Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

My narzekamy na brak klasowego rozgrywającego, a co ma powiedzieć Serbia, która ma jeszcze słabszego, a poza tym na każdej pozycji lepszego gracza, poza libero..

ED/
Ola Piskorska twittuje, że Atan po złamaniu kości w nodze potrzebuje 1.5 roku do pełnego zagojenia i przez ten czas nie może być eksploatowany jak był

Brazylia - USA i Francja - Kanada w półfinałach.

drukjul pisze: Witamy na forum i dziękujemy za ten przegląd kadr i zarazem tak wnikliwą oraz ciekawą analizę "stanu posiadania" kanadyjskiej siatkówki.

Dzieki.

Nie smiem konkurowac z Twoja wiedza, ale ponizej kilka uwag.

drukjul pisze:(...) W stosunkowo silnym, grający w europejskich pucharach/Lidze Mistrzów klubie jakim jest Noliko Maaseik Blankenau będzie w przyszłym sezonie pierwszym rozgrywającym,

Dzieki, jakos mi to umknelo.

drukjul pisze: Z kolei Hoag trafi do Trentino jako dubler Vettoriego, czyli idzie tam jako drugi atakujący i też tam może zesztywnieć i zgrabieć w kwadracie.

Hoaga na mlocie nie widze. Dwa-trzy lata temu mialem nadzieje, ze bedzie glownym przyjmujacym Kanady, ale jakos sie zatrzymal w rozwoju.

drukjul pisze: Jego miejsce w reprezentacji na prawym skrzydle za rok może więc zależeć od tego, czy Gavin Schmitt w Japonii podreperuje swoje zdrowie na tyle, że za rok zechce wrócić do reprezentacji, czy nie.

Jakos nie wierze w powrot Gavina.

drukjul pisze: Nie skreślałbym też jeszcze na pewno Justina Duffa, który przy Tervaportti w Szczecinie może przeżywać drugą młodość.

Tu sie zgadzam. Nieobecnosc Duffa jest dla mnie zaskoczeniem. Z drugiej strony Jansen Vandoorn wiecej daje w bloku.

drukjul pisze: Zresztą on, podobnie zresztą jak Blankenau nie ma nawet 30-tki na karku więc nie przesadzajmy, to nie jest jeszcze stary siatkarz. Vigrassa, czy Vandoorna na których Antiga stawia obecnie na środku znamy faktycznie od Duffa znacznie krócej, bo później zostali reprezentantami Kanady, ale wszyscy oni mają 27-29 lat więc są praktycznie w tym samym wieku.

Srednia wieku reprezentacji Kanady jest generalnie niska, tak wiec ci "weterani" ktorych wymienilem, to gracze ktorzy mogliby jeszcze kilka lat pograc. Z drugiej strony, Antiga chyba nie jest zbyt sklonny do zmiany wybranego przez siebie skladu, co moim zdaniem pokazal z reprezentacja Polski.

drukjul pisze: Co do kanadyjskich juniorów, to na niedawno zakończonych MŚ U21 wyjątkowo podobał mi się bardzo dynamiczny, skoczny i przy tym bardzo skuteczny jeżeli chodzi o same zdobycze punktowe Tariq Sani, ale ten siatkarz grał we wszystkich meczach Kanady na tych mistrzostwach na ataku (w zastępstwie Vernona-Evansa), a to pozycja przyjmującego przy jego wzroście 187 cm nie ukrywajmy tego, jest mu jednak już z góry niejako pisana. Jeżeli poprawi przyjęcie, bo z tym ten zawodnik ma zdaje się właśnie największe kłopoty, to całkiem możliwe, że nawet już za dwa-trzy lata Sani może być bardzo ciekawym uzupełnieniem Perrina, czy Maara na lewym skrzydle w seniorskiej reprezentacji Kanady i na pewno warto zapamiętać to nazwisko. Chyba jednak dobrze się stało akurat w wypadku tego młodego siatkarza, że poszedł grać na uniwersytet, a nie jak Vernon-Evans już teraz postanowił rozpocząć karierę profesjonalną.

Oczywiscie, na mlocie wiekszej przyszlosci to on nie ma.
Patrzac na video w sieci, to Taryq przyjmuje przyzwoicie, wiec pewnie wroci na lewe.

