a kiedy to Lozano prowadził Skre ?!monica pisze:Ha,ha padłam normalnie.Że niby kto wprowadził nas na salony siatkarskie??Castellani?.
Na salony siatkarskie wprowadził nas czy sie to komu poboba czy nie RAUL LOZANO.
Ja tam się nie znam, ale jakoś mi się nie przypomina... ;/a dalej...I w dalszym ciągu nie jesteśmy pewni, kto to będzie. To działa na szkodę siatkówki. Trudno nawet połapać się, jak krzyżują się interesy działaczy. Ten chaos jest niezrozumiały i utrudnia nam pracę. Potrzebny jest nam trener, który nie będzie chodził ani na pasku PZPS, ani na pasku silnych klubów - mówi Kmita.
Czyli PZPS nie ma mieć wpływu na trenera, ale Polsat tak? xD Wszyscy pamiętamy presję na Daniela w związku ze słabnącą oglądalnością LŚ.Ubolewam nad tym, bo nie mamy żadnego wpływu na trenera kadry. Gdyby było inaczej, byłby on znany już dwa miesiące temu. Irytuje nas tempo tej zmiany - mówi Kmita.
monica pisze:Ha,ha padłam normalnie.Że niby kto wprowadził nas na salony siatkarskie??Castellani?.walettrefl pisze:Dlaczego Skra pozbywa sie kogos kto wprowadzil ich na salony nie biorac pod uwage tego co teraz czyli polaczenia kadry z klubem.
Na salony siatkarskie wprowadził nas czy sie to komu poboba czy nie RAUL LOZANO.
Ja rozumiem ferwor dyskusji, ale chyba można się postarać czytać ze zrozumieniem. Walettrefl pisze o Skrze, a Ty masz ewidentnie na myśli reprezentację.
Nikomu nie wychodziły zmiany z dobrego na lepsze. Wiesz, patrząc na to:evija pisze:Ja dam dwa cytaty z pana Kmity:
a dalej...I w dalszym ciągu nie jesteśmy pewni, kto to będzie. To działa na szkodę siatkówki. Trudno nawet połapać się, jak krzyżują się interesy działaczy. Ten chaos jest niezrozumiały i utrudnia nam pracę. Potrzebny jest nam trener, który nie będzie chodził ani na pasku PZPS, ani na pasku silnych klubów - mówi Kmita.
Czyli PZPS nie ma mieć wpływu na trenera, ale Polsat tak? xD Wszyscy pamiętamy presję na Daniela w związku ze słabnącą oglądalnością LŚ.Ubolewam nad tym, bo nie mamy żadnego wpływu na trenera kadry. Gdyby było inaczej, byłby on znany już dwa miesiące temu. Irytuje nas tempo tej zmiany - mówi Kmita.
Ale zgadzam się co do jednego, mnie też irytuje tempo tej zmiany, a także jej styl i przebieg. Niech już będzie Anastasi i ten cyrk się skończy w końcu.
można jeszcze mieć nadzieję, że chodziło jedynie o wybór trenera, a nie o sprawowanie nad nim później kontroli. Możliwe, że o to chodziło Kmicie, i wtedy, gdyby do pierwszego zdania dodać słowo "wybór" pomiędzy "wpływu na trenera" to wyszło by to, co naprawdę miał na myśli Kmita. Albo co chciał powiedzieć, bo tego co naprawdę o tym myśli już nie jestem taki pewny.Ubolewam nad tym, bo nie mamy żadnego wpływu na trenera kadry. Gdyby było inaczej, byłby on znany już dwa miesiące temu. Irytuje nas tempo tej zmiany - mówi Kmita.
