Nabieg i atak

drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: drukjul »

grzegorzg pisze:
drukjul pisze:przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.

legła niestety w gruzach.
Ba, 99.9 procent zawodników, bez wzfgledu na zasięg, jesli tylko ma mozliwośc, to ZAWSZE bedzie stara się wbi gwozdzia. Z natury rzeczy. :]
PS Ja juz kompletnie pomijam fakt, ze przedstawione przez Ciebie obrazki mają z Twoim warunkiem "identycznej skocznosci" tyle wspólnego, co ja z baletem
Rozumiem, że fotografie nie okazały się wystarczająco poglądowe. Mówi się trudno. W takim razie masz dwa następne, tym razem już nie fotografie tylko obrazki, ale ilustrujące dokładnie to samo zagadnienie. Atak środkowego po prostej w 7-9 metr i atak po ciasnym skosie w prawo.

Obrazek

Porównaj położenie i pułap piłki na obrazku A z położeniem i pułapem piłki na rysunku B w momencie ataku do ciasnego skosu (możesz użyć linijki ;)) i wyciągnij wnioski.
Awatar użytkownika
grzegorzg
Posty: 7684
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 08:36
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: grzegorzg »

Po pierwsze, i od tego powinien w ogóle zacząc posta pierwszego, te pierwsze obrazki sa nieporównywalne z powodu o którym wspomniałem w ps. Po prostu obrazuja kompletnie inny etap ataku - na obrazku z lewej mamy ręke w kontakcie z piłką, czyli po znacznej ( całym ??? ) częsci zamachu, w tym tej obejmujacej zgięcie w łokciu za głowę ( w idealnym przypadku uczonym adeptów sztuki), zobrazowanym na prawym, a który Ty konsekwentnie mylisz ze zgięciem ręki przy samym ataku.
Juz to w zasadzie powinno Ci błąd pojęcia unaocznic.
A teraz do bieżacego posta....
Rozumiem, że fotografie nie okazały się wystarczająco poglądowe. Mówi się trudno. W takim razie masz dwa następne, tym razem już nie fotografie tylko obrazki, ale ilustrujące dokładnie to samo zagadnienie. Atak środkowego po prostej w 7-9 metr i atak po ciasnym skosie w prawo.

Obrazek

Porównaj położenie i pułap piłki na obrazku A z położeniem i pułapem piłki na rysunku B w momencie ataku do ciasnego skosu (możesz użyć linijki ;)) i wyciągnij wnioski.
Naprawdę nie wiem, co mam napisac, poza tym, ze obaj gracze atakują z innej wysokosci wystawy. Ty naprawdę jestes w stanie wyciagnąc wniosek z lewego obrazka, ze gracz takuje po prostej ??? ??? :] :]

Drukjulu -błagam Cię nie brnij dalej. Ja podkresle po raz wtóry - niemziernie lubię czytac Twoje posty. Masz ogromną wiedzę w zakresie wydarzeń siatkarskich, której nam brakuje i chyba wszyscy, przynajmniej ja, szanujemy. Ja tez, nie chce już wojenek, bo naprawdę musiałbym kwitowac Twoje wpisy.,... nieważne. .. Także poza wyjasnieniem tego obrazka jednym zdaniem ponizej, ogłaszam ze swojej strony znowu EOT.

Juz sam kąt styku piłki z ręką na lewym obrazku powoduje, ze ona nie poleci po prostej. Ba, cała reszta sugeruje, ze jest to atak po skosie z wyzszego po prostu pułapu i to atak zapewne w aut. Chyba, ze zawodnik jest gdzie pod lewa antenką, może się zmieści... ;)
Proszę, nie uogólniej rzeczy na podstawie jej fragmentów...
EOT
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2018, o 11:15 przez grzegorzg, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
leeon
Posty: 6837
Rejestracja: 2 sty 2011, o 19:16
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: leeon »

Wy tak poważnie? Przecież tam można pokemona atakującego z 4,5 m. narysować. Po skosie czy też 7 m. Co kto woli :]

Ba zakładając, że blokuje Thomas Anderson aka NEO to ataki z obrazków mogą być klatkami tej samej akcji..
Skrzypek
Posty: 2813
Rejestracja: 12 kwie 2009, o 18:09
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: Skrzypek »

Ten ze środkowych, który szuka kierunków i często usiłuje zmieścić piłkę w 2-4 metr nawet po bardzo ostrym skosie, a Kochanowski do takich technicznych środkowych niewątpliwie należy, przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.
Absolutna nieprawd. Zapomnijmy o Kochanowskim. Jest Lisinac. Czy gdy wykonuje atak w 2 metr, wysokość pierwszego kontaktu jego ręki z piłką jest rzekomo inna niż ta, kiedy wykonuje atak w 7 metr? Oczywiście, że nie jest.

