2008, o 06:42
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: niepoinformowany »

Liktoras 4/14 w pewnym momencie, potem spadło pewnie do 20%.
Resovia Rzeszów & FC Barcelona

Volleyball - something more than sport: https://www.youtube.com/watch?v=sBNxd1s ... pp=desktop
Awatar użytkownika
Robert
Redaktor
Redaktor
Posty: 1105
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 06:39
Płeć: M
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Robert »

Może inaczej - to trener dobierał zawodniczki do składu, to trener desygnuje do gry zawodniczki do gry i najważniejsze to trener ponosi odpowiedzialność za wyniki. Może gdyby zagrała Świeniewicz, może zamiast Liktoraś Lenka Dziękiewicz może to wyglądałoby inaczej. Dziś to można już tylko gdybać. Reprezentację kobiet czeka bardzo wiele ciężkiej i wytężonej pracy pod wodzą nowego trenera. Było, mineło i koniec. Trzeba sobie jasno powiedzieć okres trenera Bonitty dobiegł końca i przed PZPS-em stanie trudne zadanie kogo desygnować na to stanowisko....
lolexxx488-myslenice
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:19
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: lolexxx488-myslenice »

Sadurek grała na poziomie 2 ligi. Nic w obronie, nic w bloku o rozegraniu nie mówie... "Kombinacja" na podwojny blok, atak z krótkiej na prawie potrójny... Przełożenie ręki...
lolexxx488-myslenice
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:19
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: lolexxx488-myslenice »

dio kadry nadaje się bamber i przede wszystkim joanna mirek...
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: dreamer »

arturoOo pisze:Nie rozumiem też skąd taka nagła fala agresji w stosunku do bonitty, wiem że najłatwiej jest osądzić trenera ale pomyślcie chwilę zanim coś napiszecie, czy to trener gra czy zawodniczki? to trener oddaje 26 pkt japonkom po dziecinnych błędach? to trener nie kończy 5 kontry na bloku 159 cm? wyluzujcie trochę bo nikt tu nie jest magikiem i z sadurek nie zrobi fofao etc.

A i opinie pana super trenera wszechwiedzącego niemczyka również traktowałbym z dystansem, bo krytykować jest łatwo, a o ile pamiętam za jego kadencji nie rozegraliśmy nigdy tak dobrych 2 meczów z azjatyckimi zespołami;]

P.S. Dreamer proszę cię przestań już z tym swoim uporem i błędnymi, osobistymi przeświadczeniami krytykować za każdym razem a to sadurek a to wlazłego, bo o ile mi wiadomo są to filary obu naszych reprezentacji i bez nich moglibyśmy sobie w nosie podłubać co najwyżej, chyba że znasz w Polsce lepszą libero i lepszego atakującego;>
Ad. akapit 1 i 2.
Ja zgadzam się całkowicie z opinią Pana trenera Niemczyka, że zadaniem dobrego trenera jest opracowanie długofalowej strategii gry zespołu i taktyki w poszczególnych meczach, pod takie zawodniczki, jakie ma się w zespole. Niestety, gdy ma się zawodniczki z często widocznymi brakami technicznymi (to nie wina trenera kadry, tylko pracy z młodzieżą - i najczęściej są to błędy nie do wyeliminowania wu dorosłej zawodniczki), to tak jak mówi Niemczyk, trzeba grać nimi "prostą ale skuteczną siatkówkę". Taka strategia starczała niemczykowi na europejskie rywal;ki, a powoli (przyznaję, że bez większych sukcesów próbował coś robić na rywalki spoza Europy). Uważam, że było to słuszne, bo Bonitta każe im grać coś, co jest po prostu im obce - dlatego tyle błędów...

Ad. akapit 3.
Nigdy nie atakowałem na tym forum Pani Mileny Sadurek - mimo że uważam, że lepsza od niej, jak i od Pani Skorupy, jest Izabela Bełcik.
A swoją drogą przyszło mi na myśl pytanie... Czy Anna Świderek ma polski paszport? Jeżeli tak, to dziwi mnie, czemu nikt nie chce jej sprawdzić.

