Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Szkoda, że mówi o tym PO zawodach, a nie PRZED. Dla mnie to głupie tłumaczenie się po po prostu blamażu...
...
- lucass90
- Korespondent
- Posty: 7799
- Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:42
- Płeć: M
- Lokalizacja: Częstochowa / Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
I tak nagle się rozchorowali... wszyscy ? Cóż, to brzmi wręcz dosłownie niewiarygodnie. Mam rozumieć, że wszyscy jedli to samo, a później musieli grać w pampersach ? Co za bzdury... "Paluszek i główka, to szkolna wymówka". Nie wiem czy to czasem nie chodzi o to, że nasi przyszli reprezentanci zdecydowali się przed pierwszym meczem zwiedzić Indie by night, poszpanować czerwonymi dresikami w okolicznych dyskotekach, no i wrócili na drugi dzień %%%troszkę zmęczeni%%%.ostry99 pisze:Cytat z wywiadu z Mirosławem Przedpełskim:
Do tego dochodzi jeszcze to, co się stało w Indiach, o czym kibice pewnie jeszcze nie wiedzą. Nasi juniorzy, biorący udział w mistrzostwach świata strasznie się pochorowali. Mieli tak rozstrojone żołądki, że w ogóle nie mogli grać. Wysłaliśmy ich tam wcześniej, by się zaaklimatyzowali, ale okazało się, że nie wyszło im to na dobre.
No cóż, sraczka jako powód kompromitacji na Mistrzostwach Świata to jedno z najżałośniejszych tłumaczeń, jakie w życiu słyszałem.
AZS CZĘSTOCHOWA!
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
bardzo mozliwe... ale również możliwe ze naszym gwiazdom troche odbiło ale to dobrze bo szybko zostali sprowadzeni na ziemie.lucass90 pisze: czerwonymi dresikami w okolicznych dyskotekach, no i wrócili na drugi dzień %%%troszkę zmęczeni%%%.
.
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Rzeczywiście ta porażka może sprowadzić co niektórych na ziemię. Ale jeśli będzie się ten blamaż tłumaczyć kłopotami z żołądkiem to, to jest dopiero "profesjonalne" podejście do sprawy. Wreszcie dojdzie to tego, że porażka Gościniaka będzie usprawiedliwiona i nadal będzie korzystało się z jego "pomocy".
A swoją drogą, to gdyby były jakieś kłopoty, to wiedzielibyśmy o nich z konkurencyjnego portalu. Na umieszczanych tam filmikach nie widać żeby byli nasi juniorzy jacyś chorzy. To już szczyt głupoty wymyślać takie wymówki.
A swoją drogą, to gdyby były jakieś kłopoty, to wiedzielibyśmy o nich z konkurencyjnego portalu. Na umieszczanych tam filmikach nie widać żeby byli nasi juniorzy jacyś chorzy. To już szczyt głupoty wymyślać takie wymówki.
; )
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Żeby rozjaśnić trochę sytuację po rozważaniach na temat gastrycznych sensacji naszych reprezentantów, chcę wszystkim pokazać jak szlifuje się talent... Gdzie? Hahaha... no a niby gdzie?
Tu jest artykuł (sorry - po portugalsku): http://www.melhordovolei.com.br/o_conte ... ia=n016138, opisujący historię trzeciej (po Mauricio Silvie i Willianie Cargnin Paese) gwiazdy, która już zapewne w najbliższym sezonie rozbłyśnie na brazylijskim firmamencie.
Renan Zanata Buaitti (trzeba przyznać, że imię - Renan - ma naprawdę zobowiązujące, a jednocześnie stanowiące świetny talizman powodzenia na drodze do szybkoego sukcesu) gdy trochę ponad dwa lata temu trafił do reprezentacji mierzył 204 cm. Jako kadet zaczynał na pozycji atakującego i szło mu to znakomicie. Ale niestety (albo i stety... ) w sztabie szkoleniowym zaczęto się niepokoić, bo każdy kolejny pomiar wzrostu zawodnika dawał inny wynik... Po niespełna roku - w połowie 2008, miarka zatrzymała się na ustabilizowanym wskazaniu. Wygląda na to, że Buaitti przestał przybierać na wzroście. Zatrzymał się na...215 cm!!!.
