vmegane pisze:Przykro się oglądało dzisijeszy mecz.
Szkoda, straszna szkoda tego drugeigo seta, a ta decyzja sędziego jeszcze nas dobiła. Po raz kolejny przegraliśmy w głowach...
Jeszcze jedno mnie martwi, czepię się Pawła Zagumnego, ale jeśli już jemu puszczają nerwy to na prawdę jest źle. Niech się z sędziamy kłoci Kadziewicz, Świderski, Winiarski, Guma jest od tego, żeby ich uspokoić...
Cała maszynka po prostu nie funkcjonuje, jakby jakieś zwarcie było. Szukam komu by dać dzisiaj jakąś pozytywną ocenę, i jedyna osoba, która mi przyhcodzi do głowy to Grzesiek Szymański. Jak już dostał dobrą piłkę to kończył, z trudnych zwykle się wygrzebywał. Blokiem dostał, ale chyba tylko raz czy dwa.
Winiar - w ataku dostałby plusa, ale przyjęcie i te błędy komunikacji...
Gacek - źle. Nie chcę się nad nim pastwić, ale dzisiaj wybitnie się nie popisał.
Środek - blok - tragedia. W ataku wszyscy jako tako, w bloku tylko Pliński cokolwiek zdziałał. Podobnie w zagrywce...
Bąkiewicz - jakby go nie było.
Guma - nie grał źle, piłki jakie dostawał od Gacka był na prawdę koszmarne i zawsze coś z tego robił. Ale ta żółta kartka... Totalnie nieprofesjonalne zachowanie.
Kurek - dostał chwilkę, ale nic nie zdziałał.
Świderski - prawie nie grał, oceniać go nie będę.
Co będzie teraz - 2 ciężkie mecze, 2 trudnych przeciwników. I to na prawdę trudnych, bo póki co przegrywaliśmy sami ze sobą, teraz musimy szukać sposobu na przeciwników. Może bez presji uda nam się wyjść z tego z twarzą i chociaż zająć to piąte miejsce...
Ugrać cokolwiek raczej nie mamy szans. Nie zdziwiłbym się jakby Turcja okazała się jedynym pokonanym przez nas zespołem na ME. Nasza reprezentacja to nie jest drużyna. Nie wiem co z nimi się stalo, ale lata pracy z Lozano znikneły. Gramy jak dawniej, przegrywamy jak zwykle. W naszej drużynie nie ma rozegrania, bo to co dziś wyprawiał Zagumny to napewno nie jest rozegranie. Można zwalać na przyjęcie zagrywki, ale to nie zmienia faktu, iż atak z lewego skrzydła nadal nie funkcjonuje. Wyższy Winiarski jeszcze sobie jakoś radzi, ale niższy Świderski trafia już na bloki. Zagumny notorycznie wrzuca lewe skrzydło w blok. Pilki są niedociągnięte i dograne nie w tempo. Rozegranie niedociągniętej piłki skutkuje brakiem kierunku ataku po prostej. Zostają skosy i wtedy przy ustawionym na skos bloku łatwo o błędy. Na prawym ataku Szymański radzi tak sobie, jedynie chyba dlatego, że Gelu ma wrodzoną zdolność robienia punktów z każdej "szmaty" jaką dostanie. Dziś Zagumny wystawiał w cały świat na prawe skrzydło z rozrzutem 2 metrów. Cieżko jest atakować przy tak dużych niedokładnościach. Rozegranie na środek jest często gęsto zaniżane i pozbawione tempa, ale to przynajmniej jako tako działa. Rozegranie na drugą linię ze środka to już tragedia. Nie wiem czemu Zagumny uparł sie grać pilkę tak blisko siatki. Atakujący ledwo ledwo ja sięgają. Gdy zgubi się blok to może coś z tego wyjdzie, gdy atakujacy zawodnik z drugiej linii się zatrzyma przed siatką (co dwa razy Winiarskiemu się już nie udało). Gdy blok zostaje to nie ma gdzie kręcić nadgarskiem. Pilka zbyt blisko bloku na środku powoduje, że zawodnicy trafiają w outy. Ogólnie mam takie wrażenie, że Guma uwierzył, ze jest super hiper rozgrywającym i za bardzo kombinuje, za mało myśląć i dbając o staranność wystawy. Do ME byl on chwalony za taktyke gry. W ME Zagumny nie zna słowa taktyka, nie uklada gry. Dziś grał prawie wszystko do Winiarskiego licząc, że on skończy. Głupota jak dla mnie.
