A oto słowa Emilii Muchy na temat treningów prowadzonych przez jakiegoś tam T. Aleksandersena i M. Wiktorowicza uznawanego za jednego z najlepszych polskich trenerów młodego pokolenia.
Jak dla mnie u wielu drużyn/zawodniczek po 2 miesiącach grania widać pewnego rodzaju rozprężenie. Dla mnie jednym z powodów jest system play-off. Kiedyś (przy 10 drużynach) grano o każdy punkt/set, żeby znaleźć się w tej ósemce. 9 i 10 drużyna skazywane zostały na baraże i walkę o utrzymanie. Teraz po 2 miesiącach można przewidzieć która drużyna o co będzie walczyć i kluby ze środka tabeli po prostu nie mają żadnej motywacji, żeby walczyć, trenować. Po co? 9 czy 11 miejsce. Jaka to różnica?– Wielkie znaczenie miała zmiana treningów i większe zaangażowanie – twierdzi. – Trener wymusił na nas inne podejście mentalne. Wiedział, kiedy krzyknąć i jak nas zmobilizować – przekonuje. Na początku zaskoczyły ją intensywne treningi z Norwegiem. – Było naprawdę ciężko. Nie ukrywam, że miałyśmy nawet zakwasy, choć przecież w trakcie sezonu nie powinno ich być – mówi.