Strona 1 z 1

Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 19 paź 2009, o 19:07
autor: Nowy
No, to już wiadomo gdzie spędzę wakacje 2011 :)

Wg mnie bardzo dobra opcja, tym bardziej, że ostatni WT właśnie w tym ośrodku pokazał, że warto.

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 27 sie 2010, o 23:37
autor: damian940915
Może mi ktoś objaśnić zasady kwalifikacji do tej imprezy?

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 29 sie 2010, o 14:18
autor: Nowy
Do MŚ awansuje 48 par z największą liczbą punktów z pięciu ostatnio granych światowych turniejów. Tak przynajmniej było w ubiegłym sezonie. Jeśli się mylę, niech ktoś mądrzejszy poprawi.

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 15 cze 2011, o 19:02
autor: Guilder
Z turnieju właśnie wyleciał znany prawie wszystkim Włoch Matteo Martino. Włoska para (Martino-Nikolai) przegrała z parą czeską (o ile się nie mylę: Benes-Kubala).

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 16 cze 2011, o 16:13
autor: AdAmS_VM
Guilder pisze:Z turnieju właśnie wyleciał znany prawie wszystkim Włoch Matteo Martino. Włoska para (Martino-Nikolai) przegrała z parą czeską (o ile się nie mylę: Benes-Kubala).
Fijałek i Prudel pewny awans z 1 miejsca (mecze 3-0, sety 6-0)
Martino jednak chyba szczęśliwie awansuje do rundy finałowej 32 ,bo mają jedno z lepszych ratio.
Wychodzi 8 z 12 zespołów ,które zajęły 3 miejsce w grupie.
Podobnie po porażce z Brinkiem i Reckermannem pewny awans ma nasza para Kądzioła/Szałankiewicz. (3 miejsce ratio 1.000)

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 17:46
autor: AdAmS_VM
Benjamin/Bruno (BRA) - FIJAŁEK/PRUDEL (POL)
0-2 (13-21,16-21)
JEST NAJLEPSZA ÓSEMKA! BRAWO!

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 17:53
autor: keep_the_ball_flying
AdAmS_VM pisze:Benjamin/Bruno (BRA) - FIJAŁEK/PRUDEL (POL)
0-2 (13-21,16-21)
JEST NAJLEPSZA ÓSEMKA! BRAWO!
5 meczów, 5 zwycięstw, sety 10:0 :D o czwórkę zagrają z mega faworytami... Polacy trochę kiepskie mieli losowanie
Rogers/Dalhausser :| no ale trzeba bić najlepszych :)

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 18:03
autor: Arff
Fijałek i Prudel pojechali na te mistrzostwa w naprawdę świetnej formie... szkoda że meczu nie można było oglądać, bo Laola pokazywała Niemców i Amerykanów(nie ma co się dziwić)... ale ćwierćfinał z Amerykanami(o ile wygrają, bo jest 1:1 i 13:13) będzie już pewnie na boisku głównym :)

Polacy strasznie szybko rozwalili Brazylijczyków... 38minut :)

EDIT: Niemcy wygrywają tie-breaka 18:16 i jutro graja z polską parą o półfinał :)

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 18:11
autor: keep_the_ball_flying
No i się pośpieszyłem, pisałem posta gdy Reckermann/Brink przegrywali w decydującej partii 4:8. Coś niesamowitego... dramatyczny mecz zakończył się jednak zwycięstwem Niemców, co za tym idzie mistrzowie olimpijscy zostali wyeliminowani z MŚ. Polska para zagra z rywalami zza zachodniej granicy jutro, godzina ani boisko jeszcze nieustalone. Na pierwszy rzut oka wydaję się, że Reckermann/Brink są wygodniejszymi przeciwnikami (o ile można pisać o wygodzie :)) dla Fijałka i Prudla.

