Polska - Finlandia

Badzer
Posty: 15
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 21:54
Płeć: M

Re: Polska - Finlandia

Post autor: Badzer »

co sie stalo wszyscy widzieli. tego sie wlasnie obawialem ze nasi sie nie podniosa i nie podniosa sie takze w nastepnych meczach. mozemy zapomniec o 5 miejscu. ja juz w nie nie wierze. poczatek dzisiejszego meczu dal mi nadzieje jak poszly trzy czapy ale zaraz sobie pomyslalem ze to wszystko byl tylko pojedynczy blad czyli to nie my wracamy do dobrej gry a raczej finowie popelniaja bledy. vmegane dobrze ocenila naszych siatkarzy. zgadzam sie z nia zupelnie. co do bakiewicza to lozano mogl go wczesniej zmienic bo nic dobrego z tego nie moglo wyjsc skoro dostal chyba ze 2 pilki od zagumnego a tak to chyba wiecej nie atakowal. szkoda ze moze kurkiem nie zaryzykowal bo dzis bylo to samo co w poprzednich meczach. moze by cos zmienil a moze nie.
osnazfsb pisze:moim zdaniem zbyt prestizowo potraktowalismy Lige Swiatowa. Po co bylo wygrywac 14 meczow z rzedu jak mielismy awans?Wystawianie podstawowych graczy na dlugie podroze do Chin czy Argentyny jest po prostu zalosne. Po drugie chyba nie da sie drugi rok przed olimpiada isc przygotowaniami na 100 % , trzeba w pewnym momencie odpuscic troche kosztem wynikow
osnazfsb glupoty pleciesz. trzeba wygrywac mecze bo to buduje atmosfere w druzynie, buduje poczucie sily, pewnosc siebie. i mysle troche ze tego wlasnie zabraklo - wygranych we wczesniejszych meczach. zastanow sie: grac i tak musisz i mozesz albo wygrac albo przegrac. a naklad sil bedzie ten sam. lozano oszczedzal zawodnikow w lidze swiatowej. dawal im odpoczac. zawodnicy nie moga zbyt dlugo leniuchowac bo to sie pozniej odbija na dalszych przygotowaniach. a ls wcale nie traktowalismy tak prestizowo. przeciez podchodzilismy do nie praktycznie z marszu.
osnazfsb pisze:Ile mozna miec szczytow formy- na decyduje mecze w pucharach, na playoffy, na final PP, na LS, na ME, na ewnetualy Puchar Swiata i kwalifikacje do IO. Troche duzo jak na jeden sezon
tu sie zgodze troche za duzo tych szczytow formy. ale tego nie da sie uniknac. tak maja wszystkie reprezentacje nie tylko nasze. ale co zrobic? trzeba grac. jednak mysle ze ten pp mozna by zlikwidowac. byl artykul o tym tutaj na stronie. pp nie jest ani ciekawy ani nie jest prestizowym osiagnieciem wiec mozna by ulzyc naszym ligowym zawodnikom dopoki nie znajdze sie jakies ciekawe rozwiazanie.
andrzej
Posty: 21
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 07:27
Płeć: M
Kontakt:

Re: Polska - Finlandia

Post autor: andrzej »

I przewrócili się, niestety. Ze względu na pracę udało mi się obejrzeć tylko kawałek pierwszego seta, może na szczęście nie widziałem reszty. Nie ma już w tej chwili szans na półfinał, chyba, że "stanie się cud..." Ale w sporcie cuda zdarzają sie tylko w piłce nożnej, w siatkówce trzeba wszystko wywalczyć. Teraz już tylko pozostało liczyć, że nasi chłopcy będą na miejscach 5-8, bo jak nie to jeszcze będą musieli grać eliminacje do kolejnych ME. Co do awansu na igrzyska... W tej chwili czarno to widzę,obawiam się ruchów kadrowych wśród zawodników i trenerów, a to zawsze szkodzi przygotowaniom, tym bardziej, że teraz czekają nas turnieje kwalifikacyjne. Z drugiej strony gdy spojrzymy na to realnie to z grą, którą prezentujemy w tym sezonie naprawdę tylko najwięksi optymiści mogli wierzyć, że medal zdobędziemy trochę tak "po drodze", ale mam wrażenie, że jest gorzej niż myślałem. Pozdrowienia dla Seniory :)
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Polska - Finlandia

Post autor: jtr1 »

vmegane pisze:Przykro się oglądało dzisijeszy mecz.
Szkoda, straszna szkoda tego drugeigo seta, a ta decyzja sędziego jeszcze nas dobiła. Po raz kolejny przegraliśmy w głowach...

Jeszcze jedno mnie martwi, czepię się Pawła Zagumnego, ale jeśli już jemu puszczają nerwy to na prawdę jest źle. Niech się z sędziamy kłoci Kadziewicz, Świderski, Winiarski, Guma jest od tego, żeby ich uspokoić...

Cała maszynka po prostu nie funkcjonuje, jakby jakieś zwarcie było. Szukam komu by dać dzisiaj jakąś pozytywną ocenę, i jedyna osoba, która mi przyhcodzi do głowy to Grzesiek Szymański. Jak już dostał dobrą piłkę to kończył, z trudnych zwykle się wygrzebywał. Blokiem dostał, ale chyba tylko raz czy dwa.

Winiar - w ataku dostałby plusa, ale przyjęcie i te błędy komunikacji...
Gacek - źle. Nie chcę się nad nim pastwić, ale dzisiaj wybitnie się nie popisał.
Środek - blok - tragedia. W ataku wszyscy jako tako, w bloku tylko Pliński cokolwiek zdziałał. Podobnie w zagrywce...
Bąkiewicz - jakby go nie było.
Guma - nie grał źle, piłki jakie dostawał od Gacka był na prawdę koszmarne i zawsze coś z tego robił. Ale ta żółta kartka... Totalnie nieprofesjonalne zachowanie.
Kurek - dostał chwilkę, ale nic nie zdziałał.
Świderski - prawie nie grał, oceniać go nie będę.

