Re: MŚ kadetów 2015
: 24 sie 2015, o 08:02
Ogromne gratulacje dla chłopaków, brawo!
pitu pitu, a bez Kwolka tytuł by był?akukuk pisze:...całą swoją postawą zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie i jak dla mnie bez niego tego tytułu by nie było. Tym bardziej dziwi mnie wybór MVP, bo Kwolek według mnie zagrał wczoraj kiepsko.
Czy Kwolek grał dobrze w meczach mniej ważnych - ano grał, bo grał dobrze cały turniej, ale akurat prawdą jest, że w tych kluczowych momentach liderem naszej drużyny był jednak Fornal. Np. skuteczność ataku - ale nie licząc meczu z Tajwanem i Chile - wygląda tak (odpowiednio Fornal, Ziobrowski i Kwolek):Siatkówka to gra zespołowa, a nagrody indywidualne to w dużej mierze kwestia uznaniowa osób przyznających je, ale opowiadanie że Kwolkowi się nie należy przyznany tytuł słabe. równie słabe jak opowiadanie że Kwolek grał dobrze w meczach mniej ważnych.
Fornal czyścił najtrudniejsze piłki w najtrudniejszych momentach meczu finałowego. Ot taka mała różnica.kanap pisze:pitu pitu, a bez Kwolka tytuł by był?
Fornal 24 punkty, Kwolek 19 punktów, Dawid Woch 16 punktów, Jakub Kochanowski 10, Jakub Ziobrowski 10, Kamil Droszyński 5
Zupełnie nie wiem o co ci chodzi. Jeżeli wyrażenie opinii o wyborze najlepszego gracza turnieju i zwrócenie szczególnej uwagi na jednego z naszych młodych reprezentantów nazywasz bzdurami, malkontenctwem i szukaniem dziury w całym, to jednak raczej przesadzasz. Prawda jest taka, że Fornal w finale był genialny we wszystkich elementach i na to po prostu nie można nie zwrócić uwagi. Dodatkowo biorąc pod uwagę opinie na temat jego gry w poprzednich spotkaniach i również statystyki, to wybór najlepszego gracza jakby nasuwał się sam. Wiadomo, że każdy z chłopaków dołożył cegiełkę do tego sukcesu i ja w żaden sposób nie chcę odbierać im ich zasług ani psuć świętowania. I jak tak dalej pójdzie, to niedługo strach będzie napisać jakąkolwiek opinię na tym forum, by zaraz nie zostać posądzonym o malkontenctwo i wypisywanie bzdur...kanap pisze:Szczerze jak czytam tego typu bzdury, ledwo się turniej nie zakończył a grupka forumowych malkontentów już szuka dziury w całym, to nie dobrze mi się robi. nie rozumiem po co w wszystkim poszukiwać na siłę wad, rzekomych błędów.
według twojego subiektywnego poglądu statuetka należała się Fornalowi, jak tam sobie oceniasz "trudność piłek" twoja spraw nie mam zamiaru zanurzać się razem z tobą w odmętach absurdu, obserwatorzy, osoby decyzyjne były innego zdania i MVP został Kwolek, wnioskuję aby kolejną kolumną w statystykach była zatytułowana "trudność piłki", a sędziowie przy boisku wystawiali noty za wiatr i odchylenie piłki od ręki . tak to się dzieje jak w argumentacji usiłuje się podeprzeć czymś niemierzalnym.akukuk pisze:... Prawda jest taka, że Fornal w finale był genialny we wszystkich elementach i na to po prostu nie można nie zwrócić uwagi. ...
heh, idąc tym tokiem rozumowania, nagroda dla najlepszego gracza w jakimkolwiek turnieju nie ma prawa trafić w ręce rozgrywającego. No bo jak to, czym tu się podeprzeć? W końcu poniekąd "niemierzalna" sprawa. A argument o wyborze osób decyzyjnych nie przemawia do mnie w ogóle, bo niejednokrotnie nawet w większych imprezach rozdzielali oni nagrody indywidualne w sposób absurdalny - vide wyróżnienie Ognjenović w FF LM, której przypadek od tamtego momentu zawsze przychodzi mi na myśl w sytuacjach, gdy ktoś powołuje się na wybory osób odpowiedzialnych za przyznawanie tego typu nagród.kanap pisze:osoby decyzyjne były innego zdania i MVP został Kwolek, wnioskuję aby kolejną kolumną w statystykach była zatytułowana "trudność piłki", a sędziowie przy boisku wystawiali noty za wiatr i odchylenie piłki od ręki . tak to się dzieje jak w argumentacji usiłuje się podeprzeć czymś niemierzalnym.
W Harrym Potterze też dłużej, bo odkąd Voldemort ubiegał się o posadę, czyli dobrych kilkanascie/kilkadziesiąt latNoworoczny pisze:W tych imprezach, gdzie za nagrodami indywidualnymi idą nagrody finansowe, drużyna dzieli się po równo. Ma to jakieś tam znaczenie dla CV, ale czy Gruszka mógł liczyć na lepszy angaż po ME2009? Czy też prezesi klubów/dyrektorzy sportowi znają lepiej możliwości, potencjał i formę zawodników i na to specjalnie nie patrzą?
Tak czy siak brawa dla młodych, świetnie że mamy dwóch nowych lewoskrzydłowych, z których każdy może zostać MVP MŚ - szkoda, że nad pozycją czarodzieja czarnej magii wciąż ciąży klątwa narzucona przez lorda Voldemorta - i to dłużej, niż 7 lat.