Strona 43 z 44

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 19 paź 2019, o 18:54
autor: Noworoczny
repres1 pisze:
Noworoczny pisze:Amerykanie mogli przygotować się do tego turnieju. Polska miała przed nim dwie ważne imprezy.
Zależy jak rozumiemy zwrot "przygotować się".
Do której to niby ważnej imprezy "przygotowaliśmy się"?
Reprezentacja jest drużyną, jest zespołem, który, "przygotowany", powinien dobrze grać. Wielotygodniowe przygotowania, których jedynym efektem ma być trzymeczowy turniej (el. IO)? A później co, "wyczerpanie trzydniowym turniejem"?
Nie ma co ukrywać, że jakoś te "przygotowania" rozlazły się nam i nie było ich widać przez cały "trudny sezon". LN z tego "trudnego sezonu" wyłączam z przyczyn oczywistych.
Z pola widzenia umyka nam jeszcze porażka z Brazylią w Memoriale Wagnera.
My też "mogliśmy się przygotować" do jakiegoś turnieju, np. do ME lub do PŚ..
Nawet przyjmując, że "przygotowywaliśmy się jedynie do el. IO", w mistrzostwach Europy powinniśmy zebrać owoce tych dobrych (rzekomo) przygotowań.
Nie szukajmy usprawiedliwień. Nie warto. "Przygotowania" udały się średnio. W przyszłym roku trzeba się "przygotować" znacznie, znacznie lepiej. Bo jeśli na IO trafimy do grupy "słabej" (a na to się zanosi), to trzeba się będzie mocno sprężać, żeby w ćwierćfinale nie trafić na Brazylię, USA czy (może) Słowienię. Oni wszyscy znów będą "mogli przygotować się do tego turnieju".
W MŚ'18 kryzys przyszedł w meczach z Argentyną i Francją, ale regulamin był dla naszego kryzysu bardzo tolerancyjny. W ME'19 regulamin już tak tolerancyjny dla naszego kryzysu (Słowenia) nie był. Regulamin IO będzie dla naszego ewentualnego kryzysu jeszcze mniej tolerancyjny. To zbyt krótki turniej, żeby można było sobie pozwolić na kryzys.
Moim amatorskim okiem - nie najlepiej było z przygotowaniem fizycznym. Na nieregularność gry Fabiana chyba nikt nie ma pomysłu. Tę urodę naszego rozgrywającego musimy zaakceptować. Zasłużył sobie na akceptację. Z góry wykluczam zastąpienie go kimś innym.
--------------------------------------------------------
Po co o tym pisać?
Zaczynam mieć wrażenie, że kibicowanie reprezentacji Polski wpadło w jakąś obsesję igrzysk olimpijskich.
Na myślenie wyłącznie o IO mogą sobie pozwolić Amerykanie, bo dla nich "codzienna" siatkówka nie istnieje. Nie musi istnieć - mają swój futbol, baseball, koszykówkę i hokej. Dla Polaków... Bez sukcesów siatkarskich byłoby bardzo, bardzo smutno w polskim sporcie zespołowym. My nie możemy sobie pozwolić na "czteroletnie cykle", bo wszystko (nie tylko sport) jest u nas bardzo, bardzo kruche. Amerykanom poziom "ich" gier zespołowych jest dany niemalże raz na zawsze. Polakom dobra siatkówka nie jest dana raz na zawsze. Musimy codziennie o nią dbać. Nawet złoto IO'20 niczego ostatecznie nie załatwi.
1. Przygotowaliśmy się do kwalifikacji.
2. Drużyna na przestrzeni sezonu grała dobrze.
3. Przygotowania się nie rozlazły.
4. Porażka z Brazylią na MHW nic a nic się nie liczy. To był test mecz a test mecze się gra po to, by dobrze przygotować się do imprezy po test meczach, co nastąpiło. Wydawało mi się, że to jest tak oczywiste, jak tylko rzecz może być oczywista a tu proszę.
5. Zebraliśmy owoce dobrych przygotowań. Nikt nie zdobył w tym sezonie większej liczby medali niż Polska a Brazylia zdobyła ich mniej.
6. Nie trzeba szukać usprawiedliwień, bo cel sezonu został osiągnięty.
7. Czemu niby tę "urodę" "musimy" zaakceptować? Pojawi się lepszy i Kozia Bródka out.
8. Odpuszczanie wszystkiego przez Amerykanów to mit. Zdobyli od ubiegłorocznych MŚ tyle medali co Polska, czyli wygrali medal na każdej imprezie. Więcej, niż Brazylia, tyle samo, co Polska.

Takiego steku wypowiedzi mało mądrych dawno nie czytałem w jednej wypowiedzi.

P.S. Malkontentom przypominam: 2007, 2010, 2016, 2017.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 19 paź 2019, o 19:21
autor: WysokiPortorykanczyk
Amerykanie myślący wyłącznie o Igrzyskach Olimpijskich to jest mit z poprzedniej dekady XXI wieku, wynikający z faktu, że męska siatkówka znalazła się w dużym kryzysie, a Lloy Ball, czyli najlepszy amerykański gracz - kilka razy kończył sobie karierę, co jeszcze mocniej osłabiało tą reprezentację. Tak naprawdę odkąd męska i żeńska drużyna mają do dyspozycji tak dobrych zawodników jak obecnie - żeńska drużyna USA od 2010 roku wygrała sześć razy WGP/LN, zdobywając także MŚ, a męska, odkąd do kadry weszli Sander i Christenson, gra na tyle na poważnie różne imprezy, że zdążyli zdobyć od 2014 roku złoto, srebro, brąz, brąz LŚ/LN czy brąz MŚ.

