Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Jako że mamy już wyjaśnione wszystkie sprawy związane z awansem drużyn do Final Six, to chyba trzeba zacząć nowy wątek dotyczący finałowego turnieju.
Wszystko jasne - w grupach zagrają:
Argentyna, Włochy, Bułgaria
oraz
Brazylia, Rosja, Kanada

Przyznam, że żadna z potęg nie zachwyciła w tym sezonie w rozgrywkach grupowych. Pewnie zostanę znowu posądzony o sprzyjanie Latynosom, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że chyba właśnie Brazylia w ciężkich meczach z Francją poukładała grę na tyle, że można ją zaliczyć do ścisłego grona faworytów. Zresztą w pierwszym meczu z USA Brazylijczycy pokazali, że potrafią zapanować nad meczem. Nie wiadomo jak potoczy się drugi mecz Brazylia-USA, ale zdaje się, że w tym przypadku górę mogą brać różne inne względy poza czysto sportowymi - choćby szybko zbliżający się start turnieju finałowego.
Nie był bym marzycielem gdybym nie napisał, że właściwie po cichu trzymam kciuki za Argentyną i Kanadą, aby pokrzyżowały plany tym największym.

dreamer

Tu akurat się z Tobą zgodzę, najlepszą siatkówkę prezentowała Brazylia. I w niej upatruje głównego faworyta F6. Na drugim miejscu postawiłabym Włochów.

Pomimo tego, że Brazylia ostatnio mogła odzwyczaić od pięknych zwycięstw, to jednak z pełną odpowiedzialnością, obiektywnie muszę zaznaczyć, że wg mnie to zdecydowany faworyt Final Six.

Jak wyglądają siatkarskie argumenty Bułgarów na tle Canarinhos - pokazały chyba spotkania w tej edycji Ligi Światowej. Oczywiście Bułgarzy są w stanie grać lepiej - ale podobnie Brazylijczycy. Pod względem schematów gry, przygotowania technicznego, różnorodności siatkówki - to zespół Brazylii bardzo pasujący i wątpię, żeby ta tendencja zmieniła się w Argentynie.

Rosjanie w swoim optymalnym na dziś składzie, to zupełnie nowa drużyna i indywidualnie Sborna prezentuje się znacznie lepiej, niż wspólnie na parkiecie. Brazylijczycy zawsze mieli czysto techniczne argumenty, żeby punktować Rosjan - obecnie Sborna to tak niestabilna drużyna pod względem właśnie techniczno-taktycznym, że gdy Brazylia zacznie grać swoją normalną siatkówkę - to zdecydowanie prędzej doczekamy się powtórki z Pucharu Świata czy fazy grupowej londyńskich Igrzysk, niż późniejszego finału.

Zostają Włosi, którzy na ostatnim Pucharze Świata byli w stanie pokonać Brazylię po raz pierwszy od bodaj 2003 roku, ale w Londynie Canarinhos wzięli srogi rewanż. Ja Włochów obawiam się najbardziej - mają indywidualności, potencjał jeżeli chodzi o siłową grę, a przy tym są odpowiednio dobrzy pod względem technicznym, żeby być równorzędnym rywalem dla Brazylii. I w przeciwieństwie do Bułgarów czy Rosjan - są bardzo stabilną drużyną, której czołowi zawodnicy - Travica, Zajcew, Savani - po deklasacji w półfinale rok temu w Londynie na pewno drugi raz tak słabo nie zagrają.

A najbardziej to życzyłbym sobie niespodzianek w wykonaniu Argentyńczyków i Kanady. I biorąc mimo wszystko niepewną formę pozostałych uczestników, to wcale ewentualne zwycięstwa obu tych reprezentacji nie wydają mi się specjalnie odrealnione.

Robiłam grafik spotkań Final Six, więc wklejam i tutaj (wszystko po angielsku, jedynie czas zmieniłam na polski). Niestety, miejsce tegorocznego finału da nam ostro w kość jeśli chodzi o sen.

