Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

Szybkim tempem zbliża się termin turnieju o Puchar Świata mężczyzn. Co prawda, bez udziału Polaków pewnie nie bedzie aż tak wielu chętnych do tego, aby podyskutować "na gorąco" o przebiegu rywalizacji, tym niemniej uporządkowałem trochę sytuację w temacie "Puchar Świata 2007", rozbijając go na wątki dotyczące osobno turniejów kobiet i mężczyzn.

Myślę, że teraz lepiej nam się będzie rozmawiać o rywalizacji zespołów męskich i łatwiej będzie można zorientować się w temacie.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
everyin
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: everyin »

Niestety na tym PS nie zobaczymy naszej reprezentacji. Uwazam, ze bedzie to ciekawy turniej a dla zespolow bardzo wyczerpujacy. Stawka jest wysoka, wiec kazdy bedzie walczyc.
W tym turnieju kibicuje reprezentacji Bulgarii i mam nadzieje, ze ten zespol zalapie sie do pierwszej trojki. ;)
"Entre la gente es más la copia que los originales"
mateo9
Posty: 316
Rejestracja: 6 wrz 2007, o 19:45
Płeć: M

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: mateo9 »

trojka ktora zajmie 3 pierwsze miejsca to Brazylia Rosja USA i moze sie jeszcze wlaczyc Bulgaria ale watpie jeej ten turniej jest tak latwy ze latwiej juz nie bedzie w normalnej formie bysmy napewno sie zakfalifikowali no ale coz blamaz na ME uniemozliwil nam gre na PS.ten turniej jest slabo obsadzony bo w przeciwienstwie do pan w meskiej siatkowce sie liczy Brazylia USA Europa i dlugooooooooo dlugo nic w Europie jest gdzies 6-7 druzyn z switowej polki i wygranie turnieju kontynentalnego jest o wiele trudniejsze od zajecia 3 miejsca na PS wiec tym bardziej szkoda ze tam nas nie ma
Ania15
Posty: 19
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:19
Płeć: K
Lokalizacja: Skoczów
Kontakt:

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ania15 »

mam pytanie ? czy mecze PŚ mężczyzn będą transmitowane w polsacie? czy w ogole ich nie bedzie?
everyin
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: everyin »

Ania15 pisze:mam pytanie ? czy mecze PŚ mężczyzn będą transmitowane w polsacie? czy w ogole ich nie bedzie?
Mecze beda transmitowane w Polsacie Sport. ;)
"Entre la gente es más la copia que los originales"
osnazfsb

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: osnazfsb »

Juz w pierwszym dniu mielismy pare niespodzianek a nawet sensacje za ktora trzeba uznac zwyciestwo USA na Brazylia. Takze Hiszpanie nie potwierdzili mistrzowskiej formy z Moskwy
Ja osobiscie ogladalem czesc meczu Bulgarow z Hiszpanami i prawie caly Jankesow z Canarinhos. Proste wnioski- Marcelinho to jednak nie Ricardo Garcia, przy wolniejszej grze mozna bardzo naruszyc Brazylijczykow blokiem , wydawalo mi sie tez ze cos nie calkiem w porzadku u canrinhos z atmosfera a i forma conajwyzej srednia, dawno nie widzialem tylu prostych bledow o zepsutych zagrywek.Brazylijczycy fizycznie odstaja od Amerykanow i gdy odrzuci sie ich od siatki to traca skutecznosc, szczegolnie jezeli w tak swietnej dyspozycji sa srodkowi przeciwnika =- szczegolnie zaimponowal mi David Lee. Poza tym klasa sama dla siebie byli Lloy Ball i William Priddy... Brazylijczycy beda siepewnie stopniowo rozkrecac tak jak podczas LS 2007 ale nie chce mi sie wierzyc azeby pokazali na tym turnieju jakas niesamowita siatkówke- nie startujac takiego poziomu
everyin
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: everyin »

Ja ogladalam dwa mecze: Bulgaria-Hiszpania i USA-Brazylia. I szczerze mowiac co do tego pierwszego sadzilam, ze wygraja Bulgarzy, ale drugi mnie nieco zaskoczyl, moze nie tym, ze Amerykanie wygrali ale tym do ilu ograli Canarihnos. Co prawda pierwsze dwa sety meczu USA i Brazylii byly wyrownane i gra toczyla sie punkt za punkt ale w trzeciej partii Amerykanie pokazali klase a Canarihnos byli troche nie do poznania. Przede wszytskim za duzo zepsutych zagrywek.Chociaz wydaje mi sie, ze Brazylijczycy jeszcze w tym turnieju beda grac na wyskoim poziomie.
A mecz Bulgarow z Hiszpanami tak jak wspomnialam mnie nie zaskoczyl. Swietna gra blokiem reprezentacji Bulgarii( co prawda byl tez w niej przestoj)i dobre zagrywki daly taki wynik.
Ogolnie to ciesze sie z obu wynikow tych spotkan.
"Entre la gente es más la copia que los originales"
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