Natomiast odnośnie libero - zdania o Marioli Zenik nie zmienię. Żeby zadośćuczynić pytającemu o lepszą libero, napiszę krótko: Paulina Maj.

A odnośnie Wlazłego - Ja mam już swoje lata, i dlatego często niewynik jest dla mnie ważny, ale pewne ogólniejsze sprawy. Jak byłem mały (no wtedy gdy miałem 15-20 lat :D ) ważne były dla mnie zwycięstwa, nawet dgyby miały być odnoszone z ludżmi o nie do końca godnej do zaakceptowania postawie.
Wiem, że młodszym ciężko to zrozumieć - ciężko przeskoczyć to "młodzieńcze" myślenie, ale Wlazły swoją postawą z początku 2007 roku (w kontaktach z Lozano) zdyskredytował się jako reprezentant kraju - jako wrór do naśladowania. I owszem - niech młodzi sobie marzą, że będą kiedyś tak serwować jak on, tak atakować, mieć taką potęgę wyskoku - proszę bardzo.
Ale jako osoba wychowująca już (a nawet będąca prawie u kresu wychowania :D ) młode pokolenie, nie życzę sobie, aby taka osoba stawiala by6ła moim dzieciom za wzór postępowania moralnego dla nich. A niestety jest tak, że idole sportowi szybko stają się dla zafascynowanej nimi młodzieży także idolami moralnymi...
Żeby nimi nie mogli być, trzeba więc (dla ich dobra) odsunąć ich od wpływu na kształtowanie charakterów młodych ludzi.

Z tych samych powodów zdyskredytowanym zawodnikiem dla mnie jest Grzegorz Szymański.
Z tych samych powodów mam mieszane uczucia oglądając w kadrze Annę Barańską.

Trudno... Mam takie poglądy... Może dlatego, że jestem dreamer... Wielu ludzi którzy mnie znają osobiście, powtarzają mi jednak... żebym się jednak nie zmieniał...

dreamer

PS.
Wyżej dałem tylko wykładnię tej mojej "strukturalnej niechęci" do Wlazłego (fajnie to nazwałem - prawda? :D ). Jeżeli chodzi już o sprawy czysto siatkarskie, to i tak nadal uważam, że Wlazłemu brakuje w decydujących momentach odpowiedzalności za drużynę. To samo (pewnie niektórzy pamiętają) ciągle mam za złe także Kasi Skowrońskiej - ale przyznaję, że u niej widzę ciągły postęp ww tej mierze.
No proszę taki wylewny dziś jestem...
Atakujcie mnie ile wlezie, bo widzę po zachowaniu się wielu forumowiczów, że zdanie odmienne "od ogólnie obowiązującego", na tym forum nieczęsto jest tolerowane...
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
arturoOo
Posty: 28
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 14:30
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: arturoOo »

1. Dreamer wg ciebie Bonitta nie miał na celu grania prostej i skutecznej siatkówki? właśnie o taką mu chodziło, i wystawił taki skład żeby to zrealizować(przyjąć, wystawić, zaatakować i zablokować)- nie wiem o co ci chodzi;| to niemczyk wg mnie szuka jakichś magicznych rozwiązań którymi mogliśmy wygrać jeśli bonitta by je zastosował;| mamy takie zawodniczki jakie mamy i graja na tyle na ile je stać, nie widzę tu żadnych poważnych błędów trenera i nie widzę też sensu szukania winnych porażek bo jak powiedziała po meczu Glinka: Polki zagrały na IO po 40 latach i trzeba się z tego cieszyć a nie wymagać medali, tym bardziej że w grupie mamy zespoły które od zawsze nam nie leżały, za kadencji niemczyka tym bardziej i nie bonitty wina że chinki to chinki a kubanki to kubanki i wiele tutaj taktyka nie pomoże bo Aguero i Fofao to my w składzie nie mamy;] i nie wiem co wg ciebie obcego każe im bonitta grać? każe im grać dobra siatkówkę;)