July 17th

22:30 Brazil-Russia
2:00 Argentina - Bulgaria

July 18th

22:30 Russia - Canada
1:00 Italy - Bulgaria

July 19th

22:30 Canada - Brazil
2:00 Italy - Argentina

July 20th

21:30 First semifinal (winners of pool D + runners-up of pool E)
1:00 Second semifinal (winners of pool E + runners-up of pool D)

July 21st

21:30 mecz o brąz
1:00 mecz o złoto

Javier Weber bierze na turniej finalowy następującą ekipę:
Armadores: Luciano De Cecco, Nicolás Uriarte
Opuestos: Iván Castellani, Bruno Romanutti
Centrales: Sebastián Solé, Pablo Crer, Martín Ramos
Receptores punta: Rodrigo Quiroga, Federico Pereyra, Pablo Bengolea, Nicolás Bruno, Cristian Poglajen
Líberos: Alexis González, Facundo Santucci
Przy okazji też zwolennicy :spiskowej teorii dziejów" na linii Weber-Quiroga mają argumenty przeciwko takiej wizji. Dodam tylko, że Quiroga był też w ekipie argentyńskiej która przyjechała do Polski na mecze z naszą reprezentacją.

dreamer

No to w ciemno można już obstawiać półfinalistów: Brazylia, Rosja, Włochy i Bułgaria. Chyba, że Argentyńczycy czymś zaskoczą.

Angulo pisze:No to w ciemno można już obstawiać półfinalistów: Brazylia, Rosja, Włochy i Bułgaria. Chyba, że Argentyńczycy czymś zaskoczą.

Jak to mówią: z pustego nawet Salomon nie naleje. Argentyna nie ma żadnych sportowych argumentów.

Skrzypek pisze:Jak to mówią: z pustego nawet Salomon nie naleje. Argentyna nie ma żadnych sportowych argumentów.

Bardzo pochopna teza. Argentyna, ze swoją szybką, kombinacyjną, techniczną grą, trudną zagrywką szybującą, bardzo nie pasuje statycznym w obronie, mającym problem z przyjęciem flota Bułgarom. W tegorocznej Lidze Światowej w drugim meczu, gdyby nie sędziowie z drukarni, byłoby co najmniej 2-2, a nie o 3-1, zaś od 2011 roku, gdy Argentyńczycy ustabilizowali skład w takim kształcie, jaki widzimy od dwóch sezonów, to De Cecco i spółka odnieśli kilka naprawdę wyraźnych wygranych nad Bułgarią. Oczywiście wyraźnymi faworytami będą Bułgarzy, ale u siebie w domu, podopieczni Webera mają argumenty, żeby ich postraszyć. Ewentualne zwycięstwo Argentyny nie byłoby dla mnie specjalnie dużych rozmiarów niespodzianką.

Bułgarzy mają w tej chwili jeden bardzo poważny argument, mianowicie Cwetana Sokołowa, prawdziwa bestia na ataku. Jeśli Cwetan się troszkę im w meczu z Argentyną rozreguluje wtedy Argentyna ma szanse.

Argentyna pusta nie jest, ale przydałby im się Julio Velasco, choć Iran go chyba nie wypuści.

Adamo88 pisze:Bułgarzy mają w tej chwili jeden bardzo poważny argument, mianowicie Cwetana Sokołowa, prawdziwa bestia na ataku. Jeśli Cwetan się troszkę im w meczu z Argentyną rozreguluje wtedy Argentyna ma szanse.

Chłop jak dąb. Wczoraj po starciu z Kubiakiem myślałem, że już po kostce. Jakby któryś z naszych tak sobie stopę podwinął na bank 2 tygodnie z głowy ( Mariuszek - 1 miesiąc).
Bułgar zaś wstał, nawet na chwilę na ławkę nie poszedł, tylko nap... dalej.

