Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

kanimo pisze:Swoja droga, nie wiem jak Wam, ale mi ten mlody atakujacy Kanady podoba sie bardzo. Chyba bardziej niz Vernon, ktoremu brak czesto chlodnej glowy i techniki.

Jak dziś zobaczyłem tego artystę w locie i nie tylko, jak on się prezentuje, to dziwię się Antidze, że z uporem maniaka stawia na Guntera, z którym nic nie wygra. Sclater to jest taki wyższy Taylor Sander, grający na ataku - zresztą: z twarzy trochę podobny. Ciekawy zawodnik.

tomasol pisze:Dla mnie ta wygrana jest cenniejsza nawet od zwycięstwa z Rosją. Choćby dlatego, że Kanadyjczycy nie wyszli rezerwowym składem. Fajnie, że udało się wyciągnąć mecz, który powoli zaczynał się wymykać. Na szczęście bardzo dobrze zareagowaliśmy w czwartym secie. Pociągnął zagrywką Kubiak, pociągnął Kochanowski, mało błędów.

Zagrali tym z czym przyjechali czyli bez dwóch liderów: Schmitta i Perrina

Był fragment meczu gdy oczy krwawiły kiedy Szalpuk i Śliwka grali razem te balony masakra.

Wiadomo czemu gramy o tak relatywnie wczesnych porach ? Zawsze graliśmy u siebie drugie mecze który zaczynały się 20-20:30 a teraz gramy pierwszy o 16.

Aranger pisze:Na pewno bardzo ciekawy gracz, ale raz, że trzeba go sprawdzić na dłuższym dystansie i dwa - jest jednak 4 lata starszy od Vernona.

Ryan Sclater to drugi punktujący niemieckiej Bundesligi w minionym sezonie. W Bundeslidze Antiga ma potencjalnie jeszcze jednego atakującego Rudy Verhoeffa - grającego ostatnio w austriackim klubie uczestniczącym w rozgrywkach niemieckiej ligi Hypo Tirol Innsbruck, ale on do reprezentacji Kanady od paru sezonów jest powoływany zasadniczo jako środkowy bloku, a nie atakujący.

Przyznam jednak, że jest jestem od wczoraj przede wszystkim pod wrażeniem tego leworęcznego japońskiego ping-ponga z nr 32. https://youtu.be/v7ME0PdWYqU?t=722

Przypomnę, że ping-pong ma 186 cm, 18 lat i uczy się w liceum. Naprawdę jest niesamowity.

hubert pisze:Wiadomo czemu gramy o tak relatywnie wczesnych porach ? Zawsze graliśmy u siebie drugie mecze który zaczynały się 20-20:30 a teraz gramy pierwszy o 16.

Mogę się mylić, ale pewnie chodzi o możliwość pokazania pozostałych meczów. Turnieje są rozgrywane w różnych miejscach na świecie, a co za tym idzie mamy inne strefy czasowe dlatego transmitują o 16. Sądzę, że jak będziemy grać w Chicago, Osace czy Melbourne to pokażą te mecze o innej porze.

knightrider pisze:Był fragment meczu gdy oczy krwawiły kiedy Szalpuk i Śliwka grali razem te balony masakra.

Czym było spowodowane to krwawienie?

drukjul pisze:Ryan Sclater to drugi punktujący niemieckiej Bundesligi w minionym sezonie.

Czyli miłość Antigi do plusligi górą. Trzeci atakujący Gdańska jest wyżej w hierarchii. Niepojęte. Dla nas dobrze, bo było łatwiej zdobyć 3 punkty, ale z perspektywy Kanadyjczyków, to strasznie dziwna decyzja. Chyba, że to zamierzony plan, w co wątpię, bo Antiga na pewno chciałby wygrać z Polakami. Młody Vernon rok temu się sprawdził, to zdaje się jeszcze lepszy Sclater siałby jeszcze większe spustoszenie. Najwyraźniej Schmitt ma szykowany grunt pod pierwszego atakującego, a Sclater niech nie podskakuje swoją dobrą grą, bo skończy, jak Możdżonek.

Bo ja wiem, czy łatwiej ? Gunter skończył 10 ataków z 15.

Skrzypek pisze:

knightrider pisze:Był fragment meczu gdy oczy krwawiły kiedy Szalpuk i Śliwka grali razem te balony masakra.

Czym było spowodowane to krwawienie?