Krajem, który najbardziej bezczelnie olewa te mniej znaczące imprezy, jest żeńska reprezentacja Chin, która kilka razy potrafiła w fazie interkontynentalnej WGP/LN grać podstawowym składem, a na turniej finałowy w Chinach u siebie w domu (!) wysyłać rezerwowy skład, tak jak w tym sezonie, bo nie pasował kalendarz trenerce Jenny Lang Ping. Ciekawe jakie byłyby reakcje jakby coś takiego zrobił Heynen. :]

Ale Amerykanie LN potraktowali równie poważnie co Brazylia, bo mają inny kalendarz niż europejskie zespoły i mogą sobie na to pozwolić, grając turniej finałowy podstawowym składem. Jak porównamy się np. do Rosji, to okaże się, że LN Rosjanie potraktowali dużo poważniej, ale odpuścili PŚ, my odwrotnie - za to nie było kraju ze ścisłej czołówki, który wszystkie imprezy (LN-kwale-mistrzostwa kontynentu-PŚ) grałby pierwszym składem. No, może Iran, ale to nie jest ścisła czołówka.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 19 paź 2019, o 22:49
autor: repres1
A ktoś twierdził, że Amerykanie odpuszczają wszystko, poza IO?
Ja jedynie twierdziłem, że Amerykanie mogą sobie na to pozwolić.
Kolego Noworoczny, nie kompromitujcie się. Naprawdę przygotowania były świetne? To czemu nie wygraliśmy po nich ani ME, ani PŚ? W obu imprezach przegraliśmy pierwszy mecz, który mogliśmy przegrać. I to dość sromotnie. Na dodatek graliśmy... tak sobie. A na kolejny dodatek, "świetne przygotowania" zaowocowały istną męczarnią w el. IO przeciwko Słowenii.
Kolego Noworoczny, pora wytrzeźwieć! Warto! Świat na trzeźwo jest jeszcze piękniejszy!

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 08:29
autor: hubert
repres1 pisze: Kolego Noworoczny, nie kompromitujcie się. Naprawdę przygotowania były świetne? To czemu nie wygraliśmy po nich ani ME, ani PŚ?
Bo nie jesteśmy Brazylią sprzed 15 lat ? Bo mamy Leona, który pierwsze mecze gra w kadrze ? Obejrzyj sobie mecze jak wyglądało "wdrażanie" Leala w Brazylii rok temu. Bo gramy bez podstawowego atakującego ?
repres1 pisze: W obu imprezach przegraliśmy pierwszy mecz, który mogliśmy przegrać. I to dość sromotnie. Na dodatek graliśmy... tak sobie. A na kolejny dodatek, "świetne przygotowania" zaowocowały istną męczarnią w el. IO przeciwko Słowenii.
Przegrali źle, wygrali też źle bo nie sklepali przeciwnika do 15.
Co do przygotowań fizycznych to od początku VH jesteśmy bardzo dobrze prowadzeni. Chyba ani jednej kontuzji na kadrze i skończyło się marudzenie o mikrocyklach, siłowniach, zmęczeniu, zejściu z obciążeń itp.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 09:47
autor: Skrzypek
hubert pisze: Obejrzyj sobie mecze jak wyglądało "wdrażanie" Leala w Brazylii rok temu.
To będzie ciężkie do zrobienia, gdyż Leal jest w kadrze Brazylii od maja tego roku. Leon od lipca.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 11:53
autor: repres1
Skrzypek pisze:
hubert pisze: Obejrzyj sobie mecze jak wyglądało "wdrażanie" Leala w Brazylii rok temu.
To będzie ciężkie do zrobienia, gdyż Leal jest w kadrze Brazylii od maja tego roku.
Czyli od czasu, gdy my zaczęliśmy się "przygotowywać".

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 12:16
autor: kanimo
Nie. Leal gral cala Lige Narodow z Brazylia, czyli kilkadziesiat spotkan wiecej, bo Brazylia grala bez wiekszych rotacji.
W tym czasie starsi czy bardziej eksploatowani jak Kubiak, Nowakowski, Leon mieli u nas wolne.
I jest to fakt powszechnie znany, wiec znany rowniez Tobie. Nasze przygotowania zaczely sie w czasie FS. To rowniez fakt powszechnie znany.
Kurek mial 2 operacje i w zaczal przygotowania w bardzo slabej dyspozycji. Kolejny fakt powszechnie znany.


Nie bylo Andrzeja Kowala w Polsce, zabraklo i Represa na forum.
Rozumiem, ze Kowal powrocil i jest na drodze do objecia kadry wiodacej przez Suwalki, wiec jego wielbiciel rozpoczal akcje przeciw aktualnemu trenerowi.
Proponuje nie dyskutowac, to rodzaj trolingu. Zadne argumenty, przypominanie dat, przypominanie zmiecenia Francji z parkietu, nie pomoga.
Kurek w sredniej formie i po 2 operacjach-wina Vitala ze nie zostawil zawodnika do konca turnieju i nie gral nim w kazdym meczu.
Absurdy.