Co do final six to Brazylia i długo, długo nic.

hugo pisze:Argentyna pusta nie jest, ale przydałby im się Julio Velasco, choć Iran go chyba nie wypuści.

Julio to by pewnie w większości reprezentacji przygarnęli, ale chyba ma do 2016 kontrakt w Iranie.

Co do Final Six- dobrze, że powstał tu taki wątek.
Co do faworytów, to jak dla mnie jest ich dwóch i stoją oni wyraźnie przed resztą grupy. A są to reprezentacje Włoch i Brazylii. Będę mocno zaskoczony jeśli, nie spotkają się w finale, a wręcz zszokowany jeśli wygra ktoś inny niż wspomniane tu przeze mnie reprezentacje prowadzone przez Berutto i Rezende. Na ten moment (gdy Rosja, nie ma pełnego składu) są to zespoły (jak dla mnie) najmocniejsze. Pierwsi z mocnymi skrzydłami (Savani, Parodi i przede wszystkim Zaytsev) no i drudzy ze świetnym rozgrywającym (Rezende), a także najmocniejszą parą środkowych (taka moja subiektywna opinia) w tegorocznej LŚ (mianowicie Lucas i Eder), a i skrzydła pewnie swoje dołożą.
Co do reszty reprezentacji, to wspomniana Sborna (w tym składzie personalnym słabo mnie przekonuje). A Bułgarzy- no cóż dużo będzie zależeć od Sokolova, na pewno stać go na bardzo dobrą grę i przypuszczam, że taką pokaże, a wtedy Bułgarzy mogą być groźni, jeśli reszta zespołu wspomoże swego asa.
Najsłabiej (teoretycznie) wyglądają teamy Argentyny i Kanady, wśród tych pierwszych nie ma lidera z lat poprzednich Facundo Conte, jednak zapewne Argentyńczycy będą (przed własną publiką) walczyć na całego. Na koniec zostali Kanadyjczycy (mimo dobrej gry Sooniasa w Interkontynentalnej części, gdzie zastępował Schmitta) to wiele w kontekście szans teamu Hoaga, zależy (wg. mnie) od tego czy Gavin do składu (podstawowej 6) dołączy (no i w jakiej będzie formie), bo jeśli dołączy i zaprezentuje dobrą grę to, Kanadyjczycy łatwo skóry nie sprzedacą i powalczą, a przy odrobinie szczęscia, awans mógłby być w zasięgu ręki.
W środę, poznamy już zapewne pierwsze odpowiedzi. Pozostaje nam czekać.

Bernardo Rezende podał 14tkę na turniej finałowy. Żadnych niespodzianek nie ma:
rozgrywający: Bruno Rezende, William Peixoto Arjona
atakujący: Wallace Souza, Leandro Vissotto
przyjmujący: Dante Amaral, Ricardo Lucarelli, Lipe Marquez Fonteles, Thiago Alves, Maurício Borges
środkowi: Lucas Lucão Saatkamp, Éder Carbonera, Isac Viana Santos, Maurício Souza
líbero: Mário Pedreira Júnior.
Właściwie to godne uwagi jest chyba to, że najprawdopodobniej olbrzymią szansę wskoczenia do podstawowego składu na stałe, wykorzystał Lucarelli, a bliski tego (wbrew pozorom) jest chyba Isac.

dreamer

dreamer pisze:Bernardo Rezende podał 14tkę na turniej finałowy. Żadnych niespodzianek nie ma:
rozgrywający: Bruno Rezende, William Peixoto Arjona
atakujący: Wallace Souza, Leandro Vissotto
przyjmujący: Dante Amaral, Ricardo Lucarelli, Lipe Marquez Fonteles, Thiago Alves, Maurício Borges
środkowi: Lucas Lucão Saatkamp, Éder Carbonera, Isac Viana Santos, Maurício Souza
líbero: Mário Pedreira Júnior.
Właściwie to godne uwagi jest chyba to, że najprawdopodobniej olbrzymią szansę wskoczenia do podstawowego składu na stałe, wykorzystał Lucarelli, a bliski tego (wbrew pozorom) jest chyba Isac.

dreamer

Już zdrowy? Bo jeśli tak, to masz jak najbardziej racje Souza, niezbyt przekonuje. A co do Lucarelliego, to po tym co pokazywał (już w lidze) i zwłaszcza teraz podczas LŚ, chyba już nikogo nie zdziwi, ciekawe jak będzie gdy powróci Murilo?

Mateusz1993 pisze:...co do Lucarelliego, to po tym co pokazywał (już w lidze) i zwłaszcza teraz podczas LŚ, chyba już nikogo nie zdziwi, ciekawe jak będzie gdy powróci Murilo?

Też zadaję sobie pytanie jak zagospodaruje siły na przyjęciu Rezende gdy wszyscy najlepsi będą do dyspozycji.
W tym sezonie problemu nie ma, bo poza LŚ to już niewiele gry zostało, a dodatkowo Murilo przechodzi rekonwalescencję. Myślę jednak, że gdy Murilo wróci (o ile wróci do kadry) to Rezende może próbować np. w przyszłym sezonie dzielić siły tej starszej dwójki (Dante, Murilo) oszczędnie, czyli któregoś z nich zrobić takim mentalnym przywódcą zespołu - jakim przez długi czas był Giba, nawet zwalniając go nieco z obciążeń meczowych.
Oczywiście to tylko takie dywagacje. Jak będzie tego nikt na 100% nie wie.
Wydaje się jednak, że ten czarny scenariusz posuchy na przyjęciu w reprezentacji Brazylii - o którym kilka razy w wywiadach mówił jakiś czas temu Murilo - został w porę zażegnany.

dreamer

dreamer pisze: W tym sezonie problemu nie ma, bo poza LŚ to już niewiele gry zostało, a dodatkowo Murilo przechodzi rekonwalescencję. Myślę jednak, że gdy Murilo wróci (o ile wróci do kadry) to Rezende może próbować np. w przyszłym sezonie dzielić siły tej starszej dwójki (Dante, Murilo) oszczędnie, czyli któregoś z nich zrobić takim mentalnym przywódcą zespołu - jakim przez długi czas był
dreamer

Zostawiłem tylko tyle, bo do tego zamierzam się odwołać.
To oczywiście moja osobista opinia, ale jeśli Murilo powróci i będzie w dobrej dyspozycji to myślę, że na te najważniejsze mecze w 6 znajdzie się bez problemu i (przypuszczam), że obok niego Lucarelli- no bo to przecież przyszłość.

Ja takie pytanie odnośnie Brazylii mam co z Sidao? Nie było go chyba w żadnym meczu, w szerokim składzie jest, a o urazie nic nie słyszałem...

Ja po cichu liczę na Kanadę - myślę, że są w stanie uszarpać jedno spotkanie i awansować do półfinałów. Grupę mają bardzo trudną, ale Rosja nie gra jakiejś wspaniałej siatkówki i tu może się wydarzyć niespodzianka.

Co do faworyta to zgadzam się, że jest nim Brazylia, ale nie będę zszokowany, gdy F6 wygra inna ekipa. Szanse na wygranie rozdzieliłbym następująco: Brazylia - 30%, Włochy, Rosja, Bułgaria - po 20%, Kanada, Argentyna - po 5%

Dla mnie faworytem Final Six jest Brazylia, która grała najlepszą siatkówkę.
Z drugiej strony to i tak nie grali tego co mogą grać. Do ideału to tam dużo brakowało.


