Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

madlark pisze: Wczoraj Marta podkręcała atmosferę, a dzisiaj wieje nudą

Niestety wczoraj nie oglądałem, więc się nie wypowiem. A Wanio to myślałem że przed trzecim setem usnął, bo zaczął gadać dopiero coś przy 4:2. Ogólnie jakiś małomówny i ma nowe nazwisko dla większości francuskich siatkarzy. A co do meczu to wydaje się, że sprawy tie breaka wyjaśnią się w końcówce tej partii. Moim zdaniem będzie piąty set.

EDIT: Jednak nie miałem racji, 3:1 dla Francji, którzy tymczasowo wskoczą na drugie miejsce.

madlark pisze: Wczoraj Marta podkręcała atmosferę, a dzisiaj wieje nudą

Właśnie, co to była za komentatorka?

Marta Gula. Świetny komentarz był

Rosjanom zachciało bawić się w Kadrę B i mogą zaprzepaścić awans. Ale Niemcom będzie bardzo ciężko pokonać Iran dwa razy za 6pkt.

ArsMoriendi pisze:Rosjanom zachciało bawić się w Kadrę B i mogą zaprzepaścić awans. Ale Niemcom będzie bardzo ciężko pokonać Iran dwa razy za 6pkt.

z tego co ja wiem bo oglądałem parę meczy Rosjan w rosyjskiej tv to polowa podstawowego składu jest kontuzjowana wiec to raczej nie zabawa i konecznosc wystawiania takiego ani innego składu

Streeter pisze:Niestety wczoraj nie oglądałem, więc się nie wypowiem. A Wanio to myślałem że przed trzecim setem usnął, bo zaczął gadać dopiero coś przy 4:2. Ogólnie jakiś małomówny i ma nowe nazwisko dla większości francuskich siatkarzy.

Jeszcze dosyć długo mu zajęło ogarnięcie, że na parkiecie nie ma już Lyneela, a jest Tillie

Hesusinho pisze: Jeszcze dosyć długo mu zajęło ogarnięcie, że na parkiecie nie ma już Lyneela, a jest Tillie

Heh dokładnie. Chłopak zagrał niecałego ostatniego seta i pokazał się znakomicie, nie tylko w ataku, ale i w bloku punktując raz za razem. Wszedł i Francuzi nagle odzyskali wiatr w żaglach, bo wcześniej nikt nie kończył. Gdyby nie on, ciekawe czy tie-breaka by nie było. A Wanio dopiero przy chyba jego trzecim bloku ocknął się, że ktoś nowy jest na boisku. Żenada. Już lepiej, żeby puszczali tylko obraz niż na siłę trzymali zaspanego redaktorka plotącego jak zwykle głupoty.

A komentarz Marty Guli bardzo mi się podobał. Rzeczowy, zabawny, do tego ma fajny głos, który dobrze się odbiera, mimo że nie jesteśmy przyzwyczajeni do kobiecego komentarza.

Jeszcze wracając do Kevina Tillie, kolejny raz udowadnia, że to czyste złoto we francuskiej siatkówce. Zachwycałam się nim w ubiegłym sezonie, a teraz znowu - trenował ledwie nieco ponad 2 tygodnie, wszedł w trudnym momencie i wszystko, czego się tknął zamieniał w punkt. To może być przyjmujący kompletny, jakiego brakuje Francuzom od dawna, i jeszcze do tego wysoki. Kilka tygodni temu skończył studia w Kalifornii (dotąd grał w lidze uniwersyteckiej w USA) i tym samym wyjeżdża z USA. Pytanie, dlaczego takiej (taniej!) perełki nie wyłowił żaden polski klub tylko przeciętna włoska Rawenna? 10x lepszy od Tui, Skra czy Zaksa powinny się do niego zgłaszać już w połowie sezonu i miałyby inwestycję na lata. No ale wiadomo jak to u nas jest z rozeznaniem rynku.