I przypomne wszystkim, ze fakt dolaczenia Leona byl znany przed kwalifikacjami a mimo to bylo sporo obaw o ich wynik na tym forum, czesc z nich jeszcze przed operacja Kurka. I nagle zrealizowanie celu numer jeden okazuje sie nic nieznaczacym sukcesem,wazniejsze jest, ze meczylismy sie ze Slowania, na ktora wyszlismy druga szostka o ile dobrze pamietam.
Gralismy « tak sobie » ? Poza meczem z Niemcami gralismy dobrze, choc troche prosto. Na tyle dobrze, ze pojawialy sie pelne zachwytu komentarze na forum, cos w stylu « Vital, stworzyles siatkarskiego potwora ».

Przegralismy ze Slowenia u nich, na imprezie do ktorej przygotowywali prze pewnie ponad miesiac, na zmeczeniu podrozami, po wypadnieciu jednego z 2 treningow na nowej hali.
Bywa. Ale dla @Represa to dowod na niekompetencje sztabu i selekcjonera. Ciekawe, ze nawet spuszczenie Reski na ostatnie miejsce w lidze nie bylo dla niego dowodem na niekompetencje Kowala, przypomne- bylego rywala Heynena do objecia posady selekcjonera.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 14:53
autor: Noworoczny
Ale przede wszystkim, co to wg niego znaczy, że drużyna była dobrze przygotowana? Wygrała wszystkie mecze w sezonie? I która drużyna w tym sezonie była lepiej przygotowana od Polski (-:
I co to znaczy, przegrać z pierwszą drużyną, z którą można przegrać? Bo to ciekawa konstrukcja.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 15:13
autor: grzegorzg
Każdy ma prawo do swojej przesady i bynajmniej nie jest to cecha rzadka wśród uzytkowników.
kanimo pisze:Nie. Leal gral cala Lige Narodow z Brazylia, czyli kilkadziesiat spotkan wiecej, bo Brazylia grala bez wiekszych rotacji.
Trochę jestem w szoku. Faktycznie niezmiernie długie sa teraz te rozgrywki...

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 15:17
autor: radek0389
Równanie cyklu tegorocznego USA i Brazylii z drużynami z Europy, w tym Polski to niezła abstrakcja. Rzućcie okiem na wyniki reszty europejskiej czołówki na tle USA czy Kanarków.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 17:33
autor: kanimo
grzegorzg pisze:Każdy ma prawo do swojej przesady i bynajmniej nie jest to cecha rzadka wśród uzytkowników.
kanimo pisze:Nie. Leal gral cala Lige Narodow z Brazylia, czyli kilkadziesiat spotkan wiecej, bo Brazylia grala bez wiekszych rotacji.
Trochę jestem w szoku. Faktycznie niezmiernie długie sa teraz te rozgrywki...

w finale byly 4 spotkania, wczesniej 5x3=15
OK 19 jesli wolisz, jednego brakuje do kilkudziesieciu. Owszem dlugie, 19 spotkan to sporo.
Jesli zagrali jakis sparing to masz 20 spotkan.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 17:40
autor: hubert
kanimo pisze:
grzegorzg pisze:Każdy ma prawo do swojej przesady i bynajmniej nie jest to cecha rzadka wśród uzytkowników.
kanimo pisze:Nie. Leal gral cala Lige Narodow z Brazylia, czyli kilkadziesiat spotkan wiecej, bo Brazylia grala bez wiekszych rotacji.
Trochę jestem w szoku. Faktycznie niezmiernie długie sa teraz te rozgrywki...

w finale byly 4 spotkania, wczesniej 5x3=15
OK 19 jesli wolisz, jednego brakuje do kilkudziesieciu. Owszem dlugie, 19 spotkan to sporo.
Grali tez jakies mecze sparingowe, o ile pamietam.
Dodatkowo Bruno z Lealem w klubie grają. Zgranie mają duże lepsze niż Fabię z Leonem.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 17:42
autor: grzegorzg
Człowiek uczy się całe zycie, nawet nie wiedziałem, że od kilkudziesięciu lat mam lat... kilkadziesiąt. :D ;)

W sumie luzik -miejmy nadzieję zatem, ze Heynenowi n ie przyjdzie do głowy oszczędzanie Drzycgi i Leona w przyszłorocznej LN i się zgrają rozgrywając te kilkadzieisąt spotkań. Nie wiem jednak, czy to wystarczy, pewnei Leal rozegra kolejne spotkania ( może nawet jeszcze większe kilkadziesią)) i beda jeszcze bardziej zgrani... No nie jest łatwo Koleżanki i Koledzy...

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 17:53
autor: WysokiPortorykanczyk
No, ale bądźmy obiektywni, nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego współpraca Drzyzgi i Leona w październiku po kilku miesiącach wyglądała tak słabo. Raczej nikt pod koniec grudnia rok temu we Włoszech nie mówił "kurczę, czemu ten De Cecco dalej nie umie wystawić pipe'a Leonowi w dobrym tempie". I nie trzeba być De Cecco, żeby umieć.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 18:18
autor: kanimo
WysokiPortorykanczyk pisze:No, ale bądźmy obiektywni, nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego współpraca Drzyzgi i Leona w październiku po kilku miesiącach wyglądała tak słabo. Raczej nikt pod koniec grudnia rok temu we Włoszech nie mówił "kurczę, czemu ten De Cecco dalej nie umie wystawić pipe'a Leonowi w dobrym tempie". I nie trzeba być De Cecco, żeby umieć.
Sezon klubowy i reprezentacyjny roznia sie dlugoscia i to sporo. Dodatkow Leon zagral niepelny sezon reprezentacyjny.

