Re: Trenerzy
: 31 gru 2014, o 16:06
Elgarten pisze: Noworoczny napisał(a):Stęskniłem się za kultowymi "Keep the ball high" oraz "don't be afraid" na czasach (-:
Nie utkwił mi w pamięci zwrot "keep the ball high". Ja właśnie zapamiętałem go ze zlepku dwóch słówek: "high ball". Na każdym czasie powtarzało się to przynajmniej kilka razy .
Do Bydgoszczy... Tak rzecze Przegląd Sportowy...PvK pisze:Makowski
Po co Makowski odchodził ? Dobrze sobie radził. Z drugiej strony ile Heynen dodał kolorytu rozgrywkom. Szkoda go będzie. W dodatku świetny trener, Cupko duży postęp, Gunia i Jarosz bardzo dobry sezon.FLPman pisze:Do Bydgoszczy... Tak rzecze Przegląd Sportowy...PvK pisze:Makowski
To przesądzone? Wielka szkoda by byłaakukuk pisze:Chodzi o to, że Heynen ma zamiar przestać pracować w klubie. Jakimkolwiek.
W tym momencie (chodzi mi przede wszystkim o nazwiska Piazzy i Santillego) można na dobrą sprawę przestać czytać.O pewnej wartości możemy mówić w przypadku Vitala Heynena czy Andrei Anastasiego! Ale jaką gwarancję wyniku dają tacy trenerzy jak Gardini, Cretu, Piazza, Santilli, a wcześniej Bernardi?
Podpisuję pod podpisem @grzegorzag. Byłem chyba jednym z niewielu, który bronił Nawrockiego przed zwolnieniem ze Skry dwa lata temu... Ostatni sezon to nie była jego wina, raczej biorąc pod uwagę tamte okoliczności osiągnięty rezultat był co najmniej przyzwoity, również obecnie dałbym mu szanse z Paniami, zamiast wieszać psy zanim kadra zdążyła zagrać choćby jedno spotkanie. Ma on swoje wady, ale zalet też mu nie można odmówić.grzegorzg pisze:Podpisuję sie wszytskim czym mogę pod artykułem
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/201 ... st-i-basta
i komentarzem Piotra Szałasa
Zresztą - po wielokroć powtarzałem wiele z tych wątków.
To nie czytaj. Człowiek zapewne troche w siatkówce siedzi i ma przemyslenia. To, ze artykuł napisany jest emocjonalnie(z pewnymi konsekwencjami), trudno się dziwić. Ale za to podpisuje się imieniem i nazwiskiem.Chal pisze:W tym momencie (chodzi mi przede wszystkim o nazwiska Piazzy i Santillego) można na dobrą sprawę przestać czytać.
Cóż za ignorant pisał ten artykuł Piazza i Cretu to dla niego przeciętni trenerzy, mimo że wycisnęli ze swoich zespołów absolutnego maksa. Nie raczył wspomnieć, że "przypadkiem" Olsztyn zaczął dużo lepiej grać po zamianie Stelmacha na Gardiniego. Bernardi to również słabiak, byle Luks czy Ryś doszedłby z Jastrzębiem do Final Four dwa razy. Nie rozumiem dlaczego słabszy trener Polak miałby być zatrudniany kosztem zagranicznego trenera gwarantującego lepsze wyniki. Jeśli dopuszczacie sztuczne obniżanie poziomu klubów dla dobra polskiej siatkówki to wydaje mi się, że dużo korzystniej będzie robić to poprzez dawanie szansy młodym zawodnikom, którzy zagrają kiedyś w reprezentacji.grzegorzg pisze:Podpisuję sie wszytskim czym mogę pod artykułem
http://aktualnosci.siatka.org/pokaz/201 ... st-i-basta
i komentarzem Piotra Szałasa
Zresztą - po wielokroć powtarzałem wiele z tych wątków.
Naprawdę uważasz, że było wiele zespołów predysponowanych do wyprzedzenia obu? Jestem bardzo ciekawy uzasadnienia, chyba że ten prosty fakt cie przerośnie...Murilo0 pisze:Cóż za ignorant pisał ten artykuł Piazza i Cretu to dla niego przeciętni trenerzy, mimo że wycisnęli ze swoich zespołów absolutnego maksa.
Zaksa jest dużo silniejsza personalnie od obu, Radom jest personalnie lepszy od Lubina, Transfer jest personalnie silniejszy od Lubina i jest prowadzony przez trenera o uznanej klasie, a był niżej w tabeli. Generalnie Lubin ma skład na poziomie tegorocznego Olsztyna...grzegorzg pisze: Naprawdę uważasz, że było wiele zespołów predysponowanych do wyprzedzenia obu? Jestem bardzo ciekawy uzasadnienia, chyba że ten prosty fakt cie przerośnie...