Brazylia powinna wygrać, bo przede wszystkim rywale grają znacznie słabiej.
Ale o tym później.

dreamer pisze:Wydaje się jednak, że ten czarny scenariusz posuchy na przyjęciu w reprezentacji Brazylii - o którym kilka razy w wywiadach mówił jakiś czas temu Murilo - został w porę zażegnany.dreamer

Rezende mógłby w moim odczuciu pomóc sobie w kwestii przyjmujących dając kolejne szanse Joao Paulo Tavaresowi. Tez zawodnik był już i owszem próbowany w pierwszej kadrze - i nie można powiedzieć by zachwycił - ale uważam że ciągle ma spory, choć nieuzewnętrzniony jeszcze do końca potencjał.
Młodszy (rocznik 1983) i od Murilo, i od Dantego; do tego wysoki (204 cm) - przed wyjazdem do Japonii zaliczył znakomity sezon w Superlidze. Wtedy zresztą dały się wśród kibiców brazylijskich słyszeć głosy, że Tavares powinien dostać powołanie do kadry - co oznacza, że nie jestem odosobniony w ocenie tego siatkarza.
Pozostaje mi nadzieja, że teraz świetnie spisze się w kolejnym sezonie w Brazylii i dostanie kolejne powołanie. I że lepiej je wykorzysta.

Streeter pisze:Ja takie pytanie odnośnie Brazylii mam co z Sidao?

Sidao nie wylizał się jednak po kontuzji i operacji kręgosłupa (wbrew temu co, niestety, napisałem w wątku o reprezentacji Brazylii, że jest już w pełni zdrowy). W F6 nie zagra - co oznacza, że de facto Brazylię osłabi (?) brak dwóch podstawowych zawodników - jego i Murilo.

Co do meczu Bułgarii z Argentyną, uważam że szanse Latynosów na zwycięstwo wynoszą nawet 40-45%. W dużej mierze za sprawą ich występu na własnym terenie, ale i argumentów czysto siatkarskich - w porównaniu z Bułgarią - im nie brakuje.

Erchembod pisze:...Rezende mógłby w moim odczuciu pomóc sobie w kwestii przyjmujących dając kolejne szanse Joao Paulo Tavaresowi. Tez zawodnik był już i owszem próbowany w pierwszej kadrze - i nie można powiedzieć by zachwycił - ale uważam że ciągle ma spory, choć nieuzewnętrzniony jeszcze do końca potencjał.
Młodszy (rocznik 1983) i od Murilo, i od Dantego; do tego wysoki (204 cm) - przed wyjazdem do Japonii zaliczył znakomity sezon w Superlidze. Wtedy zresztą dały się wśród kibiców brazylijskich słyszeć głosy, że Tavares powinien dostać powołanie do kadry - co oznacza, że nie jestem odosobniony w ocenie tego siatkarza.
Pozostaje mi nadzieja, że teraz świetnie spisze się w kolejnym sezonie w Brazylii i dostanie kolejne powołanie. I że lepiej je wykorzysta...

Joao Paulo Tavares był brany pod uwagę przez Rezende na początku sezonu reprezentacyjnego jako kandydat do kadry, ale trener z zawodnikiem ustalili, że ze względu na stan zdrowia nie będzie on powołany.
Tavares odczuwał bardzo silne dolegliwości prawego barku jeszcze w trakcie ligowych rozgrywek w Japonii. Odpoczynek po sezonie ligowym nic w tej kwestii nie zmienił i dlatego Tavares poddał się około dwa tygodnie temu operacji prawego barku. W tej chwili jest w trakcie rekonwalescencji.
Moim zdaniem Rezende ciągle stawia na tego zawodnika i bez wątpienia (w sytuacji braku Murilo) byłby w tym roku w składzie kadry i grałby w LŚ, gdyby nie konieczność przeprowadzenia operacji.