Co do Wanio to o tym meczu się nie wypowiem, ale znając go z innych oczywiście się zgodzę.
Co do tematu. To nie zgodzę się, że Kevin Tillie to szansa na kompletnego przyjmującego, bo takowego już mają- a mam na myśli Ngapetha, jednak co do dalszej części, że Kevin może takim być oczywiście się zgadzam, a jedynie żałuje, że tak późno dołączył do kadry. Przeciętna Ravenna?- właśnie się wydaje, że w tym sezonie mogą zanotować spory progres, wzmocnieni właśnie Francuzem, a także kolejnym z trójkolorowych Toniuttim, Klapwijkiem, Barim i z tego co pamiętam to też Cebuljem (środkowych nie pamiętam, ale przynajmniej jeden był niezły z tego co kojarze)- sprawdziłem i jest tam Cester, czyli gracz całkiem niezły.
Francuzi mogą mocno żałować początku, bo i z Bułgarami mogli zdobyć więcej punktów, a i z USA też jeden mecz był praktycznie wygrany. Na ME mogą być groźni bo LŚ to dla nich już zamknięty rozdział, choć mają szanse by na koniec zająć 3 miejsce w grupie, co w sumie po słabiuteńkim początku byłoby dobrym wynikiem.

Na koniec co do Kanady, to liczę, że Schmitt będzie zdrowy, bo chyba nikt nie wątpi, że wartość zespołu znacząco wzrośnie i mogą być groźni, (hipotetycznie, zwłaszcza jakby trafili na Argentyńczyków w grupie, to mieliby przed sobą niesamowitą szanse na półfinał). Pozytywne jest to, że podczas nieobecności Gavina, dużo ciężaru wziął na siebie Perrin no i nie zawiedli też Soonias i Winters.

Ciekawe czy Rosjanie w przypadku ewentualnego awansu do Final Six dalej będą grali takim składem, czy pojawią się w końcu ich najlepsi gracze? Bo wątpię ażeby na tę chwilę jest lepszy Pawłow od Michajłowa, Makarow od Butki czy Granika, Aszczew i Apalikow od Muserskiego i Wołkowa czy Spiridonov i Sziwożelez od Bierieżki, Birjukowa, Chtieja. Ci gracze, których wymieniłem, a którzy nie grają odpoczywają przed ME? Czy po prostu nowy trener uważa jednak, że skład którym gra jest lepszy? Dziwne to wszystko.
Ciekawie zapowiadają się Mistrzostwa Europy. Liga Światowa pokazuje, że Niemcy (wzmocnione przez Grozera i Tischera) oraz Francja mogą być czarnymi koniami turnieju. Będą mogły rywalizować na równym poziomie z Rosjanami, Włochami, Polakami a duże szanse będą mieli w starciu z Bułgarami, Serbami.

ArsMoriendi pisze:Ciekawe czy Rosjanie w przypadku ewentualnego awansu do Final Six dalej będą grali takim składem, czy pojawią się w końcu ich najlepsi gracze? Bo wątpię ażeby na tę chwilę jest lepszy Pawłow od Michajłowa, Makarow od Butki czy Granika, Aszczew i Apalikow od Muserskiego i Wołkowa czy Spiridonov i Sziwożelez od Bierieżki, Birjukowa, Chtieja. Ci gracze, których wymieniłem, a którzy nie grają odpoczywają przed ME? Czy po prostu nowy trener uważa jednak, że skład którym gra jest lepszy? Dziwne to wszystko.
Ciekawie zapowiadają się Mistrzostwa Europy. Liga Światowa pokazuje, że Niemcy (wzmocnione przez Grozera i Tischera) oraz Francja mogą być czarnymi koniami turnieju. Będą mogły rywalizować na równym poziomie z Rosjanami, Włochami, Polakami a duże szanse będą mieli w starciu z Bułgarami, Serbami.