W pewnym stopniu zawdzięcza, choć gdyby Daszkiewicz był tak dobrym trenerem jak uważasz więcej zawodników poprawiłoby w sposób znaczący swoje umiejętności, a nie tylko jeden wyjątkowo zdolny środkowy z dobrymi warunkami fizycznymi. Sam fakt, że dany trener potrafi wyszkolić zawodnika na poziom ligowy nie oznacza, że jest w stanie wyszkolić go na poziom światowy...grzegorzg pisze: Widzę ogólne pożądanie pewnego młodego środkowego. Pojawiły sie nawet głosy, że powinien do Gdańska, do dobrego trenera.
Nie dziwię się takim emocjonalnym artykułom. Nie dziwię się sobie. Czy ktos zauwazył, że może istnieje jakieś niewielkie prawdopodobieństwo, ze coś, cokolwiek, krztynę zawdzięcza Daszkiewiczowi ? Proszę, pokażcie taki wpis !
No ale to niemozliwe, to nie Piazza czy inny makaron...
I naprawdę uwazasz, że pozycje obu to powód do zachwytów nad trenerami? Że co, że Jastrzębie (nawet osłabione) wyprzedziło ZAKSĘ ? Oczywiście o "roli" przeciwników to zapomniałeś..Murilo0 pisze:Zaksa jest dużo silniejsza personalnie od obu, Radom jest personalnie lepszy od Lubina, Transfer jest personalnie silniejszy od Lubina i jest prowadzony przez trenera o uznanej klasie, a był niżej w tabeli. Generalnie Lubin ma skład na poziomie tegorocznego Olsztyna...
I co wnioskujesz z tego tekstu, Grzegorzu? Bo wg mnie wnioski, w tendencyjnej formie jednak (ale słuszne, więc się nie czepiam) ukazane, że: a) zagraniczny trener też nie gwarantuje sukcesu; b) przestańmy stereotypowo oceniać polskich trenerów; c) dlaczego polscy trenerzy mają na wstępie mniejszą dawkę zaufania?; d) zadbajmy o polską szkołę trenerską; i jeszcze kilka; są dosyć oczywiste, z którymi ktoś bardziej obiektywny się zgadza jednak. Nie ma co przesadzać w drugą stronę - zdecydowanie, osiągamy szczyty absurdu. Ale czy to może wpływać na ogólną ocenę naszych ligowych trenerów z perspektywy obserwatora, nie decydenta? Bo wg mnie to dwie inne kwestie.grzegorzg pisze:To nie czytaj. Człowiek zapewne troche w siatkówce siedzi i ma przemyslenia. To, ze artykuł napisany jest emocjonalnie(z pewnymi konsekwencjami), trudno się dziwić. Ale za to podpisuje się imieniem i nazwiskiem.Chal pisze:W tym momencie (chodzi mi przede wszystkim o nazwiska Piazzy i Santillego) można na dobrą sprawę przestać czytać.
Taka z Toba jest dyskusja - nigdzie (w innych działach też) nie napisałem, że Daszkiewicz jest "tak dobrym trenerem".Murilo0 pisze:W pewnym stopniu zawdzięcza, choć gdyby Daszkiewicz był tak dobrym trenerem jak uważasz więcej zawodników poprawiłoby w sposób znaczący swoje umiejętności, a nie tylko jeden wyjątkowo zdolny środkowy z dobrymi warunkami fizycznymi. Sam fakt, że dany trener potrafi wyszkolić zawodnika na poziom ligowy nie oznacza, że jest w stanie wyszkolić go na poziom światowy...
Stan - przeciez to oczywiste co piszesz, a przesada i emocje podyktowane jest własnie przesadą w drugą stronę -dla równowagiStanLee pisze:I co wnioskujesz z tego tekstu, Grzegorzu? Bo wg mnie wnioski, w tendencyjnej formie jednak (ale słuszne, więc się nie czepiam) ukazane, że: a) zagraniczny trener też nie gwarantuje sukcesu; b) przestańmy stereotypowo oceniać polskich trenerów; c) dlaczego polscy trenerzy mają na wstępie mniejszą dawkę zaufania?; d) zadbajmy o polską szkołę trenerską; i jeszcze kilka; są dosyć oczywiste, z którymi ktoś bardziej obiektywny się zgadza jednak. Nie ma co przesadzać w drugą stronę - zdecydowanie, osiągamy szczyty absurdu. Ale czy to może wpływać na ogólną ocenę naszych ligowych trenerów z perspektywy obserwatora, nie decydenta? Bo wg mnie to dwie inne kwestie.