Co będzie teraz - 2 ciężkie mecze, 2 trudnych przeciwników. I to na prawdę trudnych, bo póki co przegrywaliśmy sami ze sobą, teraz musimy szukać sposobu na przeciwników. Może bez presji uda nam się wyjść z tego z twarzą i chociaż zająć to piąte miejsce...
Ugrać cokolwiek raczej nie mamy szans. Nie zdziwiłbym się jakby Turcja okazała się jedynym pokonanym przez nas zespołem na ME. Nasza reprezentacja to nie jest drużyna. Nie wiem co z nimi się stalo, ale lata pracy z Lozano znikneły. Gramy jak dawniej, przegrywamy jak zwykle. W naszej drużynie nie ma rozegrania, bo to co dziś wyprawiał Zagumny to napewno nie jest rozegranie. Można zwalać na przyjęcie zagrywki, ale to nie zmienia faktu, iż atak z lewego skrzydła nadal nie funkcjonuje. Wyższy Winiarski jeszcze sobie jakoś radzi, ale niższy Świderski trafia już na bloki. Zagumny notorycznie wrzuca lewe skrzydło w blok. Pilki są niedociągnięte i dograne nie w tempo. Rozegranie niedociągniętej piłki skutkuje brakiem kierunku ataku po prostej. Zostają skosy i wtedy przy ustawionym na skos bloku łatwo o błędy. Na prawym ataku Szymański radzi tak sobie, jedynie chyba dlatego, że Gelu ma wrodzoną zdolność robienia punktów z każdej "szmaty" jaką dostanie. Dziś Zagumny wystawiał w cały świat na prawe skrzydło z rozrzutem 2 metrów. Cieżko jest atakować przy tak dużych niedokładnościach. Rozegranie na środek jest często gęsto zaniżane i pozbawione tempa, ale to przynajmniej jako tako działa. Rozegranie na drugą linię ze środka to już tragedia. Nie wiem czemu Zagumny uparł sie grać pilkę tak blisko siatki. Atakujący ledwo ledwo ja sięgają. Gdy zgubi się blok to może coś z tego wyjdzie, gdy atakujacy zawodnik z drugiej linii się zatrzyma przed siatką (co dwa razy Winiarskiemu się już nie udało). Gdy blok zostaje to nie ma gdzie kręcić nadgarskiem. Pilka zbyt blisko bloku na środku powoduje, że zawodnicy trafiają w outy. Ogólnie mam takie wrażenie, że Guma uwierzył, ze jest super hiper rozgrywającym i za bardzo kombinuje, za mało myśląć i dbając o staranność wystawy. Do ME byl on chwalony za taktyke gry. W ME Zagumny nie zna słowa taktyka, nie uklada gry. Dziś grał prawie wszystko do Winiarskiego licząc, że on skończy. Głupota jak dla mnie.

Przyjęcie w naszym zespole jest fatalne. Nie wiem co nasi przyjmujący robili na zgrupowaniu, ale jadąc na ME z takim przyjęciem wynik może być tylko jeden. Gacek dziś przeszedł sam siebie. Zastanawiam się tylko czy 50% jego odbiorów bylo wogółe do gry. Żenada, tak libero grać nie może. Do tego Gacek nie umie przyjmować i zagrywek silnych, bitych z wyskoku, ale też brazylijek. Tak dalej się nie da.

Pozostali zawodnicy przyjęcia grają kiepsko. Świderski i Winiarski to lokomotywy napędowe naszej reprezentacji, to oni wiecznie straszli atakami z kilku stref, konczyli szybkie piłki, przyjmowali i grali w obronie. Na ME tego wszystkiego nie ma. Za duzo prostych błedów w przyjęciu, za dużo nieudanych obron. Krótko mówiąc zawodzą. Jedyna iskierką jest Michał Bąkiewicz, świetnie broni, nieźle przyjmuje, niestety z atakiem nie zawsze sobie radzi, no i jako tako zagrywa

Środek to chyba najsolidniej grająca formacja. Pliński z Kadziewiczem czasem coś wyblokują, ogólnie są skuteczni w ataku i coś starają się robić w polu zagrywki. Jak na vice-mistrzów świata to jednak za malo.

Atak. Bez Wlazłego nie wygląda to dobrze. Szymański nie wiedzieć czemu nie radzi sobie na tej pozycji. Często bije w blok, ale coś tam stara sie robić. Niestety jest tego za mało. Do tego można powiedzieć, iż jego zagrywka nie odrzuca przeciwników do siatki.

Zagrywka naszej drużyny nie jest porażająca. Widać, że zespól mocno nad nią pracował, bo praktycznie wiekszość zawodników silnie ją wzmocniła. Jednak nie wiem co oni wyprawiają w polu zagrywki, ale nie są groźni. Ich serwisy przeciwnicy dogrywają w punkt. Wg mnie wynika to ze zbyt lekkiego, źle uplasowanego serwisu. Nawet mocno bijąć w przyjmującego ulatwiamy mu tylko pracę. Ktoś chyba zapomniał, że zagrywa się wszędzie byle w boisko i nie przyjmującego. Wtedy zagrywka jest groźna, jak ruszy sie przyjmujacego z miejsca. Nasi wszyscy przeciwnicy byli tego doskonale świadomi. Polacy natomiast nie. Nie mówiąc juz o brazylijce Zagumnego, która nie jest już groźna.

Ogólnie obraz reprezentacji wygląda źle. Polacy nie dość, że sa slabi to jeszcze nie walczą. Opuszczaja głowy i poddają mecz za meczem. Turniej właściwie jest już przegrany. Występ naszej reprezentacji jest rozczarowaniem. Najgorzej, że Polacy nie walczą, nie stanowia zespoły. Nie chcą grać i wygrywać. Dlatego wyglada to tak makabrycznie jak wygląda. Lozano ma ciężki orzech do zgryzienia. Wyslał na ME tą samą reprezentacje co na MŚ, ale ci zawodnicy przez rok zapomnieli jak się gra w siatkówkę.

Pozdrawiam
aleksander_22
Posty: 7
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 10:20
Płeć: M

Re: Polska - Finlandia

Post autor: aleksander_22 »

hm można powiedzieć 'Polska na kolanach'.. i faktycznie tak jest. Ojców sukcesu jest wiele ale matką porażki zawsze jedna osoba- trener. Mam nadzieje ze PZPS nie podpali się za bardzo i nie odsunie Raula od prowadzenia reprezy. Mowie to dlatego,że przegralismy te mistrzostwa z wielu powodów a ostatecznie juz mowiąc- to nie Raul kreował na boisku żenujący obraz nędzy i rozpaczy polskich siatkarzy, tylko oni sami. Bez pomysłu i fantazji ,a po każdej nieudanej akcji najgorszy widok którego nie może ogladać (z bólu serca) każdy wierny kibic polskiego volley'a - strach w oczach siatkarzy, zafrasowane twarze, głowy spuszczone na dół. Dramat i obawa przed tym czy aby "WIELKA" Finlandia nie wklei nam kolejnego gwoździa w pomarańczowe 'mondo'. Usprawiedliwień można szukać- nie mamy jokerów na ławce, ale na Boga nie graliśmy nawet z przeciwnikiem klasy Bułgarii. Finowie grali na fantazji bowiem wyczuli, iż nasi WICE-mistrzowie nie potrafią się komunikować na boisku (yyy tak przepraszam Michałku nie przebilem dołem tej piłki na drugą strone bowiem pode mną leżał Łukaszek K. i juz wiedział ze z tej akcji nie wyjdzie to co w planach zamierzone było) a komunikacja jest mega istotna o czym nasi zapomnieli. Nie raziliśmy zagrywką , a Finowie konsekwentnie sobie zagrywali w Piotrusia, który na usztywnieniu myslał ze sobie to :odbije: do Pawła Z. jednak teoria a praktyka to tak jak to mówi posłanka PO - coca cola a coca cola light, czyli różnica może nie widoczna ale odczuwalna. Żal mi tych mistrzostw, żal zawiedzionych oczekiwań kibiców którzy pojawili się dopiero po sukcesie w Japonii ale jednego jestem pewien-trzeba wyciągnąć konsekwencje bez nerwowych ruchów.Może zatrudnić psychologa albo wziąść chłopaków na gokarty tak jak robi to Leo(n) zawodowiec ,który wie jak zremisować w Portugalii pomimo iż nasi kopacze z piłkarzami nie mieli wiele wspólnego minionej soboty. Jednakże to nie forma, aparycja ani sposób w jaki nasi ten remis wywieźli jest istotny, ważny jest wynik ,to on pojdzie w świat tak samo jak w świat moze za siatkarzami pójść cytat z komentatora naszej wielkiej PIS-owskiej TVP - "jeszcze tylko 3 punkty brakuje nam do remisu z Finami" -szczyt marzen panowie i panie. Także do roboty PZPS ,trenerze i siatkarze, żeby Japonia nie okazała się tylko jednym wybrykiem naszych siatkarzy , którzy jak wiadomo- potencjał mają ogromny i w siatkówke grać potrafią !!! "WSTAŃ ,UNIEŚ GŁOWE" !! ;)
' (..)wstań unieś głowę, wsłuchaj się w słowa..'
Awatar użytkownika
vmegane
Posty: 17
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 21:18
Płeć: K
Kontakt:

Re: Polska - Finlandia

Post autor: vmegane »

Atak. Bez Wlazłego nie wygląda to dobrze. Szymański nie wiedzieć czemu nie radzi sobie na tej pozycji. Często bije w blok, ale coś tam stara sie robić. Niestety jest tego za mało. Do tego można powiedzieć, iż jego zagrywka nie odrzuca przeciwników do siatki.
Z tym się nie mogę zgodzić, bo akurat Grzesiek jest obecnie najsolidniejszym atakującym u nas, a zawodzą skrzydłowi. Jakby dostawał lepsze piłki miałby wyższą skuteczność.
A nie róbmy znowu z Mariusza nadczłowieka, od końca PLS nie jest w formie, i jego brak nie jest dla nas żadnym osłabieniem.

Żal mi tych mistrzostw, żal zawiedzionych oczekiwań kibiców którzy pojawili się dopiero po sukcesie w Japonii
Jenda maleńka uwaga - kibice nie pojawili się po MŚ w Japonii, wcześniej ich było cała masa, i jakoś byli z drużyną czy było dobrze czy źle. Dlatego większośc na pewno się od drużyny od nie odwróci, a jeśli ofiary kibicomanii się odwrócą to nie ma czego żałować... ;).

Nie ma co dramatyzować. Ta porażka to był zimny prysznic, pierwsza poważna rpzegrana imrepza. Teraz mamy wreszcie spokój, nie będzie na nas ciążyć presja faworytów, na olimpiadzie zaczniemy od zera, nie wspominając ciągle "przecież jesteśmy wicemistrzami...", bo tym frazesem już mi się odbija, wyświechtaliśmy go zbyt często powtarzając.
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Polska - Finlandia

Post autor: jtr1 »

aleksander_22 pisze:hm można powiedzieć 'Polska na kolanach'.. i faktycznie tak jest. Ojców sukcesu jest wiele ale matką porażki zawsze jedna osoba- trener. Mam nadzieje ze PZPS nie podpali się za bardzo i nie odsunie Raula od prowadzenia reprezy. Mowie to dlatego,że przegralismy te mistrzostwa z wielu powodów a ostatecznie juz mowiąc- to nie Raul kreował na boisku żenujący obraz nędzy i rozpaczy polskich siatkarzy, tylko oni sami. Bez pomysłu i fantazji ,a po każdej nieudanej akcji najgorszy widok którego nie może ogladać (z bólu serca) każdy wierny kibic polskiego volley'a - strach w oczach siatkarzy, zafrasowane twarze, głowy spuszczone na dół. Dramat i obawa przed tym czy aby "WIELKA" Finlandia nie wklei nam kolejnego gwoździa w pomarańczowe 'mondo'. Usprawiedliwień można szukać- nie mamy jokerów na ławce, ale na Boga nie graliśmy nawet z przeciwnikiem klasy Bułgarii. Finowie grali na fantazji bowiem wyczuli, iż nasi WICE-mistrzowie nie potrafią się komunikować na boisku (yyy tak przepraszam Michałku nie przebilem dołem tej piłki na drugą strone bowiem pode mną leżał Łukaszek K. i juz wiedział ze z tej akcji nie wyjdzie to co w planach zamierzone było) a komunikacja jest mega istotna o czym nasi zapomnieli. Nie raziliśmy zagrywką , a Finowie konsekwentnie sobie zagrywali w Piotrusia, który na usztywnieniu myslał ze sobie to :odbije: do Pawła Z. jednak teoria a praktyka to tak jak to mówi posłanka PO - coca cola a coca cola light, czyli różnica może nie widoczna ale odczuwalna. Żal mi tych mistrzostw, żal zawiedzionych oczekiwań kibiców którzy pojawili się dopiero po sukcesie w Japonii ale jednego jestem pewien-trzeba wyciągnąć konsekwencje bez nerwowych ruchów.Może zatrudnić psychologa albo wziąść chłopaków na gokarty tak jak robi to Leo(n) zawodowiec ,który wie jak zremisować w Portugalii pomimo iż nasi kopacze z piłkarzami nie mieli wiele wspólnego minionej soboty. Jednakże to nie forma, aparycja ani sposób w jaki nasi ten remis wywieźli jest istotny, ważny jest wynik ,to on pojdzie w świat tak samo jak w świat moze za siatkarzami pójść cytat z komentatora naszej wielkiej PIS-owskiej TVP - "jeszcze tylko 3 punkty brakuje nam do remisu z Finami" -szczyt marzen panowie i panie. Także do roboty PZPS ,trenerze i siatkarze, żeby Japonia nie okazała się tylko jednym wybrykiem naszych siatkarzy , którzy jak wiadomo- potencjał mają ogromny i w siatkówke grać potrafią !!! "WSTAŃ ,UNIEŚ GŁOWE" !! ;)
Również mam wielka nadzieje, że Raul nie zaplaci głową za nieporadność naszych siatkarzy. Nie przychodzi mi do głowy rozwiązanie godne zaistniałego kryzysu, ale sądze, że zmiana trenera to najgorsze co można uczynić. Lozano to najlepsze co przytrafiło się polskiej siatkówce od kilku, a może nawet więcej lat. Wiele mu zawdzięczamy, ale jak słusznie napisałeś: sukces ma wielu ojców, a porażka tylko jedną matkę - trenera.

pozdrawiam
seniora
Posty: 52
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 13:04
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: seniora »