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 18:37
autor: Arff
keep_the_ball_flying pisze:Na pierwszy rzut oka wydaję się, że Reckermann/Brink są wygodniejszymi przeciwnikami (o ile można pisać o wygodzie :)) dla Fijałka i Prudla.
wygodniejszymi to może nie... ale na pewno mniej strasznymi :P trochę inaczej się jednak gra z mistrzami olimpijskimi i głównymi faworytami turnieju, kimkolwiek by oni nie byli...

warto dodać, że Niemcy mogą odczuć w nogach dzisiejszy dłuuugi mecz z Amerykanami... podczas gdy Polacy, bardzo szybko poradzili sobie w obu dzisiejszych meczach...

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 17 cze 2011, o 19:29
autor: kuchcik77
"niestraszni" Niemcy sa obecnymi obroncami trofeum z poprzendich norweskim MŚ gdzie pookonali... Ricardo/Emanuela oraz parę Rogers/Dalhauser (!) a w finale ograli Brazylijczyków...cóz jak spadac to z wysokiego konia i jak polska para poznala drabinkę to pewnie bukowała bilety na sobotnie popołudnie he he

http://en.wikipedia.org/wiki/2009_Beach ... mpionships

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 18 cze 2011, o 21:48
autor: damian940915
Niestety się nie udało. Ogromne brawa dla Polaków za walkę przez cały turniej. Moim zdaniem to największy sukces w historii tej dyscypliny w Polsce.

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 19 cze 2011, o 21:32
autor: Erchembod
No i koniec mundialu:)
Bardzo dla Polaków udanego, bez dwóch zdań. Fijałek/Prudel grali fantastycznie, zaszli bardzo wysoko - no nie ma praktycznie za co ich krytykować. Nie można przecież wymagać, żeby nagle zaczęli wygrywać z wszystkimi największymi. To wszystko może - i powinno - przyjść z czasem. Jeśli się tylko o tych chłopaków odpowiednio zadba, jeśli się zapewni im rozwój.
Tak samo, jeśli się zadba o drugą parę. Oni jeszcze są bardzo młodzi...
Cóż - jeszcze przed nami kawał World Touru, za rok - olimpiada, za dwa lata - znowu MŚ. Pożyjom, uwidim, kak budiet;)
OK - co do reszty:
U mężczyzn - mimo wszystko, zaskoczenie. No ja stawiałem na Amerykanów Rogersa/Dalhaussera, a i Niemców oceniałbym wyżej niż np. Ricardo/Marcio. A jednak - tak jakby z niczego - okazało się, że Brazylijczycy zagrali najlepsze plażowe mistrzostwa świata w historii.
Tak! Jeszcze nigdy pary z tego kraju nie zdobyły złota i srebra na jednym mundialu (wśród mężczyzn, bo u kobiet była taka sytuacja):) A to kryterium wystarczy, by móc tak powiedzieć...
Jeszcze jedno: Emanuel Rego został jedynym siatkarzem w historii, który zdobył trzeci w karierze tytuł mistrza świata. Chapeu bas, Emanuel... (Wsród kobiet - dokonały tego już wcześniej Amerykanki Walsh/May-Treanor, i to 3 razy z rzędu).
U kobiet - cóż, no też nie wygrały moje faworytki... Chyba za mocno zwątpiłem w tych Brazylijczyków;) Stawiałem na owe Amerykanki Walsh/May-Treanor. Ale Brazylijki znów je zmogły - znów po ciężkiej walce, ale to nie zmienia faktu, że jak dotąd, w pojedynkach w tym sezonie (WT+MŚ) prowadzą z nimi już 3:0!
Nie odkryję chyba - nomen omen - Ameryki, ale moim zdaniem, mistrzynie olimpijskie będą musiały powoli godzić się z utratą pozycji niepodważalnych liderek światowej plażówki. Już w półfinale z Chinkami - sklasyfikowanymi przed turniejem jako nr 8 - Amerykanki miały poważne problemy. Wygrały, bo miały przewagę psychologiczną, przewagę doświadczenia, były niesamowicie wyrachowane w końcówkach. Ale miałem wrażenie, że nawet te Chinki, już im nie ustępują samymi umiejętnościami... :)
No chciałoby się napisać coś i o Polkach, ale na mundialu ich zabrakło:( Oby tak było ostatni raz! :)

