Strona 1 z 1

Stabilizator, zasięg, trening

: 23 paź 2012, o 18:13
autor: kalo787
Witam, mam kilka pytań i nie wiedziałem gdzie i do kogo je skierować. Postanowiłem, że wypytam o te rzeczy tutaj.
Czy w ogóle mam jeszcze grać? 5 razy skręcona prawa noga, 3 tygodnie temu ostatni raz ;s. Jeżeli grać to chyba w stabilizatorze posiadam : http://www.zaopatrzenie-ortopedyczne.eu ... 035101.jpg Lewa skręcona 3x kupować od razu drugi ? ;D

wiek: 19lat
waga: 90kg (staram się zbić do 80)
Zasięg: 197cm
254 w miejscu z uniesioną ręką
atak 330

Co do mojego treningu to na chwilę obecną siedzę w domu, ale w najbliższych dniach mam zamiar wrócić do treningów.
Nie mam dostępu regularnie na siłownię, a jeżeli idę to robię klatkę, plecy, itp.
Bieganie z obciążnikami 0,5kg da mi efekty ? 30-60 min co drugi dzień powiedzmy lub też codziennie, nie ma to dla mnie znaczenia

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 09:54
autor: grzegorzg
Ja nie jestem jakimś specjalistą, ale ponad 30 lat na róznych boiskach czegoś mnie nauczyło.
Mam 190 cm, zasięg stojąc 248, zasięg w ataku (miałem :] ) 320-335 w zależności od wagi (95-110 kg) i częstotliwości "treningów" tzn 2-3 razy w tygodniu. Przez całą karierę miałem raz skręconą nogę, w kuriozalnych okolicznosciach (na ścianie :] )
To tyle tytułem legitymizacji swoich "rad". Do rzeczy.
- nie polecam żadnego biegania z ciężarami
- ilosc skręceń świadcz o słabości mięsni odpowiedzialnych za stabilizację/pracę kostki. Dlatego przede wszytskim musisz za wszelką cenę wzmocnić te mięsnie !
Polecam zatem proste ćwiczenie - trzymając się czegokolwiek, co pozwoli utrzymać Ci się w pionie, ćwiczysz dynamicznie unoszenie się na palcach - czyli od płaskiego kontaktu stopy, do stania na palcach - oczywiście na jednej nodze. Nie jestem w stanie podać Ci ile serii i ile powtórzeń. Musisz się albo kogoś poradzić, albo nauczyć słuchać siebie - to znaczy robic tyle powtórzeń i serii, aby "poczuć" te ćwiczenia. I tak na zmianę obe nogi. Ćwiczenie ma tę zaletę, że mozna robić gdziekowliek parę razy dziennie, np w szkole na przerwie trzymając się parapetu. Mysle, ze cwicząc systematycznie ograniczysz częsttliwosc i skutki urazów, lub nawet je wyeliminujesz.
Inna sprawą jest zbadanie genezy powstawania tych urazów. Nie wiem jak u Ciebie z wyszkoleniem, ale musisz bacznie zwrócić uwagę na pracę nóg przy lądowaniu i miejsce lądowania, oczywiście w azależności od elementu jaki wykonujesz tzn atak, blok. Często siatkarze o niewystarczającym wyszkoleniu przyladowaniu np zbyt szeroko mają rozstawione nogi i trafiają na partnera (przy bloku) lub przekraczją środek boiska trafiając na nogi blokujących.