2. Tam zamiast pani sadurek miała być zenik, pomyliłem się, chodziło mi o twoją krytykę zenik i wlazłego, nie sadurek;)
A co do Pauliny Maj to może i jest to alternatywa dla Zenik ale myślę że nie prezentuje ona jeszcze tak wysokiego poziomu, tym bardziej na arenie międzynarodowej i brak jej doświadczenia, choć oczywiście w przyszłości może być świetna libero;] Nie wiem coś ty się tak uparł na ta mariolę, w reprezentacji od lat równy, wysoki poziom, poprzedni sezon w rosji również świetny (jakieś nagrody indywidaulne były chyba;>), statystyki potwierdzają jej dobra grę a w dodatku jako jedna z nielicznych libero na świecie ma wątpliwą przyjemność grania z 2 atakującymi na przyjęciu w zespole...mógłbyś to zauważyć i docenić;]

3. Rozumiem że masz takie a nie inne zdanie o Wlazłym ale my tu nie o sprawach moralnych czy ideologicznych rozpatrujemy lecz w kwestii jego gry i wyników, dlatego dziwię się że na każdym kroku go krytykujesz i obwiniasz za prawie każdą porażkę, nie łączmy osobistych przekonań zachowania zawodników z obiektywną ocena ich gry. Dla mnie to on może być nawet gburem, chamem i kretynem, bylę dobrze grał, bo interesują mnie wyniki reprezentacji a nie jego osobowość;]

P.S. Nikt cie tutaj nie atakuje, tylko polemizuję z twoim zdaniem i oceną niektórych spraw( wg mnie często błędną bo zbyt subiektywną i niekonsekwentną).
Awatar użytkownika
Chal
Posty: 6315
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 12:38
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Chal »

dreamer pisze:Z tych samych powodów zdyskredytowanym zawodnikiem dla mnie jest Grzegorz Szymański.
Jeśli chodzi o sytuację przed Izmirem to nie rozumiem, chyba że uwierzyłeś w bajeczki Lozano o tym, że "nie czuje ducha drużyny". Jeśli natomiast tylko i wyłącznie o inne kwestie (wywiady na wsi, rzucanie koszulką itp.), to tutaj się mogę zgodzić.

A żeby nie było offtopa... Ja naprawdę żałuję, że Gosia Glinka zmieniła decyzję i nie zrezygnowała z kadry. Gra jakby bardzo cierpiała, że musi przebywać na boisku, przyjmuje przeciętnie, nie ma zagrywki, w ataku bije na siłę przed siebie, bez pomysłu, więc trudno sie dziwić, że często jej ataki są podbijane. Mamy w kadrze jedną zawodniczkę o niemal identycznej charakterystyce - Anię Podolec - i wg mnie to wystarczy, mamy w Polsce jeszcze kilka dobrych przyjmujących... Środek to jakaś masakra, podobnie rozegranie, szkoda nerwów :|
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: dreamer »

Chal pisze:
dreamer pisze:Z tych samych powodów zdyskredytowanym zawodnikiem dla mnie jest Grzegorz Szymański.
Jeśli chodzi o sytuację przed Izmirem to nie rozumiem, chyba że uwierzyłeś w bajeczki Lozano o tym, że "nie czuje ducha drużyny". Jeśli natomiast tylko i wyłącznie o inne kwestie (wywiady na wsi, rzucanie koszulką itp.), to tutaj się mogę zgodzić.
Chodzi mi o te "inne kwestie". Bo to cholernie niesmacznie wszystko potem wygląda i trudno mieć szacunek do człowieka, który godnie nie potrafi stanąć twarzą w twarz ze swoją własną decyzją i z jej konsekwencjami - jakie by nie były.

A co do uwag o występach Polek, o Gosi Glince i zasadniczo także o naszych środkowych - całkowicie zgadzam się.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
antoninette
Posty: 190
Rejestracja: 19 kwie 2008, o 20:53
Płeć: K
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: antoninette »

Zawodniczki:
Tragedia... Całkowity brak szybkości... Zero komunikacji pomiędzy sobą... Zero kondycji...
Trener:
Zero zaangażowania w prowadzenie zespołu z ławki w czasie meczu... Błedy personalne w powołaniach do kadry (nie tylko Dziękiewicz)... Wątpliwe umiejętności porozumiewania się z zawodniczkami poza boiskiem...

