Kay pisze:...kiedy miał miejsce ten "wielki boom na siatkówkę" w Brazylii ? Mam tu na myśli rozwój ligi, szkolenie znakomitej młodzieży ("młodzi na boisku"), duże nakłady finansowe. Musiało być to stosunkowo niedawno (początek XXI wieku ?), bo nawet wspominając słowa Giby, można stwierdzić, że za jego czasów nie było tak kolorowo.
Wbrew pozorom, nie sa to działania ostatnich kilku lat, ale systematyczna polityka i rządu i władz Federacji brazylijskiej w ostatnich w przybliżeniu dwudziestu kilku latach.
Jako pierwsza ruszyła systematyczna praca z młodzieżą, ale już z tą bardziej zaawansowaną, czyli ocierającą sie o reprezentację. Dla mnie jest to fenomenem, jak w Brazylii prowadzi się szkolenie tej młodzieżowej siatkarskiej elity. Dość powiedzieć, że od grubo ponad 20 lat
jest ciągle jeden i ten sam główny trener odpowiedzialny za szkolenie i przygotowywanie do imprez światowych kadr młodzieżowych. To nazwisko legenda - człowiek, który w Brazylii i dla Brazylijczyków zwiazanych choćby luźno z siatkówką więcej znaczy niż Bernardo Rezende - to
Antonio Marcos Lerbach.
Praca z młodzieżą prowadzona jest właściwie na tej samej bazie metodycznej, na której Rezende rozwija siłę reprezentacji seniorskiej.
Z czasem jednak zwrócono uwagę, że samą elitą reprezentacyjną nie można sie zajmować. Do utworzonej w sezonie 1994/95 Superligi, wprowadzono więc takie zxapisy, ktore miały przyciągać młodych do siatkówki. Między innymi początkowo zagwarantowano miejsce dla jednego młodzieżowca na boisku w każdej drużynie w każdej chwili, a bodaj w 2001 roku zmieniono to na dwóch młodzieżowców. Po drodze oczywiście pojawiły sie przepisy mówiące o tym, że kontrakty mlodzieżowców z klubami sa pod kontrolą Federacji i każdy młodzieżowiec ma taka samą wysokość kontraktu.
W 1999 roku (w tym roku jubileusz) powstało przedsięwzięcie nie mające odpowiednika w żadnym kraju. Powstał tzw Projekt Vivavilei. Jest to przedsięwzięcie Federacji brazylijskiej ale ze znacznym wsparciem rządowym, mającym na celu propagowanie siatkówki na terenie całej Brazylii. W jego ramach przez te 10 lat wybudowano około 100 tzw. Centrów Vivavolei. Są to nowoczesne obiekty, w ktorych główną część stanowia hale sportowe, ale dodatkowo jest tam też zaplecze socjalne, kulturalne. Niebywałe jest to, że takie Centra powstaja i w pobliżu Sao Paulo i w amazońskim Manaus i jeszcze głębiej na terenach Amazonii. szacuje się, że akcja Vivavolei objetych jest już (ściślej należy powiedzieć, że z dobrodziejstw powstałych w wyniku tej akcji obiektów może korzystać potencjalnie) około 50 tysięcy mlodzieży w wieku od 7 do 14 lat.
Te działania zawsze mogły liczyć na pieniądze z brazylijskiego przemysłu. Dość powiedzieć, że już z 20-30 lat temu siła siatkówki tamtejszej opierała się na zespołach Pirelli, Atlantica Boavista, Leite Moca i innych, sponsorowanych przez prywatny kapitał). Prawdziwy boom finansowy notowany jest gdzieś od około 1998 roku, gdy pieniądze stały sie na tyle duże, że korzystała z nich i plażówka i halowa siatkówka. Wtedy powstał między innymi cykl plażowy Ciscuito Banco do Brasil.
Ostatnie trzy lata to jednak geometryczny wzrost nakładów finansowych na siatkówkę - i to rządowych jak i prywatnych.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...