dreamer

dreamer pisze:Joao Paulo Tavares był brany pod uwagę przez Rezende na początku sezonu reprezentacyjnego jako kandydat do kadry, ale trener z zawodnikiem ustalili, że ze względu na stan zdrowia nie będzie on powołany.
Tavares odczuwał bardzo silne dolegliwości prawego barku jeszcze w trakcie ligowych rozgrywek w Japonii. Odpoczynek po sezonie ligowym nic w tej kwestii nie zmienił i dlatego Tavares poddał się około dwa tygodnie temu operacji prawego barku. W tej chwili jest w trakcie rekonwalescencji.
Moim zdaniem Rezende ciągle stawia na tego zawodnika i bez wątpienia (w sytuacji braku Murilo) byłby w tym roku w składzie kadry i grałby w LŚ, gdyby nie konieczność przeprowadzenia operacji.

dreamer

Tak, ja wiedziałem o problemach zdrowotnych Tavaresa i jego operacji - i naturalnie brałem pod uwagę, że Rezende zaniechał powoływania go do tegorocznej kadry właśnie z tych powodów.
Mój sceptycyzm wynikał jednak z tego, że Bernardinho nie powoływał go (w mojej opinii) dostatecznie często nawet wtedy, gdy zawodnik był zdrowy i świetnie spisywał się w lidze. Stąd nie byłem pewny, czy Rezende teraz powołałby Tavaresa, nawet gdyby tego zawodnika nie trapiły kontuzje.
Jeżeli jednak uważasz, że trener w ogóle brał go pod uwagę i że w powołaniu przeszkodziła wyłącznie (czy choćby - przede wszystkim) kontuzja - to jestem spokojniejszy o jego ewentualną przyszłą grę w kadrze.

Skład Ruskich:

Rozgrywajacy: Makarov, Grankin
Atakujący: Pavlov, Mikhaylov
Przyjmujący: Spiridonov, Sivozhelez, Zhilin
Środkowi: Apalikov, Musersky, Aschev
Libero: Verbov, Ermakov


Tutaj link o Michajłowie:
http://volleyball.sport-express.ru/news ... 14/600006/

Hesusinho pisze:Skład Ruskich:

Rozgrywajacy: Makarov, Grankin
Atakujący: Pavlov, Mikhaylov
Przyjmujący: Spiridonov, Sivozhelez, Zhilin
Środkowi: Apalikov, Musersky, Aschev
Libero: Verbov, Ermakov

Czyli na dobrą sprawę, jeśli Grankin i Mikhajlov będą wychodzić w szóstce mamy prawie najmocniejszy skład, bo Khtey i Tetyukhin już z tego co pamiętam zakończyli kariery reprezentacyjne (przynajmniej takie głosy były po IO). Więc tak naprawdę brakuje tylko Volkova, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Verbov wnosi do kadry więcej niż "libero" promowani w poprzednich sezonach przez Aleknę.

Wobec tego, że do kadry Rosji wraca Muserski, Michajłow i Grankin Rosja z powrotem wyrasta na jednego z faworytów personalnie przewyższając zarówno Brazylię jak i Włochy. Teraz pozostała tylko kwestia formy wymienionych zawodników.

Streeter pisze:

Hesusinho pisze:Skład Ruskich:

Rozgrywajacy: Makarov, Grankin
Atakujący: Pavlov, Mikhaylov
Przyjmujący: Spiridonov, Sivozhelez, Zhilin
Środkowi: Apalikov, Musersky, Aschev
Libero: Verbov, Ermakov

Czyli na dobrą sprawę, jeśli Grankin i Mikhajlov będą wychodzić w szóstce mamy prawie najmocniejszy skład, bo Khtey i Tetyukhin już z tego co pamiętam zakończyli kariery reprezentacyjne (przynajmniej takie głosy były po IO). Więc tak naprawdę brakuje tylko Volkova, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Verbov wnosi do kadry więcej niż "libero" promowani w poprzednich sezonach przez Aleknę.