Badzer pisze:
trzeba wygrywac mecze bo to buduje atmosfere w druzynie, buduje poczucie sily, pewnosc siebie.
Wydaje mi się jednak, że ta pewność siebie nas zgubiła. 14- meczowa seria zwycięstw - bardzo piękna, ale nie czarujmy się, oprócz Bułgarii była ze słabeuszami. Gdybyśmy przegrali raz czy dwa, może chłopcy bardziej zmobilizowani wyszliby na mecz z Belgią. A tak uwierzyli chyba, że wygrać mogą z każdym. Poza tym, gdyby częściej grali z dobrymi rywalami, byliby bardziej zahartowani, przygotowaliby się na różne, także trudne sytuacje. A tak, przyzwyczajeni, że łatwo ogrywają rywali, gdy zaczynają się problemy, gubią się i nie wiedzą co robić.
andrzej pisze: Co do awansu na igrzyska... W tej chwili czarno to widzę,obawiam się ruchów kadrowych wśród zawodników i trenerów, a to zawsze szkodzi przygotowaniom, tym bardziej, że teraz czekają nas turnieje kwalifikacyjne.
Również się tego obawiam, a czasu na wielkie roszady po prostu nie mamy. Z drugiej strony, błędem Lozano, moim zdaniem, było przywiązanie do tych samych graczy. Nie mówię, że miał wciąż eksperymentować ze składem, ale choćby w eliminacjach do LŚ mógł ogrywać niektórych zawodników. Teraz skład nam się sypie i właściwie zmienników nie widać. Zabrakło Gruszki, Wlazłego, Świderski nie jest w najwyższej formie (zresztą, nie on jeden) i już leżymy. Może porównanie nie do końca właściwe, ale taki Beenhakker powyciągał z naszej ligi zawodników, których wcześniej nikt nie brał pod uwagę i jakie są efekty. A wcześniej ciągle była mowa, że nie ma kto grać, że nie ma zawodników na poszczególne pozycje itp.
PS.Również pozdrawiam.:)
Awatar użytkownika
vmegane
Posty: 17
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 21:18
Płeć: K
Kontakt:

Re: Polska - Finlandia

Post autor: vmegane »

Ja myślę, że mimo wszystko zmiany kadrowe nie są nam potrzebne, raczej ktoś kto pomógłby odbudować morale zespołu. Może psycholog sportowy.
Wiedzy nie brakuje trenerowi Lozano, a naszej ekipie umiejętności. Głupotą byłoby zmieniać trenera, najgorsze co możnaby zrobić teraz to zatrudnić jakiegoś "starego sprawdzonego polskiego szkoleniowca". Jeśli związek by na to wpadł to byłaby to prawdziwa katastrofa.

Mijemy nadzieję, że działacze zachowają spokój i Lozano conajmniej do IO 08 zostanie.
trawelka
Posty: 61
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:09
Płeć: K
Lokalizacja: Konstancin

Re: Polska - Finlandia

Post autor: trawelka »

Chyba jeszcze do końca nie "strawiłam"tego faktu,że Poslak znowu dała plamę i straciliśmy szanse na medal :| Myślałam,że skoro pozbyli się etykietki "faworytów",to zagrają wreszcie na swoim poziomie,ale się pomyliłam (niestety).
ZNowu to samo-kilka ładnych akcji,a potem seryjnie tracone piłki po złym przyjęciu,wystawach,nieskończone ataki,itd.

Obawiam się,że z psychiką Polaków jest już tak źle,że jutro i pojutrze też będą spięci/zablokowani/ze spuszczonymi głowami...
Mam nadzieje ze PZPS nie podpali się za bardzo i nie odsunie Raula od prowadzenia reprezy
nie powinni tego robić,bo:
po pierwsze-Lozano ma kontrakt do IO i w wywiadzie nawet powiedział,że jak go wyrzucą,to będą musieli zapłacić,
po drugie-to by było głupota zmieniać trenera "tuż przed"IO...
Zresztą jak w studio pomeczowym zauważył Ryś,to że przegraliśmy i stracilismy szanse na medal,nie zwalnia nas z walki o dalsze cele-czyli jak najlepsze miejsce,żeby awansować do Pucharu Świata (a gdyby zwolnili Lozano,to reprezentacja zawaliła by prawdopodobnie nie tylko Puchar Świata(jeśli awansują),ale też kolejne szanse na awans do IO)
natulcia
Posty: 24
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:21
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: natulcia »

No cóż,przykro było patrzeć na niemoc i bezradność naszych siatkarzy w meczu z Finlandią.Jeszcze do dzisiaj miałam nadzieję,że jednak zdobędziemy medal,mimo,że nasza gra od początku mistrzostw nie wyglądała ciekawie,ale ten mecz pozbawił mnie złudzeń.Nie mam pojęcia,co jest przyczyną tak słabej gry,ale na pewno jest to problem złożony-może złe przygotowanie,a do tego zamieszanie z Wlazłym,pechowa kontuzja Gruszki?Nie wiem.W naszym zespole wyraźnie brakowało lidera,który pociągnąłby grę.Jeśli chodzi o poszczególnych zawoników,to zazwyczaj staram się nie oceniać każdego z osobna,bo to wkońcu sport drużynowy,ale najbardziej zawiódł mnie Gacek i Świderski.Chyba kompletnie nie trafili z formą na mistrzostwa.Mam tylko nadzieję,że zarówno trener,jak i zawodnicy,wyciągną odpowiednie wnioski po powrocie do kraju,a kibice się od nich nie odwrócą.Aha,i jeszcze jedno-myślę,że rezygnacja trenera,jak to teraz radzą i sugerują "kibice" na różnych forach,nie byłaby absolutnie dobrym posunięciem na rok przed olimpiadą i na pewno nie rozwiązałaby problemów reprezentacji.Nie tędy droga.
trawelka
Posty: 61
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:09
Płeć: K
Lokalizacja: Konstancin

Re: Polska - Finlandia

Post autor: trawelka »

natulcia pisze: Jeśli chodzi o poszczególnych zawoników,to zazwyczaj staram się nie oceniać każdego z osobna,bo to wkońcu sport drużynowy,ale najbardziej zawiódł mnie Gacek i Świderski.Chyba kompletnie nie trafili z formą na mistrzostwa.
Zgadzam się-niedyspozycja tych graczy najbardziej rzuca się w oczy :| Chociaż nie można powiedziec,że gramy tak źle przez nich,bo wszyscy wyglądają jakby "nie trafili z formą".Winiarski (zawodnik wszechstronny,jak o nim mówią) albo ma problemy z atakiem,albo nie za dobrze przyjmuje.Bąkiewicz też nie pokazał tego,co potrafi w przyjęciu.Pliński ma problemy ze skończeniem ataków.Właściwie najmniej zastrzeżeń mam do tego,który był na początku stawiany jako "niewypał",mianowicie Szymańskiego...Mimo,że też nie gra na 100% to jakoś stara się pociągnąć ten atak,obija ręce blokujących kiedy się da (choć zdarza mu się też celować daleko w aut).Ale po tym,jak mówiono i pisano,że nie jest w stanie zastąpić Wlazłego,to myslę że i tak nieźle mu idzie...
Jagoda
Posty: 7
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 18:43
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: Jagoda »

