krzysiu wrote:Czyli ogólnie nie mamy szans na silniejszą grupę więc w sumie lipa..
jaka lipa my się nikogo nie boimy a i tak w półfinale będą mocni przeciwnicy.

krzysiu wrote:Czyli ogólnie nie mamy szans na silniejszą grupę więc w sumie lipa..
krzysiu wrote:Czyli ogólnie nie mamy szans na silniejszą grupę więc w sumie lipa..
bebe wrote:Gdzie online można będzie obejrzeć dekorację naszych siatkarzy?
jaet wrote:Noworoczny wrote:Naści:
Ponieważ końcowa kolejność turnieju jest już ustalona, można ustawiać nowy ranking a zatem i drabinki. W załączeniu cztery tabelki w czterech różnych wariantach awansu z NORCECA i CEV.
Te dwie ostatnie opcje opluj i zakop.
A tak poważnie, to widać jasno, że w słabszej grupie nie ma miejsca na potknięcie i trzeba ją wygrać. No i jeżeli Noworoczny dobrze to poukładał, to pierwsza tabela zakrawa na żart. Pozostaje tylko opcja, że FIVB nie zastosuje wtedy serpentyny.
knightrider wrote:Nishida to spore odkrycie tegorocznego PŚ. Ciekawe jakby sobie poradził w Europie.
jaet wrote:Co się tak Lucas na dekoracji focha?
drukjul wrote:Leon w drużynie gwiazd wywołany jako pierwszy, Ishikawa jako drugi przyjmującyjaet wrote:Co się tak Lucas na dekoracji focha?
Nie jest chyba tak źle. Jako jedyny z ekipy Brazylii podczas dekoracji powiesił sobie różowego pluszaka na szyi zamiast złotego medalu, więc humor raczej mu dopisuje
Leon w drużynie najlepszych siatkarzy turnieju wywołany jako pierwszy, Ishikawa jako drugi przyjmujący
Na środku Holt i Lucas. Szkoda że zabrakło miejsca dla Argentyńczyka Losera, który był obiektywnie najlepszym środkowym tego turnieju, a dodatkowo wczoraj w meczu z Egiptem zdobył 25 pkt. Jak na środkowego kosmiczny wynik,
GolMar wrote:Od meczu Brazylijczyków minęło akurat tyle czasu, żeby Lucas wprawił się w odpowiedni "nastrój"Chłopak ledwo trzymał się na nogach... I delikatnie mówiąc mało ogarniał
![]()
jaet wrote:GolMar wrote:Od meczu Brazylijczyków minęło akurat tyle czasu, żeby Lucas wprawił się w odpowiedni "nastrój"Chłopak ledwo trzymał się na nogach... I delikatnie mówiąc mało ogarniał
![]()
Chyba, że tak. Szanuję.
WysokiPortorykanczyk wrote:Lucas to jest generalnie dziwny koleś, raczej nie sugerowałbym czegoś niegodnego.
repres1 wrote:My nie musimy się martwić na kogo trafimy w 1/4 IO. Niech się inni martwią, co zrobić, żeby nie trafić na nas. Nie podnoszę tego przez pychę, ale przez realną ocenę szans.
-------------------------------------------------------
Powodów do optymizmu nie brakuje, więc po PŚ warto rozważyć nasze słabości z minionego sezonu.
Trochę martwi mnie nasza słaba gra z silnymi przeciwnikami.
"Amerykanie i Brazylijczycy mogli się spokojnie przygotować". A my to niby nie?
1. Mieliśmy bardzo, bardzo dużo czasu, żeby "spokojnie się przygotować". Czas gotowości był znany - eliminacje IO i po tym czasie już nie ma mowy o "przygotowaniach". Po tym czasie jest tylko i wyłącznie granie. Argumentu o "spokojnym przygotowaniu innych" i "niespokojnym przygotowaniu Polski" nie da się obronić.
2. Owe "przygotowania" wyszły nam nienadzwyczajnie. Wyszły nieźle, ale bez szału. Zatem przygotowaniami nie było idealnie. Może zbyt wiele spodziewałem się po Leonie, ale jego zagrywka... to nie był szczyt formy. A powinien być! Mogę zrozumieć brak zgrania. Trudno to zrozumieć, ale można. Nie mogę jednak zrozumieć problemów z zagrywką. A przez zbyt długi czas wyglądało to źle. Nie mogę zrozumieć braku pracy nad zagrywką z wyskoku Muzaja (widocznie nie tylko jeden trener potrafi "oduczyć zagrywki").
3. Trzymeczowy turniej - el. IO traktujemy niczym potrójnego Ironmana, czyli jako całkowite wyczerpanie sił. Przecież to absurd. Nawet jeśli nie udało się zbudować szczytu formy na el. IO (a nie udało się), szczyt formy powinien przyjść na ME. Nie przyszedł (nawet nie chcę myśleć, że to był nasz szczyt formy). Mistrzostwa Europy nie były czasem na eksperymenty.
4. Szczytu formy podczas ME nie było. No to był PŚ. Ale tu też szczytu formy nie było (nawet nie chcę myśleć, że to był nasz szczyt formy).
5. Trzydniowy turniej (el. IO) stał się alibi. Pomijając ten turniej, byliśmy albo "jeszcze zmęczeni", albo "już zmęczeni". W czasie IO wypadałoby być przez 2 tygodnie "niezmęczonym". Czy mamy na to jakiś pomysł?
6. Do IO przystępowaliśmy albo jako wicemistrzowie świata (2008), albo jako zwycięzcy LŚ i niedawni mistrzowie Europy (2012), albo jako mistrzowie świata (2016). Nie było podstaw do pesymizmu. Były tylko sygnały, że nie do końca jest wspaniale (np. Wagner 2012). Mieliśmy trenerów, którzy cieszyli się całkowitym zaufaniem kibiców. Tylko szaleniec próbowałby zmiany trenera przed IO.
7. Niepokoi mnie opuszczenie kadry przez Kurka przed meczem z Brazylią. Nie doszukuję się tu jakiegoś "drugiego dna". Po prostu, uważam tę decyzję za błędną - nie powinno się zostawiać przyjaciół z kadry w tak ważnym meczu. Rozumiem Kurka, ale nie podzielam jego racji.
Dużo pracy przed nami. Potrzebujemy jednak pracy lepszej niż do tej pory. Podczas IO nie będzie czasu na nadrabianie błędów. To bardzo "nietolerancyjna" impreza.
laanca wrote:A tak na poważnie to wątpię żeby gracz tego formatu zrobił aż taką akcję.
Aranger wrote:https://twitter.com/vxcavv/status/1184101299073306625
Don_Misterio wrote:W zdecydowanej większości turniejów wygrywa ta drużyna, w której kapitalnie spisywał się atakujący (ostatnie ME są jakby odstępstwem od tej reguły).
repres1 wrote:7. Niepokoi mnie opuszczenie kadry przez Kurka przed meczem z Brazylią. Nie doszukuję się tu jakiegoś "drugiego dna". Po prostu, uważam tę decyzję za błędną - nie powinno się zostawiać przyjaciół z kadry w tak ważnym meczu. Rozumiem Kurka, ale nie podzielam jego racji.
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests