Strona 4 z 6

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 11:51
autor: Nagor
Zostawmy to miejsce komuś kto na nie zasłuży, Polki zdecydowanie nie zasłużyły.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:07
autor: Robert
Nagor już nie musimy się martwić i liczyć na innych nasze dziewczyny wracają po meczu z USA do domu. Żeby awansować do ćwiartki to muszą być spełnione następujące kalkulacje matematyczne:
1. Polki wysoko muszą wygrać z USA w setach i to najlepiej 3:0
2. Chinki wysoko muszą pokonać Japonki najlepiej w trzech setach w stosunku 25:10.
Według mnie mało realne, by wręcz powiedzieć nieprawdopodobne. Niemczyk powiedział, że USA wygrają z CHRL i sprawdziło się. Uważam, że zawsze najlepiej jest liczyć na siebie a nie na innych.

Z drugiej strony po raz pierwszy od czterdziestu lat reprezentacja żeńska zagrała na IO to też jest sukcesem. Wiadomo, że po IO trzeba będzie budować nowe oblicze reprezentacji wszak w roku 2009 czekają nas ME w Polsce.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:09
autor: maggie
A od kiedy życie jest sprawiedliwe?

Wygrywamy z USA. Japonia przegrywa z Chinami... ile setów, ile punktów potrzebujemy żeby awansować?

------------
o juz mam odpowiedź. nie było pytania..

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:15
autor: Nagor
maggie pisze:A od kiedy życie jest sprawiedliwe?

Wygrywamy z USA. Japonia przegrywa z Chinami... ile setów, ile punktów potrzebujemy żeby awansować?

------------
o juz mam odpowiedź. nie było pytania..

To chyba zależy od większości / wszystkich meczy w naszej grupie.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:18
autor: Forester
z USA musimy wygrać jak najwyżej i wtedy będziemy obliczać ile punktów nie mogą zdiobyć Japonki w meczu z Chinkami
gdybając to nie możemy pozwolić wyjść Amerykankom ponad 19

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:25
autor: niepoinformowany
2. Chinki wysoko muszą pokonać Japonki najlepiej w trzech setach w stosunku 25:10.
To jest żarcik? A widziałeś tabelę z małymi punktami?

Japonia ma 1,044 (+14)

Polska ma 0,985 (-5)

Wystarczy, że Chiny wygrają 2 sety tracąc około 21-23 punktów + jakiś set do 16-19. A my musimy wygrać i nabić parę tych punktów. Szansa jest, ale ja sądzę, że przegramy z USA i na tym się skończy.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:30
autor: Robert
Niepoinformaowany - napisałem pod punktem numer dwa, że jest to nierealny scenariusz i ja w niego nie wierzę. Małe punkty widziałem i wiem że dziewczyny z USA nie poradzą sobie, żeby wysoko wygrać. Nawet zakładając, że w meczu PL - USA bedzie 3:0 i dajmy na to zdobędą dziewczyny z 10-11 punktów na plusie z trzech setów to Chinki muszą pokonać minimum 15 punktami w trzech setach Japonki i wtedy awans POolek bedzie możliwy. Tak, że to są wyliczenia matematyczne z których niestety nic wyjdzie....

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:36
autor: niepoinformowany
Niepoinformaowany - napisałem pod punktem numer dwa, że jest to nierealny scenariusz i ja w niego nie wierzę. Małe punkty widziałem i wiem że dziewczyny z USA nie poradzą sobie, żeby wysoko wygrać. Już jest po wszystkim i kalkulacje można włożyć między bajki.
Ty wiesz o co mi chodzi? Po co piszesz, że to nierealny scenariusz, skoro aż taki nie jest nam potrzebny?

Chiny nie muszą wygrać tak wysoko.. Wystarczy, że zrobią w takich okolicach, jak dzisiaj Kubanki.

Wcale nie jest po wszystkim. Wystarczy, że wygramy, nie przegrywając głupio jakiegoś seta do 17 itp. , to zyskujemy kilka punktów i idziemy lekko ponad 1. Tymczasem Japonia traci z Chinami coś podobnego co dzisiaj z Kubą i wchodzimy. Już rozumiesz?