Witam wszystkich. Zacznę do tego , że cieszę się bardzo że użytkownicy tego forum to ludzie z klasą. :)
"Nie ma tego złego ,co by na dobre nie wyszło " i święcie w to wierzę. Prawdziwi Mistrzowie zarówno godnie przyjmują zwycięztwo jak i porażkę. " Sprawa się rypła " ale nie do końca . Walka o IO nadal się toczy. Nie wolno grzebać żywcem wiary we własne możliwosci.I jeśli nasi siatkarze tego nie tego nie zrobią, to chwała im za to. Robota jest tutaj dla dobrego sportowego psychologa żeby zmienić tok myślenia.Było przecież podobnie z Panem Małyszem . Wszysto super , wielka forma i nagle stop. Psycholog zrobił swoje i PŚ wrócił. Wiem ,że sport indywidualny a gra zespołowa to nie to samo, ale od tego są fachowcy. Nie chciałabym bardzo żeby przeżywanie miliardy razy i rozpamiętywanie MŚ 2006 weszło Polakom w krew, jak to się dzieje w przypadku prehistorycznych czasów świetności polskiej piłki nożnej.Wierzę , że wszystko się odwróci i Polacy w Pekinie pokażą znów mistrzowska klasę. Wierzę w ich wysiłek i pracę . Jakkolwiek obecne mistrzostwa się skończą naszej drużynie należy się podziękowanie,bo tak robią prawdziwi kibice. A trochę ich jeszcze zostało :)
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 207
Rejestracja: 22 sie 2007, o 13:29
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław/Trzebnica/Korzeńsko
Kontakt:

Re: Polska - Finlandia

Post autor: Karolina »

Jagoda pisze:Wierzę , że wszystko się odwróci i Polacy w Pekinie pokażą znów mistrzowska klasę. Wierzę w ich wysiłek i pracę.
Też w to wierzę, prawda jest tak, że choćby przegrali wszystko dziś jeszcze mogą zacząć od nowa. I choć nie brakuje mi obiektywizmu, wiem, że nie pokazali swoich umiejętności w 100%, że wyniki i styl gry nie zachwycają - ale nie będę osobą, która odwróci się od nich plecami. Każdy z nas liczył na coś więcej "przecież to wicemistrzowie świata". Wyszło inaczej, rok czasu to dużo, dużo by podnieść swoje umiejętności (Belgia, Finlandia) dużo by się odbudować (Rosja) i dużo by o tym wszystkim zapomnieć, zapomnieć, że w walce o medale nie jesteśmy sami. Siatkówka idzie do przodu, każda reprezentacja rozwija swoje umiejętności, i z roku na rok nie będzie łatwo.

Co do meczu z Finlandia, to klasyczny przykład braku wiary we własne możliwości. Nie wierze, że nasz reprezentacja nagle zapomniała jak gra się w siatkówkę. Słabe przyjęcie i to nie tylko u Gacka czy Świderskiego, bo powiedzmy sobie szczerze, że i zmiennicy się nie popisali. Zagumnego nie ma, co oceniać, cudotwórcą nie jest. Co do ataku chwilowo były przebłyski skuteczności. Uważam, że Szymański robi, co może, ale czasami spojrzenie na stronę przeciwną i włączenie myślenia jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Nie idzie siłą, trzeba kombinować! Było kilka przykładów kombinowania, wtedy Finowie byli bez szans. Ataki na siłę praktycznie były dla nich jak serwy-podane na tacy. Środkowi nie mieli zbyt wielu okazji do gry, a za tym stoi kiepskie przyjęcie. Uważam jednak, że problem tkwi w głowach zawodników. To nie jest ta sama drużyna, waleczna do końca i mimo wszystko. Bynajmniej ja nie widzę tam ducha walki i wiary w siebie. Co gorsza, prześwituje czasem brak zaufanie jednego gracza do drugiego.
<a href=' http://inwestowanie_na_gieldzie.interkursy.pl/p/14379/'>W drodze do niezależności finansowej</a>
aleksander_22
Posty: 7
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 10:20
Płeć: M

Re: Polska - Finlandia

Post autor: aleksander_22 »

Jenda maleńka uwaga - kibice nie pojawili się po MŚ w Japonii, wcześniej ich było cała masa, i jakoś byli z drużyną czy było dobrze czy źle. Dlatego większośc na pewno się od drużyny od nie odwróci, a jeśli ofiary kibicomanii się odwrócą to nie ma czego żałować... ;)

Wiesz generalnie wiadomo ze siatkówka była w PL jest i będzie. Mowiac o nowych kibicach 'pomistrzostwowych' chodziło mi o takich którzy pojawiają się wszędzie gdzie jest sukces (typu Małysz, Kubica,Radwańska,Siatkarze). Są to osoby którzy nie wiedzą często o co kaman w danej dyscyplinie ale przeciez warto dopingować nawet jak nie wiem "po co ten mały ma inną koszulke niż inni na boisku" bo to aktualnie jest na topie. Wierze w polskich kibicow ,tych prawdziwych którzy sa z siatkarzami (i innymi ,nie boje się tutaj użyć takiej nomenklatury bo tak wlasnie jest- bohaterami rzeczypospolitej 4.0) na dobre i na złe. Bo wiadomo że w tym srodowisku symbioza jest prosta i żywi sie wzajemną radością - siatkarze uwielbiają naszą publikę i publika uwielbia naszych siatkarzy, bez względu na to czy wyszło im srebro na MŚ czy przegrali w słabym stylu ME. Po prostu Trzeba być z Nimi i wierzyc !
' (..)wstań unieś głowę, wsłuchaj się w słowa..'
Jagoda
Posty: 7
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 18:43
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: Jagoda »

Aleksander_22 co racja to racja. Ale to, co ludzie ( jakoś nie mogę ich inaczej nazwać lub sklasyfikować ) wypisują w sieci jest tak żenujące ,że ręce opadają. Najbardziej denerwuja mnie idiotyczne spekulacje totalnych laików co do składu , taktyki gry i podważanie wszystkich trenerskich decyzji. Nauczył się jeden z drugim kilku siatkarskich zwrotów od Pana komentującego mecz( w dość mało imponującym stylu) i myśli sobie, że zabłyśnie!Wstyd i koszmar w najgorszym wydaniu.
Jagoda
Posty: 7
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 18:43
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: Jagoda »

Regulamin Forum - punkt 23.
Awatar użytkownika
p_p_paulina
Posty: 21
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 09:39
Płeć: K
Lokalizacja: Lwówek Śląski
Kontakt:

Re: Polska - Finlandia

Post autor: p_p_paulina »