Może coś Ci się przyda z moich uwag.
PS Stosując to ćwiczenie poinienes poprawić sobie także wyskok. Wzmocnisz składową wynikającą z pracy stóp.
A biegania nie polecam kompletnie, szczególnie dla osób z "przyciężką" budową. Szkoda kolan. Tylko rower, oczywiście na słusznym tętnie typu 100, a nie 60 ;) Patrz treningi Bednaruka w tym roku.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 17:22
autor: awesome
Ilość skręceń nie świadczy wcale o słabości stabilizatorów stawu skokowego. Bardzo często jest to przypadek, sam kręciłem nogi po 4-5 razy, a stabilizatory mam moim zdaniem bardzo dobre. Najczęstszą przyczyną skręceń (podczas gry) jest błąd przeciwnika, czyli kontakt pod siatką albo głupi przypadek, a o tym coś wiem, bo kolano skręciłem stojąc w miejscu. Wspięcia na palce nie wzmocnią Ci stawu skokowego, staw skokowy jest stabilizowany przez kilka mięśni, więc trzeba się wspinać na palce, wspinać na pięty i trenować np. na pół piłce. Wspięcia robi się do upadku mięśniowego, z racji specyficznego podziału włókien mięśniowych w tej grupie. Nie wiem jakie masz doświadczenie Grzegorz, ale to o czym mówisz (latanie pod siatką, na kolegów) to nie są kwestie szerokiego ustawienia stóp. Przelatywanie pod siatką to skakanie w przód bądź z jednej nogi, jeżeli zawodnik skacze w przód, mimo wyskoku z dwóch nóg, to jest to problem naskoku, a nie lądowania po sekwencji wyskoku. Przelatywanie w bloku to złe ustawienie stopy, gdzie nogi podczas przemieszczania się muszą być bardzo szeroko, sam wyskok z pozycji przodem do siatki, może być z wąskiego i szerokiego ustawienia, zależy od specyfiki zawodnika i danej sytuacji. WSPIĘCIA NA PALCE W ŻADNYM WYPADKU NIE POPRAWIĄ WYSKOKU. Bieganie to podstawowe ćwiczenie rehabilitacyjne! Z całym szacunkiem Grzegorzu, ale co Ty za herezje piszesz. Jazda na rowerze ma inny ruch, niż wymagany jest w siatkówce, uczy złych nawyków, zmniejsza rozciągliwość mięśni, co jest niewskazane. Bieganie to podstawowe ćwiczenie zwiększające wydolność i stabilizację, jeżeli biegamy crossem. Słuszne tętno to nie 100! Słusznym tętnem jest 130-140, czyli takie tempo, że podczas biegu można prowadzić rozmowę. Bieganie to podstawowe ćwiczenie areobowe, to nie jest przypadek, że zawodnicy prawie każdej dyscypliny biegają, a nie jeżdżą na rowerze. Co do stawów: rower też obciąża stawy, szczególnie kolana, które posiadają więzadła, których optymalna praca jest przy maksymalnym wyproście albo zgięciu, a w rowerze nie ma ani tego, ani tego, podczas dobrego kroku biegowego następuje wyprost stopy. Bieganie aktywuje więcej mięśni, min. tułowia, dzięki czemu jest ćwiczenie efektywniejszym.

