Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

SuperJ pisze:Znajomy Bulgar w pracy zadowolony nie jest. Zwala na konflikt miedzy zwiazkiem, a trenerem (jakims poprzednim) i zawodnikami. Wspomina jeszcze, ze jak byl mlody, to prowadzili z NRD 10-1 w kluczowym secie, a i tak przegrali. Jakis strasznie dla nich wazny mecz musial byc. To sa kuzwa problemy.

Związek Bułgarski to jedna mafia. Tam liczy się tylko kasa. W pierwszym składzie nie grają najlepsi tylko ulubieńcy działaczy. W takich warunkach nie może być dobrej atmosfery.

Francuzi dość gładko uporali się z Belgami w pierwszym półfinale F4. Tylko w pierwszym secie były problemy, właściwie Belgowie prowadzili cały czas aż do końcówki, którą na przewagi wygrała ekipa po prostu sportowo lepsza. Potem już Belgom brakowało argumentów. U Francuzów ładnie i równo chodziły oba skrzydła, trochę też pograli zagrywką. Nie grał Ngapeth, choć myślałam, że jest już gotowy z formą. U Belgów trochę mnie dziwi brak Franka Depestele, z tego co wyczytałam nie chodzi o kontuzję tylko o zmęczenie.
Holandia jest w tym momencie chyba ekipą lepszą niż Belgowie i Francuzi jutro mogą mieć więcej problemów. Zwłaszcza że ma tam kto kropnąć zagrywką. Wtedy już będzie trudniej grać "po francusku", no ale zobaczymy.

Edyta pisze:Francuzi dość gładko uporali się z Belgami w pierwszym półfinale F4. Tylko w pierwszym secie były problemy, właściwie Belgowie prowadzili cały czas aż do końcówki, którą na przewagi wygrała ekipa po prostu sportowo lepsza. Potem już Belgom brakowało argumentów. U Francuzów ładnie i równo chodziły oba skrzydła, trochę też pograli zagrywką. Nie grał Ngapeth, choć myślałam, że jest już gotowy z formą. U Belgów trochę mnie dziwi brak Franka Depestele, z tego co wyczytałam nie chodzi o kontuzję tylko o zmęczenie.
Holandia jest w tym momencie chyba ekipą lepszą niż Belgowie i Francuzi jutro mogą mieć więcej problemów. Zwłaszcza że ma tam kto kropnąć zagrywką. Wtedy już będzie trudniej grać "po francusku", no ale zobaczymy.

Na razie to zapowiada się że to Kangury zagrają z Kogutami...

Ano właśnie, nawet nie wiem jak się odnieść do tego meczu, bo w ogóle nie brałam pod uwagę sukcesu Australii. A tu takie baty. Może rzeczywiście jakiś kryzys aklimatyzacyjny, bo żal było patrzeć. Mimo to Holendrzy stworzyli sobie szansę w końcówce trzeciego seta i gdyby nie dwa błędy Nimira, mogło być 2:1. Mam wrażenie, że wtedy Holandia wróciłaby do gry i mogłoby być różnie.
Teraz ciężko mi cokolwiek typować, bo nie mam pojęcia, co Australia może pokazać w finale.

Niezła postawa Australii nie jest niczym zaskakującym. Odkąd ta drużyna pierwszy raz dostała się w ręce Jona Uriarte (w 2001 roku) można powiedzieć, że na stałe weszła do grona solidnych zespołów średniej klasy, o czym my też mogliśmy się przekonać. Uriarte na razie nie ma łatwego zadania. Przebudowuje zespół, ale ma to, czego nie ma wielu trenerów innych reprezentacji - poparte dotychczasowymi osiągnięciami z ekipą Australii, trwałe poparcie władz australijskiej siatkówki.
Życzę Australijczykom jak najlepiej, nawet byłbym zadowolony gdyby odprawili Francuzów, co jednak będzie niezwykle trudne.

dreamer

Ja z kolei życzę powodzenia Francuzom, będzie nawet ciekawa grupa Włochy, Usa, Francja. Trójkolorowi będą mieli szansę na półfinał. A Australia dostałaby dwie szybkie porażki

ArsMoriendi pisze:Ja z kolei życzę powodzenia Francuzom, będzie nawet ciekawa grupa Włochy, Usa, Francja.