Chciałabym powstrzymać się od komentarza, ale nie da się tego tak zostawić...
Diabli wzieli nasze przyjęcie, które znikneło w nieokreślonych okoliczościach. Dziewczyny w mojej klasie na lekcji wuefu robią to tak samo, jesli nie lepiej... A ponieważ od przyjęcia się zaczyna to cała reszta posypała się jak domino. Bez obrazy dla nikogo, ale od samego początku uważalam, że lepszym kandydatem na ME był Igła. Teraz nie ma co gdybać.
Czy rzeczywiście zabrakło Gruszki? Być może. Nie tyle pod względem wzmocnienia w przyjęciu (choć także), ale pod tym względem, że zabrakło nam prawdziwego lidera, kogoś, kto potrafiłby poderwać chłopaków do walki.
Czy rzeczywiście zabrakło Wlazłego? Nie jest to dla mnie miłe, ale musze to stwierdzić: być może. Choć ciągle nie rozumiem, dlaczego Prygiel tak żadko zastępował Grześka. Ale nieobecność Wlazłego stworzyła też inny problem: kwestię relacji w drużynie. Bo jeśli już Świderski powiedział, że jest to niejaki problem, to co o tym fakcie mówił np Kadziewicz?
Jedno jest pewne - dla nas skończyła się walka o medale. teraz priorytetem jest jak najwyższa lokata, która zapewni nam udział w PŚ.

P.S. Zastanawia mnie jedna rzecz. Gdzie ten tak głośno zapowiadany szczyt formy? Odnoszę wrażenie, że Raul Lozano trochę się przeliczył i popełnił pewien błąd stawiając przede wszystkim na treningi siłowe...
W moim sercu jeden klub - Jastrzębie!!!
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Polska - Finlandia

Post autor: jtr1 »

seniora pisze:
Badzer pisze:
trzeba wygrywac mecze bo to buduje atmosfere w druzynie, buduje poczucie sily, pewnosc siebie.
Wydaje mi się jednak, że ta pewność siebie nas zgubiła. 14- meczowa seria zwycięstw - bardzo piękna, ale nie czarujmy się, oprócz Bułgarii była ze słabeuszami. Gdybyśmy przegrali raz czy dwa, może chłopcy bardziej zmobilizowani wyszliby na mecz z Belgią. A tak uwierzyli chyba, że wygrać mogą z każdym. Poza tym, gdyby częściej grali z dobrymi rywalami, byliby bardziej zahartowani, przygotowaliby się na różne, także trudne sytuacje. A tak, przyzwyczajeni, że łatwo ogrywają rywali, gdy zaczynają się problemy, gubią się i nie wiedzą co robić.
andrzej pisze: Co do awansu na igrzyska... W tej chwili czarno to widzę,obawiam się ruchów kadrowych wśród zawodników i trenerów, a to zawsze szkodzi przygotowaniom, tym bardziej, że teraz czekają nas turnieje kwalifikacyjne.
Również się tego obawiam, a czasu na wielkie roszady po prostu nie mamy. Z drugiej strony, błędem Lozano, moim zdaniem, było przywiązanie do tych samych graczy. Nie mówię, że miał wciąż eksperymentować ze składem, ale choćby w eliminacjach do LŚ mógł ogrywać niektórych zawodników. Teraz skład nam się sypie i właściwie zmienników nie widać. Zabrakło Gruszki, Wlazłego, Świderski nie jest w najwyższej formie (zresztą, nie on jeden) i już leżymy. Może porównanie nie do końca właściwe, ale taki Beenhakker powyciągał z naszej ligi zawodników, których wcześniej nikt nie brał pod uwagę i jakie są efekty. A wcześniej ciągle była mowa, że nie ma kto grać, że nie ma zawodników na poszczególne pozycje itp.
PS.Również pozdrawiam.:)
Witam,

muszę się niezgodzić. Ponieważ zmiennicy są. Lozano powołał do życia kadrę b seniorów. Tam trenuje zapleczę polskiej reprezentacji, więc trudno postawić mu zarzut, że "zmienników nie ma". Przywiązenia Lozano nie jest błędne, poprostu lepszych od nich nie ma. Winiarski i Świderski dają sobie radę w najlepszej lidze świata. Prygiel i Żygadło grali w lidze rosyjskiej, równie silnej co włoska. Reszta to elita PLS. Co sezon walczą między sobą o MP i PP, więc gdzie znaleźć lepszych?? Wyjątkiem w zasadzie jest Kurek, ale to duzy talent i warto go ogrywać, poza tym gdyby nie kontuzja Gruszki to by na ME napewno nie pojechał. Porównywanie do Beenhakkera jest więc wg mnie niestosowne. Nadmienie tylko, że w tegorocznej edycji LŚ grali wszyscy powolani przez Lozano zawodnicy, wyjątek stanowi Pilarz, który był kontuzjowany, każdy mógł rozegrać kilka setów i ograć sie z resztą. Nie wiem więc czemu takie zarzuty pod adresem Lozano.

Ponadto nie słyszałem nigdy, aby komukolwiek seria 14 zwycięstw, bez złapanych urazów, zaszkodziła. No sorry, ale to co chłopaki mają przegrywać, aby się motywować. Dla mnie trochę to niejasne.
vmegane pisze:Z tym się nie mogę zgodzić, bo akurat Grzesiek jest obecnie najsolidniejszym atakującym u nas, a zawodzą skrzydłowi. Jakby dostawał lepsze piłki miałby wyższą skuteczność.
A nie róbmy znowu z Mariusza nadczłowieka, od końca PLS nie jest w formie, i jego brak nie jest dla nas żadnym osłabieniem.
Nie chcę się czepiać, ale Szymański nawet jeśli jest taki super hiper na tych ME to gra poniżej jakiegokolwiek swojego poziomu, jaki prezentował od dobrych kilku lat. Jeśli pamiętasz ostatni sezon PLS, to z pewnością wiesz iż Szymański jest atakującym którego niezwykle trudno zatrzymać. Dlatego uważam iż jego występ jest conajmniej poniżej oczekiwań.

Pozdrawiam
seniora
Posty: 52
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 13:04
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: seniora »

jtr1 pisze:
Witam,
muszę się niezgodzić. Ponieważ zmiennicy są.

Być może. Tylko jak zabrakło Gruszki i Wlazłego, nie bardzo miał ich kto zastąpić. Oczywiście, być może gdyby oni grali, też wypadlibyśmy słabo, tego nie sprawdzimy, to tylko gdybanie.
jtr1 pisze:
Ponadto nie słyszałem nigdy, aby komukolwiek seria 14 zwycięstw, bez złapanych urazów, zaszkodziła. No sorry, ale to co chłopaki mają przegrywać, aby się motywować. Dla mnie trochę to niejasne.
Powtórzę to co napisałam: seria 14 zwycięstw bardzo piękna, jeszcze lepiej gdyby była z naprawdę dobrymi przeciwnikami. Gdyby nie przyszła tak łatwo. Gdyby nasi napotkali większe trudności, gdyby grali pod presją. Nauczyliby się wychodzić z trudnych sytuacji. Bardziej mobilizowaliby się do każdego meczu (albo mniej lekceważyli rywala). No bo czego zabrakło w meczu z Belgią? Umiejętności? Szczęścia? Chyba właśnie mobilizacji. Myślę, że poczuli się zbyt pewnie - no jak drużyna z taką serią zwycięstw może przegrać z taką Belgią? Okazało się, że może. Niestety.
Pozdrawiam.
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Polska - Finlandia

Post autor: jtr1 »

seniora pisze:
jtr1 pisze:
Witam,
muszę się niezgodzić. Ponieważ zmiennicy są.