@kalo Osobiście nie trenowałbym w stabilizatorze. Pochodziłbym w nim na początkowe treningi, ale potem bym się go pozbył. Stabilizatory upośledzają pracę stawu, przejmują jej część, a jak się do tego przyzwyczaisz, a któregoś dnia zapomnisz stabilizatora, bądź będziesz szedł po chodniku, to nawet złe stąpnięcie może skończyć się kontuzją. Jeżeli idziesz na siłownię, to rób podstawowy trening FBW, czyli każda partia na jednym treningu:
Podciąganie na drążku nachwytem szeroko max/max/max
Przysiad 10/10/10
Wyciskanie na klatkę na ławce skośnej 10/10/10
Wyciskanie sztangi z klatki piersiowej stojąc 10/10/10
Pompki na poręczach (szwedzkie/dipsy) max/max/max
Podciąganie podchwytem na szerokość ramion max/max/max
Nie biegaj z żadnymi obciążnikami, one mijają się z celem, są niewygodne, szybko się zepsują, krępują ruchy, nie dają żadnego progresu treningowego. Biegaj 3-4x w tygodniu po 40-60 minut i będzie OK. Jeżeli masz wystarczającą siłę biegową, to pomyśl nad interwałami.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 17:54
autor: grzegorzg
awesome pisze:Z całym szacunkiem Grzegorzu, ale co Ty za herezje piszesz. Jazda na rowerze ma inny ruch, niż wymagany jest w siatkówce, uczy złych nawyków, zmniejsza rozciągliwość mięśni, co jest niewskazane.
Powiedz to Bednarukowi ;)
Co do tętna - nie będę proponował innego niż podwyższone, komuś kogo nie znam.
Poza tym tak jak napisałem - nie jestem fachowcem, dawno temu przeszedłem pełne szkolenie juniorskie.
Nie będę także proponował siłowni komuś, kto pisze, że nie ma dostępu.
Cwiczenie proponowane, jak każde ćwiczenie, na pewno pomoże, anie zaszkodzi. Być może jest mniej efektywne, ale mozna robić gdziekolwiek. Ja spadałem wielokrotnie na stopy i nigdy nic. Byc może także dzieki podobnym ćwiczeniom.
Co do tzw przelatywania. Dyskusja chyba wykracza poza ramy -przynajmniej mojej odporności na klawisze. Ale dwa słowa. Nagrałem się troche w zyciu. I dla mnie zawsze pozostanie to kwestią złej techniki ataku i bloku, a w konsekwencji złych ocen nabiegu, opadania itp. A wyskok do bloku nie zawsze jest przodem do siatki...