Ja jestem środkowym. "Technicznym środkowym". Potrafię wbić piłkę w 2/3 metr, potrafię uderzyć także daleko i wiem, że mój sposób ataku jest uzależniony od wystawy. Jeśli wystawa jest precyzyjna zawsze atakuję z takiego samego pułapu, niezależnie, czy wbijam gwoździa, czy uderzam daleko.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: drukjul »

leeon pisze:Wy tak poważnie? Przecież tam można pokemona atakującego z 4,5 narysować. Po skosie czy też 7 m. Co kto woli :]
W tych obrazkowo-fotograficznych przykładach nie chodzi przecież o wzrost, czy skoczność poszczególnych zawodników, ani też o optymalne ustawienie ciała przy ataku w rożnych kierunkach i wynikające z tego problemy - ten temat nie był brany pod uwagę, tylko o zrozumienie zdawałoby się klarownej zależności, że aby nakryć piłkę przy ataku środkowy musi odgiąć ramię, przedramię i nadgarstek pod pewnym kątem. Jeżeli stara się zaatakować w prawo, to odchyla ręką już nie tylko stosunku do płaszczyzny pleców, ale także odchyla jeszcze ją i w bok. A jeżeli stara się zaatakować po ciasnym skosie to siłą rzeczy odchyla do tej pierwszej płaszczyzny jeszcze bardziej niż tylko wspomniane wcześniej standardowe 75-80 stopni przy nieściągniętych atakach do prostej. Ponieważ ramię środkowego - nawet najlepszego - nie jest zbudowane z gumy, wszystko to musi skutkować tym, że pułap ataku piłki po ciasnym skosie w prawo, przy identycznie takim samym, identycznym wyskoku środkowego (patrz rysunek) z konieczności musi być niższy niż wtedy, kiedy ten sam zawodnik piłkę atakuje do prostej i ręki w obu płaszczyznach nie zagina w aż tak wyraźnym stopniu. Oczywista oczywistość zdawałoby się, ale czasami jak widać trzeba kłócić się i udowadniać nawet rzeczy tak oczywiste niestety. :(
Skrzypek pisze:
Ten ze środkowych, który szuka kierunków i często usiłuje zmieścić piłkę w 2-4 metr nawet po bardzo ostrym skosie, a Kochanowski do takich technicznych środkowych niewątpliwie należy, przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.
Absolutna nieprawd. Zapomnijmy o Kochanowskim. Jest Lisinac. Czy gdy wykonuje atak w 2 metr, wysokość pierwszego kontaktu jego ręki z piłką jest rzekomo inna niż ta, kiedy wykonuje atak w 7 metr? Oczywiście, że nie jest.

Ja jestem środkowym. "Technicznym środkowym". Potrafię wbić piłkę w 2/3 metr, potrafię uderzyć także daleko i wiem, że mój sposób ataku jest uzależniony od wystawy. Jeśli wystawa jest precyzyjna zawsze atakuję z takiego samego pułapu, niezależnie, czy wbijam gwoździa, czy uderzam daleko.
"Gwoździa" po ostrym skosie? ;)
Demandred
Posty: 229
Rejestracja: 6 mar 2018, o 14:23
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: Demandred »

Skrzypek pisze:
Ten ze środkowych, który szuka kierunków i często usiłuje zmieścić piłkę w 2-4 metr nawet po bardzo ostrym skosie, a Kochanowski do takich technicznych środkowych niewątpliwie należy, przy identycznej skoczności będzie zbijał piłkę z niższego pułapu niż ten kolega, który przy atakach dla odmiany piłkę zagina bardzo rzadko i stara się atakować najczęściej w 7-9 metr.
Absolutna nieprawd. Zapomnijmy o Kochanowskim. Jest Lisinac. Czy gdy wykonuje atak w 2 metr, wysokość pierwszego kontaktu jego ręki z piłką jest rzekomo inna niż ta, kiedy wykonuje atak w 7 metr? Oczywiście, że nie jest.

