by Brasil » 16 Mar 2014, o 19:07
Rok temu Puchar Polski był w styczniu...
Oczywiście nie trafiłem z wynikiem żadnego z półfinałów, ale i tak cieszę się z sukcesu Zaksy, bo: a) ma najfajniejszych kibiców, z którymi po prostu lubię rozmawiać; b) jakoś od grudnia/stycznia, gdy Zaksa odpadała z Ligi Mistrzów, pisałem, żeby nie lekceważyć Świdra i Kędzierzyna, bo mają taki potencjał, że jak trafią z formą, to może się okazać, że nikt im nie zagrozi.
Potwierdziła się jednak obserwacja, że Jastrzębie nie ma zagrywki i odpowiedniego bloku na ten najwyższy poziom, dobrze, że trafił się w Polsce ktoś, kto to wykorzystał i obawiam się, że Halkbank z Rosjanami w podobnym stopniu wykorzystają to za tydzień. Symptomatyczne, że najlepszą w tej chwili siatkówkę w kraju gra Zaksa, czyli zespół, który swoim stylem gry najbardziej przypomina tych najlepszych. Siłowa siatkówka, z bardzo mocną jak na nasze standardy zagrywką (może nie do końca dziś) i jednak zachowaniem odpowiedniego tempa gry. Fajnie, że Kooy przestał być przypałem i realizuje swój potencjał, bo to chyba jedyny siatkarz tak mocno przypominający Mateja.
Jeszcze taka impresja. Są świetni technicznie rozgrywający, którzy potrafią zagrać wszystko, jednak gdy przychodzi do gry o medale, nie potrafią podnieść poziomu swojej gry. Są też tacy, którzy tę cząstkę ''mistrzostwa'' posiadają. Do pierwszej zalicza się Esko i Masny, do drugiej Ball i Zagumny.