Oczywiście nadal przy tym wzroście (3 cm więcej niż Leandro Vissotto) świetnie spisywał się w ataku. Ale Brazylijczycy w wieku młodzieżowym nie znają pojęcia specjalizacji na konkretnej pozycji. Zajmujący się reprezentacjami młodzieżowymi od prawie 20 lat!!!! Percy Oncken, postanowił zrobić z niego środkowego bloku. I wygląda na to, że pomysł był strzałem w 10.
Przy okazj8i macie od razu odpowiedź, na czym polega różnica w umiejętnościach pomiędzy mierzącym 215 cm Buaittim, a mierzącym 214 cm Marcinem Możdżonkiem...
Muszę powiedzieć, że na Brazylijczykach jeszcze się nie zawiodłem. Nie ma roku, żeby nie ujawnili światu 2,3 talentów na miarę ekstraklasy światowej. Trójka wymieniona w tym poście znajduje się na centralnym miejscu w moim kajeciku...
dreamer
Tu jest artykuł (sorry - po portugalsku): http://www.melhordovolei.com.br/o_conte ... ia=n016138, opisujący historię trzeciej (po Mauricio Silvie i Willianie Cargnin Paese) gwiazdy, która już zapewne w najbliższym sezonie rozbłyśnie na brazylijskim firmamencie.
Renan Zanata Buaitti (trzeba przyznać, że imię - Renan - ma naprawdę zobowiązujące, a jednocześnie stanowiące świetny talizman powodzenia na drodze do szybkoego sukcesu) gdy trochę ponad dwa lata temu trafił do reprezentacji mierzył 204 cm. Jako kadet zaczynał na pozycji atakującego i szło mu to znakomicie. Ale niestety (albo i stety... ) w sztabie szkoleniowym zaczęto się niepokoić, bo każdy kolejny pomiar wzrostu zawodnika dawał inny wynik... Po niespełna roku - w połowie 2008, miarka zatrzymała się na ustabilizowanym wskazaniu. Wygląda na to, że Buaitti przestał przybierać na wzroście. Zatrzymał się na...215 cm!!!.
Oczywiście nadal przy tym wzroście (3 cm więcej niż Leandro Vissotto) świetnie spisywał się w ataku. Ale Brazylijczycy w wieku młodzieżowym nie znają pojęcia specjalizacji na konkretnej pozycji. Zajmujący się reprezentacjami młodzieżowymi od prawie 20 lat!!!! Percy Oncken, postanowił zrobić z niego środkowego bloku. I wygląda na to, że pomysł był strzałem w 10.
Przy okazj8i macie od razu odpowiedź, na czym polega różnica w umiejętnościach pomiędzy mierzącym 215 cm Buaittim, a mierzącym 214 cm Marcinem Możdżonkiem...
Muszę powiedzieć, że na Brazylijczykach jeszcze się nie zawiodłem. Nie ma roku, żeby nie ujawnili światu 2,3 talentów na miarę ekstraklasy światowej. Trójka wymieniona w tym poście znajduje się na centralnym miejscu w moim kajeciku...
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Chyba 211 ale nie robi to różnicy. Może i Możdżonek byłby lepszy, gdyby nie grał do 18 roku życia w koszaa mierzącym 214 cm Marcinem Możdżonkiem...
A co do tego Renana. 215 to niby bardzo dużo, ale skoro dobrze sobie radził na ataku, to nie mógł tam zostać? Jednak atakujący mecz może wygrać, a środkowy praktycznie jest uzupełnieniem składu. Czy ta zmiana pozycji nie spowoduje zmarnowania wielkiego talentu na ataku?