Przedsmak Mistrzostw Świata.
W tej całej mizerii imprezy w Krakowie przynajmniej trafiły się ciekawe druźyny. Do tego jeszcze Iran i Belgia.

Brazylia już podała skład na Final Six?

Warto włączyć Finał rozgrywek grupy 2. Póki co Australijczycy stawiają ciężkie warunki Francuzom.
Chciałem jeszcze zaznaczyć, że Zingel na bloku jest fantastyczny.

Świetnie grają Australijczycy w bloku i obronie. Odnoszę wrażenie, że im dłuższa akcja tym pewniejsze jest zdobycie punktu przez nich. Bardzo mała ilość błędów jak narazie.

Gdyby tego nie wygrali to bbym chyba zabił tego trenera!!!! Ufff

Chciałem wygranej Francuzów, ale tak oglądając mecz to bardziej Australia zasłużyła na F6. Edgar show.

Mimo fajnej podstawy Australii to jednak spora porażka Francji

I tak oto drużyna, która zajęła ostatnie miejsce w słabej grupie jedzie na F6. Mając czas na przygotowanie się do ledwie dwóch meczów i nie latając 26 h na turniej. Nic tylko pogratulować formuły szanownej federacji.

Fajny DJ, fajni kibice, fajne kangury oraz fajna gra . Lubię Ich!
Gdyby tylko nie zrobił tej ostatniej zmiany...

Pawel_RZ pisze:Fajny DJ, fajni kibice, fajne kangury oraz fajna gra . Lubię Ich!
Gdyby tylko nie zrobił tej ostatniej zmiany...

Dokładnie! Motley Crew, Skid Row, AC/DC aż się fajnie słucha na przerwach, a nie te pikniki co u nas.
@Edyta, a jak było w 2011 z Polską w Lidze Światowej? Oczywiście według Ciebie Kangury nie zasłużyły na wygranie meczu, bo grali u siebie? Dobre podejście.

Edgar zrobił różnicę w tym finale- po drugiej stronie Sidibe to nieporozumienie.

@Ejpok, skoro wygrali mecz to zasłużyli na jego wygranie. Czytaj ze zrozumieniem. Mówię o formule. Dennej formule praktykowanej od lat przez FIVB i CEV, która na 4 miejsca w finale jedno daje gospodarzom. Taki zespół idzie zupełnie innym trybem przygotowań i nic dziwnego, że jest w stanie zagrać dwa dobre spotkania, gdy zmęczeni rywale oddychają rękawami.
F6 powinno być nagrodą za całą fazę grupową, a nie za dwa udane spotkania. Nikt mi nie wmówi, że Francuzi nie byli najlepszą ekipą II dywizji. A Australijczycy na pewno nie są szóstą ekipą Ligi Światowej. To samo jest w F4 LM, no ale od lat nic tu się nie zmienia i się nie zmieni.

Edyta pisze:I tak oto drużyna, która zajęła ostatnie miejsce w słabej grupie jedzie na F6. Mając czas na przygotowanie się do ledwie dwóch meczów i nie latając 26 h na turniej. Nic tylko pogratulować formuły szanownej federacji.

Już tak nie narzekaj. Tegoroczna formuła jest jedną z lepszych e ostatnich latach, wiadomo do dopracowania, ale nie jest najgorzej.
Mimo że Uriarte robił dziś chyba wszystko by swoim zawodnikom utrudnić zadanie, ci jednak się nie dali i zwyciężyli, bo byli dziś lepsi i tyle. Brawo Edgar od dłuższego czasu robi on na mnie wrażenie, już po interkontynentalnej fazie powinni go dostrzec menadżerowie, a po Finał Four liczę że zamelduje się w dobrym europejskim klubie. Teraz długi lot i finał six w nagrodę. Łatwo nie będzie, bo Włosi i USA są bardzo mocni, ale liczę że pozostawia dobre wrażenie i jakiś punkcik uciułają. Francji trochę szkoda, ale to dziś kangury zagrały lepiej.
Edyta-sorki myślałem, że chodzi Ci o dywizje itp. Bo sytuacja vide Final Four lm to się zgadzam. Kiedyś przyszło mi do głowy coś takiego. Zwycięzca danej lś jest gospodarzem Final Six za rok. Ale z zastrzeżeniem, że max raz z rzędu można orgazniować i wówczas przejmuje finalista, taka dodatkowa nagroda dla zwycięzcy w postaci bezpieczeństwa za rok.