awet zakładając, że w meczu PL - USA bedzie 3:0 i dajmy na to zdobędą dziewczyny z 10-11 punktów na plusie z trzech setów to Chinki muszą pokonać minimum 15 punktami w trzech setach Japonki i wtedy awans POolek bedzie możliwy.
Wtedy wychodzimy około 5 na plus. Chiny wtedy muszą wygrać tak koło 11-12 i wychodzimy. Więc nie mów, że do 10.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:41
autor: Robert
W porządku jeśli Chinki wygrają w takim stosunku z Japonią bedzie super, tylko że nasze dziewczyny muszą odrobić małe punkty w meczu z USA i co najważniejsze wygrać 3:0.
Dałem tylko przykład, ze jakby CHRL wygrała z Japonią wiekszą ilością małych pkt, byłoby dobrze dla naszych dziewczyn.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:42
autor: niepoinformowany
No ja wiem, że MUSZĄ wygrać, ale chodziło mi o to, że nawet wygrana Chinek koło piętnastoma małymi punktami (co jest bardzo możliwe) praktycznie W RAZIE ZWYCIĘSTWA da nam awans.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 17:47
autor: Robert
Owszem +15 w małych pkt CHRL i 3-0 z Japonią i dla bezpieczeństwa +7 w małych pkt Polek i 3:0 z USA to najpewniejsze - jak na razie rozważania teoretyczne. Byłoby fajnie gdyby się tak stało. Poczekamy do niedzieli i zobaczymy..

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 18:38
autor: Forester
ale jesli liczy się ratio to chyba i my i Chinki możemy wygrać po 3:2 byleby odpowiednio dużą przewagę mieć w małych punktach?

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 18:48
autor: evija
Sety się nie liczą, trzeba mieć lepsze Ratio pt. Szanse wciąż są, póki piłka w grze trzeba wierzyć.
Japonki wykonaly część naszego planu czyli przegrały z Kubankami , a Chinki nie mogą odpuszczać, wszak są u siebie - taki prikaz, no i nie trzeba dodawać, że to prestiżowe derby Azji, więc motywację będą miały, by wygrać i wywalić Japonię z turnieju.

Ale żeby rozważać te scenariusze trzeba wygrać z USA, nie ważne w jakim stosunku, byle nabić jakoś te punkty sobie.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 19:15
autor: qlka
pamiętajcie że ratio (stosunek) a nie różnica, czyli 300:200 premiuje nad 400:300.

osobiście obstawiam małą stratę punktową japonek (i wygraną chinek) np. -7 optymistycznie, -3 pesymistycznie, Polki muszą co najmniej +12, a najlepiej +16 co daje średnią na 3-setowy mecz +4 lub +5, czyli 25:20, 25:20, 25:20, będzie baaardzo ciężko

taki scenariusz: Polki prowadzą 2:0 (25:23, 25:23), w 3 secie 20:20...ja bym oddał już seta oczywiście zdobywając 23 p., więc trzeba grać cały czas kalkulując

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 20:28
autor: Mate
Polki w meczu z Amerykankami nie mają szans na awans. Jeżeli nawet wygrają 3:0 to i tak nie mają dużych szans na awans. O awansie siatkarki mogły myśleć wcześniej, a nie na ostatnią chwilę. Były do pokonania Chinki i Japonki. Mogły to wykorzystać i myśleć spokojnie o ćwierćfinale.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 20:42
autor: Robert
Stare przysłowie mówi - jak nie masz na kogo liczyć to licz na siebie. To prawda, że wcześniejsze szanse nie zostały wykorzystane. NA podsumowanie przyjdzie jeszcze czas, ale szanse na awans są matematyczne. Poza tym Japonki nie stoją na straconej pozycji w meczu z CHRL, jak będą tak bronić jak w meczu z PL to mogą ugrać z dwa sety, które dadzą im awans. Polki mają za dużo małych punktów do odrobienia. Jeszcze jeden mały szczegół tej całej wyliczanki Polki grają jako pierwsze o 6.25 w niedzielę, a mecz CHRL z Japonią odbędzie się prawdopodobnie jako drugi lub trzeci w kolejności, więc to PL zagra z nożem na gardle...

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 21:21
autor: dreamer
Mi natomiast coś podpowiada, że odniesiemy nad Amerykankami "pyrrusowe zwycięstwo". Pokonamy je w tie-breaku, ale przegrywając małymi punktami...

