Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

Nowy rok już się zaczął, do rozpoczęcia sezonu reprezentacyjnego jeszcze 4 miesiące, ale liga już za półmetkiem i już zaczynają się dyskusje na temat ewentualnych kadrowiczów na 2015 r. Mam nadzieję, że moderacja nie będzie miała mi za złe, jeżeli już teraz otworzymy wątek o reprezentacji naszych panów

W roku 2015 mamy następujące imprezy reprezentacyjne:

29 maja - 12 lipca - faza grupowa Ligi Światowej
3-5 lipca - turniej finałowy III dywizji
10-12 lipca - turniej finałowy II dywizji
15-19 lipca - turniej finałowy I dywizji

12-28 czerwca – Igrzyska Europejskie

6-20 września - Puchar Świata mężczyzn

9-18 października – Mistrzostwa Europy

To będzie bardzo ciężki sezon i będzie wymagał dużo pracy od Stephana Antigi, żeby znaleźć tych najleszych do kadry, a przede wszystkim na które imprezy nastawić się bardziej, a które odpuścić.

Po rezygnacji z kadry czterech kluczowych zawodników pozostały w złotej czternastce 4 dziury do wypełnienia. Kto zatem znajdzie się w gronie wybrańców Antigi?

Człowieka łapie ból istnienia jak patrzy na ten kalendarz. Jest on tak kretyńsko skonstruowany, że szok. Odpuściłbym PŚ.

Osobiście chyba odpuściłbym LŚ, pod tym względem aby nie napalać się na wynik, a raczej testować graczy i zgrywać się na pozostałe imprezy. Pierwszą część pograłbym samą młodzieżą, a w drugiej dodał resztę aby jakoś już zacząć się zgrywać. Lub inaczej, czyli dobierać graczy ze względu na przeciwnika. Zapewne PŚ to będzie próba dla Konarskiego, kwestia czy warto na niego stawiać czy raczej na innych.

Jakbyście mieli do wyboru kwalifikację olimpijską z PŚ, a finał ME, to co byście wzięli? Bo to w sumie kluczowe pytanie przed tym nadchodzącym sezonem kadrowym.

Jak odpuści się PŚ, a pogra dobrze na LŚ, Igrzyskach i ME to nazbiera się odpowiednio dużo punktów do rankingu to w kolejnym roku kwalifikacja olimpijska będzie formalnością, bo będziemy mieli teoretycznie łatwych przeciwników w kwalifikacjach kontynentalnych. No właśnie, ale trzeba będzie zbudować na te mecze formę i zagrać te kilka meczów w 2016 roku pod presją, a jak to w sporcie bywa może być różnie, dlatego na 100% nie odpuścimy w tym roku PŚ.

PŚ raczej nie wygramy, trzy ważne ogniwa odpadły (Wlazły, Winiarski, Zagumny) i nie wiadomo jak z Żygadło. Lepiej wszystko rzucić na ME bo raczej większe prawdopodobieństwo finału

Z wymienionych imprez najbardziej kluczową jest Puchar Świata, gdyż daje on awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio i czas na przygotowanie w 2016 r. kadry na najważniejszą dla każdego sportowca imprezę, zwłaszcza, że sporej grupie kibiców siatkówki marzy się powtórka z Wagnera z 1974 roku.
Drugą według kolejności wydają się być Mistrzostwa Europy, gdzie aktualnym Mistrzom Świata wypadałoby udowodnić, że zeszłoroczne złoto to nie jednorazowy wypadek przy pracy.
Igrzyska Europejskie mogą być kopalnią punktów rankingowych potrzebnych do zapewnienia reprezentacji lepszej pozycji wyjściowej w turniejach kwalifikacyjnych w 2016 r., gdyby nie udał się awans z Pucharu Świata.
Liga Światowa to impreza nie dająca dużej ilości punktów, choć więcej niż ME, ale dająca sporo kasy, a jednocześnie pozwalająca na ogranie się ze światową czołówką i nabycie przez "nową" reprezentację niezbędnego doświadczenia.