To jest wlasnie problem, ze za duzo ludzi chce miec cos do powiedzenia. Kmita sobie moze mowic co chce min ze spelniaja swoja role w 200%Arff pisze:oczywiście, ze to chodzi o wybór trenera... tak to jest, jak dziennikarze "redagują" słowa działaczy, a potem takie kwiatki wychodzą... to jest wypowiedź Kmity z magazynu siatkarskiego Iwańczyka, na wlaśne uszy słyszałem, że Kmita powiedział, że gdyby mieli wpływ na wybór trenera to byłby już wybrany 2 miesiące temu... więc, zanim się kogoś tak oskarży radziłbym jednak sprawdzić
Prawda jest taka ze im wiecej ludzi ma cos do powiedzenia tym wieksza biurokracja sie robi i burdel. Ale koniec koncow wyglada na to ze jednak wszystko zmierza do sensownego finalu:Może PZPS czekał z decyzją do dzisiejszego meczu ekipy Nawrockiego?evija pisze: Kanimo, pewnie decyzję poznamy jutro, potrzymają nas w niepewności.
Możliwemadlark pisze:Może PZPS czekał z decyzją do dzisiejszego meczu ekipy Nawrockiego?evija pisze: Kanimo, pewnie decyzję poznamy jutro, potrzymają nas w niepewności.
Teraz im się troszkę rozjaśni.
A jutro z miną wielkiego tryumfu nasz najwspanialszy prezes pod słońcem ogłosi zwycięstwo włoskiej myśli szkoleniowej nad polską, opowie nam o wszystkich sukcesach Anastasiego i doda, że jak Nawrocki może łączyć funkcje, skoro Skra sobie z Belgami nie radzi 
Podobno jest już decyzjanikt wazny pisze:Anastasi na 99% trenerem naszej kadry.
Dla mnie to dobra wiadomość, bo do końca miałem obawy, że jednak może wygrać Nawrocki
Polskie gwiazdy siatkówki z legendarnej drużyny Huberta Wagnera wspominają Anastasiego jako niewysokiego, dopiero wchodzącego do kadry młokosa, który nie był zbyt przyjemny dla kolegów i rywali.
Ostro Stanley pojechał po bandzie- Nie było zastanawiania się. Jego kandydatura była najbardziej wyrazista - powiedział po głosowaniu mistrz świata z 1974 i w owych latach jeden z najlepszych rozgrywających globu Stanisław Gościniak, członek Zarządu. Sam wolałby głosować za Polakiem, ale Anastasiego poparł bez wahania. - Ja byłem za tym, żeby kadrę Polski poprowadził Polak. Jednak jeśli dla Nawrockiego ważniejszy jest klub, niech sobie dalej prowadzi reprezentację Bełchatowa, a nie wybiera i tu, i tam. Kadrze naprawdę trzeba się poświęcić. To jest z reguły taka formuła - komentował wydarzenia poprzedzające Zjazd Zarządu.
Amen 
Plus dla niego, w końcu ktoś o tym otwarcie powiedział... Na łączenie klubu z reprezentacją to sobie może pozwolić a) dobry trener b) słaba kadra. Jako, że Polska ani Nawrocki nie spełniają tych punktów, nie ma opcji...lucass90 pisze:Ostro Stanley pojechał po bandzie- Nie było zastanawiania się. Jego kandydatura była najbardziej wyrazista - powiedział po głosowaniu mistrz świata z 1974 i w owych latach jeden z najlepszych rozgrywających globu Stanisław Gościniak, członek Zarządu. Sam wolałby głosować za Polakiem, ale Anastasiego poparł bez wahania. - Ja byłem za tym, żeby kadrę Polski poprowadził Polak. Jednak jeśli dla Nawrockiego ważniejszy jest klub, niech sobie dalej prowadzi reprezentację Bełchatowa, a nie wybiera i tu, i tam. Kadrze naprawdę trzeba się poświęcić. To jest z reguły taka formuła - komentował wydarzenia poprzedzające Zjazd Zarządu.
Może i na stare lata inaczej widzi te sprawy, ale jego postawa za czasów Wagnera też nie była idealna...Stanisław Gościniak nie może też zrozumieć takiej postawy. - To jest paranoja, żeby w ten sposób podchodzić do sprawy. Dla mnie jest oczywiste, że to niejako obowiązek i ogromny honor - mówił "złoty chłopak Wagnera".