Jak gramy wszyscy widza. Jest szukanie tempa na lewe i nie ma pipa z Leonem. Jest sporo chaosu w obronie a wiec i na kontrze-Leon broni gorzej niz Szalpuk i doszla jeszcze ta gra na 2 libero.
Widac nie szlo na treningach i gra zostala uproszczona. Fabie to sypacz, ktorego wystawa na lewe jest najslabszym elementem.
Zawodnicy grajacy z blokiem, kiwajacy, jakos te niedokladnosci nadrabiaja.
Co probowano w parze Leon-Fabie i jak to szlo moze powiedziec ktos, kto sledzil gry treningowe. ;)
Z atakow medialnych papy wynosze, ze byl wlasnie tutaj jakis problem.
Owszem Bruno jest od Fabie lepszy, tylko co z tego?

Nie mamy lepszego sypacza od Drzyzgi. Komenda min w PS na zmeczeniu zagral slabiutko, jest pewne prawdopodobienstwo, ze w stresie tez by bylo gorzej.
Jesli czegos zaluje w tym sezonie, to braku zmiany przez Komende w polfinale ze Slowenia. Wiecej bysmy wiedzieli, do czego jest Marcin zdolny. Ale po ewentualnym przegranym spotkaniu bylyby narzekania, ze trzeba bylo przelamac doswiadczonego zawodnika a nie wchodzic z sypaczem-mlokosem.

Czy nikt z was nie wzial pod uwage, ze po cos ta Brazylia sie meczyla pierwszym skladem w LN? Mimo wspolnej gry klubowej, trener ocenil, ze warto zaryzykowac zmeczenie i kontuzje i docierac pierwszy sklad przez (dla lubiacych precyzje) 19 dodatkowych spotkan. Ale Leal byl do dyspozycji wczesniej niz Leon.

Do rzetelnej oceny sezonu nalezy tez uwzglednic inna sytuacje USA, Brazylii i ekip europejskich jesli chodzi o eliminacje.
Chcieli zagrac na maksa PS i zagrali.
Dla nas eliminacje byly celem numer jeden i chyba jeden Repres o tym nie wie, badz nie pamieta.
PS to juz byly troche dozynki.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 18:29
autor: grzegorzg
kanimo pisze:Sezon klubowy i reprezentacyjny roznia sie dlugoscia i to sporo (kilka razy).
Ale przecież "Wysoki" nie pisze o całym sezonie. ;)

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 18:45
autor: kanimo
A co z tego wynika, ze nie trzeba byc de Cecco?
Naturalizujemy Bruno? Czy Butke np? Butki nie mozemy, on juz raz zmienial reprezentacje.
Bo Lomacz tez ostatnio dokladnoscia nie grzeszyl.

Glebsza i madrzejsza analize moze zamiescic ktos, kto ogladal duzo treningow. I widzial co bylo trenowane, w jakich ustawieniach i co nie wychodzilo.
Cos musialo byc na rzeczy. Inaczej dlaczego papa napadalby na Leona (ewentualnie Szalpuka) praktycznie od pierwszego meczu w kadrze.
Dalo sie,co sie dalo. Jest lepiej z tempem w pierwszej linii.
Zyskalismy armate, stracilismy na kombinacyjnosci.
Pewnie przyszloroczna LN bedzie grana bardziej na serio i miejmy nadzieje, ze zrobimy ten krok czy 2 do przodu.
Warunkiem jest dotrwanie zawodnikow w dobrym zdrowiu.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 19:01
autor: radek0389
WysokiPortorykanczyk pisze:No, ale bądźmy obiektywni, nie ma żadnego wyjaśnienia dlaczego współpraca Drzyzgi i Leona w październiku po kilku miesiącach wyglądała tak słabo. Raczej nikt pod koniec grudnia rok temu we Włoszech nie mówił "kurczę, czemu ten De Cecco dalej nie umie wystawić pipe'a Leonowi w dobrym tempie". I nie trzeba być De Cecco, żeby umieć.
Tutaj sprawa jest prosta, Drzyzga to przeciętny sypacza, a często i słaby z nielicznymi bardzo dobrymi występami.
Bruno na tle Fabiana to bożyszcze rozegrania, do tego warunki i czas miał lepsze, stąd raczej prosto wynika, że wynik końcowy zdecydowanie na korzyść Brazylijczyka. Natomiast w kontekście przyszłorocznego sezonu, to z perspektywy czasu in plus powinno się przesuwać w naszą stronę.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 19:17
autor: grzegorzg
kanimo pisze:Naturalizujemy Bruno? Czy Butke np? Butki nie mozemy, on juz raz zmienial reprezentacje.
Bo Lomacz tez ostatnio dokladnoscia nie grzeszyl.
Łomacz ma jednak tę zaletę, że zmienia balans gry. Zobaczymy jaką koncepcję ma Heynen, bo to jednak, zreszta tak jak to pisywał zdaje się Drukjul, straszna konserwa jest. Czy opracuje na wszlki wypadek jakies inne ustawienie w kontekście IO ze zmina np balansu własnie, czy bedzie poruszął się przeważnie wokół Drzyzgi jednak podobnie jak na ME.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 19:32
autor: ciorny17
Moment moment. Ja tylko przypomnę rok 2017 i to jak każdy przyjmujący męczył się w ataku.
Już nie pamiętam kto, ale chyba Kadziu odpalił w studio po jednym ze spotkań ME, że sytuacja gdzie nasi lewoskrzydłowi mają kłopot z atakiem raczej wynika z rozegrania niż z ich predyspozycji. I później dziwimy się, jak Antiga sadzał jego ekscelencję Fabiana na ławkę, a ten był obrażony. Nie oszukujmy się, Fabian w dołku z formą to przeciętny rozgrywający.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 19:40
autor: radek0389
Tak generalnie to Fabian przeciętny rozgrywający.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 23:18
autor: kanimo
W imie obiektywizmu-po MS mozna bylo powiedziec, ze to dobry rozgrywajacy, nawet bardzo.