Jeśli wspomniani gracze nie byli zgłoszeni do tegorocznej LŚ, to nie zagrają.
Tu masz składy i sam sobie odpowiedz
http://www.fivb.org/EN/volleyball/compe ... p?Team=RUS

KChudz- wszyscy (poza Birjukowem) wymienieni przez ArsMoriendi są w szerokiej kadrze na LŚ, więc teoretycznie mogliby zagrać.
Tylko jak wiemy kilku z nich gra na Uniwersjadzie i jak przypuszczam raczej nie zdążą na finały LŚ (jeśli się tam znajdą).
Co prawda składu Rosjan nie widziałem (tego na Uniwersjade), no w końcu udało się coś znaleźć: http://www.kazan2013.ru/en/st_events/sc ... e0e37602a0
Nie widzę w składzie Maxa, Bierieżki, Volkova (on chyba jeszcze się dolecza), Butki i muszę przyznać, że mocno mnie to zaskoczyło bo wszędzie było pisane, że Butko ma rozgrywać i Michajłow tez chyba miał grać?
Więc jak widać, teoretycznie pierwsza reprezentacja może zostać wzmocniona, choć wydaje się to nie tak bardzo prawdopodobne bo skoro nie zagrali wcześniej ani jednego meczu, to nagle mieliby się pojawić? No chyba, że ma to być taki element zaskoczenia?

Mateusz1993 pisze:...Więc jak widać, teoretycznie pierwsza reprezentacja [Rosji - przyp. dreamer] może zostać wzmocniona, choć wydaje się to nie tak bardzo prawdopodobne bo skoro nie zagrali wcześniej ani jednego meczu, to nagle mieliby się pojawić? No chyba, że ma to być taki element zaskoczenia?

Bardziej prawdopodobnym elementem zaskoczenia będzie brak Rosji w Argentynie, z powodu wyeliminowania przez reprezentację Niemiec.

dreamer

Michajłow chyba się leczy, więc raczej go nie będzie.

KChudz pisze:Michajłow chyba się leczy, więc raczej go nie będzie.

@KChudz
Bierzesz choćby w ułamku procenta pod uwagę takie rozwiązanie, że te pytania i rozważania mogą być na pograniczu jałowej dyskusji, bo Rosjanie są dalej od Argentyny niż bliżej?

dreamer
Przepraszam za błąd. Poprawiłem, ale tekst z błędem poszedł już dalej jako cytat.

Michajłow zdąży na F6 jak tam Rosjanie polecą. Butko nie może grać,bo gra Pawłow, a może grać tylko jeden zawodnik w reprze,który grał już w innej reprezentacji

Dreamer, szeroki skład przeglądałem i widziałem chyba wszystkich graczy, których wymieniłem. O ile się nie mylę, tylko Birjukow gra na Uniwersjadzie.
Masz rację, Rosjanie od Argentyny są daleko, ale Niemcom ciężko będzie zdobyć 6 pkt w pojedynkach z Iranem. Jeden tie-break i po nich.
Załóżmy, że Rosjanie zagrają w F6, to i tak tym najlepszym graczom ciężko będzie się zgrać.. A ta kadra B z całym szacunkiem, ale przez Brazylię została by zmieciona.

dreamer pisze:

KChudz pisze:Michajłow chyba się leczy, więc raczej go nie będzie.

@KChudz
Bieżesz choćby w ułamku procenta pod uwagę takie rozwiązanie, że te pytania i rozważania mogą być na pograniczu jałowej dyskusji, bo Rosjanie są dalej od Argentyny niż bliżej?

dreamer

Wiem. Przegrali rywalizację z Włochami 7-ma małymi punktami - gdyby tyle więcej zdobyli w 10-ciu meczach (41 rozegranych setach) to teraz oni byliby przed Włochami w tabeli.

Wydaje mi się, że jednak technicznie grający Niemcy mają szanse dwukrotnie pokonać Iran. Persowie to zespół o podobnej charakterystyce, grają jak typowi Azjaci - świetnie bronią, na boisku tworzą kolektyw, to dlatego siłowo grający Rosjanie i Włosi mieli z nimi takie problemy. Niemcy grają podobnie, ale mają lepszych wykonawców, stąd sądzę, że będą potrafili zneutralizować nieco zalety obrazu gry Iranu i wygrać z nimi.

na FIVB pokazali jak będa grupy dzielone, czyli bez niespodzianek w pierwszej grupie Argentyna zagra z Kanadą i najlepszym zespołem z B (Włochy), a w drugiej zobaczymy prawdopodobnie Brazylię, Rosję i Bułgarię lub Polskę, faworytem są Bułgarzy i to oni tam się powinni znaleźć

luck191 pisze:...w drugiej [grupie - przyp. dreamer] zobaczymy prawdopodobnie Brazylię, Rosję i Bułgarię lub Polskę, faworytem są Bułgarzy i to oni tam się powinni znaleźć

Zgadzam się co do tego, że faworytem w dwumeczu z Polską jest Bułgaria. Na moją opinię składają się pojedyncze fakty czysto sportowe i pozasportowe. Sportowe to między innymi to, że Polska prezentuje się do tej pory bardzo nierówno, a w większości rozegranych spotkań po prostu słabo. Pozasportowe, to własna hala Bułgarów, specyficzni kibice i inklinacje gospodarzy z Sofii do zjednywania sobie przychylności sędziów.
Nie zgadzam się natomiast z całkowicie nieuzasadnionym "wpychaniem" do turnieju finałowego Rosjan. Są oni od Argentyny bardzo daleko. Znacznie bliżej są Niemcy przed którymi dwa mecze z Iranem.

dreamer

Sportowe to między innymi to, że Polska prezentuje się do tej pory bardzo nierówno, a w większości rozegranych spotkań po prostu słabo.

Miałem (nie)przyjemność oglądać wszystkie mecze Bułgarów i muszę powiedzieć, że Twoje obawy są mocno na wyrost - bijemy tą reprezentację na głowę pod względem kultury gry (organizacja, ustawienie w obronie itd.), personalnie posiadamy znacznie lepszych zawodników (przecież tam rozgrywa zawodnik prezentujący umiejętności niemal amatorskie (!).

Gdybym miał się kogoś obawiać to oczywiście poza Sokołowem, o którym napisano już wszystko Bułgarzy dysponują błyskotliwym (choć na pewno nie można go nazwać jednym z najlepszych na świecie) środkiem, który biorąc pod uwagę absolutnie rozregulowanych, grających przypadkową siatkówkę polskich środkowych może stanowić pewien problem - ale czy trzech klasowych zawodników wystarczy na pokonanie Polski? Wątpię. Swoje przekonanie buduję przede wszystkim na wrażeniach z naszego ostatniego meczu z Amerykanami - jeśli uda nam się zagrać na podobnym poziomie (a przecież nie był to wcale dobry mecz naszej reprezentacji - Kurek zagrał w przyjęciu jeden z najgorszych meczów jakie w jego wykonaniu widziałem, Winiarski popełniał masę błędów w ataku a Żygadło co jakiś czas wpadał w tzw. "gorszy moment) to o wyniki jestem spokojny.

luck191 pisze:na FIVB pokazali jak będa grupy dzielone, czyli bez niespodzianek w pierwszej grupie Argentyna zagra z Kanadą i najlepszym zespołem z B (Włochy), a w drugiej zobaczymy prawdopodobnie Brazylię, Rosję i Bułgarię lub Polskę, faworytem są Bułgarzy i to oni tam się powinni znaleźć

Chyba jest trochę inaczej:
Grupa E
Argentyna, Zwycięzca grupy B, 2-gi z grupy A
Grupa F
Zwycięzca grupy A, Kanada, 2-gi z grupy B
http://www.fivb.org/EN/volleyball/compe ... Finals.asp

Zakładając, że awansują Niemcy i Polska ( ) układ prawdopodobnie będzie następujący:
E: Argentyna, Niemcy, Polska
F: Brazylia, Kanada, Włochy.

Jak dla mnie - może być

dreamer pisze:Nie zgadzam się natomiast z całkowicie nieuzasadnionym "wpychaniem" do turnieju finałowego Rosjan. Są oni od Argentyny bardzo daleko. Znacznie bliżej są Niemcy przed którymi dwa mecze z Iranem.