A w odpowiedzi na jeden z wyżej zamieszczonych postów, dotyczący "rewelacyjnej" Marioli Zenik, napiszę tyle:
Nawet przez chwilę nie mam wątpliwości czy zmienić moje zdanie o Pani Marioli, czy nie... Pani Mariola (i generalnie polskie siatkarki) są słabo wyszkolone technicznie (to nie tylko moje zdanie - między innymi podkreśla to Pan Niemczyk, który bardzo dobrze wiedział, jak w takim wypadku wykorzystywać te umiejętności, których zdołały się wyuczyć, aby z tego zrobić sukces). Pani Mariola jest najgorzej poruszającą się na nogach libero reprezentacji narodowych ze światowej czołówki. Pani Mariola generalnie jest bezbłędna w wybronieniu piłek, idących dokładnie na nią (muszę przy tym przyznać, że często intuicyjnie przed akcją rywalek umie zająć taką pozycję, która ułatwia jej obronę lub przyjęcie). Jeżeli natomiast piłka przelatuje pół metra od Pani Marioli, to jestem gotów dać głowę na pień, że Pani Mariola odprowadzi ją wzrokiem do momentu kontaktu z parkietem (i to dodatkowo w słynnym już "przyklęku" :D )
tak, tak i jeszcze raz tak.
i te durne tłumaczenia sztabu i dziewczyn mnie nie przekonają. widzę i nne drużyny. i one jakoś mogą. a te księżniczki- nie.
Awatar użytkownika
maggie
Posty: 232
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 22:12
Płeć: K
Lokalizacja: Rumia

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: maggie »

dreamer... tak odnośnie Wlazłego bo ja cały czas nie rozumiem o co tu chodzi.... Czy widziałeś wywiad Mariusza w którym własnie mówil o swojej grze w kadrze i o swoim zdrowiu?? Wtedy prasa zaczeła pisać że Wlazły zrezygnuje z reprezentacji i wtedy był odzew Lozanoparte. potem spotkania, niedoszłe spotkania, itp itd...
O ile dobrze pamietam to własnie po nim rozgorzała cała afera Mariusz Gate . Bodajże było to gdy był ze Skrą był na jakimś wyjeżdzie "z okazji" LM.

Czy Ty masz mu za złe to zachowanie??
" My dobrze gramy tylko czasami nam nie wychodzi " :]
Daniel Pliński
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Nagor »

maggie pisze:dreamer... tak odnośnie Wlazłego bo ja cały czas nie rozumiem o co tu chodzi.... Czy widziałeś wywiad Mariusza w którym własnie mówil o swojej grze w kadrze i o swoim zdrowiu?? Wtedy prasa zaczeła pisać że Wlazły zrezygnuje z reprezentacji i wtedy był odzew Lozanoparte. potem spotkania, niedoszłe spotkania, itp itd...
O ile dobrze pamietam to własnie po nim rozgorzała cała afera Mariusz Gate . Bodajże było to gdy był ze Skrą był na jakimś wyjeżdzie "z okazji" LM.

Czy Ty masz mu za złe to zachowanie??
Może wróćmy do tematu, Wlazły popełnił kilka błędów młodości i tyle.