Grzesiu Lomacz bez formy to rowniez przecietny/slaby rozgrywajacy. Dodatkowo dziura w bloku (akurat wazny element w naszej grze) i balon z serwisu.
Ze wrzuca sporo na srodek? To dosyc latwe do przeczytania bywa, szczegolnie jak zaczniemy cieniowac w przyjeciu.
Zreszta pisalismy o grze do lewego i konkretnie z Leonem a szczegolnie na pipa. Otoz do lewego to Lomacz absolutnie nie jest bogiem dokladnosci.
I przed ME w 2017 byly IO w Rio. Fakt, gral tam polamany Mika ale jakos inny rozklad gry tego nie nadrobil.
Generalnie bez formy obaj sa przecietni i tyle.
Z kolei Komenda jest malo doswiadczony i niesprawdzony pod wiekszym cisnieniem.

Kazda ekipa ma swoje ograniczenia. Serbowie z przecietnym rozgrywajacym i bardzo dobrymi skrzydlami i swietnymi srodkowymi wygrali ME i... wtopili eliminacje ze slabiutkimi Wlochami. I beda sie szarpac w styczniu.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 20 paź 2019, o 23:55
autor: WysokiPortorykanczyk
kanimo pisze:A co z tego wynika, ze nie trzeba byc de Cecco?
A jaki sens ma powtarzanie o "wkomponywaniu Leona do składu", skoro w meczu ze Słowenią, który odbył się 26 września - Leon i Drzyzga byli po łącznie 3 miesiącach wspólnych przygotowań i wspólnej gry (kilkanaście meczów razem)? To właśnie tak jakbyś w sezonie klubowym pod koniec grudnia po pierwszej fazie rundy zasadniczej tłumaczyła w ten sposób zawodników jakiejś Perugii. Ba, niecałe trzy tygodnie potem, liczba meczów Leona i Drzyzgi razem sięgnęła pewnie liczby 'kilkadziesiat' - a, co punktował słusznie Skrzypek, pod względem rozkładu ataku z Brazylią widzielśmy kolejny kryminał.

Późne wejście Leona do drużyny mogło być problemem w Gdańsku - tam nie było szału jeżeli chodzi o grę z Leonem, ale nie było dramatu, potem już nie powinno, a było, ale nie przez brak czasu, a umiejętności.

Nie ma co powtarzać utartych schematów.

W Gdańsku plan wykonany w bardzo dobrym stylu, na ME Heynen w półfinale reagował bardzo słabo, medal na plus, brak nawet próby gry z Leonem na ataku przez całą kadrę to Anastasi bis, na PŚ nikogo dobrego nie ograliśmy, no, pokonanie Japonii to być może sukces. Powodów ani krytyki, ani pomnikowania Heynena za ten sezon jakoś nie widzę, nawet jeśli jako trenera ciężko Belga nie cenić. Ot co dobry sezon, ale dobre i to, inni trenerzy nie byli w stanie zagwarantować nam takiej stabilności.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 02:23
autor: kanimo
Wiec ja sie raczej zgadzam, z Twoja ocena tego sezonu.
A lekko irytuje mnie narzekanie jednej osoby, jak to slabo gralismy i jak zle bylismy przygotowani caly czas, z Gdanskiem wlacznie.
Co do Leona na ataku sprawa jest troche dyskusyjna, jesli zle mu szlo z prawego i z drugiej linii.

Jesli chodzi o przygotowania, to jednak nie jest to to samo, co koniec grudnia w klubie. Przygotowania klubowe zaczynaja sie
gdzies w polowie/koncowce siernia , w grudniu masz ponad 4 miesiace, co najmniej 2 spokojnych treningow bez rozjazdow, miesiac sparingow w weekendy i dalsza praca w tygodniu. Teoretycznie, bo w praktyce zaburzone jest to pozniejszymi przyjazdami zawodnikow z kadry.
Chyba troche wiecej da sie zrobic. Zreszta w zespolach, gdzie dochodzi do zmian na waznych pozycjach, optimum przychodzi czasami w drugiej polowie sezonu, czyli jeszcze pozniej.