Brakiem jakiegokolwiek utrudnienia przyjęcia zagrywki, dające możliwość rozegrania we wszystkie strefy boiska.

To, że grali balony jeszcze mnie tak nie przeraża, jak to, że Śliwka potrafił posłać takiego balona w aut. Zatrważające. Albo ryzykujesz albo przebijasz. Jeśli przebijasz i psujesz, to znaczy, że powinieneś zejść z boiska w trybie ekspresowym, chociaż Olek miał swoje momenty w tym spotkaniu i daleki jestem od skrajnych ocen wobec niego.

Ciekawe czy zainteresowanie Sclaterem przejawiły kluby z Polski. Drugi punktujący ligi niemieckiej zapewne dałby sobie radę w niższych stanach Plusligi. Jako ciekawostkę można dodać artykuł, z którego wynika, że Sclater próbował swoich sił także w koszykówce i był bardzo zdolnym uczniem.

https://www.langleytimes.com/sports/scl ... yball/amp/

W ubiegłym roku był najlepszym graczem Zachodniej Kanady, pochodzi z Kolumbii Brytyjskiej (o ile czegoś nie przekręciłem:
http://www.gospartans.ca/sports/mvball/ ... /CW_Awards

TommyLeeJones pisze:.
Ciekawe czy zainteresowanie Sclaterem przejawiły kluby z Polski.

Roberto Santilli na pewno siłą rzeczy musiał go obserwować, bo duet Blake Scheerhoorn, którego Santili ściągnął w ubiegłym roku do Olsztyna i Ryan Sclater przez bodaj aż pięć sezonów grał razem w tej samej drużynie uniwersyteckiej Trinity Western Spartans.

Warto wspomnieć, że ta drużyna w ostatnich latach grała na trzech przyjmujących - a Scheerhoorn i Sclater byli w takiej konfiguracji właśnie tymi ofensywnymi przyjmującymi i liderami tego zespołu. Stąd wzięły się rok temu na forum nawet pewne wątpliwości, czy ściągnięty z rekomendacji Santiliego i przychodzący do Olsztyna Scheerhoorn to atakujący, czy przyjmujący. A na dobrą sprawę Scheerhoorn nie był wtedy ani klasycznym przyjmującym, ani klasycznym atakującym właśnie z uwagi na specyfikę kanadyjskiej drużyny akademickiej i system taktyczny w której grała, oraz dzielnie się zarówno jedną jak i drugą rolą na boisku ze Scalterem.

TommyLeeJones pisze:To, że grali balony jeszcze mnie tak nie przeraża, jak to, że Śliwka potrafił posłać takiego balona w aut. Zatrważające. Albo ryzykujesz albo przebijasz. Jeśli przebijasz i psujesz, to znaczy, że powinieneś zejść z boiska w trybie ekspresowym, chociaż Olek miał swoje momenty w tym spotkaniu i daleki jestem od skrajnych ocen wobec niego.

\

po sparingu z Kanadą było na forum oburzenie ,że Vital opier.ala za zepsucie zagrywki.
Za psucie balonów powinien zdjąć z boiska i zarządzić takiemu delikwentowi 10 karnych rund dookoła hali
Jakby wrócił po takiej przebieżce to by się trochę skoncentrował na serwisie

Witam, chciałem coś dodać o Sclaterze, ale zanim zresetowałem swoje konto, to juz drukjul był na posterunku

Niemniej, kilka słów o Sclaterze.

W ubiegłym roku skończył studia, wygrywając z Trinity Western akademickie mistrzostwa Kanady (CIS Championships, taka uboga wersja NCAA). W drużynie obok Sclatera grali znany z polskich boisk Blake Scheerhoorn (MVP sezonu) oraz ocierający sią o kadrę Eric Loeppky. W finale po drugiej stronie siatki, w drużynie University of Alberta, grała nadzieja kanadyjskiej siatkówki, znany z ostatnich MS U-21 Taryq Sani.

Sclater w tym roku grał w Bundeslidze w Luneburgu. Miał bardzo dobry sezon zasadniczy (na drugim miejscu w zdobyczach punktowych), ale słabszy play-off.

drukjul pisze:Roberto Santilli na pewno siłą rzeczy musiał go obserwować, bo duet Blake Scheerhoorn, którego Santili ściągnął w ubiegłym roku do Olsztyna i Ryan Sclater przez bodaj aż pięć sezonów grał razem w tej samej drużynie uniwersyteckiej Trinity Western Spartans.