Polki traciły punkty, jakich w 1 lidze nie powinno się puszczać. Przechodzące piłki po serwisie na naszą stronę, czy punkty Japonek zdobyte obroną to tylko mały przykład. Tak grając nie wygramy z NIKIM.
...
Awatar użytkownika
Mate
Posty: 3656
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:54
Płeć: M
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Mate »

Ten punkt z obrony to czysty przypadek. Już widziałem kilka podobnych akcji jak punkt zdobywa libero po przyjęciu lub obronie. Takie piłki trudno obronić, więc można to wybaczyć. No ale przegranej już nie można wybaczyć. Mogły dobić Japonki fizycznie i psychicznie. No ale to jest tylko takie gdybanie. Nie wiem jaka temperatura była w tej hali, ale grać więcej niż 2 godziny dla kobiety nie jest łatwo. Mężczyźni czasami nie wytrzymują trudów takich spotkań, a co dopiero kobiety. Teraz trzeba się modlić, aby Chinki rozbiły Amerykanki, a Polki Wenezuelki. W najgorszym przypadku dajcie więcej na tacę :D .
,,Kiedyś... kiedyś przed laty, kiedy pisałem taką analizę dla Gazety Wyborczej napisało mi się: Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" - Zdzisław Ambroziak

Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
ttb
Posty: 32
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 22:37

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: ttb »

ktoś może ma jakies przecieki co do nowego trenera?
Awatar użytkownika
Mate
Posty: 3656
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:54
Płeć: M
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Mate »

ttb pisze:ktoś może ma jakies przecieki co do nowego trenera?

Okaże się to po IO.
,,Kiedyś... kiedyś przed laty, kiedy pisałem taką analizę dla Gazety Wyborczej napisało mi się: Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" - Zdzisław Ambroziak

Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
lolexxx488-myslenice
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:19
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: lolexxx488-myslenice »

tak, skład jest mega nieporozumieniem. Jakbym był trenerem ( :] ) to bym wziął taką dwunastkę :
Rozegranie : Iza Bełcik, Kasia Skorupa. Iza gra bardzo kombinacyjnie, ma blok, zagrywkę czego Pani Milena na pewno nie ma...
środek : Agnieszka Bednarek, Lena Dziękiewicz, Maria Liktoras. Lena zasługuje na miejsce w 12, a nawet w 6 ...
atak : Kasia Skowrońska, Anna Podolec - dałbym Anie na atak, ponieważ jej przyjęcie, mówiąc łagodnie jest bardzo złe... A ona na podwójną zmianę jest idelana.
Przyjmujące : Małgosia Glinka, Joanna Mirek, Natalia Bamber, Milena Rosner / Anna Barańska. Po kolei - przedewszystkim pani Joanna Mirek zasługuje na 6, gra rewelacyjnie w przyjęciu, ataku i to ona dwa razy poprowadziła Muszyniankę do MP. Natalia również, kombinacyjnie gra, wszechstronna zawodniczka. Miałbym problem co do Mileny i Ani...
libero : Mariola Zenik - jest zdecydowanie najlepszą polską libero. Tuż za nią znajduję się wg mnie Magda Saad i Paulina Maj.
Awatar użytkownika
maggie
Posty: 232
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 22:12
Płeć: K
Lokalizacja: Rumia

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: maggie »

chyba za późno na takie gdybanie... ???
" My dobrze gramy tylko czasami nam nie wychodzi " :]
Daniel Pliński
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Nagor »

Mate pisze:Ten punkt z obrony to czysty przypadek. Już widziałem kilka podobnych akcji jak punkt zdobywa libero po przyjęciu lub obronie.
Tak też widziałem kilka podobnych akcji, chociażby hmm... w meczu Polek z Japonkami! Jeden taki błąd na mecz - OK, ale około 5-6 to przesada. Chodzi mi też o piłke podbitą w obronie, niemal w punkt, która wpada w boisko, a dwie na trzy zawodniczki mogły by ją nie tylko podbić ale też wystawić na stojąco...
...
arturoOo
Posty: 28
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 14:30
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: arturoOo »

Lolexxx - dziękować Bogu że jesteś lolexxx a nie Bonitta ;)
Awatar użytkownika
Mate
Posty: 3656
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:54
Płeć: M
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Mate »