Wygląda na to, że trzeba będzie znaleźć naprawdę szeroką kadrę, żeby obskoczyć wszystkie imprezy, a jak wynika z terminów 2 imprez (Liga Światowa i Igrzyska Europejskie), może być konieczne czasowe „rozejście się” francuskiego tandemu w celu obsłużenia obydwóch turniejów i być może dopuszczenie jeszcze kogoś do sztabu trenerskiego. Chyba że zostanie „odklepana” Liga Światowa bez awansu do Final Six, a skupienie się na Igrzyskach Europejskich, wtedy „rozwód” nie będzie potrzebny.

Edytowane info o punktach.

Kamil92 pisze:to w kolejnym roku kwalifikacja olimpijska będzie formalnością, bo będziemy mieli teoretycznie łatwych przeciwników w kwalifikacjach kontynentalnych

What?

StanLee pisze:Jakbyście mieli do wyboru kwalifikację olimpijską z PŚ, a finał ME, to co byście wzięli? Bo to w sumie kluczowe pytanie przed tym nadchodzącym sezonem kadrowym.

Czyli miejsce w pierwszej dwójce najtrudniejszego turnieju w czteroletnim cyklu kontra miejsce w pierwszej dwójce mistrzostw kontynentu, na których zabraknie dwóch z trzech najsilniejszych zespołów na świecie? Odpowiedź chyba jest dość oczywista

StanLee pisze:What?

No może trochę przesadziłem z tym stwierdzeniem, chciałem podkreślić to po co opłaca się zagrać dobrze te 3 imprezy, które wymieniłem. Formalnością na pewno nie będą z tych powodów, które później przytoczyłem.

Chal pisze:Czyli miejsce w pierwszej dwójce najtrudniejszego turnieju w czteroletnim cyklu kontra miejsce w pierwszej dwójce mistrzostw kontynentu, na których zabraknie dwóch z trzech najsilniejszych zespołów na świecie? Odpowiedź chyba jest dość oczywista

No ja wolę ME. PŚ to tylko kwalifikacja olimpijska, którą można wywalczyć na wiele sposobów. Kto był trzeci w 2007 roku? Kto wygrał, a kto był drugi w 99? Bez sprawdzania...? Bo z ME w tych samych latach nie miałbym żadnego problemu.

Dla mnie Puchar Świata to Puchar Świata. Impreza, na której przede wszystkim można wywalczyć Puchar Świata, zostawiając w pokonanym polu nie tylko Rosję, Włochy czy Francję, ale i USA oraz Brazylię. W ostatniej edycji w pięknym stylu zmarnowaliśmy ogromną okazję, aby to uczynić, więc może teraz.

Teoretycznie można byłoby poczekać z Mistrzostwem Europy do 2017 roku, ale wtedy byłoby gadanie, że gospodarzom to i siatka pomaga
Z drugiej strony dla Antigi ME 2015 mogą być szansą na złoto, którego nie udało mu się zdobyć w 2009 w finale z kadrą DC.

Kwalifikację do IO zdobędziesz ogrywając Portoryko i Indonezję. Medalu ME - nie zdobędziesz. Ktokolwiek pamięta, że Amerykanie nie awansowali do Igrzysk z PŚ 07 bo przegrali z Portoryko, w kontekście tego, co zrobili rok później? PŚ to przerost formy nad treścią, a jego stawka jest nieproporcjonalna do kosztów. Tak, oczywiście, że jak wyprzedzasz Brazylię i Włochy to jesteś prawie ''on top of the world'', ale na tej zasadzie to dojdziemy do wniosku, że Puchar Wielkich Mistrzów nie jest wcale taki zły, i w ogóle...

Pogodzenie PŚ i ME jest niemożliwe, ew. dla Rosjan którzy mają milion dobrych siatkarzy, rzucanie wszystkich sił na ME daje większe gwarancje sukcesu niż rzucenie wszystkich sił na PŚ. Takie moje zdanie.

Ależ jesteście marudni odnośnie tego kalendarza... a kto każe grać tam kadrze Antigi? Wiekszośc tych rozgrywek grałbym kadrą B, i wtedy to ma sens!