Rozumiem, że wg Ciebie zespół, który na przestrzeni dotychczasowych 8 meczów zdobył zaledwie 2 punkty więcej od swojego przyszłego rywala ma znacznie większe szanse na dwie wygrane za 3 punkty i to na wyjeździe, niż na stratę choć jednego oczka? I choć prawdą jest, że to Niemcy mają wszystko w swoich rękach, to wg mnie na ten moment znacznie bardziej uzasadnione jest zakładanie udziału Rosjan w F6.

Miałem (nie)przyjemność oglądać wszystkie mecze Bułgarów i muszę powiedzieć, że Twoje obawy są mocno na wyrost - bijemy tą reprezentację na głowę pod względem kultury gry (organizacja, ustawienie w obronie itd.), personalnie posiadamy znacznie lepszych zawodników (przecież tam rozgrywa zawodnik prezentujący umiejętności niemal amatorskie (!).

To niestety prawda. Niby jeszcze osiągają jakieś rezultaty (4 miejsce na IO i LŚ), ale niestety na ich grę czasem nie można patrzeć, bo oczy bolą, jest tak amatorska. Generalnie Bułgaria jako czołowa europejska drużyna skończyła się na MŚ w 2010 roku.
Tam już nie ma żadnych gwiazd poza Sokolowem i następców nie widać.

Ale jest jeden pozytyw: skończyła się zła passa w meczach z Polską. W 2010 Bułgarzy wygrali wszystkie 3 mecze (sparing, Wagner, MŚ), w 2011 pechowo przegrali w LŚ w tie-breaku, ale potem wygrali na ME, zaś w 2012 wygrali na IO.

Bułgarzy są groźni gdy grają bez presji a ta tutaj bez wątpienia na nich będzie ciążyć. Mamy dobry bilans z Bułgarami na wyjeździe ( nie pamiętam meczu przegranego u nich). Mają na chwile obecną jednego groźnego zawodnika. Reszta może nie ogórki lecz nie wybijają się ponad przeciętność. Przegrać mozemy jedynie na właśną prośbe poprzez własne niewymuszone błędy. Jeśli zagramy na swoim poziomie to o wynik jestem spokojny.

Amatorska siatkówka Bułgarii... a to ciekawe.

Nie grają ładnie- to fakt. Szczególnie w obronie. Podbijają trochę koślawo, ale do góry, później stawiają świecę na skrzydło i zawsze coś z tego może być.

Ale mają też sporo atutów po swojej stronie: serwis, blok, atak z wysokich piłek. Salparov i Skrimov trzymają w miarę przyjęcie. Wysocy i skoczni środkowi robią to co do nich należy. Nie byłbym taki pewien naszych wygranych. W naszej obecnej formie szanse są mniej-więcej równe.

Basil pisze:przecież tam rozgrywa zawodnik prezentujący umiejętności niemal amatorskie (!).

Powtarzanie obiegowych opinii - Bratoew potrafi grać na dobrym poziomie, w Londynie był obok Sokołowa i Todora Aleksiewa najlepszym zawodnikiem Bułgarów (którzy na tamtym turnieju co nieco pokazali) i o ile jego nagroda dla najlepszego rozgrywającego turnieju olimpijskiego była mocno przesadzona, tak generalnie Bratoew grał zaskakująco dobrze. Początek tej edycji Ligi Światowej też miał bardzo dobry - z Brazylią faktycznie grał bardzo słabo, ale podobnie jak cała reprezentacja, z Sokołowem grającym poniżej 30% w ataku na czele.

choć na pewno nie można go nazwać jednym z najlepszych na świecie

Jeżeli chodzi o grę na siatce - a to dla wielu trenerów główny aspekt oceny gry środkowego, to para Todorow-Josifow jest chyba najlepsza na świecie w reprezentacyjnej siatkówce (powiedzmy, że jedna z najlepszych), a już na pewno najbardziej niedoceniana. Tyle, że Todorowa w tej edycji Ligi Światowej nie ma, a Samuniew, na którego stawiał w Brasilii Placci, to dosyć przeciętny siatkarz. A już na pewno nieograny.

