by beatrix » 15 Oct 2019, o 07:23
Ta dyskusja jest o tyle ciekawa, że zmierza do niemożliwego. Chcieliśmy po tym sezonie napisać: wygraliśmy wszystko, na IO nikt nam nie podskoczy. A przecież takiego wniosku nie można byłoby wyciągnąć, nawet gdybyśmy zgarnęli 3 złote medale. W LN Brazylia grała cienko, jak na siebie. My graliśmy zawodnikami z 2-giego szeregu, ale przecież nie jakimiś łamagami. Na luzie, bez presji, medal był. Ale jaki z tego wniosek w kontekście IO? wg mnie żaden.
W kwalifikacjach drużyna pokazała, co oznacza koncentracja na celu. Francja nawet nie pisnęła, jak już jej nie było. Prawdą jest, że Francja nie miała udanego sezonu, ale szykowała się do kwalifikacji, tak samo, jak my i nic im z tego nie wyszło.
Mecz z Francją, po którym zostaliśmy ogłoszeni potęgą światowej siatkówki (mecz wyśmienity, perfekcyjny w zasadzie, ale wniosek za daleko idący), obnażył słabość zespołu w momencie spadku adrenaliny. Ale był to turniej bez Kurka. ME też bez Kurka,a przecież te drużyny,które mierzą w złoto na IO nie mają jednej strzelby, tylko co najmniej po dwie. My, na każdym z tych turniejów mieliśmy jedną - Leona. Kubiak nie miał udanego sezonu reprezentacyjnego. Widać było, że te cele po drodze do IO są dla niego średnio interesujące i dopiero w meczu o brąz ME zdołał wykrzesać z siebie energię.
Kiedy będziemy mieli pełen najlepszy nasz skład, w topowej dyspozycji (a przecież taki jest cel i temu służą przygotowania), wydaje mi się, że absolutnie nasze szanse są równe szansom Brazylii, USA i Rosji. Jak je wykorzystamy czas pokaże.
Czy Brazylia po tym sezonie, albo Rosjanie, czy Amerykanie mogą powiedzieć "pfff, mamy złoto w Tokyo". Nie mogą. I nie powiedzą, bo głupi nie są i doświadczeni. My też nie mówmy, że złoto będzie, albo go nie będzie.
Myślę, że ani na ME, ani na PŚ całego swojego potencjału nie wykorzystaliśmy, a przyczyn pewnie jest kilka i każda z innej dziedziny.