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 19:34
autor: awesome
Co mnie Bednaruk interesuje? To jest gość ze starszego pokolenia, mają swoje niezmienne metody, według których działają, tak samo twierdzę, że kadra narodowa ma fatalny trening siłowy i fatalne podejście do tego tematu, ale to już inna sprawa. Sport ewoluuje, trzeba prowadzić regularne badania i się kształcić, tak samo jest z trenerami siatkówki. Kolega napisał, że nie ma regularnego dostępu do siłowni, a nie, że go w ogóle nie ma. Tętno 100 to nie tętno podwyższone, po wejściu po pracy na czwarte piętro masz takie Ty czy ja, a to nie jest wysiłek areobowy, on ma swoje wytyczne. Wyskok do bloku bokiem do siatki to błąd techniczny, ponieważ tracimy kontakt wzrokowy, wykonujemy wymach ramionami, co opóźnia wyjście dłoni ponad sieć, utrudniamy sobie zatrzymanie w odpowiedniej pozycji, nagrałeś się w swoim życiu, a takich podstawowych rzeczy nie rozróżniasz? Przelatywanie to brak blokady stopą, a nie żadne szerokie wyskoki czy lądowania, o czym napisałeś, to samo tyczy się wyskoku do ataku, co innego napisałeś, co moim zdaniem jest bardzo mało istotne. Trenowanie samych łydek to idiotyzm, ponieważ napisałeś to pod względem wyskoku, co jest w ogóle niezgodne z prawdą i do tego pije, a nie o tę NIBY stabilizację stawu skokowego, gdzie trenujesz tylko wyprost stopy, zamiast tego już lepiej porozciągać ścięgno piętowe. Jeżeli masz coś do przedyskutowania to pisz, nie piszę tu sarkastycznie, jak może to wynikać z tekstu.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 20:17
autor: grzegorzg
awesome pisze:Jeżeli masz coś do przedyskutowania to pisz, nie piszę tu sarkastycznie, jak może to wynikać z tekstu.
Ano własnie. Z tekstu wynika, ze nadaję się na śmietnik. A jednak, nagrałem się...
awesome pisze:Co mnie Bednaruk interesuje? To jest gość ze starszego pokolenia, mają swoje niezmienne metody, według których działają
Przepraszam, nie mogę :]
awesome pisze: Tętno 100 to nie tętno podwyższone, po wejściu po pracy na czwarte piętro masz takie Ty czy ja, a to nie jest wysiłek areobowy, on ma swoje wytyczne.
Bierzesz pod uwagę, że radzisz człowiekowi, o którym nic nie wiesz ? Chyba lepiej jest radzić ćwiczenie mniej efektywne, niż coś sprowokować...
awesome pisze: Wyskok do bloku bokiem do siatki to błąd techniczny, ponieważ tracimy kontakt wzrokowy, wykonujemy wymach ramionami, co opóźnia wyjście dłoni ponad sieć, utrudniamy sobie zatrzymanie w odpowiedniej pozycji, nagrałeś się w swoim życiu, a takich podstawowych rzeczy nie rozróżniasz?
Niekoniecznie. Tak radzą sobie często siatkarze niscy, ewentualnie zawodnicy skrzydłowi przesuwający się z tzw pomocy środkowemu na skrzydło. Mając doświadczenie ew. tzw czucie bloku nie jest problemem utrata na chwilę kontaktu wzrokowego.
I tak, wyjąwszy wymagania taktyczne, prawidłowo wykonane miejsce odbicia jest na stycznej ruchu do siatki zawodnika atakującego. Pobserwuj zawodników. Nie pisz, że to utrudnia zatrzymanie, bo tak jest tylko wtedy, kiedy bylismy w ruchu względem siatki. Rozumiem, że takie skakanie może być nie wykonalne/trudno wykonalne dla osób z krótkim czasem wyskoku. Ale siatkrscy kuruple raczej skaczą i mają spokojnie czas na prawidłowe przełożenie rąk, praće nadgarstkami, czy "domknięcie" ręki kierunkowej. To jest z autopsji. A w bloku troszkę potrafiłem...
awesome pisze:Trenowanie samych łydek to idiotyzm, ponieważ napisałeś to pod względem wyskoku, co jest w ogóle niezgodne z prawdą i do tego pije, a nie o tę NIBY stabilizację stawu skokowego, gdzie trenujesz tylko wyprost stopy, zamiast tego już lepiej porozciągać ścięgno piętowe. Jeżeli masz coś do przedyskutowania to pisz, nie piszę tu sarkastycznie, jak może to wynikać z tekstu.
Nie wiem czy idiotyzmem są jakiekolwiek ćwiczenia, któr mozna przeprowadzić byle gdzie, i które niewątpliwie jakoś te mięsnie wzmacnia. Poza tym zauważ, ze wyskok składa się ze SKLADOWYCH, i wchodza w nie także stopy tzn ruch stpo przy wyprostowanej nodze. Oczywiście inne są naciski na składowe u róznych ludzi.
I proszę Cię, jesli się z czymś nie zgadzasz napisz, ja nie jestem nieomylny i wiem w sumie nie tak dużo. Z daleka jednak od idiotyzmów...