Edyta pisze:@Ejpok, skoro wygrali mecz to zasłużyli na jego wygranie. Czytaj ze zrozumieniem. Mówię o formule. Dennej formule praktykowanej od lat przez FIVB i CEV, która na 4 miejsca w finale jedno daje gospodarzom. Taki zespół idzie zupełnie innym trybem przygotowań i nic dziwnego, że jest w stanie zagrać dwa dobre spotkania, gdy zmęczeni rywale oddychają rękawami.
F6 powinno być nagrodą za całą fazę grupową, a nie za dwa udane spotkania. Nikt mi nie wmówi, że Francuzi nie byli najlepszą ekipą II dywizji. A Australijczycy na pewno nie są szóstą ekipą Ligi Światowej. To samo jest w F4 LM, no ale od lat nic tu się nie zmienia i się nie zmieni.

To mamy wtedy dwa rozwiązania:

1.Wybrać gospodarza z drużyn, które sportowo zakwalifikują się do fazy finałowej.
Problem: wypożyczenie dobrej (nawet nie chodzi o pojemność, a o standard) hali na 2 tygodnie przed turniejem może być ciężkie.


2. Wybrać przed startem rozgrywek "neutralny grunt".
Problem: LŚ zaczyna być traktowana przez wiele drużyn jak turniej towarzyski przed ME/MŚ/IO. Kto podejmie się organizacji bez gwarancji gry dla swojej drużyny? Osobiście uważam, że nic poza pucharami klubowymi nie da się zorganizować bez udziału gospodarzy.

Dodatkowo śmieszny jest fakt, że drużyna która zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie, za rok zajmie miejsce Bułgarii w tzw. "elicie". I na co było Francuzom te 11 zwycięstw i 30 pkt. w fazie grupowej. Jeden mecz zniweczył całą ciężką dwumiesięczną pracę.

Śmieszne jest to też jak potraktowała ten F4 FIVB gdzie nie było kompletnie systemu challenge - to po jaką ch.... on w ogóle jest .

Przecież nikt im nie bronil wygrać z Australia. Przeciez sa reprezentacja o klase lepsza. Skoro przegrali to tylko i wylacznie ich wina, i nie ma co plakac na FIVB, formuly i inne takie.

weary_skier pisze: Chciałem jeszcze zaznaczyć, że Zingel na bloku jest fantastyczny.

Aż sam się zacytuję, bo jestem pod wrażeniem tego gracza. Wiadome, że Simon i Muserski są poza zasięgiem a coraz mocniej dobija do nich Holt. Australijczyk nie jest w stanie fizycznie dorównać żadnemu z nich, ale to co dziś wyprawiał na bloku jest warte odnotowania. Jeśli wierzyć statystykom FIVB to dzisiaj zanotował 6 bloków punktowych i 18 wybloków, ale to nic. Na 110 rozegrań Francuzów Zingel będąc połowę czasu na boisku 34 razy dobrze odczytał rozegranie trójkolorowych.
Ciekawe czy po tym sezonie w Weronie Zingel znajdzie zatrudnienie w jakimś lepszym klubie.

Werona ma raczej poważne plany,więc może tam nawet zostanie.

W przyszłym roku pewnie Polska zagra w grupie z Australią i dostaniemy gospodarza LŚ xD

No to dzięki zwycięstwu Australii i odpadnięciu Francji a wcześniej Polski i Serbii znamy już finałowe podium tegorocznej Światówki:
1. Rosja
2. Brazylia
3. Włochy

Oj moim zdaniem się mylisz,Rosja i Włochy znajdą sie w finale,a brąz pewnie zdobędzie Brazylia pokonując USA

Takie rozwiązanie też jest możliwe ale patrząc jak Brazylijczycy poradzili sobie z Włochami na ich terenie kiedy mieli nóż na gardle sądzę, że jednak Canarinhos będą faworytem w półfinale z Włochami. W drugim półfinale myślę, że Rosjanie bez większych problemów pyknął USA.

adamow pisze:Takie rozwiązanie też jest możliwe ale patrząc jak Brazylijczycy poradzili sobie z Włochami na ich terenie kiedy mieli nóż na gardle sądzę, że jednak Canarinhos będą faworytem w półfinale z Włochami.

Wtedy grali z Włochami którzy
a)mieli już wszystko w d.....
b) byli po urlopach