Ja jestem środkowym. "Technicznym środkowym". Potrafię wbić piłkę w 2/3 metr, potrafię uderzyć także daleko i wiem, że mój sposób ataku jest uzależniony od wystawy. Jeśli wystawa jest precyzyjna zawsze atakuję z takiego samego pułapu, niezależnie, czy wbijam gwoździa, czy uderzam daleko.
Różnica jest, ale minimalna. Zauważ że wysokość Twojego wyskoku jest mniej więcej stała. Żeby uderzyć po 9 metrze Twoja ręka trafia w piłkę pod nieco innym kątem, aniżeli gdy walisz gwoździa w 2 metr, bo piłkę nakrywasz nadgarstkiem niejako od góry. Więc minimalna różnica jest, ale moim zdaniem nie na tyle duża, żeby kruszyć o nią kopię ;)
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: PGE Skra Bełchatów 2017/2018

Post autor: drukjul »

Demandred pisze: Różnica jest, ale minimalna. Zauważ że wysokość Twojego wyskoku jest mniej więcej stała. Żeby uderzyć po 9 metrze Twoja ręka trafia w piłkę pod nieco innym kątem, aniżeli gdy walisz gwoździa w 2 metr, bo piłkę nakrywasz nadgarstkiem niejako od góry. Więc minimalna różnica jest, ale moim zdaniem nie na tyle duża, żeby kruszyć o nią kopię ;)
W czasach, kiedy wystawy do atakujących w pierwszym tempie (pomijając wyjątki jak Simon, Muserski, czy na naszym podwórku Lisinac) rzadko kiedy mają przewyższenie niż 50-60 cm nad taśmę, bo także z nimi rozgrywający starają się grać przede wszystkim szybko, nawet te 10 stopni różnicy odchylenia w jedną, lub w drugą stronę w jednej tylko płaszczyźnie, przekładające się na około 10 cm różnicy pułapu, w przypadku konieczności atakowania przez ręce blokującego może mieć już jednak spore znaczenie i wagę gatunkową. Dlatego nawet taki kozak środka siatki jak Lisinac ściąga piłkę jak na swoje możliwości rzadko i generalnie w dzisiejszych czasach podczas spotkań gwoździe w 2-3 metr w wykonaniu środkowych to my kibice mamy okazję oglądać od wielkiego dzwonu. Wszyscy niby je na treningach wbijać potrafią i wbijają, ale potem zbyt wielu chętnych, żeby podczas spotkań o punkty się wykazać jakimś gwoździem nawet z przechodzącej piłki i zaimponować kibicom nie ma. Na szczęście jest jeszcze Simon i filmiki z jego akcjami na yt. :D
aezakmi
Posty: 2210
Rejestracja: 20 sie 2016, o 16:15
Płeć: M

Re: Nabieg i atak

Post autor: aezakmi »

drukjul pisze:Obrazek
Zmieniłem trochę ten obrazek i teraz "prawy" jest powiedzmy klatkę, dwie przed oryginałem + teraz panowie są na równej wysokości i obaj dopiero zaczną pracę nadgarstkiem, i różnica nie jest już tak duża, a obok dodałem "line shot" Simona w 2,5 metra. Można się bawić? :D
Obrazek
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2018, o 13:58 przez aezakmi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
grzegorzg
Posty: 7684
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 08:36
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nabieg i atak

Post autor: grzegorzg »

Jestesmy w temacie- hulaj dusza...
drukjul pisze:W czasach, kiedy wystawy do atakujących w pierwszym tempie (pomijając wyjątki jak Simon, Muserski, czy na naszym podwórku Lisinac) rzadko kiedy mają przewyższenie niż 50-60 cm nad taśmę, bo także z nimi rozgrywający starają się grać przede wszystkim szybko, nawet te 10 stopni różnicy odchylenia w jedną, lub w drugą stronę w jednej tylko płaszczyźnie, przekładające się na około 10 cm różnicy pułapu, w przypadku konieczności atakowania przez ręce blokującego może mieć już jednak spore znaczenie i wagę gatunkową. Dlatego nawet taki kozak środka siatki jak Lisinac ściąga piłkę jak na swoje możliwości rzadko i generalnie w dzisiejszych czasach podczas spotkań gwoździe w 2-3 metr w wykonaniu środkowych to my kibice mamy okazję oglądać od wielkiego dzwonu. Wszyscy niby je na treningach wbijać potrafią i wbijają, ale potem zbyt wielu chętnych, żeby podczas spotkań o punkty się wykazać jakimś gwoździem nawet z przechodzącej piłki i zaimponować kibicom nie ma. Na szczęście jest jeszcze Simon i filmiki z jego akcjami na yt.