Co do Brazylii, jestem spokojny o jej świetną grę w następnych meczach. Mam przeczucie, że ten Puchar Świata będzie początkiem znakomitej reprezentacyjnej kariery syna Bernardinho, Bruno Rezende na pozycji rozgrywającego w reprezentacji Brazylii. Szczerze mowiąc, podziwiam Bernardibho, że do tej pory (chcąc się ustrzec przed pomawianiem o nieuczciwe forowanie syna, wstrzymywał jego wejście do pierwszej reprezentacji. W każdej innej reprezentacji, już od przynajmniej roku (może dwoch) byłby on podstawowym rozgrywającym.
Zresztą Ricardinho - do niedawna podstawowy rozgrywający, nie bez kozery zaczął robić "nerwowe ruchy", czując, że jego koniec jest bliski. Bernardinho teraz ze spokojem pokaże, że Marcelinho też nie jest nieomylny i już niedługo Bruninho będzie przez długie lata krolował na rozegraniu w reprezentacji Brazylii.
Bardzo ciekaw jestem też postawy Australii i Portoryko w tym pucharze. Jakoś do Bułgarow nie mam przekonania i w tej chwili jeszcze nie widzę ich w roli faworytow. Trochę przyznam zaskoczyli mnie in minus Hiszpanie, ale nie kryjmy - odejście Anastasiego to dla nich też olbrzymi cios. Mogą w tym turnieju się nie odnależć.

Myślę, że około 4-5 kolejki będzie można coś mowić o wąskim gronie faworytow.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
Chal
Posty: 6315
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 12:38
Płeć: M

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Chal »

dreamer pisze:W każdej innej reprezentacji, już od przynajmniej roku (może dwoch) byłby on [Bruno Rezende] podstawowym rozgrywającym.
Przyznaję, że Bruno naprawdę jest dobrym sypaczem, a ma szansę być jeszcze lepszym, ale teza, jakoby już rok temu był lepszy od Zagumnego czy Grbica jest naprawdę bardzo śmiała ;)

A co do pierwszego dnia, ładny i przede wszystkim dramatyczny mecz Australii z Koreą, bardzo cieszy mnie zwycięstwo USA, tym bardziej, że dobrą partię rozegrał Rich Lambourne 8-) Hiszpanie za wiele nie zwojują, ciekaw jestem postawy Bułagrów w kolejnych spotkaniach... Faworyci turnieju na pierwszy rzut oka? Rosja, USA i mimo wszystko Brazylia, ale prawdziwa weryfikacja, jak napisał szanowny poprzednik, przyjdzie około 4-5 kolejki.
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

Chal pisze:
dreamer pisze:W każdej innej reprezentacji, już od przynajmniej roku (może dwoch) byłby on [Bruno Rezende] podstawowym rozgrywającym.
Przyznaję, że Bruno naprawdę jest dobrym sypaczem, a ma szansę być jeszcze lepszym, ale teza, jakoby już rok temu był lepszy od Zagumnego czy Grbica jest naprawdę bardzo śmiała ;)
Nie do końca właściwie odczytałeś moją myśl (chociaż dużej dozy abstrakcji w próbie porównywania umiejętnościami - nie osiągnięciami! - Bruninho z Zagumnym czy Grbićem, nie widzę :) ). Żeby jednak rozwiać wątpliwości w sprawie Bruninho, to stwierdziłem (i bronię tego), że grałby w (może nieco złagodzę ton :) ) prawie każdej reprezentacji.

Zwróć uwagę, że w wielu wypadkach, wtedy gdy tworzy się kadrę narodową "z głową" lub jak kto woli "z myślą o przyszłości", to nie opiera się jej na "starych" najlepszych jakich ma się w kraju do dyspozycji, zawodnikach, ale na "perełkach", ktore dopiero wchodzą w wielką siatkówkę i z powodzeniem mogą grać na światowym poziomie jeszcze z kilkanaście lat.

Oczywiście, aby tak postępować (myślę tu o szkoleniowcach) trzeba mieć "otwarty na zmiany i na nowe" umysł. Najlepszym przykładem, nie tylko ostatnio, ale ostatnio szczególnie wyrażnie rysującej się myśli budowania kadry na młodych, a nie na "starych" gwiazdach, jest praca Jona Uriarte w Argentynie. Tam przecież rozgrywających nie brakuje. Argentyńczycy, to bodaj "urodzeni rozgrywacze". Wciąż na chodzie jest niedościgniony Hernan Ferraro. Zawsze na poziomie od lat gra Sebastian Firpo. Każdego adepta siatkówki, rzemiosła w dziedzinie "wystawiania" może nauczyć Diego Arriba. W zanadrzu jest Ignacio Bernasconi, a także (niestety, nie mogący dość po kontuzji sprzed dwóch lat, do pełnej sprawnośći) talent "czystej wody" - Sebastian Deppiaggi. A co robi Uriarte" Wpuszcza na plac gry jako podstawowego rozgrywającego (teraz już na dobre w "szóstce") niespełna 17 letniego (w chwili debiutu w reprezentacji) Luciano De Cecco.
Raczej o taką wizję dalszego poprowadzenia kariery Bruninho mi chodziło.