Gdy dłużej myślę o takim rozwiązaniu, wydaje mi się niestety coraz bardziej prawdopodobne. Mecze 5-setowe często kończą się porażką zwycięzcy w małych punktach. Jeżeli do tego dodamy mało stabilną naszą grę - co oznacza, że możemy po secie wygranym (np. na przewagi), następny przegrać nawet do 15, to taki scenariusz nabiera zatrważającej realności...


dreamer

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 15 sie 2008, o 21:29
autor: osnazfsb
Powiedzmy ze wygramy i ciułaniem punkcików awansujemy do cwiercfinału mimo 3 wyraznych porazek
Tam trafiamy na Brazylijki i moze ugramy 50 pkt łacznie - koniec zabawy. Bo niesprawiedliwe byłoby aby taka druzyna trafiła az do półfinału- przykre lecz prawdziwe

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 16 sie 2008, o 22:42
autor: eltomasso
pomimo slabej gry Mariola Zenik i Katarzyna Skowronska sa wysoko w rankingach... o ile wysoka pozycji Pani M. Zenik wsrod broniacych napawa duma(moral z tego ze mamy libero swiatowej klasy) o tyle pierwsza pozycja K.Skowronskiej wsrod punktujacych to juz zadna atrakcja. Powiem szczerze do dzis dziwie sie, ze w rankingach ta pozycja nadal istnieje, przeciez wysoka pozycja zawodnika/zawodniczki w tym rankingu po czesci powinna byc powodem(w kontekscie calego zespolu) do wstydu. Nowoczesna siatkowka i rozegranie polega na grze w ataku wszystkich zawodnikow. Zespoly ktore punktuja tylko jednym zawodnikiem najczesciej koncza slabo. Najlepiej przypomniec sobie H. Soto podczas MŚ 2006. Moj apel: skonczmy z cieszeniem sie tym wlasnie rankingiem, ja juz wole zobaczyc statystyke, w ktorej zdobycze punktowe beda rowno rozlozone.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 07:52
autor: lolexxx488-myslenice
no to po sprawie.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 10:56
autor: Mate
eltomasso pisze:pomimo slabej gry Mariola Zenik i Katarzyna Skowronska sa wysoko w rankingach... o ile wysoka pozycji Pani M. Zenik wsrod broniacych napawa duma(moral z tego ze mamy libero swiatowej klasy) o tyle pierwsza pozycja K.Skowronskiej wsrod punktujacych to juz zadna atrakcja. Powiem szczerze do dzis dziwie sie, ze w rankingach ta pozycja nadal istnieje, przeciez wysoka pozycja zawodnika/zawodniczki w tym rankingu po czesci powinna byc powodem(w kontekscie calego zespolu) do wstydu. Nowoczesna siatkowka i rozegranie polega na grze w ataku wszystkich zawodnikow. Zespoly ktore punktuja tylko jednym zawodnikiem najczesciej koncza slabo. Najlepiej przypomniec sobie H. Soto podczas MŚ 2006. Moj apel: skonczmy z cieszeniem sie tym wlasnie rankingiem, ja juz wole zobaczyc statystyke, w ktorej zdobycze punktowe beda rowno rozlozone.

Czemu wysoka pozycja zawodnika powinna być powodem do wstydu?? Taki Clayton Stanley jest 1 w rankingu najlepiej punktujących. I to ma być powodem do wstydu?? On obok Priddyego zdobywa najwięcej pkt w ekipie USA. O tej siatkówce to każdy wie. Dam tu przykład mecz Polska - Rosja z MŚ(1 set). Przyjęcie było w 5-6 metr, więc środek był wyeliminowany. Lewe skrzydło było całkowicie zamknięte. Zostaje jedyny Wlazły. I to on był wiodącym graczem naszej reprezentacji w pierwszym secie. W drugim secie też był liderem. I przez to Wlazły miał powód do hańby, że on zdobył więcej pkt w dwóch pierwszych setach, niż koledzy??

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:05
autor: Nagor
Mate pisze:Czemu wysoka pozycja zawodnika powinna być powodem do wstydu?? Taki Clayton Stanley jest 1 w rankingu najlepiej punktujących. I to ma być powodem do wstydu?? On obok Priddyego zdobywa najwięcej pkt w ekipie USA. O tej siatkówce to każdy wie. Dam tu przykład mecz Polska - Rosja z MŚ(1 set). Przyjęcie było w 5-6 metr, więc środek był wyeliminowany. Lewe skrzydło było całkowicie zamknięte. Zostaje jedyny Wlazły. I to on był wiodącym graczem naszej reprezentacji w pierwszym secie. W drugim secie też był liderem. I przez to Wlazły miał powód do hańby, że on zdobył więcej pkt w dwóch pierwszych setach, niż koledzy??
Pomijając to, że zauważyłem, że wszędzie widzisz tylko Wlazłego ( xD ) to nie do końca tak. Oczywiście dla zawodnika jest to wyróżnienie to dla drużyny nie. Może i na IO nie ma to miejsca, ale czasami drużyny takie jak Egipt, Chiny czy jakieś tam grają w 75% jednym graczem. A należy rozprowadzać atak na wszystkich w miarę równo. Także jakiej drużyny zawodnik jest najlepiej punktującym, ta drużyna gra jednoosobową siatkówkę.