Chal pisze:Odpowiedź chyba jest dość oczywista

Również i dla mnie. Medale też rozdają a punktów jest kilka razy tyle. No i prestiż większy, bo impreza czteroletnia.

We wpisie otwierającym jest mowa o czterech vacatach. Zagumny, Wlazły, Winiarski i kto jeszcze?

Noworoczny pisze: We wpisie otwierającym jest mowa o czterech vacatach. Zagumny, Wlazły, Winiarski i kto jeszcze?

Igła czyli Krzysiek Ignaczak.

Przy okazji kadry B. Czy w tym roku jest Liga Europejska, czy została zastąpiona Igrzyskami Europejskimi?

emerencja pisze:Z wymienionych imprez najbardziej kluczową jest Puchar Świata, gdyż daje on awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio i czas na przygotowanie w 2016 r. kadry na najważniejszą dla każdego sportowca imprezę, zwłaszcza, że sporej grupie kibiców siatkówki marzy się powtórka z Wagnera z 1974 roku.

Powtórka z '74 już była, czas na '76 ;>

emerencja pisze:Przy okazji kadry B. Czy w tym roku jest Liga Europejska, czy została zastąpiona Igrzyskami Europejskimi?

W kalendarzu na ten rok nie figuruje, ale gdyby, to pytanie dotyczyłoby raczej kadry C...

Co do priorytetów i wyborów, wg mnie PŚ nie odpuszczą. Ewentualnych rezerw kadrowych prędzej spodziewam się na ME, choć mogę się oczywiście mylić.

emerencja pisze: Noworoczny napisał(a):We wpisie otwierającym jest mowa o czterech vacatach. Zagumny, Wlazły, Winiarski i kto jeszcze?


Igła czyli Krzysiek Ignaczak.

Z zastąpieniem Igły nie ma najmniejszego problemu, skoro całe mistrzostwa przesiedział na trybunach. Jakby już nie było kogo tam posadzić, w ostateczności ja się podejmę.

Noworoczny pisze:

emerencja pisze: Noworoczny napisał(a):We wpisie otwierającym jest mowa o czterech vacatach. Zagumny, Wlazły, Winiarski i kto jeszcze?


Igła czyli Krzysiek Ignaczak.

Z zastąpieniem Igły nie ma najmniejszego problemu, skoro całe mistrzostwa przesiedział na trybunach. Jakby już nie było kogo tam posadzić, w ostateczności ja się podejmę.

Z jednym wyjątkiem. Uczestniczył w wygranym zakładzie Kameruńczyków

timshel pisze:

emerencja pisze:Z wymienionych imprez najbardziej kluczową jest Puchar Świata, gdyż daje on awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio i czas na przygotowanie w 2016 r. kadry na najważniejszą dla każdego sportowca imprezę, zwłaszcza, że sporej grupie kibiców siatkówki marzy się powtórka z Wagnera z 1974 roku.

Powtórka z '74 już była, czas na '76 ;>

Daty nigdy nie były moją mocną stroną

Kwalifikacja do Olimpiady - odpada jeden turniej w roku olimpijskim, ME bo to mistrzostwa i troszeczke kwalifikacji w kolejnych latach mniej. Resztę imprez pograć na luzie. Bez presji na wynik.

Dla mnie ME dużo nie znaczą. Są za często rozgrywane. Sama ilość meczów też nie jest super mała w porównaniu do PŚ. Dla mnie ta druga impreza jest ważniejsza, bo daje bezpośredni awans a ME tylko punkty i to nie dużo do innego turnieju. Ja brałbym za rogi pierwszą okazję, aby znaleźć się na IO. W tamtym PŚ też na nas nich nie liczył a dużo nie brakło, aby go całego wygrać. Wydaje mi się, że każda kadra ma kłopoty, co było widoczne na MŚ. Wątpię, że to się cudownie nagle zmieni, że wszyscy będą grali zabójczą dla nas siatkówkę.