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 20:43
autor: awesome
Boże, chyba widzisz co napisałem o tętnie 130, to jest swobodny bieg, gdzie można prowadzić rozmowę, pytanie zadał chłopak, który uprawia czynnie sport, a trenował pewnie na większym tętnie, poza tym tętno maksymalne to 220-wiek, także przelicz to na procenty (już sam to zrobiłem: ok. 65%), na jakim "powerze" będzie trenować. Dla mnie Bednaruk to żaden autorytet, uczyłem się od lepszych trenerów, którzy mają nowoczesne podejście do tego sportu, a także od przedstawicieli innych dyscyplin min. lekko atletyki, co dotyczy się tematu: "bieganie obciąża stawy, jeździj na rowerze". Poza tym to, że ktoś jest znany i był zawodnikiem nie znaczy, że ma mega wiedzę, byłem świadkiem, jak dawny trener Szymańskiego i Zagumnego jechał po Grześku, a przecież facet jest znany, mógłby być trenerem, a jednak ktoś mu zarzucił brak wiedzy. Z tekstu wynika, bo nie wiem czy ty czytasz co piszę, co najczęściej jest przyczyną kontuzji, wcale nie piszę, że tak jest zawsze, zacznij zwracać uwagę co czytasz, a nie lecisz wzrokiem, w ten sposób unikniemy nieścisłości. Odnośnie bloku, i to jest właśnie błąd, machanie ramionami jak wiatrakiem opóźnia wyjście nad sieć, tracisz kontakt wzrokowy, skraca Ci czas na ustawienie dłoni w bloku, jest więcej minusów niż plusów, co z tego, że skoczę wyżej, jak dostanę w głowę albo w twarz i piłka poleci w trybuny? No powiedz mi, jak może nie być problemem utrata kontaktu wzrokowego? Zawodnicy w większości przypadków patrzą na blok i bardzo często patrzą w kierunek ataku, a Ty skacząc na ślepo, bo tak w istocie jest, tracisz możliwość ruchu ramion w kierunku jego ataku, co znacznie zmniejsza skuteczność bloku. A względem czego innego może być blokujący w ruchu? Względem linii bocznej, trybun, a może jakiegoś skośnego banera przy suficie? Co można potrafić w bloku skacząc na ślepo? Mieć farta, ewentualnie działać wedle dobrej taktyki trenera, nic więcej. Nie zarzucam Ci braku umiejętności, bo nie mam ku temu podstaw, ale przypomnij sobie, czy zawsze tak sobie skakałeś na ślepo i łapałeś co drugi atak? Wznosy łydek to dynamika stawu skokowego, najistotniejszy jest ruch bioder, czyli dwugłowe uda, pośladkowy większy i prostownik grzbietu, czyli posterior chain, kolejnym ważnym elementem jest wyprost uda, potem dochodzi pęd nadany przez ruch ramion, a na końcu jest tylko dynamiczny ruch w stawie skokowym. Zbadaj mechanikę ruchu, spójrz na położenie i wielkość mięśni, a dopiero potem stwierdź, że coś jest istotne. Co z tego, że będzie mógł sobie robić wspięcia gdziekolwiek? Trening musi mieć odpowiednie warunki, odpowiedni stopień intensywności, plan, rozgrzewkę, musi pobudzać CUN, a powspinanie się 10 minut na schodach mija się z celem, utrudnia to regenerację, która mogłaby mieć w tym czasie miejsce. Znam paru zawodników, z którymi trenowałem, nie są co prawda siatkarzami, ale nie trenowali łydek w ogóle, tylko były rozciągane, trenowaliśmy planem dwubojowym, gość mający 177cm skacze głową