Być może. Tylko jak zabrakło Gruszki i Wlazłego, nie bardzo miał ich kto zastąpić. Oczywiście, być może gdyby oni grali, też wypadlibyśmy słabo, tego nie sprawdzimy, to tylko gdybanie.
jtr1 pisze:
Ponadto nie słyszałem nigdy, aby komukolwiek seria 14 zwycięstw, bez złapanych urazów, zaszkodziła. No sorry, ale to co chłopaki mają przegrywać, aby się motywować. Dla mnie trochę to niejasne.
Powtórzę to co napisałam: seria 14 zwycięstw bardzo piękna, jeszcze lepiej gdyby była z naprawdę dobrymi przeciwnikami. Gdyby nie przyszła tak łatwo. Gdyby nasi napotkali większe trudności, gdyby grali pod presją. Nauczyliby się wychodzić z trudnych sytuacji. Bardziej mobilizowaliby się do każdego meczu (albo mniej lekceważyli rywala). No bo czego zabrakło w meczu z Belgią? Umiejętności? Szczęścia? Chyba właśnie mobilizacji. Myślę, że poczuli się zbyt pewnie - no jak drużyna z taką serią zwycięstw może przegrać z taką Belgią? Okazało się, że może. Niestety.
Pozdrawiam.
Hmm.. trudno wymarzyć sobie lepszego zmiennika dla Mariusza Wlazłego niż Grzegorz Szymański. Są to dwaj czołowi i raczej, jak na razie, bezkonkurencyjni polscy atakujący. Podejrzewam, że każdy klub PLS chciałby ich mieć w składzie, choć chyba żadnego na to nie stać i jednoczesnie żaden z zawodników nie pogodziłby się z rolą rezerwowego. Nie mniej to liderzy złotych i srebrnych medalistów ostatnich MP, a super atakujących za granicą nie mamy. Rezygnacja Wlazłego z kadry oznaczała naturalną nominację Szymańskiego na podstawowego atakującego. Nic mnie w tym nie dziwi. Dlaczego pojechał Kurek? Otóż wydaje mi się, że Gruszka w reprezentacji pełnił (i mam nadzieje, że po kontuzji nadal będzie) role rezerwowego przyjmujacego, którego zadaniem przy wejściu na boisku jest przede wszystkim wzmocnić siłę ataku zespołu. Jest on wysoki i dobrze sobie radzi nawet z rosyjkim blokiem (patrz mecz na MŚ). Kurek choć młody miał wg mnie za zadanie uzupełnić lukę powstałą po stracie Gruszki. Ilu można wskazać wyróżniających się polskich przyjmujących powyżej 200 cm wzrostu, mogących grać zarówno na ataku, jak i w przyjęciu. Ja widzę tylko Kurka i Gruszkę.

Co do motywacji, to co z tego, ze graliśmy ze słabeuszami. To żaden powód aby lekceważyć zespół grający na ME. Dobry team nie lekceważy nikogo. Fakt, że lepsi sparing partnerzy to lepszy poziom gry i lepsza weryfikacja umiejętności. Jednak nic nie poradzimy na to, że w LŚ dostaliśmy tego kogo dostaliśmy. Przykładowo Argentyna to srebny medalista Mistrzostw Ameryki Południowej. Przegrali w finale z Brazylią. Nie sądze, aby byli oni gorsi od Belgii, czy Finlandii. Do każdego meczu należy podchodzić jak najbardziej profesionalnie i nikogo nigdy nie lekceważyć, nawet w najmniejszym stopniu.

Uważam ponadto, że nie ma sensu szukać winy złej motywacji chłopaków. O tym czy ona była, czy jej nie bylo oni wiedzą sami najlepiej. Sami rozwalili sobie te mistrzostwa i sami wrócą bez medalu. Jedynie nas kibiców żal.

Pozdrawiam
wronia
Posty: 3
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 13:01
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: wronia »

Ech... no cóż. Moim zdanie to chłopakom po prostu zabrakło wiary we własne możliwość i zgadzam sie z tymi, którzy mówią, że to siedzi w ich psychice. Z drugiej strony narasta na nich coraz większa presja, a przeciez nie mozna zawsze wygrywać. Raz są dobre, raz złe mecze. Ale jednak ten "medalowy" niedosyt pozostał. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko dobrze się zastanowić jak należy pomóc chłopakom w odbudowaniu formy, jak również tej siły i wiary w to, że możemy jeszcze wygrywać i dużo osiągnąć. Tak więc: Panowie więcej wiary, odwagi i spokoju, a Pekin jest Wasz! ;)

"Nie stawiajcie na nas krzyżyka, bo nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Za rok jest Olimpiada, chcemy tam pojechać. Zrobimy wszystko, żeby wsiąść do samolotu do Pekinu." Łukasz Kadziewicz
źródło: siatka.org
luna
Posty: 26
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 17:02
Płeć: K

Re: Polska - Finlandia

Post autor: luna »

Po przeczytaniu wywiadu z Lozano mam wrażenie, że wicemistrzostwo najbardziej to chyba jemu uderzyło do głowy.
Jego odpowiedzi zaskakują mnie. Nie widzi błędów w przygotowaniu zawodników. Z jednej strony winę bierze na siebie a z drugiej to tak jak by uważał, ja zrobiłem wszystko dobrze a winni zawodnicy bo zgubili formę w podróży i nie wierzą w zwycięstwa.
Lozano rozkłada ręce zamiast już na bieżąco umieć znaleźć przyczynę i pomóc chłopakom.
Aż serce żal ściska gdy słyszę chłopaków jak mówią, że nie wiedzą co się dzieje a od trenera chyba (tak to wygląda) pomocy nie otrzymują.
A czy to nie Lozano jest od tego aby wszystko ułożyć tak aby była i forma i dobra taktyka, która również jest delikatnie mówiąc kiepska. Stwierdzenie robiliśmy to samo co przed MŚ tylko szybciej to nie tłumaczenie. Nasi zawodnicy to nie maszyny, które się programuje. Każdy rok jest inny i przygotowania muszą być korygowane w zależności od częstości i ważności imprez.
Zaczynam się obawiać, że gdzieś nasi zawodnicy stracili kontakt z trenerem (mimo, że oficjalnie twierdzą mamy 100% zaufania).
Oby wróciła wiara bo przed nami ciężka droga kwalifikacyjna na IO.
Wypowiedź Lozano nie widzę innych zawodników też nie jest optymistyczna, gdyż chyba za bardzo przyzwyczaił się do niektórych zawodników i zapomniał, że w Polsce są też inni siatkarze, którzy mogliby być już wprowadzani powoli do kadry. A stwierdzenie, że nie wiem czy na wszystkich mogę liczyć wyraźnie wskazuje na Wlazłego. Znając dotychczasowe poczynania Lozano kto wie czy nie zrezygnuje z Wlazłego bez względu na ewentualne konsekwencje w późniejszych wynikach.
[Zgłoś komentarz do moderacji]
trawelka
Posty: 61
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:09
Płeć: K
Lokalizacja: Konstancin