Powtórzę: byćmoże NA IO NIE MA TO MIEJSCA, ale na lś było to widac.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:06
autor: evija
no to po sprawie
Najkrócej mówiąc to tak. Apetyty były naprawdę duże, ale wyszło jak wyszło. Czegoś zabrakło... fragmenty gry wspaniałej przeplatana z... bardzo słabą ujmując sprawę bardziej dyplomatycznie.

Reasumując: moim zdaniem trener nie wykorzystał potencjału CAŁEGO zespołu, dwunastki. On odpowiada za wynik i on ją wybrał. W połowie turnieju nagle zmienił zdanie i stwierdził, że ma tylko siódemkę :/

Najogólniej mówiąc kompromitacji nie ma, bo może oprócz meczu z Kubą gdzie dobry był tylko i wyłącznie pierwszy set to w pozostałych meczach było już dobrze, najczęściej w dwóch setach. To nie są jednak rozgrywki młodzieżowe, tu trzeba wygrać TRZY sety nie dwa...

Bardzo się cieszę, że pojechały, dla kilku dziewczyn była to ostatnia szansa lub raczej ostatnia - spełniły swoje marzenia. Chociaż coś. Może to teraz źle brzmi, ale sam udział też jest czymś wartościowym, ogarnia mnie w sercu czasem wzruszenie jak widzę, że sportowcy z różnych krajów, często i tych najmniejszych walczą, pokazują się choć jest to tylko sam udział. Na pewno jest teraz gorycz u kibiców i zawodniczek, ale ja uważam, że nie ma się czego wstydzić. Taki jest sport, przegraliśmy na styk dwa mecze, z Chinkami też można było powalczyć w tie-breaku, jedynie mecz z Kubą był zły.

Teraz będzie raczej zmiana trenera, nowa kadra, odmłodzona - Masza kończy, przerwę/koniec robi Gosia Glinka... mamy ME u siebie i warto by było skonstruować ciekawą drużynę, ale to rola nowego szkoleniowca - zobaczymy co wymyśli PZPS przydałby się trener, który wykonałby plan awansu i medalu na Londyn 2012.

P.S. Może koledzy skupią się na żeńskiej siatce? ;)

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:10
autor: Nagor
Ja tam nie uważam, że nie ma powodu do wstydu. Powinniśmy się wstydzić, że przegraliśmy łącznie z dzisiejszym 3 mecze do wygrania. Tylko i wyłącznie przez SWOJE błędy i to te, które bolą najbardziej odpadamy z tego turnieju. Cieszę się, że nie zobaczę już Glinki, która gra z przyzwyczajenia a nie z serca, że nie zobaczę przez co najmniej 4 lata kompromitującej się Polski...

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:24
autor: Mate
Nagor pisze:
Mate pisze:Czemu wysoka pozycja zawodnika powinna być powodem do wstydu?? Taki Clayton Stanley jest 1 w rankingu najlepiej punktujących. I to ma być powodem do wstydu?? On obok Priddyego zdobywa najwięcej pkt w ekipie USA. O tej siatkówce to każdy wie. Dam tu przykład mecz Polska - Rosja z MŚ(1 set). Przyjęcie było w 5-6 metr, więc środek był wyeliminowany. Lewe skrzydło było całkowicie zamknięte. Zostaje jedyny Wlazły. I to on był wiodącym graczem naszej reprezentacji w pierwszym secie. W drugim secie też był liderem. I przez to Wlazły miał powód do hańby, że on zdobył więcej pkt w dwóch pierwszych setach, niż koledzy??
Pomijając to, że zauważyłem, że wszędzie widzisz tylko Wlazłego ( xD ) to nie do końca tak. Oczywiście dla zawodnika jest to wyróżnienie to dla drużyny nie. Może i na IO nie ma to miejsca, ale czasami drużyny takie jak Egipt, Chiny czy jakieś tam grają w 75% jednym graczem. A należy rozprowadzać atak na wszystkich w miarę równo. Także jakiej drużyny zawodnik jest najlepiej punktującym, ta drużyna gra jednoosobową siatkówkę.

Powtórzę: byćmoże NA IO NIE MA TO MIEJSCA, ale na lś było to widac.

Przecież są inne przykłady, ale ja podałem przykład z naszej reprezentacji. Nie po to jest 6 zawodników na boisku, żeby stali i się gapili jak ich kolega sam atakuje. U nas i tak jest dobrze, bo mamy 3 równorzędnych zawodników w ataku. U takich Amerykanów jest tylko 2, bo Salmon zajmuje się tyłami.