Przygotowania kadry to bylo miesiac przec Gdanskiem, przerwa i chyba krocej przed ME. Czyli ponizej 2 miesiacy. Biorac pod uwage, ze na samych ME najczesciej zmienialismy sale to jednak z treningiem moglo byc srednio. Na pewno w tym momencie raczej nie bylo juz pracy nad zadnymi bardziej skomplikowanymi wariantami bo nie bylo czasu. Bazowalismy na tych 1,5 miesiacach przygotowan i troche sie to zaczelo rozjezdzac.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 09:18
autor: aezakmi
ciorny17 pisze:Moment moment. Ja tylko przypomnę rok 2017 i to jak każdy przyjmujący męczył się w ataku.
Oby historia się powtórzyła:
Drzyzga w 2017 grał tragicznie. W 2018 zostaliśmy mistrzami świata, z Drzyzgą na rozegraniu.
Drzyzga w 2019 grał tragicznie. W 2020 ?? - musi być lepiej, bo gorzej już się nie da.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 09:27
autor: repres1
Ja to sobie myślę, że do "zgrania się" z sobą służą treningi, ale pewnie się nie znam.
Jeśli do zgrywania się służą mecze, to po ME (tam meczów nie brakowało) powinniśmy być tak "zgrani" ze sobą, że w PŚ nie powinno być problemów z płynnością gry.
Można się jednak upierać, że do "zgrywania się z sobą" służą mecze.
Problem w tym, że rozgrywanie meczów powoduje zmęczenie.
Dobrze byłoby ustalić, czy w czasie ME'19 byliśmy"jeszcze niezgrani a już zmęczeni"? Jeśli tak, to ciekawe czym byliśmy zmęczeni? Bo chyba nie trzydniowym turniejem (el. ME). Jeśli byliśmy zmęczeni "wielotygodniowym treningiem", to widocznie ten trening był przeciwskuteczny.
Możliwy jest wiariant, że na ME byliśmy jeszcze niezgrani, ale niezmęczeni. Te mecze (5 towarzyskich, 3 w el. IO, 9 w ME - razem 17) powinny zaowocować "zgraniem" w PŚ i niezmęczeniem, bo Brazylia podobno grała non stop (kilkadziesiąt meczów), żeby "się zgrać", więc musiała się zmęczyć.
Pewnie, że nie można oczekiwać, że wygra się wszystko. Nawet podczas IO można sobie pozwolić na porażkę w grupie. Podczas ME też można było sobie pozwolić na porażkę w grupie. Nawet w PŚ można sobie było pozwolić na porażkę (np. z Japonią).
Jakieś wnioski?
1. W przyszłym sezonie trzeba znaleźć lepsze proporcje pomiędzy liczbą rozegranych meczów (rzekomo tylko podczas nich można dobrze "zgrać się z sobą"), które powodują zmęczenie a liczbą treningów (podczas których wprawdzie nie można "zgrać się z sobą", ale można się zmęczyć).
2. Podczas IO trzeba przegrać coś w grupie, bo przecież "nie można wszystkiego wygrywać".
Tu jest pewien kłopot. Podczas IO'08, 12, 16 przegrywaliśmy coś w grupie, ale nie przyniosło to efektu w postaci wygrywania wszystkiego na następnych etapach.
3. Dobrze byłoby uświadomić sobie, że granie w siatkówkę bywa męczące.
Mówiąc poważnie:
Nie jest tak rozkosznie, jak próbuje się to przedstawiać. Niepokojące jest to, że w turniejach potykamy się o pierwszego poważnego przeciwnika - zespół, który jest poukładany, bombarduje nas zagrywką i atakiem. Nie potrafimy się przeciwstawić takiemu zespołowi tymi samymi elementami i stajemy się bezradni. Dotyczy to głównie naszej zagrywki, ale też ataku.
Rozumiem, że Kurek nie jest jeszcze zgrany w swoim klubie (potrzeba na to kilkadziesiąt meczów), ale nie rozumiem opuszczenia przez niego reprezentacji (w której jest zgrany - zaliczył kilkadziesiąt meczów) przed najważniejszym meczem PŚ (jedyna impreza, którą mogliśmy wygrać).
-------------------------------------------------------
Szanowna Kanimo, moja obecność na tym forum nie ma nic wspólnego z powrotem Kowala do Polski. Miałem do tej pory doskonałe relacje osobiste ze wszystkimi trenerami Resovii: i z Suchem, i z Travicą, i z Kowalem, i z Serniottim, i z Cretu. Z przyczyn oczywistych (najdłużej był w klubie) Kowala krytykowałem najbardziej (co nie psuło naszych relacji osobistych), ale było to w czasach, gdy wszyscy go wychwalali. Było tak aż do czasu, gdy rozpętała się przeci niemu nagonka, czyli zwykła chamówa. Przykro mi, ale brutalna prawda jest taka, że tłum nie ma rozumu i ten brak rozumu był w tym przypadku bardzo widoczny.
Powodem mojej obecności jest to, że oburza mnie hipokryzja w naszym życiu publicznym.
1. Wszyscy trenerzy reprezentacji przed IO byli wychwalani, "noszeni na rękach" i przed każdymi IO było cudownie. Po IO ocena diametralnie się odmieniała. Tak naprawdę, to tylko Anastasi zasłużył na krytykę, bo źle przygotował kadrę fizycznie. To jeszcze pół biedy - się zdarza. Jednak Anastasi uparcie twierdził, że wszystko było ok.
Nie chce mi się czytać jakim to geniuszem jest Heynen, a po IO'20 jakim to "słabym trenerem okazał się Heynen". Mam już dość olimpijskiego fioła.
Trenerzy popełniają błędy. Warto, żeby te błędy w porę były korygowane.
Reprezentacja Polski jest tworem trwałym. Chodzi o to, żeby wygrywała roku 2020, ale też w 2019 i 2021. To jest prawdziwy sens sportu. A już z pewnością jest to prawdziwy sens gier zespołowych.
2. Bednorz mi "ani brat, ani swat" (nie przypominam sobie, żeby zamienił z nich choć jedno zdanie). Dziwią mnie jednak pretensje do niego, że "nie chce umierać za reprezentację", która go nie chce. Kurek też nie chce za nią umierać. Ale "Kurkowi wolno". W PŚ reprezentacji bardziej był potrzebny Kurek niż Bednorz. Coś tu jest "nie tak". Z Kurkiem? Nie! Z ludźmi, którzy śpieszą się z oceną moralną Bednorza.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 09:36