dreamer

PS. A przy okazji, Australijczycy, których bacznie obserwuję (swoją drogą, zaczynający ruszać coraz wyższe półki w światowej siatkówce, między innymi za sprawą otwartości umysłu wspomnianego już Jona Uriarte, który przed 2-3 laty stworzył podwaliny ich sukcesów jako trener) przegrali dziś w PŚ z Rosją 0:3, ale w dwóch pierwszych setach podjęli walkę. I nie jest tu ważne, czy grał Połtawski i może jeszcze jeden czy dwóch innych weteranów. Australię stać już na wyrównaną walkę z potentatami.
Egipt urwał seta Bułgarom (tak było przynajmniej wtedy, gdy sprawdzałem wynik).
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
qki
Posty: 23
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 19:54
Płeć: M
Lokalizacja: Pszczyna
Kontakt:

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: qki »

No i kolejna niespodzianka. Po wygranej nad Brazylią w dość dobrym stylu Stany Zjednoczone przegrywają z Portoryko. Przyznam że meczu nie widziałem, aczkolwiek po statystykach i wyborze MVP wyraźnie widać ze Hector Soto "miał dzień". A jak wiadomo gra Portoryko w dużej mierze opiera się właśnie na tym graczu.
Po tych dwóch kolejkach można "na gorąco" stwierdzić że Puchar Świata będzie ciekawy...



a Brazylijczycy po porażce z USA zmienili nie tylko grę... Giba i Marcelinho się ogolili :D - taka dygresja :P
¡Hala Madrid!, ¡Hala Madrid!
A triunfar en buena lid,
defendiendo tu color
Awatar użytkownika
Ted
Redaktor naczelny
Redaktor naczelny
Posty: 2099
Rejestracja: 21 sie 2007, o 10:39
Płeć: M
Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Kontakt:

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ted »

dreamer pisze: A przy okazji, Australijczycy, których bacznie obserwuję (swoją drogą, zaczynający ruszać coraz wyższe półki w światowej siatkówce, między innymi za sprawą otwartości umysłu wspomnianego już Jona Uriarte, który przed 2-3 laty stworzył podwaliny ich sukcesów jako trener)
Po dzisiejszym meczu mam mieszane uczucia co do gry Australijczykow. Dzis wygrali z Tunezja 3:1, a w zasadzie nalezaloby napisac, ze to Tunezyjczycy na wlasne zyczenie przegrali 1:3. Bo jak mozna prowadzic 24:19 i przegrac tego seta 26:24, po dzisiejszym meczu okazuje sie ze mozna:) Tutaj wielki uklan w strone siatkarzy z Kangurolandii, ze to ze w koncowce III i IV seta zmobilizowali dochodzac rywala. Slow kilka o Igorze Yudin`ie. Chlopak robi ogromne postepy, fachowcy od siatkowki mowia ze uczy sie od Dawida Murka, co bezposrednio przedklada sie na jego gre. Jednak w jego grze, szczegolnie po kilku udanych akcjach dostrzegam mala nutke nonszalancji..., ktora momentami odbija sie na grze calego zespolu.
Ann
Posty: 288
Rejestracja: 21 sie 2007, o 09:19
Płeć: K
Lokalizacja: Londyn

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ann »

Ted pisze:to Tunezyjczycy na wlasne zyczenie przegrali 1:3. Bo jak mozna prowadzic 24:19 i przegrac tego seta 26:24, po dzisiejszym meczu okazuje sie ze mozna:) Tutaj wielki uklan w strone siatkarzy z Kangurolandii, ze to ze w koncowce III i IV seta zmobilizowali dochodzac rywala. Slow kilka o Igorze Yudin`ie. Chlopak robi ogromne postepy, fachowcy od siatkowki mowia ze uczy sie od Dawida Murka, co bezposrednio przedklada sie na jego gre. Jednak w jego grze, szczegolnie po kilku udanych akcjach dostrzegam mala nutke nonszalancji..., ktora momentami odbija sie na grze calego zespolu.
Już można było podczas Ligi Światowej, gdy Serbowie grali w USA. Przegrywali 19:24 i wygrali seta z Jankesami ;) (gdy na zagrywkę poszedł Gerić :D)
A co do Igora to ja bym nie powiedziała, że on sie rozwija przy Murku, może trochę, on wrócił odmieniony po wakacyjnej przerwie. Pograł przez te wakacje wiele, Australia była w Belgii, Francji, Grecji, Tunezji Indiach nawet plus grała na mistrzostwach Azji i Oceanii, Igor wszędzie wychodził w pierwszej szóstce. To miało niemały wpływ na jego rozwój.
A co do innych Australijczyków, to dzisiaj zaciął się trochę Caroll, ale Roberts, który wszedł za niego rozegrał świetną końcówkę.
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