Dla 300 cm (50-60cm nad siatką) 10 stopni odchylenia to jest 4,5 cm na wysokosci. Na 360 cm to jest 5,5 cm.
Naprawdę nie wiem w imię czego krótka na rozgrywajacym miałaby byc obmizana, żeby wysoki vis-a vis wspiął sie na palce i byłby wyblok? Cały czas krótką na rozgrywajacym gra sie na mozliwie maksymalnym pułapie dla danego zawodnika, a nie 50-60 cm nad siatką. Oczywiście w teorii. W praktyce jak wyjdzie rozgrywajacemu, dlatego własnie zahcwycamy sie sreodkowymi jak Kochanowski, bo przynajmnije z tcyh, które rozgrywającemy wyjdą nizej, lepeij sobie radzą potrafiąc atakowa ze zgietej reki.
Gwozdzi nie wbija się z róznych przyczyn. Podstawową jest inna korelacja zawodnika i piłki na rozgrzewce i w meczu. Na rozgrzewce, chcąc wbic gwozdzia, staramy sie najśc na piłkę, Na meczu, chcąc miec kontrole nad kierunkiem, staramy sie miec piłkę bardziej z przodu.

Nie rozumiem, co to znaczy atakowac z nizszej piłki - czekamy? Skaczemy niżej? Umawiamy się z rozgrywajacym?

I Jeszcze jedno...
drukjul pisze:W tych obrazkowo-fotograficznych przykładach nie chodzi przecież o wzrost, czy skoczność poszczególnych zawodników, ani też o optymalne ustawienie ciała przy ataku w rożnych kierunkach i wynikające z tego problemy - ten temat nie był brany pod uwagę, tylko o zrozumienie zdawałoby się klarownej zależności, że aby nakryć piłkę przy ataku środkowy musi odgiąć ramię, przedramię i nadgarstek pod pewnym kątem. Jeżeli stara się zaatakować w prawo, to odchyla ręką już nie tylko stosunku do płaszczyzny pleców, ale także odchyla jeszcze ją i w bok. A jeżeli stara się zaatakować po ciasnym skosie to siłą rzeczy odchyla do tej pierwszej płaszczyzny jeszcze bardziej niż tylko wspomniane wcześniej standardowe 75-80 stopni przy nieściągniętych atakach do prostej. Ponieważ ramię środkowego - nawet najlepszego - nie jest zbudowane z gumy, wszystko to musi skutkować tym, że pułap ataku piłki po ciasnym skosie w prawo, przy identycznie takim samym, identycznym wyskoku środkowego (patrz rysunek) z konieczności musi być niższy niż wtedy, kiedy ten sam zawodnik piłkę atakuje do prostej i ręki w obu płaszczyznach nie zagina w aż tak wyraźnym stopniu. Oczywista oczywistość zdawałoby się, ale czasami jak widać trzeba kłócić się i udowadniać nawet rzeczy tak oczywiste niestety.
Niestety, zapominasz, albo nie wiesz o dwóch sprawach. Pierwsza to długośc ruchu reką. Z tej wyzszej piłki bez problemu gracz z wyższym zasięgiem poprowadzi rekę i piłkę nieco dłużej, do odpowiedniego kata. Popełniasz podstawowy bład traktując samo uderzenie piłki jako coś bardzo krótkiego. Sam termin "ściagnąc" powstał własnie z tego powodu, ze ktos tę piłkę sprowadził z pułapu wysokiego do bez mała pionowego lotu. A druga o której zapominasz, a ja piszę do zmudzenia, niestety bez zrozumienia, to praca nadgarstkiem. Samym sprawnym nadgarstkiem mozna mocno przygiąc piłkę w dół z wysokiej wystawy. ja nie piszę tego z ksiazek, pisze z autopsji. W kazdej chwili mogę ten fakt zademonstrowac. Niestety, na siatce juz z krzesełkiem... :]
Zresztą, bardzo podobna sprawa jest także na rozgrzewce na lewym. Jesli sypacz daje nam piłke na okreslonej wysokości, umówionej i dla nas charakterystycznej, to nachodzac, czyli skacząc nieco blizej piłki mozemy sobie "pogwiazdorzyc" :D , a skacząd dalej i majac piłke z przodu atakujemy na zasięgu i kierujemy piłkę w dowolna daloszą strefę.

I zeby nie byc gołosłownym, znalzłem ataki Piotrka Nowakowskiego i idealny przykład w ok 35 sekondy materiału - piłka wystawiona wysoko nad tasmę a Nowakowski mocno sciąga trochę za 3 metr.
https://www.youtube.com/watch?v=fWtD9gW5GOU
ODPOWIEDZ

Wróć do „Trening”