autor: Noworoczny
repres1 pisze:Ja to sobie myślę, że do "zgrania się" z sobą służą treningi, ale pewnie się nie znam.
Jeśli do zgrywania się służą mecze, to po ME (tam meczów nie brakowało) powinniśmy być tak "zgrani" ze sobą, że w PŚ nie powinno być problemów z płynnością gry.
Można się jednak upierać, że do "zgrywania się z sobą" służą mecze.
Problem w tym, że rozgrywanie meczów powoduje zmęczenie.
Dobrze byłoby ustalić, czy w czasie ME'19 byliśmy"jeszcze niezgrani a już zmęczeni"? Jeśli tak, to ciekawe czym byliśmy zmęczeni? Bo chyba nie trzydniowym turniejem (el. ME). Jeśli byliśmy zmęczeni "wielotygodniowym treningiem", to widocznie ten trening był przeciwskuteczny.
Możliwy jest wiariant, że na ME byliśmy jeszcze niezgrani, ale niezmęczeni. Te mecze (5 towarzyskich, 3 w el. IO, 9 w ME - razem 17) powinny zaowocować "zgraniem" w PŚ i niezmęczeniem, bo Brazylia podobno grała non stop (kilkadziesiąt meczów), żeby "się zgrać", więc musiała się zmęczyć.
Pewnie, że nie można oczekiwać, że wygra się wszystko. Nawet podczas IO można sobie pozwolić na porażkę w grupie. Podczas ME też można było sobie pozwolić na porażkę w grupie. Nawet w PŚ można sobie było pozwolić na porażkę (np. z Japonią).
Jakieś wnioski?
1. W przyszłym sezonie trzeba znaleźć lepsze proporcje pomiędzy liczbą rozegranych meczów (rzekomo tylko podczas nich można dobrze "zgrać się z sobą"), które powodują zmęczenie a liczbą treningów (podczas których wprawdzie nie można "zgrać się z sobą", ale można się zmęczyć).
2. Podczas IO trzeba przegrać coś w grupie, bo przecież "nie można wszystkiego wygrywać".
Tu jest pewien kłopot. Podczas IO'08, 12, 16 przegrywaliśmy coś w grupie, ale nie przyniosło to efektu w postaci wygrywania wszystkiego na następnych etapach.
3. Dobrze byłoby uświadomić sobie, że granie w siatkówkę bywa męczące.
Mówiąc poważnie:
Nie jest tak rozkosznie, jak próbuje się to przedstawiać. Niepokojące jest to, że w turniejach potykamy się o pierwszego poważnego przeciwnika - zespół, który jest poukładany, bombarduje nas zagrywką i atakiem. Nie potrafimy się przeciwstawić takiemu zespołowi tymi samymi elementami i stajemy się bezradni. Dotyczy to głównie naszej zagrywki, ale też ataku.
Rozumiem, że Kurek nie jest jeszcze zgrany w swoim klubie (potrzeba na to kilkadziesiąt meczów), ale nie rozumiem opuszczenia przez niego reprezentacji (w której jest zgrany - zaliczył kilkadziesiąt meczów) przed najważniejszym meczem PŚ (jedyna impreza, którą mogliśmy wygrać).
-------------------------------------------------------
Szanowna Kanimo, moja obecność na tym forum nie ma nic wspólnego z powrotem Kowala do Polski. Miałem do tej pory doskonałe relacje osobiste ze wszystkimi trenerami Resovii: i z Suchem, i z Travicą, i z Kowalem, i z Serniottim, i z Cretu. Z przyczyn oczywistych (najdłużej był w klubie) Kowala krytykowałem najbardziej (co nie psuło naszych relacji osobistych), ale było to w czasach, gdy wszyscy go wychwalali. Było tak aż do czasu, gdy rozpętała się przeci niemu nagonka, czyli zwykła chamówa. Przykro mi, ale brutalna prawda jest taka, że tłum nie ma rozumu i ten brak rozumu był w tym przypadku bardzo widoczny.
Powodem mojej obecności jest to, że oburza mnie hipokryzja w naszym życiu publicznym.
1. Wszyscy trenerzy reprezentacji przed IO byli wychwalani, "noszeni na rękach" i przed każdymi IO było cudownie. Po IO ocena diametralnie się odmieniała. Tak naprawdę, to tylko Anastasi zasłużył na krytykę, bo źle przygotował kadrę fizycznie. To jeszcze pół biedy - się zdarza. Jednak Anastasi uparcie twierdził, że wszystko było ok.
Nie chce mi się czytać jakim to geniuszem jest Heynen, a po IO'20 jakim to "słabym trenerem okazał się Heynen". Mam już dość olimpijskiego fioła.
Trenerzy popełniają błędy. Warto, żeby te błędy w porę były korygowane.
Reprezentacja Polski jest tworem trwałym. Chodzi o to, żeby wygrywała roku 2020, ale też w 2019 i 2021. To jest prawdziwy sens sportu. A już z pewnością jest to prawdziwy sens gier zespołowych.
2. Bednorz mi "ani brat, ani swat" (nie przypominam sobie, żeby zamienił z nich choć jedno zdanie). Dziwią mnie jednak pretensje do niego, że "nie chce umierać za reprezentację", która go nie chce. Kurek też nie chce za nią umierać. Ale "Kurkowi wolno". W PŚ reprezentacji bardziej był potrzebny Kurek niż Bednorz. Coś tu jest "nie tak". Z Kurkiem? Nie! Z ludźmi, którzy śpieszą się z oceną moralną Bednorza.
tl, dr
aezakmi pisze:
ciorny17 pisze:Moment moment. Ja tylko przypomnę rok 2017 i to jak każdy przyjmujący męczył się w ataku.
Oby historia się powtórzyła:
Drzyzga w 2017 grał tragicznie. W 2018 zostaliśmy mistrzami świata, z Drzyzgą na rozegraniu.
Drzyzga w 2019 grał tragicznie. W 2020 ?? - musi być lepiej, bo gorzej już się nie da.
Lubię takie porównania (-:
kanimo pisze:Co do Leona na ataku sprawa jest troche dyskusyjna, jesli zle mu szlo z prawego i z drugiej linii.
Otóż to, wszyscy niby oglądają te mecze a takich oczywistych rzeczy nie widzą. Dlatego został nawet przestawiony przez Henena na pozycję, w której w ogóle z prawego nie atakuje.