Ann pisze:
Ted pisze:A co do Igora to ja bym nie powiedziała, że on sie rozwija przy Murku, może trochę, on wrócił odmieniony po wakacyjnej przerwie. Pograł przez te wakacje wiele, Australia była w Belgii, Francji, Grecji, Tunezji Indiach nawet plus grała na mistrzostwach Azji i Oceanii, Igor wszędzie wychodził w pierwszej szóstce. To miało niemały wpływ na jego rozwój.
A co do innych Australijczyków, to dzisiaj zaciął się trochę Caroll, ale Roberts, który wszedł za niego rozegrał świetną końcówkę.
Znacie mnie, więc zapewne dla nikogo nie będzie moja uwaga "odkryciem Ameryki", choć Ameryki właśnie dotyczy :D .
Zgadzam się z Tobą Ann, że teraz daje mu profity mnustwo gry w meczach reprezentacji i klubu, mimo tak młodego wieku. Ale jestem zdania, że możliwość szybkiego wejścia do "szóstek" (zarówno Australia jak i Jastrzębski), dało mu zwłaszcza nie do przecenienia doświadczenie związane z treningami z pierwszym zespołem Telemigu w superlidze brazylijskiej, a co ważniejsze, nieliczne - ale bardzo potrzebne gry z brazylijczykami w lidze.

Poniekąd, właśnie z tych "brazylijskich doświadczeń" zostało według mnie Igorowi coś najcenniejszego - brazylijska dynamika i szybkość. To co powiem, może na mnie ściągnąć od razu atak "wielbicieli" innych gwiazd :D (w tym między innymi Mariusza W.), ale nie waham sie stwierdzić, że Igor już jest, a będzie zawodnikiem o jeszcze szybszej (może najszybszej na świecie!!! :) ręce. To cecha, z którą siatkarze nie rodzą się. Ona jest do wytrenowania, ale o wiele efektywniej można ją wytrenować mając kontakt (żywy) z Brazylijczykami, niż gdziekolwiek indziej na świecie.

A na potwierdzenie tego, przytoczę, co niektórych pewnie zdziwi, Piotra Gabrycha, który po kilkumiesięcznym pobycie w Brazylii, stał się "nowym" zawodnikiem, o dynamice i szybkości ataku, jakich nie prezentowal nawet w sezonie 2003/04, który był jego życiówką i doprowadził go do startu w Atenach.

A co do Australii w PŚ, to zwróce tylko uwagę, że Tunezja, to zespół o "europejskim stylu", prowadzony świetnie przez Włocha Antonio Giacobe. To nie jakieś posoplite ruszenie, o czym kilka drużyn już się przekonało.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Edyta

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Edyta »

Dreamer, nie zamierzam polemizować z twoimi spostrzeżeniami, bo nie mam dorównującej ci wiedzy i doświadczenia. Ale:
A na potwierdzenie tego, przytoczę, co niektórych pewnie zdziwi, Piotra Gabrycha, który po kilkumiesięcznym pobycie w Brazylii, stał się "nowym" zawodnikiem, o dynamice i szybkości ataku, jakich nie prezentowal nawet w sezonie 2003/04,
Dalibóg, nie zauważyłam :P Dopóki nie złapał jakiejś dolegliwości, prezentował się wg mnie średnio. Może przypatrzę się teraz tej jego dynamice i szybkości...
Co do Yudina, to aż miło patrzeć jak młody utalentowany chłopak dostaje kolejne szanse gry w pierwszych szóstkach i je pięknie wykorzystuje. Trochę szkoda, że w JW kosztem Siezieniewskiego, który w ubiegłym sezonie mógł myśleć o awansie do szerokiej kadry Lozano, ale w tej sytuacji Pekin raczej nie dla niego. W każdym razie Yudin - zdaje się, rówieśnik Kurka - rozwija się w tej chwili dużo dynamiczniej od tego ostatniego.

Żeby nie zbaczać z tematu dodam, że żałuję, iż mecze PŚ są dla mnie nieosiągalne ze względu na pory, a Polsat powtórkami nas nie rozpieszcza :(
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

Edyta pisze:Dreamer, nie zamierzam polemizować z twoimi spostrzeżeniami, bo nie mam dorównującej ci wiedzy i doświadczenia. Ale:
A na potwierdzenie tego, przytoczę, co niektórych pewnie zdziwi, Piotra Gabrycha, który po kilkumiesięcznym pobycie w Brazylii, stał się "nowym" zawodnikiem, o dynamice i szybkości ataku, jakich nie prezentowal nawet w sezonie 2003/04,
Dalibóg, nie zauważyłam :P Dopóki nie złapał jakiejś dolegliwości, prezentował się wg mnie średnio. Może przypatrzę się teraz tej jego dynamice i szybkości...
Edyta, niekiedy sami piętrzymy przed sobą trudności, utrudniające zrozumienie czyjejś argumentacji :) .
Wystarczy, że przeczytasz jeszcze raz moje słowa wypowiedziane o Gabrychu i skojarzysz, kiedy on był w Brazylii (pażdziernik 2005 - luty 2006). Tam spisywal się wyjątkowo dobrze. A po powrocie był w takim "gazie", że (tutaj zażartuję sobie, sorry Piotrze :) ) że trochę tego "gazu" uderzyło chyba nie tam gdzie trzeba. Poskutkowało to tym (jeśli pamietasz), że w polskich klubach właściwie nikt nie mógł zdecydować się na zapłacenie za niego tyle "ile jemu samemu wydawało się słuszną ceną". Skończyło się tym, że musiał zachaczyć o Rumunię i, co jasne jak słońce :D ), część blasku (dynamiki i szyblości) jaką złapał w Brazylii, roztrwonił u Romów. O tamtym okresie mówiłem w tekście. Ale wiesz, wcale nie wycofuję się z tego co powiedziałem (że jest dynamiczniejszy i szybszy) . Nawet teraz prezentuje się moim zdaniem nieco lepiej niż w swoim "sezonie życia".

dreamer

PS. I żeby nie być posadzonym o pisanie nie na temat, też drobna dygresja o Pucharze Świata. Jakieś półtora roku temu, w jednym z "wszystkowiedzących portali" :D , pozwoliłem sobie na dodanie komentarza pod niusem, w którym skrytykowałem kilkudziesięciu "fachowców" którzy wpisali się tam przede mną, okazując sensacyjne zadziwienie tym, że Portoryko awansowało do turnieju finalowego japońskich MŚ 2006.
Niestety, z moich obserwacji wynika, że takich, którzy bez zastanowienia się, jeszcze dziś przyklasnęli by tamtej gromadzie, jest wielu. Chyba wynika to z faktu, że polscy (oczywiście nioe tylko) kibice, mają mało silnej woli, aby śledzić zmiany w światowej siatkówce i analizować je.

Teraz Portoryko staje jak równy z równym, przeciwko światowym i europejskim tuzom, i bije ich - jak w PŚ, kolejno USA i Hiszpanię.
Dodam jeszcze tylko tyle, że jeżeli znakomity Carlos Cardona (nota bene, rodak: Raula Lozano, Julio Velasco, Daniela Castellaniego, Jona Uriarte, Jose Luisa Muchagi, Carlosa Getzelevicha, Javiera Webera i całej plejady najznakomitszych szkoleniowców), byłby za rok "do wzięcia", a Raul Lozano nie zdecydowałby się na przedlużenie kontraktu w Polsce, to ja już mam kandydata na jego następcę...
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Edyta

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Edyta »

Tam spisywal się wyjątkowo dobrze. A po powrocie był w takim "gazie", że (tutaj zażartuję sobie, sorry Piotrze :) ) że trochę tego "gazu" uderzyło chyba nie tam gdzie trzeba. Poskutkowało to tym (jeśli pamietasz), że w polskich klubach właściwie nikt nie mógł zdecydować się na zapłacenie za niego tyle "ile jemu samemu wydawało się słuszną ceną". Skończyło się tym, że musiał zachaczyć o Rumunię i, co jasne jak słońce :D ), część blasku (dynamiki i szyblości) jaką złapał w Brazylii, roztrwonił u Romów.
Heh, po prostu do głowy mi nie wpadło, że można mieć w naszym kraju możliwość oglądania Garego w Brazylii i Rumunii. Ja go jako żywo na oczy nie widziałam, odkąd dał nogę na drugą półkulę i ujrzałam dopiero w rzeszowskich biało-czerwonych pasach. Stąd uznałam za pewnik, że mówisz wyłącznie o "obecnych czasach" :P

I znowu żeby nie było... - Portoryko z Japonii 2006 i Portoryko z Japonii 2007 to olbrzymia różnica. Dojrzałość, pewność siebie. Wtedy był tylko Hector Soto, teraz Hector Soto plus drużyna.
Liana
Posty: 147
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 11:03
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Liana »

dreamer pisze:
Niestety, z moich obserwacji wynika, że takich, którzy bez zastanowienia się, jeszcze dziś przyklasnęli by tamtej gromadzie, jest wielu. Chyba wynika to z faktu, że polscy (oczywiście nie tylko) kibice, mają mało silnej woli, aby śledzić zmiany w światowej siatkówce i analizować je.
Na pewno niewielu ma tę siłe i wolę, bo tak naprawdę niewiele osób aż tak dogłębnie interesuje się siatkówką jak ty, dreamerze, ale czego wymagać od kibiców... Wypowiadają opinie, które często są po prostu niczym nie popartymi frazesami (nawiasem mówiąc, mnie się również za Portorykańczyków w ubiegłym roku na jednym z forów dostało :)) i to się nie zmieni. Gorzej, jak stereotypami operują ludzie, którzy w założeniu są czynnikiem opiniotwórczym i wyrażają swoje zdumienie w odniesieniu do zawodników z wcale nie egzotycznych, a europejskich zespołów, jak miało to miejsce podczas Tournoi de France w 2006 roku...