Santilli wyciągnął Blake'a, być możne uznał go za lepszego (albo Sclater był rozsądniejszy i poszedł grać a nie grzać ławę ale to tylko domysły). Sclater ma na tyle dobrą motorykę, że można go obserwować.

knightrider pisze:Był fragment meczu gdy oczy krwawiły kiedy Szalpuk i Śliwka grali razem te balony masakra.

Zagrywka Śliwki powinna być zabroniona powyżej siatkówki na poziomie gimnazjum...

To w weekend zaczynamy drugi tydzień Ligi Narodów. Tym razem zagramy w Łodzi z Francuzami, Chińczykami i Niemcami. Co sądzicie o grze Chińczyków? Ja (na podstawie meczu z Argentyną i urywków z meczów z USA i Bułgarami) uważam, że jak sobie dobrze przyjmą zagrywkę, to mogą być groźni. Cóż, wygrali w trzech setach z Argentyną, urwali punkt Bułgarom i walczyli z Amerykanami. Niemców powinniśmy pokonać, a z Francuzami może być ciężko.

Gierek pisze:To w weekend zaczynamy drugi tydzień Ligi Narodów. Tym razem zagramy w Łodzi z Francuzami, Chińczykami i Niemcami. Co sądzicie o grze Chińczyków? Ja (na podstawie meczu z Argentyną i urywków z meczów z USA i Bułgarami) uważam, że jak sobie dobrze przyjmą zagrywkę, to mogą być groźni. Cóż, wygrali w trzech setach z Argentyną, urwali punkt Bułgarom i walczyli z Amerykanami. Niemców powinniśmy pokonać, a z Francuzami może być ciężko.

Jeżeli wygrać z Francją to czy Kurek na przyjęcie wraca czy Kwolek bo Śliwki/Szalpuka nie liczę z brakiem zagrywki

Ciekawe czy Żurek dostanie szansę - bardzo bym mu tego życzył, chociaż w sparingach nie pokazał się z najlepszej strony.

Nagor pisze:Ciekawe czy Żurek dostanie szansę - bardzo bym mu tego życzył, chociaż w sparingach nie pokazał się z najlepszej strony.

Z tego co wiem to Zatorski nie jedzie na turniej do Australii.

Efektowne nagranie, bo z punktu widzenia serbskich przyjmujących, rekordowej (134 km/h) zagrywki Zajcewa z wczorajszego meczu Włochów z Serbami https://twitter.com/FIVBVolleyball/stat ... 2874388480

Niesamowity strzał, niesamowity zawodnik. Wreszcie za rok takie akcje będziemy mogli nawet oglądając naszą kadrę

Drugi turniej świetnie zaplanowany. Najlepszy mecz z Francją gramy .... w piątek o 16:00 , brak słów.

Francja bez Ngapetha, Toniuttiego i Grebennikova w Łodzi. Rysuje się szansa na kolejne 9 punktów.

No właśnie. Francja do Polski przyjedzie w mocno rezerwowym składzie bez Toniuttiego, Ngapetha, Grebennikowa i środkowego Jonasa Agueniera. W ich miejsce Laurent Tillie powołał rozgrywającego Raphaela Corre, środkowego Francka Lafitte i dwóch przyjmujących, którzy podobnie jak Corre i Lafitte nie grali podczas pierwszego, domowego francuskiego turnieju w Rouen - Trevora Clevenot i Yacine'a Louati.

Za to Argentyna teraz, na swój domowy turniej w drugim tygodniu dla odmiany rzuca wszystko to co ma najlepsze - do reprezentacji po dwóch latach nieobecności ( bo nie grał od czasu IO w Rio w 2016) wraca Facundo Conte, a oprócz niego jeszcze Sebastian Sole oraz Cristian Poglajen. Argentyńczycy zagrają w San Juan z Włochami, Iranem i Kanadą i jeżeli chodzi o poziom sportowy powinien być to znacznie ciekawszy turniej niż ten w Łodzi.