...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
1. Na razie z bardzo dobrego atakującego, Oncken zrobił bardzo dobrego blokiera, który jak mi się zdaje dość szybko może zadebiutować w seniorskiej reprezentacji. Myślę, że wszechstronność będzie jego zaletą i czynnikiem zwiększającym jego szanse w kadrze, a nie czynnikiem negatywnym.Nagor pisze:...A co do tego Renana. 215 to niby bardzo dużo, ale skoro dobrze sobie radził na ataku, to nie mógł tam zostać? Jednak atakujący mecz może wygrać, a środkowy praktycznie jest uzupełnieniem składu. Czy ta zmiana pozycji nie spowoduje zmarnowania wielkiego talentu na ataku?
2. Nie podzielam Twojej opinii na temat przydatności w kadrze zawodników na poszczególnych pozycjach. Zresztą, chyba właśnie Brazylia jest najlepszym przykładem drużyny, która jest przeciwieństwem tezy, że mecz wygrywają atakujący, albo ofensywni przyjmujący. Brazylijczycy mają taki styl gry. Dlatego nie dziwię się, że starają się choćby częściowo działać w kierunku kształtowania młodych zawodników na graczy na takich pozycjach, do których mają optymalne warunki fizyczne.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Sytuacja w grupach walczących o medale wyjaśniła się. Dzisiaj Argentyna rozjechała Rosję (3:0), a Brazylia tak samo w trzech setach, Kubę.
Tak więc o medale MŚ juniorów grać będą ekipy Argentyny, Indii, Brazylii i Kuby.
Gdyby nie niespodziewana porażka Argentyny w pierwszym meczu II rundy grupowej z Belgią 2:3, to zdecydowanie Argentyna byłaby dla mnie faworytem zawodów. Teraz wyżej nieco oceniam Brazylię, która równo idzie od samego początku. W meczu z Kubą liderem ekipy brazylijskiej był Willian Cargnin Paese. Jak na mój gust zawodzi nieco na tym czempionacie Wilfredo Venero Leon, no ale chyba Kubańczycy przesadzili trochę z jego eksploatowaniem w LŚ.
dreamer
Tak więc o medale MŚ juniorów grać będą ekipy Argentyny, Indii, Brazylii i Kuby.
Gdyby nie niespodziewana porażka Argentyny w pierwszym meczu II rundy grupowej z Belgią 2:3, to zdecydowanie Argentyna byłaby dla mnie faworytem zawodów. Teraz wyżej nieco oceniam Brazylię, która równo idzie od samego początku. W meczu z Kubą liderem ekipy brazylijskiej był Willian Cargnin Paese. Jak na mój gust zawodzi nieco na tym czempionacie Wilfredo Venero Leon, no ale chyba Kubańczycy przesadzili trochę z jego eksploatowaniem w LŚ.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Nie wiem co się stało tam na miejscu, albo jeszcze tu w Polsce, ale po analizie statystyk z tego turnieju gołym okiem widać że chłopcy nie trafili z formą/ spalili się psychicznie w początkowej fazie turnieju, bo czym dalej wchodzili w turniej, tym grało się coraz lepiej... wygrana 3:2 z mistrzami europy- Francją oraz srogi rewanż na Kanadyjczykach i niepodlegające najmniejszej dyskusji 3:0 po raz drugi z Francją w meczu o 9te miejsce, nie daje cienia wątpliwości, że ktoś albo wszyscy naraz, spaprali przygotowania, warto dodać że Francja w grupie bardzo mocno powalczyła z faworytami imprezy Kubą i Argentyną, w obu meczach doprowadzając do tie-breaków i wygrywając z Argentyną, niestety do awansu zbrakło im małych punktów... Nie bronię chłopaków bo zawalili na całej linii, ale staram się szukać przyczyn tej porażki... być może jest coś w tym, że chłopacy się pochorowali, bo przegrana z Kanadą jest wręcz irracjonalna... zresztą nieważne...
ale warto przejść do tych milszych spraw... w wygranych meczach bardzo dobrze zaprezentował się Mateusz Mika, który był bardzo pewny w przyjęciu i ataku, we wszystkich meczach drugiej rundy... ale zdecydowanym objawieniem turnieju został wg mnie Wojtek Kozłowski, co mnie ogromnie cieszy bo to bardzo wszechstronny przyjmujący, który do tego razem z Miką i Konarskim ciągnęli atak w meczach z Francją i nie tylko... dobrze by było gdyby Wojtkowi udało się wyrwać z Delecty do jakiegoś słabszego klubu... w Bydgoszczy ma jeszcze mniejsze szanse na grę, niż Mika w Rzeszowie...