Nagor pisze:
Mate pisze:Ten punkt z obrony to czysty przypadek. Już widziałem kilka podobnych akcji jak punkt zdobywa libero po przyjęciu lub obronie.
Tak też widziałem kilka podobnych akcji, chociażby hmm... w meczu Polek z Japonkami! Jeden taki błąd na mecz - OK, ale około 5-6 to przesada. Chodzi mi też o piłke podbitą w obronie, niemal w punkt, która wpada w boisko, a dwie na trzy zawodniczki mogły by ją nie tylko podbić ale też wystawić na stojąco...
Chodzi Ci o tą piłkę, która została podbita przez którąś z naszych zawodniczek, a potem spadła mimo, że były dwie zawodniczki w obrębie 1 metra?? Tamta piłka nie powinna się zdarzyć na takim poziomie. Bardzo duży błąd w komunikacji. Takie coś nie powinno się zdarzyć na zawodach w gimnazjum czy podstawówce, a co mówić dopiero na IO.
,,Kiedyś... kiedyś przed laty, kiedy pisałem taką analizę dla Gazety Wyborczej napisało mi się: Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" - Zdzisław Ambroziak

Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
Awatar użytkownika
evija
Posty: 1140
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 09:26
Płeć: K
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: evija »

Przypuszczam, że chodzi o tą, co po atomowym ataku Glinki po obronie Japonki lotem koszącym nad siatką wpadła nam w 9 metr.
Błękit nieba, czerwień krwi
w każdym sercu naszym tkwi...

Pałac Bydgoszcz
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: dreamer »

arturoOo pisze:...P.S. Nikt cie tutaj nie atakuje, tylko polemizuję z twoim zdaniem i oceną niektórych spraw( wg mnie często błędną bo zbyt subiektywną i niekonsekwentną).
1. Mam nadzieję, że wszyscy na tym forum prezentują w każdym temacie SUBIEKTYWNE - tzn. własne zdanie. Obiektywizację poglądów uzyskuje się przez ich zgodność ze stanem faktycznym - i najczęściej dzieje się to po dłuższym czasie od wypowiedzenia poglądu, a do tego głoszący jakiś pogląd sam w chwili jego głoszenia nie może dać głowy za to, że jego pogląd będzie obiektywny - powtarzam - obiektywność poglądu uzyskuje się z czasem, przez jego konfrontację z rzeczywistością.
2. Dyskutant NIE MA PRAWA w dyskusji z drugą osobą jako argumentu za poprawnością swoich tez wykorzystywać niemerytorycznego stwierdzenia, że tezy sprzeczne z tymi które on głosi, są błędne. To jest obrażanie drugiego dyskutanta.
3. To jak to jest z tą moją NIEKONSEKWENCJĄ?... skoro widzę, że na tym forum powszechnie traktowany jestem jako symbol zatwardziałego krytykanta wszystkiego, co dotyczy naszych reprezentacji, bez względu na to, czy nasi grają "dobrze" czy "źle"?...

dreamer

PS.
A co tam będę sobie żałował...
Poprzednio wytykając słabe punkty gry Polaków w meczu z Serbią podkreśliłem tylko dwa elementy. Było ich więcej, więc tutaj jeszcze poszerzę tę listę:
1. Nie uniknęliśmy seryjnego tracenia punktów
2. Za dużo było ataków za linię końcową lub boczną z idealnie wystawionych piłek
3. O ile drużyna jako całość (średnio biorąc) wykazuje dużo cech stabilizacji formy i to na niezłym już poziomie, o tyle pojedyńczy zawodnicy - zwłaszcza Michał Winiarski - dalecy są od ustabilizowanej gry. Michał nie jest jeszcze w swojej normalnej (nie wybitnej - tylko poprawnej) formie. Dowodem na to są choćby jego problemy z atakiem z drugiej linii.

Więcej grzechów polskich siatkarzy nie pamiętam (na razie :D ) ... i gorąco proszę o niekonstruktywną krytykę, na którą zdaniem oblegających forum strażników CNOTY reprezentacji Polski z wszechmiar zasługuję.

sorry zapomniałem o napisaniu najważniejszej rzeczy:
Milena Rosner - nie wiem czemu - broni dzisiaj trenera Bonittę. Ponoć nic takiego wielkiego wczoraj się nie stało, a takie rzeczy, jak unikanie przez trenera rozmów z zawodniczkami na przerwach... czasami się zdarzają... Śmieszne to. Reprezentacja kobiet rozpada się, a Rosner nie chce być tą, która pierwsza zacznie atak...