do obręczy, także to nie jest przypadek, że w tym aspekcie się nie zgadzam. Trening łydek jest ok, ale nie ogranicza się do wspięć, nie można wysuwać na ich podstawie twierdzeń, że może to wpłynąć na wyskok. Nie napisałem o idiotyzmie myśląc o Tobie, jako idiocie, po prostu staram się zobrazować, jak widzę ten pomysł. Nie zgadzam się z radą na temat wznosów łydek, nie zgadzam się z twierdzeniem, że rower>bieg, to w ogóle padłem przed monitorem, nie zgadzam się też z tym, co mówisz o bloku, przeczy to podstawom nauczania tego elementu na kursach trenerskich czy chociażby temu, co starają się trenerzy wpajać swoim zawodnikom.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 24 paź 2012, o 21:29
autor: grzegorzg
awesome pisze:. Dla mnie Bednaruk to żaden autorytet, uczyłem się od lepszych trenerów, którzy mają nowoczesne podejście do tego sportu,
Dla mnie jest autorytetem, bo ja jestem dużo "mniejszy"...
awesome pisze:Odnośnie bloku, i to jest właśnie błąd, machanie ramionami jak wiatrakiem opóźnia wyjście nad sieć, tracisz kontakt wzrokowy, skraca Ci czas na ustawienie dłoni w bloku, jest więcej minusów niż plusów, co z tego, że skoczę wyżej, jak dostanę w głowę albo w twarz i piłka poleci w trybuny? No powiedz mi, jak może nie być problemem utrata kontaktu wzrokowego?
Nie rozumiesz chyba istoty bloku. Nie chodzi o to żeby skoczyc najwyżej tak sobie bez sensu. Maksymalny zasięg jest potrzebny po to, aby zoptymalizować zasięg bloku i przełożenie rąk przy bloku - jesli atakujący łapie wyżej to utrzymujemy zasięg kosztem przełożenia, akcentując co najwyżej nadgarstkami i ręką kierunkowa. Jesli łapie na niższym pułapie skacząc na większym zasięgu mamy mozliwość mocniejszego przełożenia rąk. Czym to skutkuje chyba wiesz..
Tyle o technice bloku. Teraz o taktyce bloku. Jesli mamy założenie - metr od anteny - widzisz problem ? bo ja nie. Jesli atak jest z sytuacyjnej, skaczemy na stycznej dojścia - to kanon siatkówki. I tu tez nie widze problemu. Jesli skaczesz sam i odrzucasz założenia taktyczne, większy zasięg zdecydowanie pomaga w zmianie kierunku i przełożeniu rąk np z prostej na skos. A poza tym - tak jak napisałem, jesli jestes na skzrydle i pomagasz środkowemu, to zrób to inaczej niż dojście i wyskok bokiem z o brotem. Popatrz choćby na Winiara. Owszem środkowy może próbowac dostawnym, ale jak bedzie tak robił skrzydłowy to srodkowy może iśc na piwo
awesome pisze:Zbadaj mechanikę ruchu,
Tak jak napisałem, ja nie jestem teoretykiem i sie nie znam. Swoją wiedze wyniosłem z lat grania bliżej trzepaka niż reprezentacji.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 25 paź 2012, o 08:53
autor: awesome
Zacznij czytać co piszę i czytać co Ty piszesz! Człowieku, napisałeś coś o króciakach, którzy według Ciebie muszą iść bokiem, a co za tym idzie, robią wymach, co w konsekwencji wyżej ich wyniesie i napisałem to pod kątem siebie, że taki zabieg zapewni mi cios w twarz. To są Twoje słowa, przytaczasz jeden przykład, piszesz co innego, już drugi raz tak zrobiłeś, ludzie...

