Swoją drogą, jaki jest sens uwzględniać przy nagrodach indywidualnych ME mecze kwalifikacyjne? Mecze, które nawet nie odbywały się w tym sezonie reprezentacyjnym. Impreza docelowa jest imprezą docelową i już. Szkoda, że zawodnicy, którzy niczym się specjalnym w turnieju nie wyróżnili, te nagrody dostali. To na MŚ i IO też powinni dodawać do nagród spotkania z eliminacji?
Ale, ale, przecież to organizatorzy dokonywali wyboru, więc po co brali pod uwagę statystyki? Skoro już je jednak wzięli pod uwagę, to z jakiej parafii Michajłow został najlepiej punktującym, jeśli Rosja nie grała kwalifikacji i w ogólnym rozrachunku Rosjanin jest na miejscu 15.? Chyba, że liczyli punkty/set. A może jednak... tylko turniej w Austrii i Czechach. Dziwne, bo w innych klasyfikacjach rządzili całościowo.
Jak to możliwe, że Podrascanin został najlepiej blokującym, jeżeli zaliczył 13 bloków i 0,59 bloku/set (tyle, ile np. Możdżonek i dużo mniej niż inni zawodnicy czołowej czwórki z L. Mastrangelo na czele: 1,03 bloku/set, a w samym turnieju jeszcze lepiej)? Jeśli już chcieli tą nagrodą uraczyć Serba, trzeba było dać D. Stankowicowi (0,96).
Najlepiej przyjmującym wg. statystyk jest z finałowej czwórki Kubiak. Dalej plasują się Bari, Chtiej, Ignaczak, Nikic. Kovacevica w ogóle w tym zestawieniu nie widzę
. Jakby sobie po jednym przyjmującym z każdego zespołu wybierali... A jeśli liczy się efektywność przyjęcia, to czołówka wygląda tak: Bari, Chtiej i Kubiak.
Wśród serwujących wydaje się jednak pasować. Kurek, Savani i Zajcew zaserwowali po 9 asów, ale Polak rozegrał 22 sety (nie liczę meczu ze Słowacją, w którym wcale nie pokazał się na boisku), a Włosi po 24 (obaj nie grali cały czas, ale w każdym meczu na ME się pojawiali). Tutaj więc nawet te zbiorcze klasyfikacje nie przeszkadzają.
Czy bano się dać nagrodę dla najlepszego rozgrywającego Grankinowi? Statystycznie jest najlepszy. Travica z tej grupy, która mogła wyróżnienie otrzymać, plasuje się za Rosjaninem (Grankine - 1, Travica - 9; Petkovic - 17, Żygadło - 18).
Wśród atakujących procentowo najlepiej wypadł Savani. Z tej grupy 2. jest Michajłow. Chyba, że brano pod uwagę pozycje, nie element ataku. Tylko jakim cudem do tej pory tak nie było?
Jeśli najlepszym libero ME zostaje zawodnik, który rozegrał 3 mecze (tylko te, bo w eliminacjach nie grał), do tego gracz, którego nawet trudno nazwać gwiazdą czy choćby dobrą marką na tej pozycji (nagrodę za klasę ogólną nawet zniosę), to ja nie mam pytań.
Wnioski:
1. Brak jakiejkolwiek nagrody dla Savaniego jest jednak dziwny. Co prawda liczą się medale, ale takie głupoty dodaje się w CV, a poza tym burzą obraz imprezy. Pewnie Włoch był szykowany na MVP, gdyby to Italia zgarnęła tytuł, ale organizatorów to nie usprawiedliwia. Mogli dać komu chcą, optycznie Savani grał świetnie i był chyba po Miljkovica najlepszym zawodnikiem turnieju. Zresztą, na wyróżnienie wskazują też statystyki, nawet te zbiorcze z kwalifikacjami. Duży błąd.
2. Organizatorzy nie chcieli uznać, że zwycięska Serbia miała jedną wielką indywidualność - Ivana. Ten genialny siatkarz był otoczony grupą zwartych i walecznych kolegów, z których żaden jednak na tej imprezie nie wybił się ponad zawodników innych drużyn. Przyznawanie nieco absurdalnych nagród Plavim osłabia rzeczywistą wartość takich indywidualnych wyróżnień. Np. 2 lata temu Polacy nie dostali żadnych nagród na siłę, nie mówiąc już o zwycięzcach imprez pod egidą FIVB.
3. Nagrody dostali ci włoscy zawodnicy, którzy raczej nie byli uznawani za jej szczególnie silne punkty. Nagrodę dla Travicy jakoś łyknę, ale wyróżnienie dla najlepszego libero dla zawodnika, który rozegrał połowę meczów obraża pozostałych graczy na tej pozycji.