... otarł się o medal na MEJ pokonując np. rewelacyjnych Serbów, którzy obok Hiszpanów wydawali się murowanym faworytem do końcowego tryumfu.
Ci Serbowie, którzy na tamtej imprezie poza wygraną nad Finami, przegrali wszystkie spotkania w stosunku 0-3? Rewelacyjni?
W kontekście naszego 6. miejsca na tamtym turnieju warto chyba pamiętać trzy rzeczy - pierwsza jest taka, że tamten turniej odbywał się u nas w kraju, co raczej mocno Polaków faworyzowało. Dwa - pod względem sportowym, było naprawdę przeciętnie i widać to dobrze po fakcie, że liderzy wicemistrzów Europy, Hiszpanów -Trinidad i Villena - są głębokimi rezerwowymi 9. drużyny Serie A, a MVP tamtego turnieju, Samuele Caci jest nawet rezerwowym w drugiej lidze włoskiej. W 2010 roku ledwie brąz zdobyli Atanasijević, Kovacević i Lisinac, którzy już dwa lata potem regularnie grali w dorosłej kadrze Serbii. Trzy - nie dość, że bez formy przyjechali do Gdańska Serbowie, to jeszcze brakowało Franuzów (4. miejsce MŚK i później MŚJ), którzy zawalili eliminacje kosztem Finów. Gdyby w optymalnej formie byli Kovacević i spółka, a w naszej grupie w miejsce Finów wstawić Francję, z którą 8 miesięcy później dostaliśmy lanie w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata, to się okaże, że nasza pozycja w Europie niewiele się summa summarum zmieniła w kontekście Mistrzostw Europy Kadetów w Turcji, gdzie zajeliśmy 9. miejsce.
Jedynym zawodnikiem, który faktycznie w kontekście tych nieudanych MEK zrobił naprawdę duży postęp, jest Muzaj - ale nie widzę za to podstaw, żeby uważać, że tamten progres był w dużej mierze udziałem Nawrockiego. Nie wykluczam, ale pamiętam Mistrzostwa Polski juniorów w 2012 roku, gdzie było widać, jak wielkim talentem jest Muzaj, który był zdecydowanie najbardziej imponującym zawodnikiem tamtych zmaganiach, w pojedynkę ciąnącym Gwardię. Dobrze kojarzę, że też najlepszy atakujący...? Na MEJ wyjątkowo dobry Muzaj w pojedynkę ciągnał wtedy grę naszej drużyny, a i tak ledwie wystarczyło to na 6. miejsce u nas w domu. O co tyle hałasu?
A co z eliminacjami do Mistrzostw Świata? Kontuzja Muzaja chyba nie jest żadnym wytłumaczeniem, skoro z Belgami się pozbierał i zagrał dobrze (26 punktów przez cztery sety), a z Francją zmienił go w pierwszym secie Bołądź, który przez niecałe trzy sety uzbierał wtedy 17 punktów na ponad 70% skuteczności w ataku. Nie dyspozycja atakującego była problemem, a w obu spotkaniach ugraliśmy seta, w bardzo podobnym składzie do MEJ. Dziwne decyzje kadrowe i blamaż na sam koniec - świetna etykieta dla Nawrockiego. Pewnie nie jego wina, ale gdzie ten NIEWYOBRAŻALNY POSTĘP?
Skłaniałbym się do tezy, że sytuacja naszej poprzedniej drużyny juniorskiej za kadencji Nawrockiego niewiele się zmieniła - a przecież mówimy o trenerze, który przez kilka lat prowadził czołowę drużynę w Europie. Na tej podstawie jest lepszy od Kowala?
Nawrocki chyba nigdy nie zrobił nic ponad stan*, Kowal wygrał ponad stan pierwsze mistrzostwo z Resovią. Nawrocki zawalił rzeczy kilka razy, u Kowala pierwsza kompromitacja dopiero w drodze, ale to też zależy w jakim stylu odpadnie z Jastrzębiem, jeśli w ogóle. Sezon 2010 u Nawrockiego to zawalony Puchar Polski i Final Four Ligi Mistrzów, w 2012 roku - lekko kompromitująca forma w finałach Plusligi, rok później, wiadomo. Aczkolwiek zgadzam się, że miał trochę pecha w meczach z Zenitem i aż taki zły jak go malują nie jest.
* Ogranie Kazania na KMŚ, gdzie zawsze Alekno miał ten turniej gdzieś, za istotny wynik ponad stan nie liczę. Alekny nie interesuje nawet Puchar Rosji, o czym ostatnio się przekonaliśmy, ale to już inna sprawa.