Nie wiem, czy granie na uniwersytecie kanadyjskim jest zbyt rozwojowe. W tej lidze uniwersyteckiej (CIS), to chyba bym sie zalapal na libero To nie NCAA. Patrzac w historie, to MVP ligi CIS zostawali gracze, ktorych nazwiska mi nic nie mowia, oprocz kilku wyjatkow: Koskie, Brinkmann, Walsh, Scheerborn. Lepiej by bylo, gdyby Taryq gdzie sposzedl do NCAA.

Wspomniales o pozycji juniorow Kanady tuz przed Polska, na MS w Meksyku. Taki maly szczegol uciekl Twojej uwagi. Polska przegrala wtedy jedynie 2 mecze grupowe-ze srebrnym i zlotym medalista tych MS, z Rosjanami po ostrym boju i 2 setami na przewagi+ z Argentyna po TB.
Polska byla w najsilniejszej grupie z 2 medalistami, Kanada w ewidentnie najslabszej i wyszla z drugiej pozycji.
Po fazie grupowe Polska nie przegrala zadnego meczu (ale byla 3 w grupie). Druga w najslabszej grupie Kanada, w nastepnej fazie ... nie wygrala zadnego meczu, konkretnie zas wygrala tylko 2 sety w tej fazie. Grupowe zwyciestwa nad Egiptem i Meksykiem starczyly na zajecie miejsca przed Polska, ktora wygrala z Francja, Kuba i USA
Szalpuka wtedy nie bylo, byl powolany do doroslej

Co akurat na potencjal moze sie nie przekladac (wedlug mojej teorii wspomnianej w innym temacie) ale wspomnienia jest warte, jak chce sie uczciwie przeanalizowac rezultaty tych rocznikow.

I trzymam zaklad o pozycje na MS, jesli chcesz. Polska przed Kanada.

Więc pozostało mi czekać aż Stan napisze, że USA nie ma czego szukać z Brazylia i mogę w spokoju czekać na mecz

Lucchetta w trakcie transmisji smsował z Vlado Grbiciem, który napisał mu, że Atanasijević jest w pełni sił i do dyspozycji trenera.

kanimo pisze:Wspomniales o pozycji juniorow Kanady tuz przed Polska, na MS w Meksyku. Taki maly szczegol uciekl Twojej uwagi.

Nie bylo moja intencja twierdzenie, ze rocznik 95-96 w Kanadzie jest bardziej utalentowany niz w Polsce. Raczej pokazanie progresji wynikow Kanadyjczykow.

Wrecz przeciwnie, Sliwka, Szlapuk, Komenda to obecni lub przyszli gracze kadry, w przypadku Kanady z tej grupy 95-96 to jedynie Szwarc puka do kadry (co jest zgodne z Twoja obserwacja braku, czesto, przelozenia wynikow z juniorow na seniorow).

Szalpuka wtedy nie bylo, byl powolany do doroslej

Mea culpa.

I trzymam zaklad o pozycje na MS, jesli chcesz. Polska przed Kanada.

Zaklad stoi. Z mojej strony syrop klonowy, w wersji normalnej lub z procentami, w zaleznosci od preferencji.

Jiroux pisze:Lucchetta w trakcie transmisji smsował z Vlado Grbiciem, który napisał mu, że Atanasijević jest w pełni sił i do dyspozycji trenera.

A więc jednak trener Serbów sabotował. Chociaż wczoraj, przy takich kłopotach z przyjęciem i rozegraniem, to raczej nawet Atan by nie pomógł.

@VernonEvans-zaklad stoi.
Bede miec kawe z bita smietana i syropem klonowym. Do stawki ze swojej strony dorzucam wycieczka na aligatory lub zolwie Lutha dla pary.
Masz wiadomosc na PW

Pisz o kanadyjskiej mlodziezy, takie obserwacje od srodka sa bardzo interesujace.

W MS Mika powinien pograc, moze tez i nasz nowy rodak. Ale i bez niego uwazam ze na imprezie docelowej Kanadzie powinnismy dac rade. Kanade z Gavinem w formie zwyciezalismy. Brak Kanadzie sypacza, jeszcze bardziej niz nam.

Mysle, ze jak Tillie nie pokreci to Kanada za bardzo sie nie postawi Francji.

