Forum siatkarskie Strefy Siatkówki

FIVB Beach Volleyball World Cup Final to nowa impreza, która odbędzie się w styczniu na plażach Brazylii.
Uczestnicy: zwycięzcy pucharów kontynentalnych (Continental Cup) plus kraje, które na olimpiadzie były reprezentowane przez dwie pary (a nie przez jedną; stąd niestety nieobecność Polski. Zagrają za to np. Japończycy, Niemcy, Szwajcarzy czy Amerykanie, jeśli mowa o ekipach męskich). Pod tym linkiem można zresztą poczytać więcej o turnieju: http://www.fivb.org/viewPressRelease.as ... anguage=en
No i jestem bardzo ciekawy, co z tego wyjdzie. Ary Graca Filho liczy - tak jak ja - na udział czołowych par świata. Każdy kraj będzie reprezentowany jednak wyłącznie przez 1 duet.
Kto wie - może ten nowy turniej wejdzie na stałe do kalendarza? Choćby i raz na cztery lata...
Wrzucam też linki do wiadomości o Pucharze Kontynentalnym, czyli cyklu turniejów stanowiących swoisty system kwalifikacji olimpijskich, rozpoczętych w 2010 roku.
http://www.fivb.org/EN/BeachVolleyball/ ... lendar.asp
http://www.fivb.org/EN/BeachVolleyball/ ... p?No=35614
http://www.fivb.org/en/BeachVolleyball/ ... anguage=en

PS. Ech... Gdzie człowiek ma głowę. Powinienem był to umieścić w dziale "Inne turnieje na świecie". Proszę o ewentualne przeniesienie tego posta.

Już wiadomo - turniej, planowany pierwotnie na styczeń, odbedzie się ostatecznie na przełomie maja i czerwca w Campinas (Brazylia). Tutaj link do wiadomości ze strony FIVB: http://www.fivb.org/viewPressRelease.as ... anguage=en

I mamy już listę uczestników:

Mężczyźni:
1) Gibb/Patterson (USA)
2) Alison/Emanuel (Brazylia)
3) Erdmann/Matysik (Niemcy)
4) Plavins/Smedins, J. (Łotwa)
5) Chevallier/Kovatsch (Szwajcaria)
6) Eithun/Horrem (Norwegia)
7) Saxton/Schalk (Kanada)
8) Jackson-Leon (Wenezuela)
9) Aoki/Ogawa (Japonia)
10) Williams/Fredericks (RPA)

Kobiety:
1) Maria Elisa/Talita (Brazylia)
2) Ross/Kessy (USA)
3) Cicolari/Menegatti (Italia)
4) Holtwick/Semmler (Niemcy)
5) Kolocova/Slukova (Czechy)
6) Ukolova/Khomyakova (Rosja)
7) Bawden/Clancy (Australia)
8) Bansley/Maloney (Kanada)
9) Seerungen/Bauda (Mauritius)
10) Gallay/Zonta (Argentyna)

Formuła przewiduje podział na 2 grupy po 5 teamów. Po 2 najlepsze zespoły z każdej grupy awansują do półfinałów.
Początek - 29 maja, trzy dni po zakończeniu turnieju World Touru w Corrientes w Argentynie.

Pierwszy dzień zmagań nie przyniósł niespodzianek, ale w zasadzie ciężko było się ich spodziewać, bo pomiędzy niektórym parami jest przepaść (panie z Mauritiusu przegrały 21-4 21-1 )

z grupy A u pań awansują najprawdopodobniej Talita/Antonelli (znów razem ) i Holtwick/Semmler, zaś w grupie B wszystko wskazuje na Ross/Kessy oraz Ukolova/Khomyakova

u panów rozegrano dopiero pierwsze spotkania i niczego nie można jeszcze prorokować, ale nie spodziewałbym się jakich sensacji i w półfinale prawdopodobnie zobaczymy najwyżej rozstawioną czwórkę (namieszać mogą ewentualnie Szwajcarzy)

swoją drogę nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie była kwalifikacja do tego turnieju - gdzieś, kiedyś widziałem opis zasad, ale zastanawiam się czemu np Talita/Antonelli grają razem, a Gibb startuje już z Pattersonem, podczas gdy powinien grać chyba z Rosenthalem (?)
Cicolari gra z Orsi Toth, ale to chyba kwestia kontuzji Menegatti (?)

Mecze finałowe będą do obejrzenia na internecie - np. tutaj: http://www.brasiltvs.com/
Ma być na kanale SporTV. Więc trzeba przewinąć, znaleźć SPRTV (czasem może być na SporTV 2!) - no i wyszukać transmisję;)
W sobotę o 15.30 naszego czasu mecz Ross/Kessy - Talita/Antonelli, w niedzielę finał meżczyzn - o 14.45.

Tak się zastanawiałem - co czuje sportowiec, z góry skazany na nędzną, dołującą, druzgocącą porażkę? Jakie to uczucie? Wstyd? Rozpacz w sercu? Wychodzi na mecz tylko po to, by z kretesem przegrać... Sam nie wiem.
Pomyślałem to sobie, bo zawodniczki z Mauritiusa (obie już po trzydziestce) - Prisca Seerungen i Marie Heidy Bauda schodziły za każdym razem wręcz zmiecione z boiska. Wyniki:
1. mecz - 4:21, 6:21
2. mecz - 4:21, 1:21 (!!)
3. mecz - 6:21, 5:21
4. mecz - 2:21, 3:21...
Okrutne.
Jednak - gdyby nie World Cup Final, to prawdopodobnie nigdy nie zagrałyby przeciwko zawodniczkom klasy Semmler czy Tality.
Może to i coś.
Tak - by optymistycznie zakończyć.

Dzięki!
A co do Mauritiusu, trzeba mieć też świadomość miejsca w szeregu. Ja tam bym zapłacił pieniądze, żeby chocby pojechać do Brazylii, albo znaleźć się na jednym boisku z graczem typu Kantor lub Łosiak .

turniej żenśki wygrały Antonelli/Talita pokonując duet amerykański Kessy/Ross. Pozostaje żałować, że Brazylijki postanowiły się rozdzielić i w tym sezonie już razem nie grają.
u panów w finale zgodnie z oczekiwaniami: Alison/Emanuel kontra Gibb/Patterson. Amerykanie w świetnej dyspozycji w tym roku do tej pory, a Brazylijczycy moim zdaniem jeszcze lekko pod formą, co pewnie wynika z faktu, że bodajże Alison do niedawna miał kontuzję.

Finał mógł się podobać - dobry mecz. Wygrał ten, kto potrafił skuteczniej zagrać w decydujących momentach - i popełnił mniej błędów...
Wynik: Alison/Emanuel - Gibb/Patterson 2:1 (13:21, 21:19, 15:11).
Co ciekawe: Brazylijczycy, w trzech decydujących meczach turnieju - czyli o wyjście z grupy (z Plavinsem i Smedinsem), potem w półfinale (z Erdmannem i Matysikiem) oraz w finale - zawsze musieli gonić wynik, za każdym razem przegrywając - i to wysoko - pierwsze sety. Ale też za każdym razem zwycięsko wychodzili z opresji.
Takie właśnie sytuacje świadczą w określony sposób o umiejętnościach, doświadczeniu i odporności psychicznej zawodników.

U kobiet - popis Tality i Antonelli, które w sześciu spotkaniach nie straciły ani seta.

So what was the result? My TV went off just before the game was even about to start that day. And then I forgot about the whole thing. So how was the match? If it was great then I will download the match and watch it.

[ingerencja moderatora]