Powtarzanie obiegowych opinii - Bratoew potrafi grać na dobrym poziomie, w Londynie był obok Sokołowa i Todora Aleksiewa najlepszym zawodnikiem Bułgarów (którzy na tamtym turnieju co nieco pokazali) i o ile jego nagroda dla najlepszego rozgrywającego turnieju olimpijskiego była mocno przesadzona, tak generalnie Bratoew grał zaskakująco dobrze. Początek tej edycji Ligi Światowej też miał bardzo dobry - z Brazylią faktycznie grał bardzo słabo, ale podobnie jak cała reprezentacja, z Sokołowem grającym poniżej 30% w ataku na czele.

Oczywiście nazwanie gry Bratojewa "niemal amatorską" miało znaczenie przenośne i odnosiło się raczej do przepaści w posiadanych umiejętnościach siatkarskich w zestawieniu z naszymi rozgrywającymi - a pamiętajmy, że Żygadło czy tym bardziej Drzyzga do światowej czołówki na tej pozycji niestety z pewnością nie należą. Oczywiście osobiście jestem zdeklarowanym antyfanem takich siatkarzy jak Bułgar, na którego koślawą, spontaniczną (w złym tego słowa znaczeniu) grę nie mogę patrzeć stąd być może nie potrafię obiektywnie na jego temat się wypowiedzieć. Bułgarzy mają ewidentny problem z rozgrywającymi - po słabym Żekowie trafił im się jeszcze słabszy Bratojew...

Jeżeli chodzi o grę na siatce - a to dla wielu trenerów główny aspekt oceny gry środkowego, to para Todorow-Josifow jest chyba najlepsza na świecie w reprezentacyjnej siatkówce (powiedzmy, że jedna z najlepszych),

Nawet mimo tego, że Bułgarzy nie zagrają na tej pozycji w optymalnym zestawieniu najbliższe mecze będą ciekawą weryfikacją dla Jakuba Jarosza, który mając przed sobą solidny blok zaczyna się gubić

Basil pisze:Bułgarzy mają ewidentny problem z rozgrywającymi - po słabym Żekowie trafił im się jeszcze słabszy Bratojew...

Bratoew to lepszy rozgrywający niż Żekow - nieporównywalnie lepiej współpracuje ze środkowymi (Żekow po prostu z nimi nie współpracował), do tyłu gra dosyć dokładnie i w miarę dobrym tempie, co przy obecnej taktyce reprezentacji Bułgarii, której zdecydowanym liderem jest Cwetan Sokołow, jest jednak sporym atutem. Do tego w porównaniu do Żekowa dokłada znacznie lepszy blok, a jego kąśliwy flot po przekątnej, jak Winiar dalej będzie przyjmować tak szybującą zagrywkę jak dotychczas, może nam sprawić sporo problemów, tak jak to było w Londynie.

A należy pamiętać, że Bratoew to bardzo niedoświadczony zawodnik jak na swoją pozycję - nie dość, że ma 25 lat, to jeszcze na poziomie klubowym, oprócz gry na KMŚ w którymś z katarskich zespołów i sezonie 10/11 spędzonym w Tiumenie w rosyjskiej Wyższej Lidze, nie ma praktycznie żadnego doświadczenia. Dlatego za kilka lat, to może być naprawdę dobry zawodnik - już teraz potrafi grać na dobrym poziomie, ale wtedy, gdy jemu i jego drużynie układa się gra. Dlatego był w stanie grać naprawdę dobrze w dwumeczu z Francją, czy na Igrzyskach, zaś już na tle Brazylijczyków wyglądał bardzo słabo, podobnie jak i jego koledzy. Ale to jednak inwestycja w przyszłość i należy się spodziewać, że Bratoew ustabilizuje swoją grę, a nawet przyspieszy rozegranie.

Na meczach w Bułgarii nie będzie systemu challange, czyli zapowiadają się niezłe cyrki w Warnie
http://www.plusliga.pl/news/id/7518
tłumaczenie Nikołowa jest ciekawe, to z jakiej okazji mają pieniądze na ME w 2015,a w 2018 podobno kandydują do MŚ