To macie teraz moją wykładnię stanu obydwu naszych reprezentacji...
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
arturoOo
Posty: 28
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 14:30
Płeć: M

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: arturoOo »

Grrr piszę to drugi raz bo się nie zalogowałem i za 1 razem wszystko poszło w ....,ale dla ciebie Dreamer się poświęcę;] do rzeczy:
1. Po 1 napisałem zbyt subiektywną (i wiem co oznacza ten termin- nie musisz mi wyjaśniać;]) I miałem na myśli wyrażanie opinii na podstawie dowodów, faktów, ogółu czynników sytuacji a nie tylko własnych przekonań i uprzedzeń (np. wlazły jest ble bo jest nielojalny i mi się to nie podobało) i kładąc spojrzenie na całokształt sytuacji a nie tylko tego co chciałoby się widzieć. A Ty zdaje się robisz to w dodatku przy każdej możliwej okazji (nawet jeśli temat tego nie dotyczy).

2. Ehhh czegoś tu nie rozumiem, silisz się strasznie na pouczanie o zasadach dyskusji i traktowania dyskutanta a może by tak zacząć najpierw od przeczytania wypowiedzi ze zrozumieniem?

"arturoOo napisał(a):...P.S. Nikt cie tutaj nie atakuje, tylko polemizuję z twoim zdaniem i oceną niektórych spraw( wg mnie często błędną bo zbyt subiektywną i niekonsekwentną)."
Czy ja tutaj gdzieś napisałem że ja mam rację bo mam a ty nie masz bo tak i już? Albo że się mylisz bo jesteś w błędzie?
Napisałem tylko że wg mnie często oceniasz sprawy błędnie BO jesteś czasami zbyt subiektywny i niekonsekwentny - w którym momencie ja Cię tak obraziłem, hmm?

3. Myślałem że sam przyznasz się do tej swojej nie konsekwencji ale jeśli jej nie zauważasz to już tłumaczę: podam na przykładzie statystyk. W temacie "najlepsza 6 na świecie" (jak to zazwyczaj) krytykowałeś pana Winiarskiego i jego przyjęcie, a na poparcie swojego zdania i zamknięcie ust twoim kontrdyskutantom podałeś tabelkę statystyk w których to Winiar wypadał bardzo daleko i kurczowo się trzymałeś się tego argumentu w kolejnych postach; natomiast w tym temacie kilka razy skrytykowałeś panią Zenik i jej grę, a kiedy ja podałem statystyki fivb, w których pani Mariola prowadzi, pominąłeś ten fakt i dalej upierałeś się że gra źle(to kolejny dowód na to że kierujesz się własnymi uprzedzeniami - tak btw). W takim razie w przypadku twojego zdania statystyki są absolutnym dowodem a w przypadku kogoś innego już nie mają znaczenia? Czy może jest tak że te z ligi włoskiej odzwierciedlają fakty a te z Pekinu kłamią?

Na resztę twojego postu odpowiem później bo nie mam teraz już czasu, ale obiecuję że jeszcze się wypowiem;]

Jednocząc się z Tobą, w twoim stylu:)
arturoOo
Awatar użytkownika
Robert
Redaktor
Redaktor
Posty: 1105
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 06:39
Płeć: M
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

Post autor: Robert »

Dziś dziewczyny wygrały z Wenezuelą, ale powiedzmy sobie szczerze to przeciwnik z dolnej półki siatkarskiej i umiejętnościami daleko odbiegający od siatkarskiej elity. Nasze dziewczyny niepodzielnie panowały na parkiecie, ani przez chwilę wynik nie był zagrożony. Trener Bonitta nie poprosił o ani jeden czas. Pozostały iluzporyczne nadzieje na awans z grupy i te nadzieje są bardzo małe niestety...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Igrzyska Olimpijskie”