Taki problem z PŚ, że turniej bardzo wymagający, a na IO awansują tylko dwie drużyny. My będziemy mieli trochę zmieniony skład, a reszta ekip jest raczej zgrana i bez większych zmian: Brazylia, Rosja, USA, no i Włochy będą chyba jeszcze lepsze bo Lanza się nieźle rozwinął w tym sezonie. U nas zobaczymy jak będzie wyglądało przyjęcie, atak i rozegranie. Czy Kubiak wypełni rolę Winiara? Może wrócimy do Bartka Kurka, Drzyzga raczej nie pociągnie całego turnieju więc czy będzie Żygadło? No i póki co nie ma bombardiera wysokiej klasy.

Matius pisze:Taki problem z PŚ, że turniej bardzo wymagający, a na IO awansują tylko dwie drużyny. My będziemy mieli trochę zmieniony skład, a reszta ekip jest raczej zgrana i bez większych zmian: Brazylia, Rosja, USA, no i Włochy będą chyba jeszcze lepsze bo Lanza się nieźle rozwinął w tym sezonie. U nas zobaczymy jak będzie wyglądało przyjęcie, atak i rozegranie. Czy Kubiak wypełni rolę Winiara? Może wrócimy do Bartka Kurka, Drzyzga raczej nie pociągnie całego turnieju więc czy będzie Żygadło? No i póki co nie ma bombardiera wysokiej klasy.

Takie same dylematy były przed MŚ. Nikt nie wiedział czy Wlazły wypali, Kubiak dostał kontuzji, z Winiarem to zawsze na dwoje babka wróżyła, nie było wiadomo czy Guma będzie grał i czy zmiennik Drzyzga jakby co da radę.
Może okazać się, że będziemy mieć w jeszcze lepszej formie przyjmujących niż na MŚ (Kubiak, Mika + zawsze może ktoś odpalić albo Kurek wrócić). Jedynie zostaje ten atak wielką niewiadomą.

azsiak88 pisze:Wydaje mi się, że każda kadra ma kłopoty, co było widoczne na MŚ. Wątpię, że to się cudownie nagle zmieni, że wszyscy będą grali zabójczą dla nas siatkówkę.

Pewnie aż tak to się nie zmieni, ale przecież Brazylia, Włosi czy Amerykanie budują zespół na Rio, a nie budowali go - jak my - na MŚ.

I żeby nie było, oczywiście, że nie odpuścimy PŚ.

Mistrzostwa Europy to liczą się chyba tylko w ręcznej i kopanej. W reszcie sportów to impreza drugo- lub trzeciorzędna. I w siatkówce moim zdaniem jest podobnie. Także dla mnie PŚ jest dużo ważniejszy.

StanLee pisze:

azsiak88 pisze:Wydaje mi się, że każda kadra ma kłopoty, co było widoczne na MŚ. Wątpię, że to się cudownie nagle zmieni, że wszyscy będą grali zabójczą dla nas siatkówkę.

Pewnie aż tak to się nie zmieni, ale przecież Brazylia, Włosi czy Amerykanie budują zespół na Rio, a nie budowali go - jak my - na MŚ.

I żeby nie było, oczywiście, że nie odpuścimy PŚ.

To tak trenerzy, dziennikarze ładnie określają "budowanie drużyny". Prawda wygląda inaczej. Gra się tym co się ma i albo wypali albo nie. A jak do tego dochodzą kontuzje to roni się lotteriada.
Antiga też grał tym co miał i chwała Bogu, że mu Mika odpalił, bo byłoby słabo. I wątpię, że Antiga wiedział, że Mika tak mu będzie grał we wrześniu. Na pewno stawiał murowanego Kubiaka i obok niego Winiara albo Kurka.
Brazylia w kopaną też "budowała drużynę" przez cztery lata i tak zbudowała, że cała gra opierała się na Neymarze, którego jak poturbowali to cała koncepcja budowy pieprznęła na kolana

http://www.przegladsportowy.pl/siatkowk ... 2,892.html

Fajny wywiad z Antigą m.in. mówiący o priorytetach w nadchodzącym sezonie reprezentacyjnym.

A tu trochę starszy artykuł na temat planów reprezentacyjnych Antigi na rok 2015:

http://eurosport.onet.pl/siatkowka/repr ... iata/0cb66

Jutro Kurek daje w końcu głos w Przeglądzie.