Jestem pod wrażeniem, co Antiga w krótkim czasie zrobił z reprezentacją Kanady. To już nie jest ten zespół, co za Hoag-a i wcześniejszych trenerów. Do tej pory ta drużyna kojarzyła się z drewniakami typu Niemcy, czy Belgia (choć i tutaj Deroo sporo w Polsce się nauczył), czyli siła razy ramię w ataku. Na tle grających prostą siatkówkę Rosjan, Kanadyjczycy pokazali niezłą technikę użytkową: kiwki za blok, lekkie obicie zewnętrznej ręki skrzydłowego. Mają jeszcze spore braki: przy sytuacyjnych piłkach i braku rozgrywającego, nie ma kto rozegrać, przy piłkach setowych dla nich popełniają głupie błędy, ale kierunek zmian jest dobry. W dzisiejszym półfinale z Francją mają spore szanse, pod warunkiem, że nie dadzą sobie narzucić nie swojego stylu gry. Ogólnie ich potencjał jest zbliżony do tego co miała reprezentacja Argentyny w 2011 roku.

Nie no, co jak co, ale Amerykanie dzisiaj są bez szans, Brazylia w końcu zacznie grać swoje. Nie znoszę takich meczów, kto by nie wygrał, to jednak pozostaje (dla mnie) niesmak.

Tak serio, Amerykanie mają przewagę na przyjęciu i libero, więc jakby Patch miał dobry dzień, a Lucas nie zrobił im na środku takiej rzeźni jaką wydaje mi się, że może im zrobić, to mógłby być wyrównany mecz. Amerykanie to zawsze był najmniej pasujący Brazylii zespół ze wszystkich z czołówki. No ale zobaczymy, Sander jest we wspaniałej formie, ale musi zagrać bardziej jak z Francją w Pau, Rosją w Polsce czy Serbią tutaj - niż jak z Francją tutaj i z Polską w Polsce. Jaeschke poza dwoma setami z Francją też wydaje się naprawdę dobrze dysponowany.

StanLee pisze:Nie no, co jak co, ale Amerykanie dzisiaj są bez szans, Brazylia w końcu zacznie grać swoje. Nie znoszę takich meczów, kto by nie wygrał, to jednak pozostaje (dla mnie) niesmak.

Amerykanie teoretycznie niby mają przewagę nad gospodarzami, bo im sądząc przynajmniej po dotychczasowych dwóch meczach z Francją i Serbią chyba najmniej na tym turnieju ze wszystkich drużyn przeszkadza rywalizacja na tym wielkim piłkarskim boisku, zwłaszcza jeżeli chodzi o element zagrywki. Poza tym Christenson lubi i potrafi dużo grać blisko siebie - uruchamia często pierwsze tempo, bądź pipe'y, a w tych ciężkich warunkach, co pokazują duże problemy bez wyjątku wszystkich rozgrywających z grą do skrzydeł, im mniej gry przerzutami, tym zdecydowanie mniej błędów, czy wyraźnych niedokładności, czyli dużo lepiej. Ciekawe, że mimo tego iż Brazylijczycy trenowali tam pewnie więcej niż pozostałe drużyny, to w tych F6 Bruno w meczach z Kanadą i Rosją radził sobie tam również do tej pory dosyć słabo. Ale całkiem możliwe, że przy jeszcze ubranych na żółto kibicach canarinhos i w miarę już zapełnionych trybunach na meczach Brazylii ustalenie tam jakiś punktów odniesienia dla rozgrywającego jest jeszcze trudniejsze niż przy częściowo pustych, bo na tych olbrzymich trybunach stadionu piłkarskiego to się wtedy już wszystko kompletnie najnormalniej zlewa. I to nawet widzom przed tv, czy komentatorom przed monitorem. Wystarczy przypomnieć dłuższą polemikę red. Lepy z trenerem Mazurem podczas jednego ze spotkań podczas tego F6 - Lepie wydawało się, że trybuny na koronie są zupełnie puste, podczas gdy Ireneusz Mazur twierdził, że siedzą tam ludzie i miał prawdopodobnie rację. A co ma powiedzieć rozgrywający, który na tym tle musi w mgnieniu oka ocenić i wybrać odpowiednią trajektorię lotu piłki - i do tego piłki żółto-niebieskiej? Do tego dochodzi jeszcze niska temperatura.