A co do siatkówki pań. Dziękujemy !!! :D . Tak jak evija powiedziała - będzie odmłodzona kadra. Potrzebna będzie środkowa i przyjmująca. I jeszcze rozgrywająca. Jak się ogląda mecze innych reprezentacji to aż czapki z głów dla rozgrywających, a jak nasza rozgrywająca ma normalny dzień to trzeba przełączyć na inny program. Pierwszym ważnym sprawdzianem będą ME. Oby Polki zdobyły medal i utrzymały formę na światówkę. Bo inaczej mecze Brazylia - Polska 3:0 będą normalnością.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:25
autor: evija
Dobrze tylko to jest sport! Tylko sport. Każdy mecz jest i do wygrania i do przegrania. Nie wyszło i tyle, kto robi więcej błędów przegrywa, my przegraliśmy, ale czego tu się wstydzić? Takie życie, nie pierwszy i nie ostatni raz!
Polskich siatkarzy za pierwszego seta z Brazylią też się wstydzisz? I w ogóle za cały mecz... Boże z takim podejściem do sportu chyba ciężko kibicować, trzeba mieć dystans do tego co się dzieje.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 11:56
autor: Nagor
evija pisze:Dobrze tylko to jest sport! Tylko sport. Każdy mecz jest i do wygrania i do przegrania. Nie wyszło i tyle, kto robi więcej błędów przegrywa, my przegraliśmy, ale czego tu się wstydzić? Takie życie, nie pierwszy i nie ostatni raz!
Polskich siatkarzy za pierwszego seta z Brazylią też się wstydzisz? I w ogóle za cały mecz... Boże z takim podejściem do sportu chyba ciężko kibicować, trzeba mieć dystans do tego co się dzieje.
Ciężko się ogląda tak grające Polki, niektóre piłki to kalectwo aż razi. Do Polskich siatkarzy mam też żal, ale to jednak co innego. Wygrali z Serbią, Niemcami i Egiptem, a Kobiety z... Wenezuelą! :o :o :o

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 12:08
autor: evija
Podam Ci inny przykład. Na ME 2007 Polacy przegrali z: Belgią, Finlandią, Rosją, Włochami i Bułgarią, a wygrali tylko... z Turcją i to tracąc seta. Nasze dziewczyny przegrały po walce tylko z drużynami wyżej notowanymi od nich. Dziewczyny doszły do półfinału w 3 ME z rzędu co i tak jest więcej niż zrobili siatkarze w ME przez ostatnie kilkanaście lat. To dopiero było kalectwo, co się tam stało, to dopiero było kalectwo w Tallinie, ale ja jakoś potrafię ich oglądać i pozytywnie kibicować cały czas mimo tego smutnego wyniku. Widać są "kibice" i kibice.
Cieszę się, że nie zobaczę już Glinki, która gra z przyzwyczajenia a nie z serca, że nie zobaczę przez co najmniej 4 lata kompromitującej się Polski...
Ale w sumie lepiej, przestań je oglądać, może przynajmniej durnych komentarzy oszczędzisz...

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 12:16
autor: Nagor
To niech dalej gra Glinka, to następne 40 lat nie pojedziemy na IO. Jeśli nie zmieni stosunku do kadry i gry. Wszyscy specjaliści stawiali kadrę kobiet wyżej niż męską, dali jej podium :] Jeśli chodzi o ME 2007 to moja pamięć siatkarska tam nie sięga, żyję tym co jest teraz, czyli męską kadrą bo damska już zrobiła bye bye.

Re: Pekin 2008 - turniej olimpijski kobiet

: 17 sie 2008, o 12:25
autor: evija
Ja nie jestem za tym by Glinka grała i nic takiego nie napisałam - pisałam, że wejdą młodsze, kadra zostanie odmłodzona. Widzę, że zazdrość przez Ciebie przemawia i nic więcej - ot wyżywasz się na siatkarkach, bo "eksperci" postawili bardziej na nie niż na chłopaków. Patrząc realnie na to co było przed to co tu się dziwić, skoro ostatnio było jak było? Przewidywania i zabawy w wróżki mają to do siebie, że często biorą w łeb. Ja się bardzo cieszę, że w stosunku do chłopaków się pomylili. Pamięć widać masz wybiórczą, ale to już Twój, a nie mój problem. To samo mogłabym napisać w 2007 roku, tyle, że akurat w ten sposób nie myślę. Z Bogiem, albo lepiej na onet - tam kompromitacja jest ulubionym słowem, będziesz wśród swoich.