Żeby nie było, że nie na temat: zaintersowanie tym PŚ u nas też raczej mierne - i chyba największe ożywienie wzbudził jeden mecz pierwszej kolejki, który niektórym "wieszczom" dał pretekst, baa, nawet podstawę do obwieszczenia zmierzchu brazylijskiej siatkówki.
osnazfsb

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: osnazfsb »

Co do tej formy Brazylijczykow to nadal bede twierdzil ze za wysoka nie jest - w spotkaniu z USA nie mieli za wiele do powiedzenia a z Bulgarami mecz wygrali juz przed pierwszym gwizdkiem bo ci wyszli z pelnymi portkami i wlasciwie nikt nie zagral wsrod nich na swoim normalnym poziomie. Poza tym grali z bardzo chimerycznymi Hiszpanami i dwoma duzo slabszymi zespolami. Prawdziwym testem bedzie dopiero mecz z Rosja ktra wydaje sie ze jest w niezleh dyspozycji
NIe oszukujmy sie ze swiatowej czolowki sa tu moze 4 zespoly a reszta to tlo w wielkich imprezach.
Mi osobiscie podba sie gra Argentyny dziwie sie tylko ze zamiast Milinkovica nie gra Chavez skro ma to byc zespoo przyszlosciowy.
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: dreamer »

osnazfsb pisze:Co do tej formy Brazylijczykow to nadal bede twierdzil ze za wysoka nie jest - w spotkaniu z USA nie mieli za wiele do powiedzenia a z Bulgarami mecz wygrali juz przed pierwszym gwizdkiem bo ci wyszli z pelnymi portkami i wlasciwie nikt nie zagral wsrod nich na swoim normalnym poziomie. Poza tym grali z bardzo chimerycznymi Hiszpanami i dwoma duzo slabszymi zespolami. Prawdziwym testem bedzie dopiero mecz z Rosja ktra wydaje sie ze jest w niezleh dyspozycji
NIe oszukujmy sie ze swiatowej czolowki sa tu moze 4 zespoly a reszta to tlo w wielkich imprezach.
Mi osobiscie podba sie gra Argentyny dziwie sie tylko ze zamiast Milinkovica nie gra Chavez skro ma to byc zespoo przyszlosciowy.
Liana pisze:...zaintersowanie tym PŚ u nas też raczej mierne - i chyba największe ożywienie wzbudził jeden mecz pierwszej kolejki, który niektórym "wieszczom" dał pretekst, baa, nawet podstawę do obwieszczenia zmierzchu brazylijskiej siatkówki.
osnazfsb, absolutnie zgadzam się z Tobą, że Brazylijczyków widywaliśmy już w znacznie lepszej dyspozycji (także na starcie wcześniejszych turniejów, które (te inauguracyjne mecze :) ) o dziwo, zazwyczaj wychodzą im nienajlepiej). Jednak stwierdzenie, że teraz nie sa w najlepszej dyspozycji, dalekie jest od ferowania wyroków o jakich w swoim tekście wspomniala Liana, mając rację, że takie opinie świadczą o powierzchowności analiz prowadzonych przez osoby je głoszące.

Co do Argentyny w PŚ, to zwróć uwagę, że w jednym z wcześniejszych postów wypisałem Jona Uriarte w łańcuszku "cudownych umysłów argentyńskiej myśli trenerskiej". To co robi jest nie do przecenienia.

On moim zdaniem musi grać choćby Milinkovicem "ze starej gwardii", bo jakiś czas temu sam nawet stwierdził, że w pewnym momencie "przesadził" i posyłał do walki z najlepszymi drużynę złożoną w połowie z kadetów a wpołowie z juniorów. Analizując potem grę zauważył, że czasami niespodziewanie ta młodzież zaczynałas mu "gotować się" i często na reakcje trenerskie bywało już za póżno.