Para przyjmujących jak dla mnie kulawa i odstaje i od Włochów i Brazylijczyków.
Muserskij, już większość czasu w interkontynentaknej fazie grał. Streerer- chyba nie będą (tak przypuszczam), Grankin był w składzie chyba we wszystkich 10 spotkaniach, a chyba ani razu nie rozpoczął, natomiast co do Michajłowa, to trzeba zadać sobie pytanie, czy czasem nie wzięty, został trochę jako taki straszak, bo przecież nie było go w składzie na żaden mecz. Ale jeśli z jego zdrowiem wszystko w porządku, to się cieszę, bo osobiście bardzo lubię oglądać grę tego zawodnika.
Więc nie do końca zgodzę się z Wami, że Rosjanie wyrastają (tu bardziej do postu Murilo odwołanie) na głównego faworyta.

Mateusz1993 pisze:Para przyjmujących jak dla mnie kulawa i odstaje i od Włochów i Brazylijczyków.

To prawda. Tym bardziej, że Siwożelez prezentuje się w tej edycji Ligi Światowej słabiutko (35% w ataku w fazie grupowej), a Rosjanie mają bardzo duże problemy w elementach czysto technicznych jak np. przyjęcie zagrywki.

Nie wydaje mi się, żeby wyjściowy skład Rosjan różnił się od tego, który Woronkow desygnował w spotkaniach z Niemcami, a w takim wypadku głosy o 'składzie przewyższającym Brazylijczyków' i inne takie, są dosyć kontrowersyjne.

Jasne, że przyjmujący Rosjan (zakładam Sivozhelez i Spiridonov) prezentują się mniej okazale od par włoskiej czy brazylijskiej, co nie znaczy, że Włosi czy Brazylijczycy będą faworytami starć z Rosją. Poczekajmy na składy wszystkich drużyn i wtedy będzie można bardziej ocenić siły, jednak nie sądzę by mogło się posypać jakimiś niespodziankami. No i bardzo ciekawi mnie ten Grankin z Mikhajlovem, czy dlatego, że musi być 12-tu, czy największe siły na finał.

Streeter pisze:No i bardzo ciekawi mnie ten Grankin z Mikhajlovem, czy dlatego, że musi być 12-tu, czy największe siły na finał.

Z tego co wiem Michajłow może będzie grał na przyjęciu w przypadku problemów na tej pozycji.

Siwożelez grał tragicznie w fazie grupowej. Spiridonow w sumie nieźle, ale on jest nierówny. Jest jeszcze Zhilin, który ma całkiem niezłe możliwości, ale też w fazie grupowej za dużo nie pograł. Ilinykh na Uniwersjadzie.

Nie wiem czy jest sens ruszać Pawłowa na pozycji atakującego, którego gra bardzo mi się podoba (zresztą miał świetny sezon w Guberniji). Michajłow miał problemy z barkiem (tutaj nie jestem w 100% pewien), więc może nie będzie tak do końca wykorzystywany.

Argentyńczycy bardzo poważnie traktują przygotowania do rywalizacji w finale LŚ. Na próbę generalną hali i całego przedsięwzięcia organizacyjnego, odbył się mecz pomiędzy dwoma druzynami złożonymi z zawodników kadry Argentyny powołanej na turniej finałowy. Niżej skład drużyn:
"Celeste y Blanco": Luciano De Cecco, Bruno Romanutti, Pablo Crer, Sebastián Solé, Federico Pereyra, Rodrigo Quiroga i Alexis González (líbero).
"Azul": Nicolás Uriarte, Iván Castellani, Martín Ramos, Pablo Bengolea, Nicolás Bruno, Cristian Poglajen i Facundo Santucci (líbero).

Wygląda na to, że wiemy kogo Weber szykuje do pierwszego składu (to ta pierwsza w kolejności drużyna). Jako ciekawostkę można podać, że w drugiej drużynie "gościnnie" na środku siatki zagrał jeden z pięciu argentyńskich przyjmujących powołanych na turniej finałowy - Pablo Bengolea.

dreamer

Ciekawe co powiedzą komentatorzy, którzy tyle mówili o aferze i wróżyli wygnanie, jak na boisku pojawi się Quiroga