To chyba nie tylko problem Asicsów, ale wszystkich butów sportowych. Noga mocno się poci, co powoduje że po pewnym czasie buty stają się siedliskiem rozmaitych grzybów i bakterii, które powodują niepożądany zapach. Złotego środka nie ma, bo prędzej czy później brzydki zapach i tak wróci, ale są jakieś sposoby na złagodzenie lub chociaż odłożenie wyroku w czasie.
Przede wszystkim profilaktyka. Po każdym treningu buty koniecznie wyjąć z torby, wysuszyć, przewietrzyć. Do mokrych spoconych butów można napchać starych gazet żeby szybciej wyciągnęły wilgoć. Niestety wiadomo, że różnie bywa z możliwością wietrzenia butów od razu po treningu/meczu. Pierwszy dalszy mecz wyjazdowy albo spotkanie na piwko tuż po treningu i buty czeka kilka godzin kiszenia się w torbie, wtedy już nic nie zrobimy.
Jak już buty prześmierdną to można zastosować jeden z poniższych sposobów.
Najskuteczniejsze są chyba rozmaite spreje, które można nabyć w aptekach i sklepach obuwniczych. Podobno są bardzo skuteczne (piszę podobno bo sam nigdy nie stosowałem), ale też dość drogie.
Można wsypywać do buta na noc trochę sody oczyszczonej. Nie wiem czy ma ona działanie bakteriobójcze, ale pewnie tak, bo "wyciąga" zapach. Problem z sodą jest taki, że trzeba ją potem z buta wytrzepać albo wyciągnąć odkurzaczem. Trochę jest z tym babraniny, ale z domowych sposobów jest najbardziej skuteczne.
Można buty zapakować do foliówki i włożyć na noc do zamrażarki. Podobno to jakoś "tłumi" bakterie odpowiedzialne za brzydki zapach. Faktycznie po wyjęciu z zamrażarki buty śmierdzą mniej, ale po pierwszym treningu, gdy je "rozgrzejemy" będą śmierdziały jak wcześniej, więc ten sposób jest w miarę ok jeśli chciałoby się np. schować buty na dłuższy czas do szafy. No i trzeba wziąć pod uwagę, że mamie / żonie niespecjalnie musi się spodobać pomysł trzymania śmierdzących butów koło mrożonek
Można buty wrzucić do jakiegoś worka albo starej poszewki od poduszki i na 30 stopni do pralki. Producent będzie krzyczał, że nie wolno, ale ja osobiście wyprałem już ok. 15-20 par, w tym Asicsy, Mizuno, Adidasy, każdą po kilka razy i nigdy od tego prania butom się nic nie stało (z resztą kiedyś oddałem do reklamacji buty, które pralki na oczy nie widziały, a używane były tylko na hali, a w odpowiedzi dostałem, że używane były do wszystkiego i wszędzie i prane w pralce). Niestety, podobnie jak w przypadku zamrażarki, po niedługim czasie przykry zapach wraca, bo przy takiej temperaturze bakterii w pralce wytruć się nie da.
Podobno bardzo dobre efekty daje dolanie do prania zamiast płynu do płukania octu, ale na to się nie odważyłem.