Założenie tego tematu przez madlarka z sugestią rozdzielenia wszystkiego co w związku z LŚ piszemy o kadrze Polski od tego co chcemy pisać o innych drużynach, nie miało chyba szansy powodzenia.
Ja proponuję zatem, abyśmy wydzielili z całości ciekawy wątek dotyczący stylu prowadzenia kadry przez Daniela Castellaniego.
Już w samych pytaniach zadanych w poprzednim po.ście przez madlarka, widać, że nasza scena kibicowcka szybko zacznie się dzielić na zwolenników i przeciwników Daniela Castellaniego.
Moje zdanie jest takie, że Daniel Castellani jest człowiekiem do którego mam największe zaufanie od czasów Huberta Wagnera. Castellani to człowiek jak nikt inny potrafiący kontrolować własne emocje, co kadrze w tym właśnie momencie jest niezwykle potrzebne.
Potrafię sobie wyobrazić innych szkoleniowców, którzy po dotychczas rozegranych meczach LŚ 2009 nie zostawiliby suchej nitki na prawie wszystkich zawodnikacj jacy przewinęli się przez boiska. I co ugrałby takim postępowaniem? Warto chyba odpowiedzieć sobie na to pytanie...
Jego zadaniem obecnie nie jest zbluzganie i zrównanie z ziemią niewiele jeszcze umiejących adeptów siatkówki za to, że wcześniej nie mieli szczęścia trafić na szkoleniowców którzy perfekcyjnie nauczyliby ich siatkarskiego rzemiosła.
Jak już wyraźnie pisałem w innych miejscach, zadaniem Castellaniego w tej LŚ jest sprawdzenie przydatności największej w ostatnich latach grupy młodych siatkarzy do kadry.
Dlaczego ma ich sprawdzać z "pianą na ustach". Przecież w tym sprawdzeniu są dwa istotne elementy:
1. On chce i musi wiedzieć, na kogo z tych zawodników może liczyć wtedy, gdy czas na sprawdzanie już się skończy.
2. On musi poprostować ścieżki i wyobrażenia wielu z tych zawodników na temat ich własnej wielkości, którymi (czasami bez ich udziału, a czasami z przyjemnym połechtaniem własnego ego) ci zawodnicy byli przez ostatnie 2-3 lata karmieni - i to częściej przez ich fanów i niewiele wiedzących na temat siatkówki dziennikarzy ogólnopolskich gazet i dziennikarzy telewizyjnych, niż np. przez Raula Lozano.
(proszę zwrócić uwagę, że Lozano - mimo że sprawdzał grupkę młodych zawodników, to na ważne imprezy praktycznie ich nie brał, albo jak brał, to tylko wtedy gdy musiał z konieczności).
Castellani chce moim zdaniem rzeczywiście zbudować nową - odmłodzoną i grającą w jego stylu, napiętnowaną jego ręką trenerską - kadrę, ale niech ci, którzy tego nie rozumieją, nie przeszkadzają mu w jego ciężkiej robocie.
Jak już napisałem - najcięższej od czasu Huberta Wagnera. Porównywalnej z tamtym dziełem. Ale jeżeli mu nie wyjdzie, to nie miejcie wtedy pretensji do niego, tylko do tych, którzy chcą go oceniać już za wstę do jego pracy polegający na wyszukiwaniu zawodników nadających się do realizacji zamyślonego przez niego dzieła.
Tak więc proponuję poczekać na efekty pracy DC a nie zastanawiać się już dzisiaj czy powinien być dla zawodników ostry, czy raczej jak dobry tatuś poklepujący po plecach. On na razie jest obserwatorem polskiej sceny siatkarskiej i chce na niej wyłowić jak najwięcej nadających się do kadry talentów. I warto pamiętać, że to wcale nie muszą być te same twarze, które są za wielkie talenty uważane przez zafascynowanych nimi kibiców (najczęściej ich klubowych kibiców).
dreamer
LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
[ingerencja moderatora]
Ostatnio zmieniony 12 lip 2009, o 16:09 przez dreamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Regulamin pozwala na zamykanie tematów które nie zostały podjęte przez użytkowników, a nawet na ich usunięcie. To resztki mojej cierpliwości i na konfrontacyjne zaczepki nie bedę już odpowiadał inaczej, tylko regulaminowo.
Powód: Regulamin pozwala na zamykanie tematów które nie zostały podjęte przez użytkowników, a nawet na ich usunięcie. To resztki mojej cierpliwości i na konfrontacyjne zaczepki nie bedę już odpowiadał inaczej, tylko regulaminowo.
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
proszę o zamknięcie albo usunięcie.madlark pisze:[ingerencja moderatora] Powód: Regulamin pozwala na zamykanie tematów które nie zostały podjęte przez użytkowników, a nawet na ich usunięcie. To resztki mojej cierpliwości i na konfrontacyjne zaczepki nie bedę już odpowiadał inaczej, tylko regulaminowo.
Nie założyłem tematu którego jestem autorem
Ostatnio zmieniony 12 lip 2009, o 17:39 przez madlark, łącznie zmieniany 1 raz.
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
Może i Castellani potrafi coś zrobić, ale jak ma z kogo. Jakoś naszych orzełków nie potrafi zmusić do wysiłku.
...
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
Jest takie powiedzenie, że z pewnej substancji bata nie ukręcisz.
Powiedzcie mi dlaczego u nas tematem numer 1 od X lat jest "kto ma kręcić".
Tematem numer 1 jest powinno być szkolenie młodzieży a wtedy to nie trzeba Lozano, Castellianich czy innych
"magików".
Powiedzcie mi dlaczego u nas tematem numer 1 od X lat jest "kto ma kręcić".
Tematem numer 1 jest powinno być szkolenie młodzieży a wtedy to nie trzeba Lozano, Castellianich czy innych
"magików".
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
Zgadzam się połowicznie z tym stwierdzeniem. Racją jest, że najważniejsze jest szkolenie młodzieży. Ale co z tego, że młodzież wyszkolimy, jak potem Ci złoci chłopcy nie są w stanie w seniorskiej karierze zbliżyć się do osiągnięć z kategorii młodzieżowych.hubert pisze:...Powiedzcie mi dlaczego u nas tematem numer 1 od X lat jest "kto ma kręcić".
Tematem numer 1 jest powinno być szkolenie młodzieży a wtedy to nie trzeba Lozano, Castellianich czy innych
"magików".
A nie są w stanie się zbliżyć, bo niestety polska myśl trenerska zatrzymała się gdzieś na etapie przełomu lat 70-tych/80-tych ubiegłego wieku, gdy zawodnicy z ekipy Wagnera rozwijali raczkującą ligę włoską do rozmiarów dzisiejszego światowego potentata. Na tamte lata ta myśl była pionierska, ale dzisiaj (od dobrych 15 lat) to archaizm.
Sam Lozano był zaszokowany, gdy zrobił głębsze zapoznanie z polskim systemem szkolenia kadry jak przyjechał do Polski.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: LŚ 2009 - jakim trenerem jest Daniel Castellani?
W polskiej pilce noznej jest podobnie. Jaki z tego moral? Trzeba poczekac az komuchdziadki wymrą.
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/c ... omosc.html
"- Po siedmiu sezonach ciągłej gry, muszę kiedyś odpocząć - mówił po ostatnim meczu z ZAKS-ą Wlazły"
"- Po siedmiu sezonach ciągłej gry, muszę kiedyś odpocząć - mówił po ostatnim meczu z ZAKS-ą Wlazły"