Clevenot i Louati to wcale nie musi być osłabienie, obaj świetnie grali w swoich zespołach

drukjul pisze:Efektowne nagranie, bo z punktu widzenia serbskich przyjmujących, rekordowej (134 km/h) zagrywki Zajcewa z wczorajszego meczu Włochów z Serbami https://twitter.com/FIVBVolleyball/stat ... 2874388480

Prędkości w czasie tego turnieje pokazywane były często złe np. pokazali flot Cestera jako ponad 110km/h. Oczywiście to statystyka czy było 115 czy 130 bo nawet na 130 Zajcewa stać.

WysokiPortorykanczyk pisze:

drukjul pisze:Efektowne nagranie, bo z punktu widzenia serbskich przyjmujących, rekordowej (134 km/h) zagrywki Zajcewa z wczorajszego meczu Włochów z Serbami https://twitter.com/FIVBVolleyball/stat ... 2874388480

Prędkości w czasie tego turnieje pokazywane były często złe np. pokazali flot Cestera jako ponad 110km/h. Oczywiście to statystyka czy było 115 czy 130 bo nawet na 130 Zajcewa stać.

Ale chyba Mikasą nie da się tyle zagrać? Pamiętam wszelkie rekordy, jakie były bite zwłaszcza w serie a (132 Kaziyski) to jeszcze Moltenami. Grozer zagrał 128, ale od tej pory chyba nikt się nie zbliżył do 130

WysokiPortorykanczyk pisze: Prędkości w czasie tego turnieje pokazywane były często złe np. pokazali flot Cestera jako ponad 110km/h. Oczywiście to statystyka czy było 115 czy 130 bo nawet na 130 Zajcewa stać.

A to na pewno - zagrywki ponad 125 km/h Zajcewowi mierzono już wielokrotnie w różnych halach. Z bombą 127 km/h zaserwowaną podczas meczu ćwierćfinałowego Włochy - Iran dwa lata temu podczas IO w Rio, Ivan jest zresztą oficjalnym współrekordzistą Igrzysk Olimpijskich w tej trochę kuriozalnej, ale zapisanej w annałach klasyfikacji. Dokładnie to jednym z trzech współrekordzistów, bo cztery lata wcześniej podczas turnieju siatkarskiego na IO w Londynie w 2012 równie szybkimi zagrywkami popisywali się już wcześniej zarówno Grozer, jak i Savani.

Natomiast zagrywka 134 km/h, przynajmniej jeżeli chodzi o ostatnie lata, kiedy w rozgrywkach FIVB gra się trochę wolniejszymi Mikasami byłaby już rzeczywiście rekordowa - z drugiej strony wiadomo jednak, że same wskazania jak i kalibracja urządzenia które mierzy prędkość zagrywki nie zawsze bywa precyzyjna, więc nigdy nie powinno się tego traktować jako wartość bezwzględną.

W każdym razie sam Ivan od swojej rekordowej zagrywki nie tylko się nie odcina, a nawet ją w mediach dyskontuje, bo notatkę z włoskich mediów na temat swojego rekordu zdążył podlinkować na swoim profilu na twitterze.

dyletant pisze: Ale chyba Mikasą nie da się tyle zagrać? Pamiętam wszelkie rekordy, jakie były bite zwłaszcza w serie a (132 Kaziyski) to jeszcze Moltenami. Grozer zagrał 128, ale od tej pory chyba nikt się nie zbliżył do 130

Matejowi w 2010 podczas finału Pucharu Włoch Trentino-Cuneo zmierzono rzeczywiście prędkość zagrywki 132 km/h i to był przynajmniej oficjalnie jego osobisty "rekord". Ale Grozerowi też mierzono i to u nas w Polsce (choćby półfinał Polska Niemcy podczas MŚ w 2014) zagrywki ponad 130 km/h https://www.youtube.com/watch?v=iPPkJ9JKr9A

Jeszcze Leal w poprzednim sezonie, w lidze brazylijskiej zaserwował 133 km/h. Pamiętam, jak czytałem o tym na twitterze, ale video brak. Był też filmik na volelyball movies z jego zagrywką, z 2015 roku, gdzie mu zmierzono 128,4 km/h - link yt już nie działa. Także da się. A Ivan Zajcew ma niesamowitą moc uderzenia i widać to np. przy tym ataku: https://youtu.be/cI5VwbfRtNA?t=3m24s po prostu petarda więc nie dziwi mnie ten jego nowy rekord. To jest możliwe w jego wykonaniu, bo ma ku temu odpowiednie predyspozycje. Idealny podrzut, nabieg i cała praca ciała, i poszła rakieta.