Przyjęcie w naszym zespole jest fatalne. Nie wiem co nasi przyjmujący robili na zgrupowaniu, ale jadąc na ME z takim przyjęciem wynik może być tylko jeden. Gacek dziś przeszedł sam siebie. Zastanawiam się tylko czy 50% jego odbiorów bylo wogółe do gry. Żenada, tak libero grać nie może. Do tego Gacek nie umie przyjmować i zagrywek silnych, bitych z wyskoku, ale też brazylijek. Tak dalej się nie da.
Pozostali zawodnicy przyjęcia grają kiepsko. Świderski i Winiarski to lokomotywy napędowe naszej reprezentacji, to oni wiecznie straszli atakami z kilku stref, konczyli szybkie piłki, przyjmowali i grali w obronie. Na ME tego wszystkiego nie ma. Za duzo prostych błedów w przyjęciu, za dużo nieudanych obron. Krótko mówiąc zawodzą. Jedyna iskierką jest Michał Bąkiewicz, świetnie broni, nieźle przyjmuje, niestety z atakiem nie zawsze sobie radzi, no i jako tako zagrywa
Środek to chyba najsolidniej grająca formacja. Pliński z Kadziewiczem czasem coś wyblokują, ogólnie są skuteczni w ataku i coś starają się robić w polu zagrywki. Jak na vice-mistrzów świata to jednak za malo.
Atak. Bez Wlazłego nie wygląda to dobrze. Szymański nie wiedzieć czemu nie radzi sobie na tej pozycji. Często bije w blok, ale coś tam stara sie robić. Niestety jest tego za mało. Do tego można powiedzieć, iż jego zagrywka nie odrzuca przeciwników do siatki.
Zagrywka naszej drużyny nie jest porażająca. Widać, że zespól mocno nad nią pracował, bo praktycznie wiekszość zawodników silnie ją wzmocniła. Jednak nie wiem co oni wyprawiają w polu zagrywki, ale nie są groźni. Ich serwisy przeciwnicy dogrywają w punkt. Wg mnie wynika to ze zbyt lekkiego, źle uplasowanego serwisu. Nawet mocno bijąć w przyjmującego ulatwiamy mu tylko pracę. Ktoś chyba zapomniał, że zagrywa się wszędzie byle w boisko i nie przyjmującego. Wtedy zagrywka jest groźna, jak ruszy sie przyjmujacego z miejsca. Nasi wszyscy przeciwnicy byli tego doskonale świadomi. Polacy natomiast nie. Nie mówiąc juz o brazylijce Zagumnego, która nie jest już groźna.
Ogólnie obraz reprezentacji wygląda źle. Polacy nie dość, że sa slabi to jeszcze nie walczą. Opuszczaja głowy i poddają mecz za meczem. Turniej właściwie jest już przegrany. Występ naszej reprezentacji jest rozczarowaniem. Najgorzej, że Polacy nie walczą, nie stanowia zespoły. Nie chcą grać i wygrywać. Dlatego wyglada to tak makabrycznie jak wygląda. Lozano ma ciężki orzech do zgryzienia. Wyslał na ME tą samą reprezentacje co na MŚ, ale ci zawodnicy przez rok zapomnieli jak się gra w siatkówkę.
Pozdrawiam