Re: IO Londyn 2012
: 4 sie 2012, o 13:49
Semenow to drugi obok Nicolai gracz z mojej listy 'obserwowanych' - też młody, o świetnych warunkach fizycznych i dobrej motoryce; technicznie gorszy od Włocha, ale podobny potencjał na przysżłość. Jeśli się rozwinie, z dobrym obrońcą mógły stworzyć bardzo silną parę. Natomiast na te igrzyska Rosjanie mają moim zdaniem znikome szanse nawet z parami z drugiego garnituru, jakimi są G/R i ew. potem Łotysze.
Niespodzianek faktycznie mało, najwięskza to chyba przegrana naszych z Łotyszami S/S - ale jedna sensacja nadrabia to z nawiązką! Lipton, dzięki za linka. Zajrzałem - i wygląda na to, że nic się nie stało, w sensie, że np. Rogers nie złamał nogi, itd. Po prostu Włosi zagrali fantastycznie (zwłąszcza Lupo, który moim zdaniem jest słabym punktem), a Amerykanie tragicznie. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zrobili tyle błędów. A kiedy ostatnio Dalhausser miał 1 blok w meczu? W ogóle miał taki mecz? Fakt, że po nich widać było obniżkę formy i jak gdyby motywacji, ale spodziewałem się mobilizacji na IO. Nasuwa mi się analogia z parą Ricardo/Emanuel w Pekinie - 4 lata dominacji i syndrom wypalenia akurat na samą olimpiadę.
Co do A/E, wszyscy serwują na Emanuela, ale ja bym nie wykluczył drugiej opcji. Alison jest pewny, jak może kończyć siłowo, a jak nie może, zaczynają się problemy - dziś to było widać np. na kontrach. Ale wszystko zależy od dyspozycji dnia Brazylijczyków - jak wejdą na wysokie obroty, to nic nie pomoże.
Niespodzianek faktycznie mało, najwięskza to chyba przegrana naszych z Łotyszami S/S - ale jedna sensacja nadrabia to z nawiązką! Lipton, dzięki za linka. Zajrzałem - i wygląda na to, że nic się nie stało, w sensie, że np. Rogers nie złamał nogi, itd. Po prostu Włosi zagrali fantastycznie (zwłąszcza Lupo, który moim zdaniem jest słabym punktem), a Amerykanie tragicznie. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zrobili tyle błędów. A kiedy ostatnio Dalhausser miał 1 blok w meczu? W ogóle miał taki mecz? Fakt, że po nich widać było obniżkę formy i jak gdyby motywacji, ale spodziewałem się mobilizacji na IO. Nasuwa mi się analogia z parą Ricardo/Emanuel w Pekinie - 4 lata dominacji i syndrom wypalenia akurat na samą olimpiadę.
Co do A/E, wszyscy serwują na Emanuela, ale ja bym nie wykluczył drugiej opcji. Alison jest pewny, jak może kończyć siłowo, a jak nie może, zaczynają się problemy - dziś to było widać np. na kontrach. Ale wszystko zależy od dyspozycji dnia Brazylijczyków - jak wejdą na wysokie obroty, to nic nie pomoże.