Co do medali, to chyba nikt nie ma już wątpliwości w jaki sposób przepis o obowiązku gry juniorów w 1wszej lidze, pomaga młodym Brazylijczykom w rozwoju kariery... Ci sami młodzi zawodnicy jeszcze 2 lata temu na MŚK nie byli nawet w połowie tak wielkim zagrożeniem dla rywali jakim byli w tym roku...
ale warto przejść do tych milszych spraw... w wygranych meczach bardzo dobrze zaprezentował się Mateusz Mika, który był bardzo pewny w przyjęciu i ataku, we wszystkich meczach drugiej rundy... ale zdecydowanym objawieniem turnieju został wg mnie Wojtek Kozłowski, co mnie ogromnie cieszy bo to bardzo wszechstronny przyjmujący, który do tego razem z Miką i Konarskim ciągnęli atak w meczach z Francją i nie tylko... dobrze by było gdyby Wojtkowi udało się wyrwać z Delecty do jakiegoś słabszego klubu... w Bydgoszczy ma jeszcze mniejsze szanse na grę, niż Mika w Rzeszowie...
Co do medali, to chyba nikt nie ma już wątpliwości w jaki sposób przepis o obowiązku gry juniorów w 1wszej lidze, pomaga młodym Brazylijczykom w rozwoju kariery... Ci sami młodzi zawodnicy jeszcze 2 lata temu na MŚK nie byli nawet w połowie tak wielkim zagrożeniem dla rywali jakim byli w tym roku...
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
Ja też nie wiem co się stalo tam na miejscu, jednak obawiam się, że cokolwiek by to nie bylo, to "rzadka wymówka" Pana Prezesa rozmydli teraz tę sprawę calkowicie.
Teraz trudno będzie o jakiekolwiek logiczne i rozsądne próby podsumowania tej imprezy, a z calą pewnością trudno będzie przeforsować w ocenie jakiekolwiek elementy sugerujące, że w okresie przygotowawczym popelniono blędy.
dreamer
Teraz trudno będzie o jakiekolwiek logiczne i rozsądne próby podsumowania tej imprezy, a z calą pewnością trudno będzie przeforsować w ocenie jakiekolwiek elementy sugerujące, że w okresie przygotowawczym popelniono blędy.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
dokładnie... wg. mnie najprawdopodobniejszą wersją jest to że chłopaki po prostu nie wytrzymali presję... gdy było już po wszystkim zaczęło iść... i jak tu liczyć na takich zawodników w dorosłej kadrze skoro już z taką presją sobie nie radzą
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
A może po prostu nasza młodzież jest niczym w porównaniu do innych państw?
...
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
jak pokazały mecze z bardzo mocną Francją właśnie nie bardzo...
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Re: Mistrzostwa Świata Juniorów 2009 w Indiach
nie wiem co się stało, ale pamiętam jak pierwszy czy drugi trener się wypowiadał: z Brazylią to nie ma problemu bo już z nimi wygraliśmy jakiś sparing, z Rosją to tez spokojnie bo oni są słabi technicznie, o Kanadzie nie wspominając...
No ja nie wiem, ale wydaje mi sie ze dopoki bedziemy mieli takich trenerow to chyba o wynikach mozna zapomniec...
P.S. jak ktos pamieta tą wypowiedz to niech mi przypomni czy powiedzial to Gościniak cz drugi trener...jesli Gościniak to nie mam pytań...
No ja nie wiem, ale wydaje mi sie ze dopoki bedziemy mieli takich trenerow to chyba o wynikach mozna zapomniec...
P.S. jak ktos pamieta tą wypowiedz to niech mi przypomni czy powiedzial to Gościniak cz drugi trener...jesli Gościniak to nie mam pytań...