Ale Uriarte to chyba najodważniejszy z obecnie pracujących z pierwszymi reprezentacjami szkoleniowiec. Poza dwójką starych wyjadaczy (Milinkovic, Daston Giani) zmienił całą kadrę. Najważniejsze jest jednak to, że on naprawdę ma z czego wybierać, bo w młodzieżówkach Argentyna jest światową potęgą. Z kadry którą ma na PŚ, jego "oczkami w głowie" są kadeci - Rodrigo Aschemacher, Tomas Layus i Diego Stepanienko. On zostawił w kraju zawodników 18-22 letnich, z których których kilku ja bez wahania wziąłbym do reprezentacji Polski: Gramaglia, Cavanna, Bengolea, Matias Macor, Tissera, Santucci, Giachetta.
Ale najciekawsze jest to, że on zastanawiał się, czy na puchar świata nie zabrać przynajmniej jednego z najmłodszych graczy jacy są w kręgu jego zainteresowań. Między innymi wśród 17-latków w Argentynie sa talenty tej miary, co Facundo Conte, jego syn - Nicolas, Pablo Hryby i jeszcze paru innych. Jeżeli nikt nir będzie przeszkadzał Jonowi w jego pracy, to Argentyna niebawem wróci do swoich "złotych lat",

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Edyta

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Edyta »

osnazfsb pisze:Co do tej formy Brazylijczykow to nadal bede twierdzil ze za wysoka nie jest - w spotkaniu z USA nie mieli za wiele do powiedzenia a z Bulgarami mecz wygrali juz przed pierwszym gwizdkiem bo ci wyszli z pelnymi portkami i wlasciwie nikt nie zagral wsrod nich na swoim normalnym poziomie.
Udało mi się obejrzeć powtórkę meczu Brazylia-Bułgaria i pozwolę sobie nie zgodzić się z tobą. Ja widziałam już starą dobrą Brazylię z fantastycznym "team-spirit", granitową pewnością siebie, ekspresowym rozegraniem, pełnym repertuarem kombinacyjnych zagrań; grę niemal pozbawioną błędów własnych i zabójczo skutecznymi kontratakami potrafiącymi załamać wiarę w zwycięstwo każdego przeciwnika.
Zaskoczeniem była dla mnie postawa Bułgarów, którzy tym razem nawet nie potrafili porządnie pokłócić się między sobą ;) Od początku snuli się po boisku, patrząc na przeciwnika szeroko otwartymi oczami. Nie wiem, co się stało tej drużynie - przecież ostatnio tylko oni i Francuzi mieli Canarinhos "na rozkładzie". Mam nadzieję, że szybko i po męsku zbiorą się w sobie, bo "trójkę" mają wciąż na wyciągnięcie ręki.
Nie mogę się doczekać potyczki Rosjan z Brazylijczykami.
everyin
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: everyin »

Wedlug mnie Bulgarzy od poczatku spotkania z Brazylia byli jacys dziwni. Zabraklo zawodnika, ktory motywowalby zespol, zachecal do walki. Rowniez trener Stoew byl dziwnie spokojny, nie pobudzal druzyny. Nie wiem czym to bylo spowodowane. Czy gorszym dniem, czy moze podlamala ich porazka z USA. Maja duze szanse na pierwsza trojke, musza sie teraz podniesc i grac to co umieja. Oby potrafili zapomniec o tych dwoch porazkach.
Wczorajszy mecz to koncert gry Canarihnos. Wychodzilo im doslownie wszystko. Po raz kolejny udowodnili, ze sa najlepszym zespolem na swiecie. Inne reprezentacje musza jeszcze duzo pracowac nad tym aby dorownac poziomem do Brazylii. ;)
"Entre la gente es más la copia que los originales"
Pawlik
Posty: 13
Rejestracja: 23 lis 2007, o 21:48
Płeć: M

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Pawlik »

Bułgaria zbyt podeszli do meczu ze zbyt wielkim respectem.. Pieścili się z nimi zamiast grać co potrafią..
Awatar użytkownika
Chal
Posty: 6315
Rejestracja: 7 wrz 2007, o 12:38
Płeć: M

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Chal »

Ależ Egipt przegrał wygrany mecz :o Prowadzili z Japonią 2:1 i 23:20, po czym stracili... 11 punktów z rzędu !!! Przegrali IV seta 23:25, a tie-breaka rozpoczęli od wyniku 0:6 :| Później próbowali jeszcze gonić, odrabiać straty, ale przegrali do 9 i cały mecz 2:3 :(
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
Ann
Posty: 288
Rejestracja: 21 sie 2007, o 09:19
Płeć: K
Lokalizacja: Londyn

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ann »

Dreamer, kompletnie nie będę próbowała nawiązać z tobą dyskusji na temat sezonu Yudina w Brazylii bo raz że nie mam argumentów, dwa że od tamtejszej siatkówki w Polsce ekspertem jesteś ty a trzy, że nawet bez wiedzy na tamten temat jestem w stanie się z tobą zgodzić :D. W Jastrzębiu może i gra "kosztem" jak ktoś sie wyraził Siezieniewskiego, ale w dwóch meczach, w których Yudina nei było i zagrał Siezieniewski... nic specjalnego nie pokazał.