To nie jest normalny turniej Final Six, rozgrywany w normalnych halowych warunkach, tylko jakiś siatkówkowy survival, w którym jedni zawodnicy radzą sobie nawet całkiem nieźle, ale inni wyraźnie gorzej niż zwykle. Dlatego wszystkie wyniki są tak naprawdę możliwe i żaden niespodziewany rezultat nie powinien nas zaskoczyć. Od 2013, czyli od finału ME w Kopenhadze nie podobały mi się próby przenoszenia siatkówki na stadion i prawdę mówiąc chyba chciałbym, aby dziś Brazylijczycy dziś z młodymi Amerykanami przegrali, a Francuzi z Kanadyjczykami - może wtedy wreszcie do Ary Gracy i innych działaczy FIVB dotrze, że są na najlepszej drodze, aby zrobić z tej dyscypliny cyrk.

Na finał podobno są prognozy 5stopni hehe ale mówił Magiera na początku czy Mazur,że Nasi jak mieli ten na Narodowym mecz to jedyne co mieli wiecej od przeciwników to to ,że sobie poodbijali piłkę przez 2 dni chyba na nie zrobionym jeszcze stadionie i tyle

Co do generaliów (sensu rozgrywania meczów w takich warunkach) się zgadzam, ale tez na podstawie dotychczasowych meczów raczej postawilbym tezę, ze wszyscy polfinalisci w grupach zagrali mniej więcej to, co prezentowali w fazie interkontynentalnej.

StanLee pisze:Nie no, co jak co, ale Amerykanie dzisiaj są bez szans, Brazylia w końcu zacznie grać swoje. Nie znoszę takich meczów, kto by nie wygrał, to jednak pozostaje (dla mnie) niesmak.

Na to czekałem, teraz tylko w spokoju wytrwać do 20

Znakomity set Brazylii, naprawdę ciężko będzie pograć z taką Brazylią, 25-20.

Co się dzisiaj Patchowi dzieje z zagrywka

Szalona zmiana z tym Jaeschke, aż sam jestem ciekawy co z tego będzie.

Czemu jesteś taki uprzedzony do Garetha? W tej lidze światowej gra przecież równo w każdym elemencie, w ataku i przyjęciu nawet bardzo dobrze

Niezły siatkarz, bardzo sympatyczny koleś, nic do niego nie mam. A zmiana dziwna, bo po pierwszym secie równie dobrze Sander mógłby zejść.

Ok, robi się obiecująco, Brazylia juz więcej błędów niż cały poprzedni set.

Lucas.

podeślecie link?

Pajac ten Bruno


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

luk_m5 pisze:Pajac ten Bruno

Kto nie ryzykuje, szampana nie pije

Nie ogarniam jak sie dzieje, że Brazylia jedzie całą światową czołówkę w ustawieniu z Mauricio Souza na zagrywce, dobrego ma flota, świetny gracz, ale bez przesady. To samo było w finale olimpijskim.

Uff, znowu zapowiadało się na frajerstwo, Sander 6/8 w ataku i as serwisowy w tej partii.

Bruno ma ciężką sytuacje, Lucarelli gra źle, a Mauricio to nie jest gracz, który kończy ataki.

W 1. secie Brazylia - 3, a USA - 10 błędów własnych, w drugim secie juz obie ekipy po 7, mocno Canarinhos spuścili z tonu.

Powinien jednak wrócić z Jaeschke, ale co ja tam wiem.

Może teraz po tej końcówce 2. seta Amerykanie zaczną grać jeszcze pewniej i jeszcze lepiej. Oby

Żałosne, atak po bloku Patcha, brak challange'u, i poszła seria, cztery punkty w plecy. Ciężko to oglądać.

Wróć żesz do Jaeschke.

Wydaje mi się, że mocno nie doceniacie Mauricio. To naprawdę solidny, pewny gracz, który stanowi dobre uzupełnienie i spoiwo gwiazdorskiego skłądu. Dużo przyjmuje, broni, kończy co ma skończyć, gdyby Fonteles nie wystrzelił z formą, to prawdopodobnie grałby w szóstce przez całe IO.
Wallace to w takiej formie chyba najlepszy atakujący na świecie.

Nie, Mauricio to tylko niezły gracz, stanowczo za słaby jak na Brazylię, ale dobrze przyjmuje, i ograny, wiec gra.

JanuszzPodkarpacia pisze:(...) gdyby Fonteles nie wystrzelił z formą, to prawdopodobnie grałby w szóstce przez całe IO.

I Brazylia prawdopodobnie nie zostałaby mistrzami olimpijskimi, mało - nie wyszłaby z grupy.