Odnośnie taktyki bloku: to wynika z Twojego błędnego nazewnictwa, celowo łapie Cię za słówka, nabieg nie tyczy się skrzydłowych, którzy stawiają co najwyżej krok w lewo bądź w prawo, jeżeli mowa o ustawieniu w określonej odległości od antenki. Oni nie robią wymachów, nie robią nabiegu i nie idą bokiem do sieci.

Zacznij czytać co piszę, brniesz dalej w to błoto, które sam zbełtałeś. Nie poruszałem tematu ustawiania bloku, a temat latania w boki, w przód, potem zeszliśmy na hamowanie, które przemilczałeś i od razu piszesz o króciakach, skaczących z wymachem (chcących wyżej skakać, a ja pisałem o prędkości wyjścia dłoni nad sieć, a nie ich zasięgu, zasięg znegowałem), a zaraz potem piszesz, że to nie zasięg się liczy, a mi chodziło o kontakt wzrokowy przy bloku, który jest wielce istotny. Pisałem o ustawieni dłoni do sieci, a potem Ty odkrywasz Amerykę i zarzucasz mi brak zrozumienia techniki bloku, po czym piszesz to co ja napisałem.

Od dojścia ze skrzydła bokiem i dojścia ze środka do skrzydła, służy krok skrzyżny, jesteś w takim układzie przodem do sieci, ciągle masz dłonie w pozycji do bloku, masz ułatwione hamowanie, zatrzymasz skutecznie swoją pozycję i nie przelecisz, tak szkoli się teraz trenerów, aby w taki sposób przekazywali wiedzę. I na koniec powtórzę się trzeci raz, przeczytaj wszystko co napisaliśmy i przeanalizuj, w innym wypadku nie dojdziemy do porozumienia.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 25 paź 2012, o 10:11
autor: grzegorzg
awesome pisze:Od dojścia ze skrzydła bokiem i dojścia ze środka do skrzydła, służy krok skrzyżny, jesteś w takim układzie przodem do sieci, ciągle masz dłonie w pozycji do bloku, masz ułatwione hamowanie, zatrzymasz skutecznie swoją pozycję i nie przelecisz, tak szkoli się teraz trenerów, aby w taki sposób przekazywali wiedzę.
W takim razie proszę Ty przeanalizuj zachowanie w przy przejściu z pomocy na środku, do szkrzydła np Winiarskiego. Widzisz tam dłonie w pozycji do bloku ? Oczywiście twarz jest skierowana w stronę atakującego.
http://www.youtube.com/watch?v=sxCddj2azys
Myślę, że po tym dokładnie zrozumiesz o co mi chodzi. Nie ma tam ani kroku skrzyżnego, ani dłoni przy tasmie.
awesome pisze:
awesome pisze: I na koniec powtórzę się trzeci raz, przeczytaj wszystko co napisaliśmy i przeanalizuj, w innym wypadku nie dojdziemy do porozumienia.
Napisałem już, że nie jestem teoretykiem, tylko praktykiem. Dlatego na pewno w moich wypowiedziach jest wiele chaosu. Nie jest łatwo ad hoc usystematyzować doświadczenie i przelać je na tekst, tym bardziej jak albo fachowej terminologii sie nie zna, albo zapomniało. Myślę jednak, że komuś kto gra wystarczą dwa słowa i wie o co chodzi.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 25 paź 2012, o 13:31
autor: awesome
Według nauczań trenerskich jest to błąd.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 25 paź 2012, o 14:43
autor: grzegorzg
awesome pisze:Według nauczań trenerskich jest to błąd.
Myślisz, że jakby się poruszał wedle tych nauczań,to zdążyłby do tej piłki ?
To oczywiście nie jedyny przypadek. Poobserwuj zawodników. Zdarza się, że w ten sposób porusza się nawet dwublok. Nie wiem jakie są to nauczania, ale dla mnie proponowany przez ciebie sposób poruszania w bloku ma sens tylko na niewielkiej szerokości - jeden-dwa kroki dostawne i przede wszytskim w przypadku środkowych. Myślę także, ze jest wiele róznego rodzaju sposobów przemieszczania się bloku/w bloku w zależności od taktyki bloku, a także przyjęcia przeciwnika w sensie przesunięcia przyjęcia względem osi symetri lewego i prawego ataku. Oczywistym jest także, że opisywanego przeze mnie sposobu wyskoku nie zastosujesz w trakcie pomocy w bloku środkowemu.

Re: Stabilizator, zasięg, trening

: 25 paź 2012, o 14:45
autor: MWi
Kolega Grzegorz podał bardzo sensowny argument i pokazał przykład wśród najlepszych zawodników na świecie. Fajnie by było, gdyby myśl trenerska również została jakoś potwierdzona merytorycznie. Bo ja też sobie mogę napisać: według myśli trenerskiej, środkowy nie powinien uczyć się przyjmować, bo to tylko strata czasu.

Stabilizator?

: 20 gru 2012, o 15:53
autor: Ibrakadabra
Witam. Mam 15 lat. Trenuję siatkówke i kilka dni temu znów zwichnęłam kostkę. Naderwany woreczek stawowy, duzy obrzęk.. No i szyna narazie na tydzień. Jutro (tj.21.12) idę na kontrol. Wczesniej lekarz powiedział że bedzie potrzebny stabilizator. Tylko jaki? Zastanawiam się nad Active Ankle Volt, Active Ankle T2, Mc David 189 Ankel X Czy może lepiej sznurowany? Pomóżcie! ;D