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 19 cze 2011, o 21:56
autor: dreamer
Uważam, że mistrzowie świata - Emanuel Rego/Alison Cerutti to para która ma szansę zająć niepodważalne miejsce na szczycie najlepszych par w historii tej dyscypliny. Alison to bodaj największy brazylijski talent w plażówce jaki do tej pory się pojawił. Jeszcze prowadzony życzliwie i wspomagany przez takiego mistrza jak Emanuel, może jeszcze w swojej karierze zawojować świat i największe światowe turnieje plażówki. W końcu Alison ma chyba jeszcze 25 lat (a może już skończył 26, ale to nie ma ażtakiego znaczenia). Jest młody i co najważniejsze - jak w ikonę zapatrzony jest w Emanuela i chłonie wszystkie jego dobre rady i podpowiedzi.
Ta para ma naprawdę jeszcze kilka ciekawych lat kariery (a co najmniej dwa - ten do końca i olimpijski, ale nie sądzę, aby Emanuel zakończył karierę po Londynie jeżeli będą odnosić sukcesy).

dreamer

Re: Mistrzostwa Świata 2011 w Rzymie

: 19 cze 2011, o 23:30
autor: Ariosto
Co za mistrzostwa, co za gra! Dla mnie także sporo niespodzianek, nawet nie chodzi o wyniki, ale niektóre moje ogólne przewidywania - np. po pierwszym turnieju WT myślałem, że USA przejmują pałeczkę po Brazylii :)

Dalhausser/Rogers - mimo wszystko nadal najlepsza para na świecie, ale już bez dominacji, no i wiadomo - to gra do 2 wygranych setów, więc każdemu może zdarzyć się porażka, a przecież z Niemcami było na styku. Trudno powiedzieć, czy to chwilowe, czy początek trendu. Moim zdaniem chwilowe, bo spodziewałbym się zniżki lotów raczej u starszego Rogersa. Tymczasem mocno zawodził Dalhausser i pierwszy raz od dawna to on regularnie dostawał zagrywkę - być może to jeszcze kwestia tamtej kontuzji.

Brink/Reckermann - nadal nie to samo, co dwa lata temu, ale już blisko. Brinkowi zdarzają się serie błędów w ataku, a Reckermann jednak o oczko niżej od Dalhaussera i Alisona na bloku.

Ricardo/Marcio - moim zdaniem to para odstająca od czołowej trójki. Mieli szczęście w losowaniu. Marcio ogólnie jest słabym punktem i przeciwko bardzo dobremu blokowi momentami jest jak dziecko we mgle. Nie wiem, czy Ricardo nie osiągnąłby więcej z Harleyem.

Alison/Emanuel - brak słów. Alison - kolosalny postęp, nadal nie Dalhausser, ale bardzo zbliżył się do tego pułapu i też zaczyna niszczyć przeciwników (ten charakterystyczny widok, kiedy po serii bloków przeciwnik najchętniej poddałby seta). Poza tym bardzo regularna wystawa, no i szybkość przy tym wzroście - biegał po piłki uratowane przez Emanuela pod same bandy - i zdążał. To faktycznie największy talent brazylijskiej plażówki - oczywiście z wyjątkiem Emanuela, który w ogóle jest zjawiskiem spoza tej ziemi.
Emanuel w wieku 38 lat absolutnie najwyższa światowa klasa. W życiu bym się tego nie spodziewał. Już w Pekinie 2008 były wyraźne syndromy wypalenia pary Emanuel/Ricardo - wtedy myślałem, że to Emanuel jest słabszym ogniwem i w ogóle nie brałem go pod uwagę w kontekście walki o złoto w Londynie. Tymczasem teraz, po kolejnych 3 latach, on ma nadal fantastyczną dynamikę i jest być może najlepiej atakującym i broniącym siatkarzem mistrzostw. Go Emanuel i oby tak do olimpiady!