A co do Pucharu Świata to aż mi się przykro zrobiło po meczu Egiptu. Cóż jednak oczekiwać, gdy Salah się na sypacza obraził, co było widać podczas jednej z przerw technicznych. Szkoda.
Pawlik
Posty: 13
Rejestracja: 23 lis 2007, o 21:48
Płeć: M

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Pawlik »

Jak to się mówi, że to kobieca siatkówka jest bardziej nieprzewidywalna, ale śledzę cały czas puchar świata pań, oraz teraz mężczyzn i zdecydowanie więcej niespodzianek jest na tym turnieju niż u pań. W ciągu 6 kolejek u mężczyzn, może tylko w jednej kolejce nie było niespodzianki a tak to non stop, przykład jest wiele - Wygrana Amerykanów z Brazylią, zwycięstwo Portoryko z USA. Nie wiem jak można wygrywać z Hiszpanią, USA i prowadząc dzisiaj 2:0 w setach przegrać 2:3 (mowa tutaj o Portoryko)... Jeszcze kilka słów o Hiszpanii, w sumie to nie ma nawet o czym bardzo mówić - widać, że zmiana trenera wpłynęła na nich bardzo źle, porażka za porażką z najmocniejszymi ekipami a dzisiaj to już całkiem blamaż. Rosjanie zmiażdżyli ich a oni nawet nie podjęli walki i już przed meczem się chyba poddali :| Reasumując to zespoły grają bardzo nie równo..
Awatar użytkownika
skr
Posty: 107
Rejestracja: 24 lis 2007, o 10:16
Płeć: M
Lokalizacja: opolskie

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: skr »

Semen Połtawski Superstar tak krótko z charakteryzował bym dzisiejsze spotkanie Rosji z Hiszpanią. Nad blamażem Hiszpanów szkoda się rozwodzić, natomiast można podziwiać grę "buńczucznego" Semena.
Do tej pory swoja grą i wzrokiem miażdży kolejnych rywali w PŚ, będę chylił czoła temu kto go w Japonii zatrzyma :)

Ps. gdy dziś posyłał asa za asem to przypomniał mi sie Piotr Gacek z Italii 2005 ;)
Ann
Posty: 288
Rejestracja: 21 sie 2007, o 09:19
Płeć: K
Lokalizacja: Londyn

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ann »

A bułgarskie media podają, że Plamen poczuł jakiś ból w ramieniu i wpakowali mu zastrzyk, co równa się z tym, że nie wiadomo czy jutro zagra przeciwko Australii. Może Stoew w końcu da szansę Aleksiewowi, który co wchodzi to jest chwalony (MVP meczu z Egiptem czy końcówka 3seta meczu z Brazylią) a ciągle ląduje na ławce przed kolejnym meczem. Nie życzę Plamenowi źle, ale Stoew powinien bardziej oszczędzać swoje gwiazdy, przed nimi wszak jeszcze mecz z Rosja, który może się okazać kluczowy w kwestii awansu.
everyin
Posty: 137
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:57
Płeć: K

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: everyin »

Ann pisze:A bułgarskie media podają, że Plamen poczuł jakiś ból w ramieniu i wpakowali mu zastrzyk, co równa się z tym, że nie wiadomo czy jutro zagra przeciwko Australii. Może Stoew w końcu da szansę Aleksiewowi, który co wchodzi to jest chwalony (MVP meczu z Egiptem czy końcówka 3seta meczu z Brazylią) a ciągle ląduje na ławce przed kolejnym meczem. Nie życzę Plamenowi źle, ale Stoew powinien bardziej oszczędzać swoje gwiazdy, przed nimi wszak jeszcze mecz z Rosja, który może się okazać kluczowy w kwestii awansu.
Ann, masz racje, ze Stoew powinien oszczedzac gwiazdy przed meczem z Rosja, ale obawiam sie, ze z Australia tez moze nie byc latwo. Oni sie niezle prezentuja a jak wiadomo Bulgrazy potrafia grac strasznie nierowno. Wiec jutrzejsze spotkanie jest dosc nieprzewidywalne. Wazne jest aby Bulgarzy nie zlekcewazyli przeciwnika, musza sie skupic na grze.
Aleksiew gra narazie na dosc wysokim poziomie, skoro Plamen odczuwa kontuzje to moze trener jutro da wieksza szanse wlasnie dla Aleksiewa. A Plamena powinien oszczedzac na mecz z Rosja, on jest filarem w przyjeciu tego zespolu.
"Entre la gente es más la copia que los originales"
Ann
Posty: 288
Rejestracja: 21 sie 2007, o 09:19
Płeć: K
Lokalizacja: Londyn

Re: Puchar Świata 2007 - turniej mężczyzn

Post autor: Ann »

Plamen jest typem zawodnika, który weźmie 3 zastrzyki zaciśnie zęby a wykłóci sie ze swoim trenerem żeby grać. Jak w Spodku go Stoew zmieniał na chwilkę żeby odech złapał to już się rzucał na wszystkie strony. Podejrzewam, że Plamen zagra w tym meczu jutro.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Puchar Świata”