Re: Polska - Finlandia

Post autor: trawelka »

wronia pisze: Z drugiej strony narasta na nich coraz większa presja, a przeciez nie mozna zawsze wygrywać. Raz są dobre, raz złe mecze. Ale jednak ten "medalowy" niedosyt pozostał.
Presja była od początku i nalezało się tego spodziewać,ale..nie od razu poddawać się jej!A co do tych meczy,to patrząc po wynikach my mamy tylko te złe...
luna pisze:Lozano rozkłada ręce zamiast już na bieżąco umieć znaleźć przyczynę i pomóc chłopakom
może to nie jest takie proste-nawet dla trenera.Nie chcę go bronić w tej kwestii,ale z wypowiedzi samych zawodników wynika,że oni nie wiedzą,co się dzieje,więc trener nie odgadnie,co siedzi dokładnie w ich głowach...
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Polska - Finlandia

Post autor: jtr1 »

luna pisze:Po przeczytaniu wywiadu z Lozano mam wrażenie, że wicemistrzostwo najbardziej to chyba jemu uderzyło do głowy.
Jego odpowiedzi zaskakują mnie. Nie widzi błędów w przygotowaniu zawodników. Z jednej strony winę bierze na siebie a z drugiej to tak jak by uważał, ja zrobiłem wszystko dobrze a winni zawodnicy bo zgubili formę w podróży i nie wierzą w zwycięstwa.
Lozano rozkłada ręce zamiast już na bieżąco umieć znaleźć przyczynę i pomóc chłopakom.
Aż serce żal ściska gdy słyszę chłopaków jak mówią, że nie wiedzą co się dzieje a od trenera chyba (tak to wygląda) pomocy nie otrzymują.
A czy to nie Lozano jest od tego aby wszystko ułożyć tak aby była i forma i dobra taktyka, która również jest delikatnie mówiąc kiepska. Stwierdzenie robiliśmy to samo co przed MŚ tylko szybciej to nie tłumaczenie. Nasi zawodnicy to nie maszyny, które się programuje. Każdy rok jest inny i przygotowania muszą być korygowane w zależności od częstości i ważności imprez.
Zaczynam się obawiać, że gdzieś nasi zawodnicy stracili kontakt z trenerem (mimo, że oficjalnie twierdzą mamy 100% zaufania).
Oby wróciła wiara bo przed nami ciężka droga kwalifikacyjna na IO.
Wypowiedź Lozano nie widzę innych zawodników też nie jest optymistyczna, gdyż chyba za bardzo przyzwyczaił się do niektórych zawodników i zapomniał, że w Polsce są też inni siatkarze, którzy mogliby być już wprowadzani powoli do kadry. A stwierdzenie, że nie wiem czy na wszystkich mogę liczyć wyraźnie wskazuje na Wlazłego. Znając dotychczasowe poczynania Lozano kto wie czy nie zrezygnuje z Wlazłego bez względu na ewentualne konsekwencje w późniejszych wynikach.
[Zgłoś komentarz do moderacji]
Ja takich odczuć nie mam. Turniej jest zbyt krótki, aby nagle coś zmienić, wprowadzić to w życie i aby zaczeło to jeszcze działać. Nie dziwie się też Lozano. Skoro byl zadowolony w Paryżu, to czemu w Moskwie nic nie idzie. Nie wiem jaki jest sens teraz zajmować się przyczynami porażki, skoro nasi siatkarze jeszcze grają w tym turnieju. Fakt, że bierze on całą odpowiedzialność na swoje barki dowodzi, że jest świadomy tego, iż wynik to wyłącznie jego sprawa. Czy wice-mistrzostwo im zaszkodziło? Myśle, że po części tak, wszystkim. Kibicom, bo oczekiwani medalu. Siatkarzom bo myśleli, że 3 dobre mecze (Rosja, Włochy, Bułgaria) wystarczą do dojścia do półfinału, a resztę sie odfajkuje i będzie. Trenerowi, bo zastosował ten sam program przygotowawczy zespołu co wcześniej. Być może zostały popełnione takie błędy. Być może ich nie było, a Polacy przegrywają ze względu na sprawy mentalne, a nie program przygotowawczy. Nikt nie narzeka na brak świerzości, brak motoryki czy wyskoku. Problemem jest raczej strona mentalna zespołu. Na to Lozano rozwiązania nie znalazl.

Na usprawiedliwienie Lozano można dodać, iż miał on zaledwie 3 tygodnie na odbudowę drużyny. Przed MŚ było dużo więcej czasu. Być może to było przyczyną słabego występu Polaków. No cóż jest nauczka na przyszłość. Nie pierwszy to turniej i nie ostatni jaki zawalili. Trzeba tylko wyciągnąć wnioski z porażki i nanieść niezbędne korekty, a będzie lepiej. Jednocześnie można też dawać trenerowi więcej czasu na przygotowanie siatkarzy. Krótszy sezon ligowy (bo tylko tym PZPS może jakoś pomanewrować), gdy kadrowicze muszą pracować na zgrupowaniu może pomóc. Faktem jednak jest, że ostatni sezon ligowy był mocno skrócony. Trudno więc byłoby go skrócić jeszcze bardziej. Na LŚ zawodnicy przyjechali w różnym stadium treningów, część zakończyła dużo wcześniej sezon ligowy, część jechała na Ligę bezpośrednio po play-off. Z tego co wiem to zawodnicy po LŚ ostro trenowali. Być może Lozano zaryzykował ostry trening przed urlopem, bo miał nadzieje, że chlopaki trochę nadrobią i zostanie więcej czasu na inne elementy. Może natomiast w ciągu tych 3 tygodni udało się dobrze przygotować fizycznie zespół. Dopiero na ME w meczu z Belgią, coś pekło w ich psychice i dotąd pozbierać się nie mogą.

Kończąc przyznam, że trudno dziwić się wypowiedzi Lozano, że rewolucji personalnej w kadrze nie zamierza dokonywać. No fakt faktem, że w kadrze grają najlepsi polscy siatkarze, na kogo można ich zmienić? na gorszych? To byłoby samobójstwo.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mistrzostwa Europy”