To samo było np. z Fontelesem w Zaksie.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 14:54
autor: kanimo
Tez uwazam, ze reprezentacja Polski w siatkowce jest tworem stalym. :D
I moze dlatego nalezaloby pozwolic popracowac dobremu trenerowi troche dluzej niz 2 sezony.
Te zmiany co 2 lata, niby przynosza jakies sukcesy, ale moim zdaniem tez sporo szkod. Min pozwalaja na calkowite przerzucenie odpowiedzialnosci za zapasc drugiego roku z zawodnikow na trenera.
Moze warto wytrzymac z jedna koncepcja i jednym sternikiem ten niecaly cykl olimpijski, szczegolnie, ze jakich wielkich porazek nie odnieslismy. Posiadanie dluzszej perspektywy umozliwi min wprowadzenie do zespolu nowych zawodnikow, co sie dzieje.

Akurat teraz, jak napisal to Wysoki, mamy w drugim roku lepsze wyniki niz z kilkoma poprzednimi trenerami. Dla mnie wniosek nasuwa sie sam. A agresywna , zbiorowa krytyka anonimowych kibicow, o nieznanych krytykowanemu kompetencjach na pewno nie zmieni sposobu prowadzenia druzyny.
Generalnie frontalne ataki medialne, nagonki itp raczej powoduja wycofanie sia atakowanych na okopane pozycje obronne. Tak juz jest. A jesli do tego sa oparte na bzdurnych argumentach...
Wiec jesli optujacy za zwolnieniem Heynena z powodu min powrotu z Chicago tlumacza sie dobrem repry, to ja moge powiedziec, ze IMHO brzmi to falszywie.
Podobnie jak wypisywanie, "dla dobra repry », ze nie bylismy dobrze przygotowani do zadnych zawodow w tym sezonie, biorac pod uwage w jakim stylu i momencie wygralismy eliminacje w Gdansku.
Rozumiem, ze zbiorowa nagonka na Kowala, ktory spuszcza dobra ekipe na dno tabeli jest moralnie niesmaczna, ale juz dosyc jednak zbiorowa nagonka na Vitala jest moralnym rarytasem i nalezy sie nie tylko przylaczyc, ale i powalczyc o pierszenstwo.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 15:58
autor: Re_soviaczka
repres1 pisze:Rozumiem, że Kurek nie jest jeszcze zgrany w swoim klubie (potrzeba na to kilkadziesiąt meczów), ale nie rozumiem opuszczenia przez niego reprezentacji (w której jest zgrany - zaliczył kilkadziesiąt meczów) przed najważniejszym meczem PŚ (jedyna impreza, którą mogliśmy wygrać).
A ja nie rozumiem tego, że Ty nie rozumiesz, że to, kiedy Kurek wraca z PŚ było ustalone na jakiś czas PRZED startem tego turnieju, co było już tutaj wielokrotnie wspomniane. Tak samo, jak to, że kadra C, Ą, czy jak ją tam można nazwać - wraca po dwóch meczach.
Naszym głównym celem w tym sezonie nie było wygranie ani Pucharu Świata ani Ligi Narodów. I można gadać, że trzeba wygrywać wszystko... ale sami zawodnicy wiedzą, jaki był ten podstawowy cel w tym sezonie. I ten cel został osiągnięty. Reszta jest mniej ważna.

Re: Puchar Świata mężczyzn 2019

: 21 paź 2019, o 16:06
autor: grzegorzg
kanimo pisze:Akurat teraz, jak napisal to Wysoki, mamy w drugim roku lepsze wyniki niz z kilkoma poprzednimi trenerami.
Mi to generalnie rybka, ale ciekawe, który z trenerów miał taki potencjał oisobowy. Który z trenerów miał komfort na LŚ taki jak teraz Heynen. Naprawdę nie przesadzajmy.